Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Jak idą do piekła to Bóg nie byłby dobry, więc chyba do nieba, albo do czyśca, żeby swoje przecierpieć i później do nieba, tak? Mówiłem już - nie wiem. Nie mnie o tym decydować. Przecież chyba sam widzisz, że te dwa punkty widzenia mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Z punktu widzenia jakiego ateisty są to " niemyślące komórki z człowiekiem niemające nic wspólnego " ? Wszyscy ateiści mają na ten temat identyczne zdanie ? A człowiek dorosły, z punktu widzenia ateisty, czym jest - cytoplazmą, czy może czymś więcej ? A jeśli czymś więcej, to czym ? Cytuj: Nader łatwo jest mienić się chrześcijaninem. O wiele trudniej ogarnąć świat myślą, patrząc nań z chrześcijańskiego punktu widzenia
Mnie się to bardzo podoba. Gdy wyobrażam sobie, że byłbym ateistą, i na temat in vitro wypowiadałbym np. takie zdania, jakie Ty wypowiedziałeś jako " punkt widzenia ateisty ", robi mi się niedobrze. Co za żałość. Nie, już lepiej być chrześcijaninem, i widzieć w tym problem.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn wrz 14, 2009 16:16 |
|
|
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Cytuj: Nie. Nie wiemy gdzie idą. Może mają w nieznany dla nas sposób możliwośc wyboru? Nie wiadomo. Najprawdopodobniej tak jest. Potępienie przeczyłoby miłosierdziu Bożemu, natychmiastowe zbawienie przeczyłoby sprawiedliwości wobec tych, którzy muszą się zmagać z ziemskim życiem. Cytuj: Przecież chyba sam widzisz, że te dwa punkty widzenia mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Z punktu widzenia jakiego ateisty są to " niemyślące komórki z człowiekiem niemające nic wspólnego " ? Wszyscy ateiści mają na ten temat identyczne zdanie ? A człowiek dorosły, z punktu widzenia ateisty, czym jest - cytoplazmą, czy może czymś więcej ? A jeśli czymś więcej, to czym ? Jest to naturalna konsekwencja braku wiary w życie wieczne. O wykształconych osobnikach nie mów - cierpią, czują etc. więc różnica jest kluczowa! Cytuj: Mnie się to bardzo podoba. Gdy wyobrażam sobie, że byłbym ateistą, i na temat in vitro wypowiadałbym np. takie zdania, jakie Ty wypowiedziałeś jako " punkt widzenia ateisty ", robi mi się niedobrze. Co za żałość. Nie, już lepiej być chrześcijaninem, i widzieć w tym problem.
Jaki widzisz problem - czy lepiej jest, żeby narodziło się tysiąc osób, czy lepiej żeby się nie narodziło? Proste pytanie wymaga prostej odpowiedzi. Jeśli z punktu widzenia chrześcijaństwa embrion ma duszę i dokonuje jakiegoś wyboru, to chyba lepiej takich embrionów stwarzać jak najwięcej tak?
_________________ MÓJ BLOG
|
Pn wrz 14, 2009 16:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Epikuros napisał(a): Z punktu widzenia ateisty: Jeśli dzięki śmierci jakiejkolwiek liczby embrionów urodzi się człowiek, to niech giną milonami, miliardami etc, bo i tak są to tylko niemyślące komórki z człowiekiem nie majace nic wspólnego. Nie ma różnicy pomiędzy stworzeniem embrionu i zabiciem go, a nie stworzeniem wogóle - i tak to tylko troche cytoplazmy  Z punktu widzenia wiary: Lepiej aby embrion nie istniał w ogóle, czy lepiej aby istniał i żebyśmy go zabili? Jak zaistnieje to będzie dusza, człowiek z życiem wiecznym, cud! Chyba lepiej tworzyć ich jak najwięcej, tak? Czy nie? Nader łatwo jest mienić się chrześcijaninem. O wiele trudniej ogarnąć świat myślą, patrząc nań z chrześcijańskiego punktu widzenia 
Naprawde uwazasz, ze w punktu widzenia chrzescijanskiego sluszne jest np"produkowanie meczennikow", bo przeciez na pewno beda zbawieni?
To na pewno jest lepiej usunac uposledzonych i chorych, bo "po co maja sie meczyc", ale jak my bedziemy chorzy to wara! Najlepsza opieka medyczna sie nam nalezy .
Dopoki nie sprobujemy zrozumiec, o co chodzi w tym Krolestwie Bozym, dla ktorego Jezus byl gotow poniesc smierc, zeby ocalic nas z egoizmu i wskazac droge wyjscia z tej pulapki, w ktorej sie sami zamykamy,( bo przeciez najwazniejsze jest, zeby mi bylo dobrze, zebym ja mial udane zycie), to swiat nie ma zadnej nadziei. I dlatego ateizm jest bez przyszlosci, bo nie pokazuje nadziei. Kazdy jest tylko sobie samemu bliznim i tylko o siebie samego dba. bo niby dlaczego mialby sie przejmowac kims innym? To tylko troche cytoplazmy. Moja jest wazniejsza.
|
Pn wrz 14, 2009 16:30 |
|
|
|
 |
kognitywista
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 9:36 Posty: 80
|
Cytuj: Nie, to nie dowodzi poparcia Boga dla metody in-vitro. Tak jak to, że istnieją morderstwa, a Bóg nie wyrywa noża z ręki mordercy, nie znaczy, że mordowanie jest dobre w oczach Boga. Tak jak to, że ukradzione jedzenie zaspokaja głód, nie znaczy, że kradzież jest dobra. Po prost Bóg zdecydował, że każdy człowiek ma duszę, że jedzenie zaspokaja głód i sposób przekazania życia czy zdobycia jedzenia nie zmiania jego decyzji, ani nie świadczy o poparciu Boga dla tego sposobu.
Ależ oczywiście, że fakt nie reagowania Boga w momencie morderstwa (o ile ma On taką możliwość) świadczy o Jego akceptacji dla tego czynu. To nie jest jednoznaczne z tym, że uważa On morderstwo za dobre ... po prostu z jakiegoś powodu je akceptuje ... może właśnie dlatego, iż uważa, że danie ludziom wolnej woli jest ważniejsze niż cierpienia niewinnych ... znamienne, że my sami (wierzący oraz ateiści) uważamy odmiennie i zgadzamy się, by ograniczać wolną wolę morderców ... nie naśladujemy tutaj naszego Boga ...
A na marginesie, nie wydaje mi się dobrym argumentem na zarzut, że Bóg nie reaguje przy "in vitro" , przytaczanie przykładu, że Bóg nie reaguje przy morderstwach ... Jak widać, Bóg w ogóle słabo reaguje przy czymkolwiek ...
_________________ Wiara jest to uznawanie czegoś, o czym się wie, że tak nie jest (Mark Twain)
|
Pn wrz 14, 2009 16:33 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: O wykształconych osobnikach nie mów - cierpią, czują etc. więc różnica jest kluczowa! Ja się nie pytałem, czym się zajmują wykształcone osobniki, tylko czym są. Cytuj: Jeśli z punktu widzenia chrześcijaństwa embrion ma duszę i dokonuje jakiegoś wyboru, to chyba lepiej takich embrionów stwarzać jak najwięcej tak?
Skąd taki wniosek ? Równie dobrze można byłoby, z ateistycznego punktu widzenia, powiedzieć, że wszystkie dzieci na świecie należy zabijać, bo kto wie, jakich cierpień w życiu im dzięki temu zaoszczędzimy, a tak zginą w najlepszym momencie.. i to nawet jest prawda. Tyle, że nie wolno nam tego robić, i jakoś dla wszystkich jest to oczywiste. Czy da się to uzasadnić ? Pewnie się da. Odwrotną możliwość też się jednak da. To właśnie jest to niebezpieczeństwo rozumu, o którym było w innym wątku.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn wrz 14, 2009 16:35 |
|
|
|
 |
k-klaudynka
Dołączył(a): Pn sie 31, 2009 6:49 Posty: 110
|
czytałam kiedyś, że dusze nienarodzonych dzieci osiągają szczęście, ale nie mogą oglądać Boga.
|
Pn wrz 14, 2009 16:37 |
|
 |
kognitywista
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 9:36 Posty: 80
|
Cytuj: Chyba nie rozumiesz jednej rzeczy. Religia opiera sie na dogmatach. Chcesz by katolicy odrzucili jeden z nich, bo to bardziej logiczne. Przeciez to ludzie wierzacy! Taka prosba jest, wydaje sie, niewlasciwa.
Myślę, że jak najbardziej właściwe jest domaganie się obrony ważnych dogmatów przed absurdem ... Kościół i jego doktorzy poświęcają na to większość czasu. W przeciwnym razie teologia byłby niepotrzebna ...
Wszak dyskutujemy a dyskusja nie jest przytakiwaniem ...
_________________ Wiara jest to uznawanie czegoś, o czym się wie, że tak nie jest (Mark Twain)
|
Pn wrz 14, 2009 16:37 |
|
 |
kognitywista
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 9:36 Posty: 80
|
Cytuj: Przecież chyba sam widzisz, że te dwa punkty widzenia mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Z punktu widzenia jakiego ateisty są to " niemyślące komórki z człowiekiem niemające nic wspólnego " ? Wszyscy ateiści mają na ten temat identyczne zdanie ? A człowiek dorosły, z punktu widzenia ateisty, czym jest - cytoplazmą, czy może czymś więcej ? A jeśli czymś więcej, to czym ?
Nie istnieje nic takiego jak uniwersalny punkt widzenia chrześcijanina, ani uniwersalny punkt widzenia ateisty ...
Zarzut, że ateista uważa dorosłego człowieka jako worek z cytoplazma jest o tyle chybiony, że to właśnie chrześcijanie uwielbiają skrajności typu: "nie ma żadnej różnicy między zygotą a dorosłym człowiekiem".
Raczej żaden ateista nie uważa zygoty za "komórki nic nie mające wspólnego z człowiekiem". Większość uważa je za komórki będące pierwszym etapem w rozwoju człowieka.
Jeśli napiszemy: Zygota to człowiek, to zdanie takie nie jest ani prawdziwe ani fałszywe ... jest niepełne ...
Podobnie jak zdanie: "Pąk to kwiat"
Róznica między zygotą a dorosłym człowiekiem jest kolosalna , o czym każdy wie ...
_________________ Wiara jest to uznawanie czegoś, o czym się wie, że tak nie jest (Mark Twain)
|
Pn wrz 14, 2009 16:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
@kognitywista: Masz racje, Bog jakos malo (bezposrednio) reaguje. No i w ogole nie tak, jakby sobie tego ludzie zyczyli. Nawet swojego Syna nie uratowal przed smiercia.
Tyle, ze Bog jest Inny i o tym czesto zapominamy, bo pamietamy tylko o tym, co nam sie podoba: jest miloscia, wiec musi byc dla nas zawsze mily i glaskac nas po glowce.
A moze jesli jest miloscia, to chce zebysmy byli odpowiedzialnymi ludzmi? Ktorzy ponosza konsekwencje wlasnych czynow, ale ktorzy potrafia sie przyznac do bledu? W koncu przypowiesc o synu marnotrawnym (co za nietrafny tytul) mowi wlasnie o tym: jezeli uznasz swoj blad, a nie bedziesz go spychal na innych, masz szanse ocalic swoja godnosc. Bog jest zawsze gotowy przebaczyc i wyprostowac nasze drogi, ale wlasny blad musimy uznac my. A nie krzyczec: to inni zrobili! dlaczego mi nie powiedzieli? dlaczego Boze mi pozwoliles? to twoja wina!
Dlatego przed odpowiedzialnoscia moralna uciec sie nie da. Juz wielu probowalo i potem (faktycznie inni) musieli skorupy po nich zamiatac.
Porzadek swiata jest jaki jest i albo sprobujemy z nim wspolzyc i najpierw zrozumiec, albo bedziemy probowali wyrwac dla siebie jak najwiecej i potem wszyscy beda winni, ze powietrze taki brudne i glod na swiecie.
Myslec samodzielnie! A nie oczekiwac gotowych odpowiedzi od lekarzy, naukowcow, bankierow, politykow, z ktorych wiekszosc ma na wzgledzie glownie wlasne interesy (np Nagrode Nobla, albo lepsze sluzbowe auto  )
|
Pn wrz 14, 2009 16:51 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Zarzut, że ateista uważa dorosłego człowieka jako worek z cytoplazma jest o tyle chybiony A w którym miejscu taki zarzut padł ? Padło pytanie, a nie zarzut. Cytuj: to właśnie chrześcijanie uwielbiają skrajności typu: "nie ma żadnej różnicy między zygotą a dorosłym człowiekiem". Nie wiem, na jakiej podstawie tak twierdzisz. Chrześcijanin potrafi odróżnić ludzką zygotę od dorosłego człowieka tak samo dobrze, jak potrafi odróżnić dziecko od dorosłego człowieka, kobietę od mężczyzny, Murzyna od Indianina itd. Cytuj: Jeśli napiszemy: Zygota to człowiek, to zdanie takie nie jest ani prawdziwe ani fałszywe ... jest niepełne ... Podobnie jak zdanie: "Pąk to kwiat"
Nie widzę powodu do takich stwierdzeń. Zdanie to jest niepełne, ale prawdziwe.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn wrz 14, 2009 16:52 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
A argumentu z cierpienia to w ogóle nie rozumiem. Dorosły człowiek może cierpieć, więc nie można go zabić, a zygota nie cierpi, więc można ją zabić ? Nawet nie wiadomo, od której strony zacząć to podważać. Przecież w przypadku eutanazji właśnie zdolność do cierpienia jest podstawą do odebrania życia !
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn wrz 14, 2009 16:57 |
|
 |
kognitywista
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 9:36 Posty: 80
|
Zygota to komórka, z której powstaje płód, następnie noworodek, następnie dziecko, następnie człowiek dorosły. Jest to skrótowy opis rozwoju człowieka i wszystkie te etapy są etapami w rozwoju właśnie człowieka i w sposób oczywisty - człowieka.
Ale dokonywanie skrótu myślowego typu: "zygota to człowiek" jest gierką słowną i nie wynika z niej nic, poza tym, że stwarza pewne z góry spodziewane ale znikąd nie wyprowadzone założenia ...
Plemnik i komórka jajowa przed zapłodnieniem to także człowiek ... jest to jeszcze wcześniejszy etap w rozwoju człowieka ...
_________________ Wiara jest to uznawanie czegoś, o czym się wie, że tak nie jest (Mark Twain)
|
Pn wrz 14, 2009 17:04 |
|
 |
kognitywista
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 9:36 Posty: 80
|
Dla entuzjastów poglądu , że w czasie zapłodnienia wnika dusza ... mam niezbyt przyjemną niespodziankę z dziedziny embriologii ... otóż , jak wiemy, z zygoty, a potem blastuli (konglomeratu podzielonych komórek) powstaje nie tylko płód ale także część płodowa łożyska (trofoblast) ... Czasem zdarza się, że wadliwy rozwój zarodka doprowadza do wykształcenia się wyłącznie trofoblastu ... nie mamy w ogóle zarodka, tylko tzw. zaśniad groniasty - rodzaj łagodnego nowotworu, przypominający winogrona ... Czy wtedy dusza ucieka ?
To bardzo konkretne pytania i tutaj sugestia by oddzielić duchowe od naukowego będzie zwykłą kapitulacją ...
_________________ Wiara jest to uznawanie czegoś, o czym się wie, że tak nie jest (Mark Twain)
|
Pn wrz 14, 2009 17:10 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Zygota to komórka, z której powstaje płód, następnie noworodek, następnie dziecko, następnie człowiek dorosły. Jest to skrótowy opis rozwoju człowieka i wszystkie te etapy są etapami w rozwoju właśnie człowieka i w sposób oczywisty - człowieka. Ale dokonywanie skrótu myślowego typu: "zygota to człowiek" jest gierką słowną i nie wynika z niej nic Aha, czyli - zygota to człowiek, ale nie należy tego mówić na głos  Cytuj: Plemnik i komórka jajowa przed zapłodnieniem to także człowiek ... jest to jeszcze wcześniejszy etap w rozwoju człowieka ... Jak to ujął jeden z krakowskich profesorów - idąc tym tokiem myślenia, należy stwierdzić, że obiad, który dzień wcześniej zjedli małżonkowie jest jeszcze wcześniejszym etapem rozwoju człowieka  Cytuj: tutaj sugestia by oddzielić duchowe od naukowego będzie zwykłą kapitulacją ...
Ojej, ale się zmartwiłem.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn wrz 14, 2009 17:18 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Cytuj: Naprawde uwazasz, ze w punktu widzenia chrzescijanskiego sluszne jest np"produkowanie meczennikow", bo przeciez na pewno beda zbawieni? Jeśli napewno zostaną zbawieni to tak! Założyłbym nawet fabrykę embrionów  Cytuj: To na pewno jest lepiej usunac uposledzonych i chorych, bo "po co maja sie meczyc", ale jak my bedziemy chorzy to wara! Najlepsza opieka medyczna sie nam nalezy . Rozmawiasz sama ze sobą? Cytuj: I dlatego ateizm jest bez przyszlosci, bo nie pokazuje nadziei. Kazdy jest tylko sobie samemu bliznim i tylko o siebie samego dba. bo niby dlaczego mialby sie przejmowac kims innym? To tylko troche cytoplazmy. Moja jest wazniejsza. Gra w pokera też jest bez przyszłości, bo nie pokazuje nadzieji  A o cytoplaźmie mówiłem z myślą o embrionach, a nie o ludziach. Johnny: Cytuj: Ja się nie pytałem, czym się zajmują wykształcone osobniki, tylko czym są. Masz odpowiedź na to pytanie, nie musisz ostentacyjnie udawać, że nie rozumiesz. Cytuj: Skąd taki wniosek ? Równie dobrze można byłoby, z ateistycznego punktu widzenia, powiedzieć, że wszystkie dzieci na świecie należy zabijać, bo kto wie, jakich cierpień w życiu im dzięki temu zaoszczędzimy, a tak zginą w najlepszym momencie.. i to nawet jest prawda. Tyle, że nie wolno nam tego robić, i jakoś dla wszystkich jest to oczywiste. Czy da się to uzasadnić ? Pewnie się da. Odwrotną możliwość też się jednak da. To właśnie jest to niebezpieczeństwo rozumu, o którym było w innym wątku.
Wytłumacz mi jak doszedłeś do takiej analogii? Ja mówię o stwarzaniu duszy, a Ty o zabijaniu dzieci - czyżbyś Ty również dyskutował ze swoimi wyobrażeniami?
_________________ MÓJ BLOG
|
Pn wrz 14, 2009 17:20 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|