Ten wątek pokazuje, że człowiek został stworzony na podobieństwo Boga Tak jak Bóg, człowiek też potrafi stworzyć coś z niczego: problemu nie ma a temat ma już 3 strony i daję dychę, że będzie miał grubo ponad 10

Rozbrajasz mnie. To nadaj pozostaje jedną parą kończyn PRZEDNICH. A tamten niby-ptak miał 2 pary kończyn przednich i jedną parę kończyn dolnych/tylnych.

A miał wąsy?

To znaczy razem ten ptak miał 6 odnóży?

Chyba masz rację hitman! Czas by już to kończyć. Ewolucja wątku doszła już do ptaka o 6 odnóżach z wąsami.

Taa, szczególnie tym kurom (od których pochodzi większość będących w handlu jajek) , które spędzają całe w życie w klatce o powierzechni kartki A4, pod którą i na której ustawione są podobne klatki.

wiesz co? życzę Ci niniejszym,żeby Twoje zycie było równie bogate i komfortowe,jak życie przeciętnej polskiej nioski.

co Ty na to?

Mówiłem o gatunku i jego puli genetycznej, nie o komforcie osobników. Twoja wypowiedź, o ile się nie mylę dotyczyła wymierania GATUNKÓW a nie śmierci osobników. Cytat bez kontekstu w tym wypadku nie ma najmniejszego sensu.

Co ty powiesz? A ja myslałem ,że tylko Tutaj Daniel dobi sobie żarty z ewolucji ,ale jak widać ty również .Czy ty rozumisz co znaczy PRZEZ MILIONY LAT ? Zaprzęgać umysł -to przenośnia ,wyciągać szyję -to też przenościa -nie można przecież zaprzegać umysłu ,nie mozna przeciez zmuszać sie do myślenia ,oczywistym jest ,że to warunki zewnetrzne ,warunki bytowania odziaływały bezposrednio na naszych hominidów ,ale jaki instrument powodował zmiany -REPRODUKCJA GENETYCZNA!!! Ewolucja działa w ten sposób ,że osobniki mniej przystosowane do otoczenia nie miały takich samych szans reprodukcji jak osobniki bardziej przystosowane ,tak wiec te madrzejsze hominidy miały dzieci a inne żadko.Geny osobników madrzejszych, zdolnych przetrwać trudne chwile istniały i sie mnożyły ,a gineły cechy i geny osobników które nie miały dzieci ,bo np. niedożyły pełnoletnosci i zostały pożarte przez tygrysa .Przezywały i reprodukowały sie cechy i haraktery które umozliwiały przetrwanie ,które przechytrzały tygrysa ,bądż węża .Po upływie milionów lat mamy to co mamy -Mamy żyrafy z długimi szyjami bo te z krótkimi nie dożyły ,pokarm był zbyt wysoko i niedożyły ,mamy żółte papugi żyjace wsród żółtych kwiatów ,bo te zielone ,były zbyt widoczne atakował je wąż i wyginęły ,ale gdyby kwiaty były zielone do te żółte nieodczekały by dzisiejszych czasów .I zupełnie tak samo ewoluował i przystosowywał sie człowiek do środowiska w którym przyszło nam żyć .Gdyby teraz nagle pojawił sie na ziemi jakiś niewidzialny kosmita i karał wszystkich którzy wierzą w Boga to osoby które wierzą w Boga miały by coraz mniejsze szanse na reprodukcę ,chorowały by ,zapadały by na różne dziwne schorzenia ,nie miały by takich samych szans jak osoby wolne od tych dolegliwości .W ten sposób mnożyły by sie cechy i charaktery ateistyczne a te Boże by zanikały .A jeżeli ten proces trwałby milion lat to zapewniam ,że wygineły by cechy i charaktery pobożne za to ateistów była by cała ziemia .I to ,że jesteśmy teraz mądrzejsi od naszych pobratymców to tylko zasługa ślepej natury ,ślepej ewolucji i przystosowywania sie gatunków do zmiennych warunków .Osobniki nie przystosowane do zmieniajacych sie warunków giną a wraz z nimi geny ,cechy i charaktery .

To Ty żartujesz. Oczywiście, że rozumiem zasadę doboru naturalnego i cieszę się, że Ty również.

Natomiast mam podstawy przypuszczać, że mój przedmówca ich nie zrozumiał. Nie należy stosować takich "przenośni". To po prostu lamarkizm. Jeśli chciał użyć przenośni trzeba było przynajmniej użyć cudzysłowu.

Tak - miał 6 "odnóży". Z tym, że żaden inny gatunek jakoś nie potrzebował drugiej pary kończyn przednich (a wiele byłoby z nich pożytku).

Żaden inny gatunek nie wykształcił tak wysoko rozwiniętej inteligencji.

Żaden inny gatunek nie przyjął stałej, dwunożnej pozy.

Żaden inny gatunek nie tworzy kultury.

Żaden inny gatunek nie jest w stanie wyłamać się z idei walki o przetrwanie - tylko my możemy dowolnie bawić się swoim losem.

Zbyt dużo cech unikalnych. Te cechy z pewnością przydałyby się wielu gatunkom, a posiadamy je tylko my - ludzie.


Swoją drogą ciekawe, jak foki i uchatki podrzucają sobie kilkunastokilogamowym pingwinem przy pomocy nosa...

A ja mam pytanie do TutajDaniel: Czy ty jesteś głupi, czy tylko takiego udajesz? Ja odnoszę wrażenie, że na wszystkie swoje pytania znasz odpowiedź, ale chcesz ją usłyszeć od forumowiczów, może liczysz na zapędzenie kogoś w kozi róg, nie wiem. Twoje pytania tak żałośnie tendencyjne, na które już dawno mamy odpowiedzi i można je bez problemu znaleźć w internecie sugerują, że albo nie umiesz czytać i używać google, albo masz jakiś "chytry" plan, który udowodni braki wiedzy u innych. Sama nie wiem...

@Rita: Niestety nic nie poradzę na to, że twój brak wiedzy cię boli.

Przedstawiam swoją opinie i własne przemyślenia. Te wszystkie cechy są zbyt rzadkie i unikalne, jak ja jeden gatunek w historii życia na Ziemi.

To nie do końca prawda np. zachowanie małp może się różnić w różnych stadach panują różne zwyczaje potwierdzono też, że potrafią sobie przekazywać wiedze o różnych przydatnych umiejętnościach ale oczywiście wszystko zależy od tego jak zdefiniujemy kulture...

To dotyczy wciąż tylko części naszego gatunku (dyskusyjne jak dużej) i to od niedawna.

Większość drapieżnych dinozaurów była tylko dwunożna zresztą poco szukać w przeszłości nie widziałeś nigdy w zoo kangura ?

Tyle, że większość tych cech wynika z innych np. przyjęcie wyprostowanej postawy "uwolniło" ręce którymi mogliśmy tworzyć lepsze narzędzia a tworzenie narzędzi rozwija abstrakcyjne myślenie itd. więc nie zbyt dużo tylko w sam raz.

To nie jest jeszcze kultura...




Twierdzisz, że jest coś, co nie pozwala nam na przykład popełnić samobójstwa? Każdy z nas jest w stanie się przemóc, jednak za bardzo cenimy życie.




Wyprostowana pozycja... Poza tym one używały i używają do pomocy ogona.




Małpy mają nieraz dwie wolne kończyny i jakoś nieczęsto tworzą narzędzia i nie bardzo myślą abstrakcyjnie.

Kangur to może i nie najlepszy przykład. Te, które widziałem w zoo rzeczywiście podpierały się ogonem.

Ale surykatka dotyka ogonem ziemi, ale się nim nie podpiera
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/ac/Suricata.jpg

Z tą wyprostowaną postawą człowieka to tak do końca nie wiadomo, jak się zaczęło. Jest taka hipoteza, że na samym początku było jak u surykatki właśnie

Dwunożne dinozaury przeważnie używały ogona jako przeciwwagi a nie do podpierania się. Miałem kiedyś szczura. Czy wiesz (wiecie), że prawie nigdy nie dotykał ogonem podłoża? (!)