Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 13:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 311 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 21  Następna strona
 Bóg nie ma początku, dlaczego więc Wszechświat go musi mieć 
Autor Wiadomość
Post 
omyk napisał(a):
Pepe, akurat tutaj to czysta matematyka - liczba dzielona na kolejne mniejsze nigdy nie da zera, wynik będzie się tylko coraz bardziej zbliżał do zera, w zaokrągleniu może dać 0, ale tak naprawdę zawsze będzie miał po przecinku i wielu zerach jakieś ułamki.


Tylko że ja nie dziele przez liczbe tylko przez nieskończoność która to nie jest liczbą. :P


Pn paź 22, 2007 22:08

Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19
Posty: 314
Post 
Cytuj:
Nigdy nie mów nigdy.


W matematyce istnieją działania, których wykonywanie może trwać w nieskończoność. Także istnieją ciągi liczb nie mających początku, ani końca.
To jest matematyka - nie ma sensu o tym dyskutować przez n kolejnych postów.

Początkowy temat był inny, może warto do niego wrócić?

_________________
Wierzę w naukę i rozum.

Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".


Pn paź 22, 2007 22:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Pepe napisał(a):
Te liczby właśnie nie istnieją w rzeczywistości. Pokaż mi gdzie ty widzisz jakieś nieskończone liczby egzystujące w znaku "...". Napisz mi je wszystkie to wtedy ci uwierze że istnieją naprawdę. ;)


Ciąg liczb całkowitych istnieje niezależnie od tego, czy go wypiszę, czy nie, czy o nim myślę czy nie. Jest określony, nawet jeżeli wypisuję jego podciąg (który istotnie, ma początek). Gdybym jednak miał na myśli podciąg, nie dodałbym "...", Dodając ten znak, mówię: "mam na myśli cały ciąg, ale z braku czasu i miejsca wypiszę tylko jego podciąg, mam nadzieję że rozumiecie, jakie są pozostałe elementy ciągu, które dla wygody zastąpiłem wielokropkiem". W twoim wypadku nadzieja ta okazuje się płonna.

Pepe napisał(a):
No wydaje mi sie że nie bierzesz wszystkich pod uwagę. Musisz wszystkie liczby wymienić inaczej one będą istnieć tylko w twojej fantazji.


Nie wymyśliłem ciągu liczb całkowitych. Jest to obiekt matematyczny, ściśle zdefiniowany, a jego istnienie nie może ode mnie zależeć. W szczególności nie zależy ode mnie, jakie liczby są jego elementami. Mogę powiedzieć, że wszystkie liczby całkowite należą do tego ciągu, bez wymieniania ich. Tak jak mogę powiedzieć, że wszyscy ludzie żyjący na Ziemi potrzebują do życia tlenu, mimo że nie wymienię ci ich wszystkich z nazwiska.

Pepe napisał(a):
Z zasad mechaniki kwantowej wynika że cząstki mogą istnieć w superpozycji kwantowej tzn. dopiero w wyniku dokonania pomiaru ustalają jedną z dwóch możliwych wartości. Z tego wynika że wszechświat jako tako jest subiektywny a dopiero nasze postrzeganie daje nam obiektywny obraz.

Mylisz się. W mechanice kwantowej istnieje faktycznie tzw. superpozycja stanów, ale jest to obiektywny stan układu, który w wyniku pomiaru daje obiektywny wynik. Jeżeli dwie osoby zmierzą stan tej samej cząstki dwa razy, otrzymają ten sam wynik (chyba, że cząstka w międzyczasie zmieni swój stan). Możliwości, jakie istnieją przy pomiarze, to możliwe wyniki pomiaru - po pomiarze jest jednak możliwy już tylko jeden, dwie różne osoby nie otrzymają różnych wyników, co dowodzi obiektywności tego stanu.

Pepe napisał(a):
Jakbyś nie stał w miejscu to byś skończył pisać post

Jakbym nie stał w miejscu to bym pisał post. I nic więcej. Aby napisać post, muszę skończyć pisać ostatnią literę postu. Kiedy, według ciebie, dzieje się to w moim przykładzie? Przecież nigdy nie stoję w miejscu (w każdej chwili trochę piszę).

wieczny_student napisał(a):
Ale ja wcale nie muszę jej mierzyć. Poza tym, gdybym ją zaczął mierzyć w dowolnym punkcie, mógłbym pokazać punkt, który jest przed tym punktem. Zatem punkt rozpoczęcia mierzenia nie jest początkiem prostej. Co do postu, faktycznie nie powiem, że nie miał początku, ale jest to byt innego rodzaju: taki, który kiedyś nie był. Nie mamy natomiast dowodów na to, że kiedyś nie było wszechświata.


Pepe napisał(a):
Musisz ją zacząć mierzyć , inaczej prosta by nie istaniała. Jakbyś nie zaczął ją mierzyć to niewiedzielibyśmy z czym mamy do czynienia.

To ja zdefinuję prostą jako "zbiór punktów, które można otrzymać przez dodanie do wyróżnionego punktu A wektora równoległego to danego wektora v". I już wiem z czym mam do czynienia. Gdzie według ciebie zacząłem ją mierzyć?

Pepe napisał(a):
Mój post jest bytem takiego samego rodzaju jak wszechświat.
Pisząc go nadałem początek czemuś co wsześniej nie istniało.

Nie ma dowodów na to, że kiedyś wszechświat nie istniał.

Pepe napisał(a):
Nie masz prawa wybierać takiego a nie innego ciągu do analogii z wszechświatem dopóki swojego wybory nie uzasadnisz. W przeciwnym wypadku ja mogę sobie wybrać ciąg dla którego granicą nie będzie jeden tylko zero.

Nie twierdzę, że akurat ten ciąg odpowiada rozszerzaniu się wszechświata. Może to być też twój. Ale ty też potrzebujesz uzasadnić swój wybór. Póki co, oba ciągi uważam za możliwe. Ty natomiast zdajesz sie wykluczać podaną prze ze mną możliwość, co jst błędem metodycznym.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pn paź 22, 2007 22:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Atei napisał(a):
W matematyce istnieją działania, których wykonywanie może trwać w nieskończoność. Także istnieją ciągi liczb nie mających początku, ani końca.
To jest matematyka - nie ma sensu o tym dyskutować przez n kolejnych postów.

Początkowy temat był inny, może warto do niego wrócić?


Problem w tym, że Pepe zaprzecza matematyce próbując uzasadnić niemożność wiecznego trwania wszechświata.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pn paź 22, 2007 22:29
Zobacz profil
Post Bajka Jozefa Stalina
Nie ulega watpliwosci , ze kosmos ma poczatek. Wskazuja na to wiele empirycznych faktow naukowych.
Kosmos jest skonczony w kazdym aspekcie. Ma skonczona mase, zawartosc energii. Kosmos ma skonczony czas kosmiczny i granice w przestrzeni. Kosmos ma poczatek i koniec.
Nieskonczonosc kosmosu w czasie to tylko bajka bardzo faworyzowana przez Jozefa Stalina.


Wt paź 23, 2007 7:46
Post 
Tan gdzie sa empiryczne dowody naukowe tam trzeba przestac fantazjowac.
Kosmos powstal 13.7 miliardow lat temu w Big-Bang. Potwierdzila to z wielka dokladnoscia sonda kosmiczna WMAP.
Co bylo przed Big Bang? Bylo "NIC"
Co to jest "NIC" ? Jest to stan kosmosu w ktorym nie ma praw fizycznych. Nie ma kosmicznego czasu , przestrzeni, materii i energii.


Wt paź 23, 2007 8:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
-> Leonard3:

Obserwowalna część wszechświata ma skończoną masę, energię irp. Nic natomiast nie wskazuje na to, aby był to cały wszechświat.

Jeżeli chodzi o Big Bang, to teoria Wielkiego Wybuchu mówi jedynie , że ok. 13,7 mld lat temu obserwowalna dziś część wszechświat miała dużo mniejsze rozmiary i dużo wyższą gęstość i temperaturę, oraz że od tego czasu wszechświat się rozszerza (ze zmienną prędkością; najszybciej rozszerzał się w epoce inflacji, krótko po Wielkim Wybuchu). Nie mamy natomiast żadnych obserwacji pozwalających stwierdzić, co było, zanim wszechświat byl w tym skurczonym gorącym stanie. Mógł powstać z niczego, ale to jest tylko jedna z hipotez. Innymi są na przykład: powstanie z czegoś wcześniej (co nie było wszechświatem, przynajmniej nie takim jaki znamy0, powstanie z wcześniejszego wszechświata po jego zapadnięciu się, wieczne trwanie w tej gęstej postaci i inne.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt paź 23, 2007 11:03
Zobacz profil
Post 
Obserwowalna czesc Kosmosu? Granica materii to granica kosmosu.
Najdalej polozona materia(WIMP) jest w odleglosci 13.7 miliardow lat swietlnych. Kosmos rozszeral sie w ciagu krotkiego czasu z predkoscia wieksza od predkosci swiatla a potem ponizej predkosci swiatla.
Tak ze kosmos nie moze byc w zadnym wypadku wiekszy niz 13.7 miliardow lat swietlny. Kazda czesc kosmosu jest obserwowalna.
Co do osobliwosci pierwotnej Big Bang to byla ona stanem kosmosu
w ktorym nie istnieja zadne prawa fizyczne wiec na zawsze pozostana
dla nauki nieosiagalne. Jedyna rzcjonalna odpowiedzia jest ze
w czasie=0 bylo NIC.
Mozesz sobie wierzyc i fantazjowac w co chcesz tylko nie zapomnij dodac , ze jest to tylko twoja wiara a nie atolska sciema.


Wt paź 23, 2007 11:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Leonard3 napisał(a):
Obserwowalna czesc Kosmosu? Granica materii to granica kosmosu.[/quoe]
Tyle że nie znamy żadnej granicy materii. Widzimy tylko część wszechświat, która ma pewne granice. To nie jest jednak cały wszechświat, przynajmniej nic na to nie wskazuje.

To tak, jakbyś popatrzył przez okno i powiedział, że Ziemia jest płaska i ma kilkanaście kilometrów średnicy, bo reszty nie widać. Bez przesady - nawet gdy ludziewierzyli, że świat jest płaski, nie mieli wątpliwości, że jest większy niz widać.

Leonard3 napisał(a):
Najdalej polozona materia(WIMP) jest w odleglosci 13.7 miliardow lat swietlnych.

Błąd. Po pierwsze, z powodu ograniczonej prędkości światła, materia o której mówisz to materia sprzed 13,7 mld lat (tyle czasu potrzebowało światło, by do nas dotrzeć). Nie wiemy jednak, jak daleko jest teraz (pomijając nawet fakt, że nie wiemy w fizyce, co to znaczy "teraz"). Po drugie, jest to tylko najdalsza WIDOCZNA materia. Może istnieć bardziej oddalona materia, ale jej nie widzimy. Wiedz, że przez pewien czas po Wielkim Wybuchu Wszechświat był nieprzezroczysty (był zbyt gęsty) i siłą rzeczy nie jesteśmy w stanie odebrać wcześniej wysłanych sygnałów świetlnych. Nie oznacza to ich nieistnienia.

Leonard3 napisał(a):
Kosmos rozszeral sie w ciagu krotkiego czasu z predkoscia wieksza od predkosci swiatla a potem ponizej predkosci swiatla.
Tak ze kosmos nie moze byc w zadnym wypadku wiekszy niz 13.7 miliardow lat swietlny.

Wszechświat przed Wielkim Wybuchem nie musiał być bardzo mały (jedynie jego obecnie obserwowana część była bardzo mała). Można powiedzieć, że ta mała część powikszyła się do promienia 13,7 mld lat świetlnych (choć, ponieważ tempo rozszerzani nie jest ograniczone prędkością światła, jest to prawdopodobnie więcej, szacuje się na 20 mld lat świetlnych). Jeżeli jednak Początkowo wszechświat był dużo większy niż zgnieciona obserwowalna część wszechświata, to takżde jego dzisiejsze rozmiary są dużo większe. W szczególności mogą być nieskończone, jeżeli od początku wszechświat był nieskończony przestrzennie.

Leonard3 napisał(a):
Kazda czesc kosmosu jest obserwowalna.

Nie ma żadnych dowodów na to, że widzimy cały wszechświat.

Leonard napisał(a):
Co do osobliwosci pierwotnej Big Bang to byla ona stanem kosmosu w ktorym nie istnieja zadne prawa fizyczne wiec na zawsze pozostana dla nauki nieosiagalne.

Teoria WW nie mówi o istnieniu osobliwości początkowej. Osobliwość początkowa to tylko jedna z propozycji na to, co było przed WW.

Leonard3 napisał(a):
Mozesz sobie wierzyc i fantazjowac w co chcesz tylko nie zapomnij dodac , ze jest to tylko twoja wiara a nie atolska sciema.
Proszę bardzo:
Wierzę, że przy obecnym stanie nauki nie można udowodnić, że wszechświat istnieje jedynie przez skończony okres czasu, a nie wiecznie. Jednocześnie przyznaję się, że nie mam żadnych dowodów na jeden lub inny scenariusz historii wszechświata przed epoką Wielkiego Wybuchu.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt paź 23, 2007 11:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
wieczny_student napisał(a):
Leonard3 napisał(a):
Mozesz sobie wierzyc i fantazjowac w co chcesz tylko nie zapomnij dodac , ze jest to tylko twoja wiara a nie atolska sciema.
Proszę bardzo:
Wierzę, że przy obecnym stanie nauki nie można udowodnić, że wszechświat istnieje jedynie przez skończony okres czasu, a nie wiecznie. Jednocześnie przyznaję się, że nie mam żadnych dowodów na jeden lub inny scenariusz historii wszechświata przed epoką Wielkiego Wybuchu.

Wieczny, a jak to jest z czasem w momentach zbliżonych do rzekomego WW? Przecież upływ czasu jest względny - jakie są teorie na zachowanie się czasu a właściwie czasoprzestrzeni w teoriach związanych z WW czy osobliwościami?

Co do widzenia/niewidzenia całości Wszechświata - nie da sie widzieć czegoś co zdarzyło się miliard lat temu w miejscu odległym wtedy od nas o dwa miliardy lat świetlnych ;-)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Wt paź 23, 2007 12:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
filippiarz napisał(a):
Wieczny, a jak to jest z czasem w momentach zbliżonych do rzekomego WW? Przecież upływ czasu jest względny - jakie są teorie na zachowanie się czasu a właściwie czasoprzestrzeni w teoriach związanych z WW czy osobliwościami?


W ogólnej teorii względności istnieją różne rodzaje osobliwości - inaczej wygląda osobliwość początkowa, a inaczej czarne dziury. Ogólnie definiuje się osobliwość (jedna z definicji) jako punkt, w którym z jakiegoś powodu nie można określić metryki czasoprzestrzeni (podstawowa wielkość do opisu czasoprzestrzeni) lub metryka ta traci własności jakie są jej postulowane. W osobliwości początkowej metryka nie ma problemu z czasem (dlatego można dojść do osobliwości w skończonym czasie), ale z przestrzenią: odległości pomiędzy różnymi punktami w przestrzeni stają się równe 0 i nie wiemy jak to interpretować (być może kiedyś zrozumie co to znaczy, ale na razie nie ma na to pomysłu). W przypadku czarnej dziury natomiast sytuacja jest odwrotna: niektóre metryki nie maleją do 0, ale wybuchają do nieskończoności. Gdyby jednak spadający na czarną dziurę obserwator w jakiś sposób nie uległby rozerwaniu na strzępy przez jej siłę grawitacji, dotarłby do jej centrum w skończonym czasie własnym. Czarna dziura zaginając czasoprzestrzeń powoduje jednak, że dla obserwatora zewnętrznego (który ma swój własny zegar) nawet dotarcie osoby spadającej do horyzontu czarnej dziury (sfery, spod której nie ma ucieczki) zajmuje nieskończoną ilość czasu. Te skrajnie różne zachowania dwóch zegarów są wynikami względności czasu w ekstremalnych warunkach. Inaczej mówiąc: to jak czas zachowuje się w otoczeniu czarnej dziury zależy od tego, co robisz.

Fizycy mają nadzieję, że połączenie mechaniki kwantowej z teorią względności będzie skutkowało wyeliminowaniem osobliwości.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt paź 23, 2007 12:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19
Posty: 314
Post 
A kto powiedział, że w Wielkim Wybuchu musiała brać udział cała istniejąca wówczas materia?
Może WW dotyczył tylko tej pewnej części, a miliardy lat świetlnych dalej od nas tworzą się kolejne układy galaktyk powstałe w innych "wielkich wybuchach"?
Cały wszechświat nie musi się kończyć tam, gdzie może obecnie spojrzeć nauka.

Tutaj dokładnie widać to, o czym myślałem zakładając ten wątek:
Bóg może sobie istnieć od zawsze, bo tak jest i koniec kropka, nie potrzeba żadnych dowodów.
Dowodów na nie ma, ale większość w to bez jakichkolwiek podstaw wierzy.

Ci sami ludzie, aby dopuścić w swoim rozumowaniu możliwość istnienia "wszechświata bez początku" potrzebują mocnych dowodów na to. Tych mocnych dowodów obecnie nie ma, bo nauka nie doszła jeszcze aż tak daleko. Jedynie możemy zaspokoić swoją ciekawość teoriami i przypuszczeniami które trzeba dopiero sprawdzić.

_________________
Wierzę w naukę i rozum.

Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".


Wt paź 23, 2007 13:01
Zobacz profil
Post Wymagana jest post-doktorska wiedza
Poniewaz niektore pojecia sa trudne dla laikow , zawsze na takim obszarze grasuja sciemiarze motywowani swiatopogladowo.
1) Osobliwosc pierwotna nie "byla zawieszona w jakiejkolwiek przestrzeni".
Osobliwosc pierwotna to punkt geometryczny.
2)Nie istnieje przestrzen bez materii. Przestrzen pojawila sie wraz z materia. Laikowi trudno zrozumiec "brak przestrzeni". Stan braku przestrzeni istnieje takze w punkcie geometrycznym osobliwosci Black Hole
3) Jest oczywista wewnetrzna granica wszechswiata, tworzy ja warstewka
czastek WIMP (czarnej materii) o grubosci 300 tysiecy lat swietlnych
od najstarszych obserwowalnych gwiazd odleglych o 13,4 miliarda lat swietlnych.
4) Nie ma zewnetrznej granicy kosmosu. Istnieje Nic czyli brak przestrzeni.
NIe mozna wyjasnic laikom tych paradoksow, do zrozumienia wymagae sa studia i wiedza na poziomie post-doktorskim


Wt paź 23, 2007 13:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: Wymagana jest post-doktorska wiedza
Leonard3 napisał(a):
3) Jest oczywista wewnetrzna granica wszechswiata, tworzy ja warstewka
czastek WIMP (czarnej materii) o grubosci 300 tysiecy lat swietlnych
od najstarszych obserwowalnych gwiazd odleglych o 13,4 miliarda lat swietlnych.

Pierwsze: Jakoś dziwna to oczywistość, skoro większość naukowców twierdzi przeciwnie.
Drugie: Póki co, WIMP-y (Weakly Interacting Massive Paricles - Słabo Oddziaływujące Masywne Cząstki) pozostają w strefie hipotez (jako kandydaci na cząstki ciemnej materii), mogłyby tłumaczyć niektóre zjawiska, ale żadnej nie zaobserwowano. A ich przewidywane właściwości nie umożliwiają im tworzenie takich stabilnych warstw. Myślę, że mówisz o epoce ewolucji wszechświata (pamiętajmy, że we wszechświecie "dalej" oznacza "wcześniej". Gdy mówimy o obiektach odległych o 13 mld lat świetlnych, są to jednocześnie obiekty istniejące 13 mld lat temu), zwanej "Wiekami Ciemnymi" - od ostygnięcia wszechświata na tyle, że przestał mocno świecić, do powstania pierwszych gwiazd. Przykro mi cię rozczarować, ale te "Wielki Ciemne" nie mają żadnego związku z ciemną materią. Materia wtedy/tam to zwykła materia, tylko nie świecąca.
Taki obszar istnieje na granicach obserwowalnego kosmosu, gdyż odpowiada to tej epoce wszechświata, która była ciemna. Nie jest to jednak granica przestrzenna - gdyby móc zobaczyć jak wygląda wszechświat "teraz", byłby on jednorodny - wszędzie byłyby podobne galaktyki, w podobnej ilości. To, że wszechświat oglądany dalej wygląda inaczej, to tylko dlatego, że jednocześnie jest to wszechświat wcześniej, zanim osiągnął współczesna formę.

Leonard napisał(a):
NIe mozna wyjasnic laikom tych paradoksow, do zrozumienia wymagae sa studia i wiedza na poziomie post-doktorskim

Czytając twoje posty trudno mi uwierzyć, że takowe wykształcenie posiadasz.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt paź 23, 2007 17:45
Zobacz profil
Post leonard3
Ciemna materia czyli wielka sciema atolska.
Czarna materia stanowi 22% wszechswiata. I jest to primordialna forma materii powstala po wielkim wybuchu. Kryterium , ze ktos nie udowodnil istnienia wolnej czasteczki elementatnej jest absurdalne. Bo w takiej sytuacji nie udowodniono takze istnienia wolnych kwarkow, grawitonow , bozonow Higgsa etc. Wiec wszelka dyskusja o fizyce bylaby niemozliwa.
Plecam panstwu jakis uniwersytecki podrecznik fizyki.
Nieprzyjemna strona dyskusji z ateistami jest ich sklonnosc do science-fiction


Wt paź 23, 2007 19:03
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 311 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 21  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL