Gdyby ona wiedziala w jaki sposob posluza sie jej wizjami....to by ich nigdy nie spisala.

Wizje Katarzyny Emmerich staly sie biblia schizmatykow!!!!

Ponieważ Bóg zakrył "te rzeczy" przed mądrymi etc. NIE wierzę nikomu, kto głosi swoje lub innych mądrali (egzegetów, uczonych w pismie etc.) mądrości. powtarzam: WIERZĘ TYLKO W PRAWDY OBJAWIONE.
Anna Katarzyna Emmerich, Maria z Agredy, św. Faustyna i wiele innych, to są prostaczki o których mówi Jezus, osobowa PRAWDA.

Zarzuz inny temat o objawieniach, tu sie rozmawia o calunie, zreszta,

chyba w Pismo Swiete wierzysz?
Czy tylko wtedy kiedy sie zgadza z Towimi wizjami?

Ty i w nic poza prywatnymi wizjami Emmerich nie wierzysz wiec po co pytasz?

Prawdy objawione to nie tylko wizje świętych, ale całe Magisterium Kościoła.

Rozumiem ze Magisterium to wszystkie oficjalne dokumenty az do SVII

czyli to co pisze Pius XII wg Ciebie jest w magisterium a on o ewoulcji pisze tak:

Znajdywanie rzekomych sladów na całunie i opatrywanie tych wątpliwych znalezisk rozbudowaną interpretacją. Tak jest z rzekomymi śladami monety, tak jest i ze śladami po belce, i wieloma innymi "detalami" Jakieś tam niewyraźne cienie są interpretowane z założeniem, że w całun zawinięty był ukrzyżowany człowiek, oczywiście Jezus Czyli jest to klasyczne chciejstwo, w metodologii naukowej zwane błędnym kołem, czyli wychodzeniem w rozumowaniu z wniosku do którego dopiero mamy dojść. Założyli, że to autentyk, a zatem ta smuga to ślad po belce, a tamta plama po monecie. Tak naprawdę na całunie znajduje się bez wątpienia tylko wypalony wizerunek, ślady ran, zgodne z opisem ewangelicznym, choć nie pozbawione błędów (głowa), oraz ślady substancji chemicznych na które z czasem rozkłada się krew, choć mogą one być również innego pochodzenia, (np niektóre farby równiez je zawierają) ale dla uproszczenia przyjmijmy, że to krew. Wszystko ponad to jest raczej właśnie chciejstwem. Oglądałem te rzekome ślady w róznych publikacjach i ni cholery nie przypominają mi tego, czym rzekomo mają być, nawet po podrasowaniu komputerowym.

A te rzekome slady po belce, sa to czterokatne slady zostawione przez cos ciezkiego i szorkiego, co moze byc zidentyfikowane z patibulum.



Ni jak rany, jakbym do ściany mówił. Nasz artysta zajrzał do Ewangelii, przeczytał "Z rany wypłynęła krew i woda", wziął i namalował. Co w tym nadzwyczajnego?





Nic podobnego. Proponuje wykonać ten eksperyment (używając jednak jakiejś zmywalnej farby, a nie krwi ). Między czołem i potylicą będzie jeszcze czubek głowy o szerokości (mierzę) 24 cm (u mnie). Na całunie ten odstęp ma najwyżej 3-4 cm (z braku oryginału nie mogę zmierzyć dokładnie )



Wręcz przeciwnie, musiała być



A zatem połóż się wygodnie na plecach i złóż ręce, tak jak postac na całunie. W sposób naturalny kciuki znajdą się pod spodem dłoni i nie będą widoczne na zewnątrz. I to bez jakiegokolwiek przebijania

,

Jak widać, nie musiał.



Mogło by to tłumaczyc fakt, że palce są za krótkie. Tymczasem na całunie są one ZA DŁUGIE.



Odbił jak widać z naddatkiem

Praktycznie wszystkie argumenty za prawdziwością całunu są podobnie naciągane, albo wręcz kłamliwe. A powtórnego datowania, choćby i termoluminescencją, nie ma.

Niestety teoria ewolucji karze wierzyć naiwnym, że życie powstało z niczego...

Wręcz przeciwnie, Matka Boża jest nią zafascynowana. Wiem to z objawienia (prywatnego)



z niczego, to powstał Wszechświat, jako całość (fluktuacja kwantowa), życie powstało z materii nieozywionej. Zaś Pius XII pisał nie o powstaniu życia, tylko człowieka (ciała ludzkiego) Nawet tego was w tej "Strażnicy" nie uczą?

Jakiego?




Pius XII uczył o opowstaniu życia? Kiedy? Gdzie?

Konserwatysto - Tyrael cytował tekst 4 posty wyżej
Może jednak czytaj to, na co odpowiadasz?
Bo przeklejanie własnych postów co kilka jest conajmniej nudne...

Potrafię czytać i odróznić słowa "nauczał" od słowa "dopuścił dyskusję".
Ponadto w tym dopuszczeniu jest jeszcze mowa o jednej parze prarodziców i grzechu pierworodnym.

A encyklika papieska (Humani generis" (1950)) nie jest elementem nauczania :D

O to Ci chodziło?

Drogi Pilasterze jesli te rany na plecach nie sa patibulum powiedz z czego sie wziely?
Moneta jest niewyrazna nad jedyn okiem, na drugim jest doskonale wyrazna,

Widziales palce u kosciotrupa, tam tez sie ma wrazenie ze sa zbyt dlugie, wiec jesli jest naswietlona centralna czesc palca to wydaje sie faktycznie dluzszy.

Sprobowalem potrzymac kciuk za dlonia tak by go nie bylo widzac, tak zupelnie jak na calunie, po polminucie juz boli, wiec to nie zbyt normalna pozycja.

Sprobuj jeszcze raz wytlumaczyc to z czapka, mowisz o 24 cm ale to wlasnie miedzy czolem a tylem glowy, jesli jednak przylorzysz material ktory dotyka calej glowy nie bedziesz mial przerwy. Na calunie glowa z przodu nie konczy sie na czole, a tylu na tyle glowy.
W innym miejscu wspominales o niekszatlowosci glowy, bierze sie dokladnie z tego ze plotno dotykalo calej glowy.

Nie odnioslel sie tez do obecnosci caluny w Edessie w 544 i w Konstatynopolu w 944.

Jak wytlumaczyc ze do pewnego okresu wszystkie malowidla Chrystusa na zachodzie pokazywaly mlodzienca bez brody, po pojawieniu sie nadzwyczajnego obrazu, "nie zrobionego ludzka reka", nagle wszytskie obrazy , ikony, zaczely byc do siebie podobne, tak jak by malazre mieli konkretny wzor. Popatrz, popatrz, jesli je nalorzyc na wizerunek caluny to wychodzi ta sama twarz.