
Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Odejdę na moment od głównego tematu wątku aby omówić pewną ciekawą technikę mącenia stosowaną przez nieuków, aby
bez konieczności myślenia doprowadzać dyskusję do takiego poziomu, aby
nie dało się dalej dyskutować. Tak, popularnie technika ta nosi miano "
trollingu".
Proszę spojrzeć na taki fragment:
Opisuję (z podaniem źródeł, czyli rzetelnie) dwa specyficzne i bardzo ciekawe eksperymenty z obszaru styku chemii organicznej i nieorganicznej. Podaję konkrety i wyniki. Co otrzymuję:
1. Na ogólny opis eksperymentu otrzymuję odpowiedź: "
Czy ci panowie maja rozum czy robili to bez rozumu?" Proszę zwrócić szczególną uwagę na użycie słowa "rozum".
2. Na ogólne przypomnienie o wielkiej liczbie eksperymentów potwierdzających abiotyczne powstawanie cegiełek chemii organicznej otrzymuję odpowiedź: "
Samo to ze ktoś musiał dokonać eksperymentu pokazuje, że potrzebny jest rozum" Również proszę zwrócić uwagę na słowo "rozum".
3. Tę odpowiedź uzyskałem jako efekt "rozmyślań" jej autora nad warunkami naturalnymi: "Bo podobno że życie powstało samo z niczego i to przypadkowo." Tu proszę zwrócić uwagę na słowo "życie".
4. Ta kuriozalna wypowiedź ma potwierdzać prawdziwość poprzednich rozmyślań: "
Przypadkowo czyli bez stwarzania odpowiednich warunków." Tu proszę zwrócić uwagę na określenie "odpowiednie warunki".
A teraz przystąpmy do analizy:
Ad 1. Zastosowano technikę
ogłupiania (za pomocą manipulacji, zresztą prymitywnej) czytelnika za pomocą
podmiany znaczenia użytego słowa podczas dyskusji (dokładniej - użycia tego samego słowa w zupełnie innym znaczeniu). Rozpoczęto dyskusję o obecności "rozumu" w rozumieniu domniemanej siły rządzącej zjawiskami naturalnymi a skończono w rozumieniu inteligencji naukowca obserwującego i badającego te zjawiska. Porównanie znaczeń jest bezcelowe, gdyż tyczą się one odmiennych obszarów tematycznych.
Ad 2. Działanie inteligentne polegające na celowym przeprowadzeniu badań nijak się ma do postulowanej obecności inteligentnego projektanta. Można inteligentnie opisywać tor lotu kamienia spadającego z wierzchołka góry bez postulowania obecności inteligencji zrucającej kamienie i kierującej nimi w locie. Ponownie oszustwo (manipulacja) mająca na celu zagmatwanie dyskusji i sprowadzenie jej na manowce.
Ad 3. W eksperymentach nikt nie udowadniał pojawiania się struktur żywych. Wyniki takich eksperymentów udowodniły, że w warunkach naturalnych i bez pomocy struktur żywych mogą powstawać złożone struktury chemiczne przynależne wedle naszych opisów do chemii organicznej. Oznacza to, że wszystkie istotne cegiełki, które są niezbędne do powstania organizmów żywych mogą (w odpowiednich warunkach) powstawać
bez udziału organizmów żywych, czyli mogą stanowić początek łańcucha zjawisk, które w konsekwencji
dopiero doprowadzą do pojawienia się życia.
QEDAd 4. Zaistnienie "odpowiednich warunków" (w dowolnym znaczeniu)
nie wymaga istnienia inteligentnego "popychacza zjawisk". Np. w "odpowiednich warunkach" nasionko wypadłe z szyszki wyrasta w drzewo. Ale wcale to nie oznacza, że jakiś ogrodnik czy leśnik
musi asystować przy każdym nasionku i dbać o owe "odpowiednie warunki" (wiem, że tłumaczę, jak przedszkolakowi, ale jestem świadom tego, że to i tak będzie dla niektórych zbyt trudne). Działanie świadome niezbędne jest dopiero przy
zasymulowaniu warunków naturalnych w laboratorium, które to miejsce jest
nienaturalne i wymaga kontrolowania warunków eksperymentu.
Pospoliciej stwierdzając: każde warunki, jakie gdziekolwiek i kiedykolwiek istnieją są przypadkowe i "odpowiednie" ze względu na okoliczności, a ich "odpowiedniość" rodzi kolejne skutki, które przy innych warunkach ("nieodpowiednich" oczywiście) by nie zaistniały. Np. burza z piorunami powstaje dzięki "odpowiednim warunkom". I tu rodzi się pytanie - Kto dba o "odpowiednie warunki" do pojawienia się burzy?
Andy72 napisał(a):
Nikt nie jest tak dobry jak Bóg.
Błąd systemowy:
Próba porównania elementów rzeczywistych (ludzi) do memów apriorycznych i nierzeczywistych (bóstw).
Brak możliwości dokonania porównania. W takim przypadku każdy wynik takiego porównania jest
równie niepoprawny.
Równie prawdziwe będzie stwierdzenie:
paznokieć kosmity z Andromedy jest twardszy niż diament. I równie łatwe do potwierdzenia.