Sewerynie, skupiłeś się na czymś innym niż to, o czym pisałem. Ja pisałem o zachowaniach, Ty skupiłeś się na odczuciach. Zrozumiałe jest dla mnie, że ktoś widząc zdjęcie myśli o osobie, którą ono przedstawia, jednak jeśli mielibyśmy posłużyć się po raz kolejny tą analogią, to w katolicyzmie wita się "zdjęcie", planuje jego podróże oraz uroczyście zmienia mu "ramki". Tym wszystkim zachowaniom mogłyby towarzyszyć uczucia, które wskazywałyby na cześć oddawaną osobie, jednak same zachowania o których piszę wskazują na cześć oddawaną obrazowi tej osoby, czyli przedmiotowi.

Jeżeli nie oddajemy czci obrazom to dlaczego nakładamy korony na obrazy .W polsce jest najwięcej koronowanych obrazów Marii .

Koronacja obrazu to jest właśnie oddawanie czci przedmiotom ,bo przecież nie nakłada się korony na głowę Matki Boskiej ,bo Ona od nikogo żadnej korony nie potrzebuje nawet złotej ,tylko jest to nakładanie korony na obraz,a więc na przedmiot.

Teoretycznie powinna być to modlitwa przez obrazy problem w tym, że sami wierni i chyba księżą też często o tym zapominają i zachowują się jakby to sam obraz był ważny najciekawszym przykładem są wszelkiego rodzaju "cudowne" obrazy i relikwie którym oddaje się cześć i prosi o łaski, to sam obraz ma jakieś specjalne właściwości których inne obrazy najwyraźniej nie mają jeśli jest tylko wizerunkiem to nie powinno mieć żadnego znaczenia czy wyobrażam sobie madonnę białą czy czarną z dzieciątkiem czy bez a jednak najwyraźniej ma skoro czarna madonna uzdrawia a obraz z parafii na naszym osiedlu jak dotąd nikogo nie uzdrowił...

Może teraz Leszek Jan się wypowie jak to jest z tymi Katolikami którzy choć nie oddają przecież czci przedmiotom to jednak nie przeszkadza im to koronować obrazy?

Nie dla uczczenia obrazu nakłada się korony, lecz dla uczczenia osoby, którą obraz przypomina, symbolizuje itd. Przecież to proste, jak w pysk strzelił. Chyba że macie umysły zupełnie popieprzone.

Koronacja obrazu to jest właśnie oddawanie czci przedmiotom ,bo przecież nie nakłada się korony na głowę Matki Boskiej ,bo Ona od nikogo żadnej korony nie potrzebuje nawet złotej ,tylko jest to nakładanie korony na obraz,a więc na przedmiot.

A poza tym są códowne obrazy a nie osoby ,które te obrazy przedstawiają.

Obraz jest symbolem osoby którą ten obraz przedstawia ,natomiast korona jest symbolem królowania tej osoby nad narodem . Natomiast korona nie jest symbolem królowania obrazu nad narodem ,kto tak myśli może mieć bardzo ograniczony intelekt

No dobrze a co powiesz o cudownych obrazach jeśli ważna jest osoba nie wizerunek to czemu uzdrawia tylko oryginał obrazu z jasnej góry nie jego kopia za dwa złote ?
Wychodzi na to, że to jednak obraz jest ważny nie wizerunek i temu konkretnemu obrazowi-przedmiotowi wierni oddają cześć.

A skąd wiesz o tym, że Bóg uzdrawia tylko poprzez ikonę jasnogórską, uobecniającą Maryję? Jakie masz na to dowody?

Fakt, że tłumy przybywają by pomodlić się przed oryginałem podczas gdy karteczki z reprodukcją są powszechnie w naszym kraju dostępne jest dla mnie mocną przesłanką.

Oczywiście niektórzy twierdzą ,że zostali uzdrowieni po prostu się modląc i nie używali do tego celu żadnego obrazu.

Oczywiście Bóg jeśli chce może wybrać miejsce które bardziej pośredniczy w kontakcie z Bogiem niż inne miejsca np. Jasna Góra.

Dla mnie to zupełnie bezsensu skoro najbardziej potrzebujący często nie mogą tam dotrzeć a Bóg jest podobno wszędzie w każdym razie mówiliśmy o obrazie nie o miejscu.