Tak, podane w formie pytania:




Prawda jest taka, że Seweryn jak zwykle bredzi od rzeczy, a z jego głupich pytań czy tam odpowiedzi, czy jak zwał tak zwał, można wywnioskować, że zdrowy rozsądek jest dla niego zupełnym abstraktem.

Odbiegliście od tematu. Temat o wartości poznawczej eksperymentu to materiał na oddzielny wątek. Tu dyskusja toczyła się o tym, skąd materialista bierzę podstawę do uznawania jednych twierdzeń za prawdziwe, a inne za nieprawdziwe. Wg mnie z własnego widzimisię.

Czy rozsadek jest zdrowy czy nie, to rzecz subiektywna ,więc jak najbardziej jest to pojęcie abstrakcyjne, gdyż może się nim chwalić również psychopata.

Poza tym, to czy osoba podająca się za Twoją mamę jest nią , nie zależy od rozsądku lecz od faktów jakie miały miejsce w przeszłości. Są przykłady osób które były przekonane, że znają swoich rodziców podczas gdy prawda okazała się inna.

Pewnie by się też znalazły przykłady osób którym zabrakło w krytycznym momencie papieru toaletowego. I tyle samo to ma do rzeczy.