Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N paź 12, 2025 20:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 134 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona
 wiara kontra rzeczywistość 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
potraficie rozwalić,najpiękniejszy temat ;) ;p


Pn paź 11, 2010 17:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
A jak ktoś lubi łowić ryby albo skakać na bungee to też jest głupie ? Ja bym tak nie powiedział nigdy. Widocznie jest coś w wierze takiego co daje wielu osobom satysfakcję. Mam powiedzieć że są głupi bo nie myślą tak jak ja ? Z takiego podejścia się dzieją takie rzeczy jak Hitler czy Stalin. Czyli uważanie że ja mam rację a inni muszą się podporządkować jest w porządku ?
Chyba nie. Czy narzucanie własnych poglądów innym jest w porządku ? Chyba nie. Czy zmuszanie innych do przyjęcia mojego widzenia świata pod groźba kary jest w porządku ? Nie.
Czy pogodzenie się z tym że każda osoba ma prawo do własnego postrzegania i przeżywania świata jest w porządku ? TAK.


Wt paź 12, 2010 17:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Czy zmuszanie innych do przyjęcia mojego widzenia świata pod groźba kary jest w porządku ? Nie.
Czy uważasz, że Bóg nie jest w porządku? Ty padalcu! :-D

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt paź 12, 2010 17:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Idź, bo zbiorę kilku Marauderów i zrobimy Ci jesień średniowiecza :mrgreen:


Wt paź 12, 2010 18:24
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Elbrus napisał(a):
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Czy zmuszanie innych do przyjęcia mojego widzenia świata pod groźba kary jest w porządku ? Nie.
Czy uważasz, że Bóg nie jest w porządku? Ty padalcu! :-D


Bóg nikogo nie zmusza . Nie narzuca czynienia dobra, lecz mówi co nim jest a co nie. Bóg obserwuje w milczeniu ,działa dyskretnie. Do tego stopnia dyskretnie ,że niektórzy myślą, że Bóg nie istnieje, a wtedy hulaj dusza piekła nie ma. Pokazujemy swoje prawdziwe oblicze . Gdyby Bóg stał przed nami powstrzymalibyśmy się, ale wtedy nie byłaby to zasługa nasza lecz Boga. Należy czynić dobro z własnej woli nie wiedząc czy Bóg istnieje . Mając wiarę mamy wsparcie i niepewność . Nie mając wiary, nie mamy wsparcia i mamy pewność , że za zło w ukryciu nic nam nie grozi, a wtedy czynimy zło do woli. Ludzie nie wypełniający woli Ojca zrobili to z polecenia ludzi wykształconych ,doktorów, magistrów, generałów.

http://www.eioba.pl/files/user453/aaa14 ... full_1.jpg

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr paź 13, 2010 20:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Nie zgodzę się z tym.

Fakt "tajnego" Boga generuje u ludzi zachowanie zgodne nie z całkowitą wolnością objawiającą się działaniem zgodnym z własnymi przekonaniami czy dążnościami tylko zgodne z zasadami określonymi przez teorię decyzji.
Teoria decyzji (jeden z wielu jej działów) w matematyce opisuje wszelkie strategie i metody działania w przypadku tzw. niedoboru informacji, czyli mówiąc językiem potocznym wszędzie tam, gdzie występuje element ryzyka związany z niepewnością spowodowaną niemożnością dokładnego wyliczenia wszelkich możliwych ścieżek i stanów.
Nie oznacza to, że poza działaniami zgodnymi z teorią decyzji nie zachodzi ryzyko. Oznacza to, że prócz ryzyka związanego z niepewnością przyszłości dochodzi ryzyko związane z niepewnością stanów obecnych.
Taki stan (niepewność stanów obecnych) zmniejsza wolność i swobodę działania oraz własnych wyborów. Co ciekawe taka "tajność" jest i była wykorzystywana w celu ograniczania wolności całych społeczeństw. Do tej pory w Korei Północnej kodeks karny jest tajny na identycznych zasadach jak w latach trzydziestych i czterdziestych w Związku Radzieckim.
W religiach co prawda "kodeks karny" (u nas to Dekalog) zazwyczaj jest jawny, ale za to "instancja sądownicza" zawsze jest tajna, co oznacza, że nie można niezaprzeczalnie wykazać ani jej istnienia ani dokładnych (a nawet przybliżonych) motywów jej działania ani dróg analizy rzeczywistości wykorzystywanych przez tę "instancję".

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Cz paź 14, 2010 4:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 04, 2010 9:59
Posty: 12
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
niestety nie rozumiem takiego podejścia jak wasze. Nie jestem chyba zdolna uwierzyć w istnienie Boga, który według mnie nie jest miłsierny. Ponadto nie wierze w biblie. Bo dlaczego mam akurat wierzyć w "prawdy" napisane w bibli a nie uwierzyć w mity? Dla mnie obie te "książki" należy uznać za zbiory legend i podań. Dla zainteresowanych polecam książkę Roberta A. Haaslera "Jezus, człowiek któy nie istniał".
A co do homoseksualizmu to skoro w biblii jest wspomniane o tym i uznane złym to tym gorzej bo to uczy nietolerancji i nienawiści i włąśnie z moich obserwacji luidzi wynika, że to właśnie katolicy, wyznawcy boga najwięcej nienawiści mają do ludzi odmiennych. A potem tacy chodza do koścoiła i wyznają że kochają bliźniego. Gów***** prawda! Sa mi uważają się za nieomylnych. Niestety moje sumienie mi nie pozwala na wyznawanie takiej wiary,b o bym wtedy musiała znienawidzieć samej siebie za to i pluć sobie w twarz za każdym razem jak widziałabym się w lustrze.


Pt gru 03, 2010 12:46
Zobacz profil
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
ateistka1284 napisał(a):
Dla zainteresowanych polecam książkę Roberta A. Haaslera "Jezus, człowiek któy nie istniał".


LOL Ignorancja, z zakresu historii, sięga zenitu. O historyczności Jezusa nie dowiadujemy się tylko z ewangelii, bo mógłby ktoś powiedzieć "Sami żeście je napisali", ale świadczą o tym kronikarze zarówno żydowscy jak i Rzymscy:

Cytuj:
Świadectwa Żydowskie:

Józef Flawiusz,
[...]
* świadectwo Lukiana z Samosat
* Talmud, którego wersja babilońska wspomina o Jezusie
* Toledot Jeszu
* świadectwa Judaizantów
* oraz tradycje samego narodu izraelskiego

Rzymskie:

Tacyt,
[...]
* Filon z Aleksandrii, który opisywał różne sekty żydowskie z tamtego okresu
* Plutarch, autor Żywotów sławnych mężów z okresu życia Jezusa
* Justus z Tyberiady, historyk żydowski z Galilei, żył w I w. n.e, zachowało się kilka fragmentów jego dzieł.


Więcej tu w pod temacie "Historyczność Jezusa".
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jezus_Chry ... .87_Jezusa

Ateistko czy reprezentujesz marksistów z lat 50 - tych XX w. którzy zaprzeczali historyczności Jezusa? Takie poglądy są niegodne człowieka XXI w.


Pt gru 03, 2010 14:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 31, 2010 14:55
Posty: 185
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
O, fakt, iż chętnie porozmawiałabyś z kimś, kto myśli inaczej, jest już pierwszym krokiem na właściwą drogę. Jeśli jednak od razu nastawiłabyś się negatywnie, żaden argument do Ciebie nie przemówi, a wtedy to nie będzie miało sensu. Otwórz się - otwórz swój umysł (który dał Ci Bóg, i taka jest prawda), postaraj się nie być człowiekiem, który musi mieć dowody na czyjeś istnienie, bo to odrobinę małostkowe.

_________________
Powtarzanie rzeczy oczywistych jest obowiązkiem inteligentnych ludzi - G. Orwell


Pt gru 03, 2010 16:05
Zobacz profil
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 09, 2010 15:18
Posty: 352
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Sebastian88 napisał(a):
O historyczności Jezusa nie dowiadujemy się tylko z ewangelii, bo mógłby ktoś powiedzieć "Sami żeście je napisali", ale świadczą o tym kronikarze zarówno żydowscy jak i Rzymscy:


A wiesz co piszą? To przeczytaj.
Mniej więcej tak: gdzieś, tam jest pewna sekta, którz zwie sie chrześcijanami, wierza w jakiegoś Jezusa. Taki głuchy telefon.

_________________
"Kiedy zorientowałem się, że jestem symbolem Polski, wpadłem w depresję" - ORZEŁ


Pt gru 03, 2010 16:09
Zobacz profil
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Angella_S napisał(a):
A wiesz co piszą? To przeczytaj.
Mniej więcej tak: gdzieś, tam jest pewna sekta, którz zwie sie chrześcijanami, wierza w jakiegoś Jezusa. Taki głuchy telefon.


Cytuj:
Tacyt, w Rocznikach (Annales), roku 115, omawiając prześladowania chrześcijan za cesarza Nerona podaje: Atoli ani pod wpływem zabiegów ludzkich, ani darowizn, albo ofiar błagalnych na rzecz bogów nie ustępowała hańbiąca pogłoska, lecz wierzono, że pożar [Rzymu] był nakazany. Aby więc ją usunąć, podstawił Neron winowajców i dotknął najbardziej wyszukanymi kaźniami tych, których znienawidzono dla ich sromot, a których gmin chrześcijanami nazywał. Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany był na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata; a przytłumiony na razie zgubny zabobon znowu wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło, lecz także w stolicy, dokąd wszystko, co potworne albo sromotne, zewsząd napływa i licznych znajduje zwolenników (Annales, 15, 44). Styl fragmentu i nieprzychylność wobec chrześcijan wskazuje zdaniem uczonych na jego autentyczność. Niektórzy w nią powątpiewali ze względu na użycie nazwy "chrześcijanie" jednak znajdujemy ją już we wcześniejszych Dziejach Apostolskich: "w Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami" (11,26).


. "Gdzieś tam"
Tacyt pisze: "który za panowania Tyberiusza skazany był na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata".

Podaje dokładnie za którego cesarza, i przez kogo został skazany. To nie jest taki głuchy telefon, ale podał dokładne miejsce powstania tej religii. Termin zaś Chrześcijanie, którego się próbowali czepiać był znany już w Antiochii... dużo wcześniej, nie jest to więc żaden argument.

Angela _S - kolejny przykład niedouczenia wraz z Ateistką? Litości, nie chodziłyście nigdy na lekcje historii?


Pt gru 03, 2010 19:01
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 09, 2010 15:18
Posty: 352
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Dowody proszę o nie teksty pisane wiele lat po śmierci Jezusa na podstawie tego co ktoś tam powiedział. To że chrześcijanie istnieli wiemy i że głosili swoje też. I nie chodzi mi o to czy byłm taki człowiek bo byc moze był - wielu wieszano wtedy na krzyzach. Dowody że zmartwychwstał prosze.
Że własnie ten człowiek był tzw. zbawicielem , synem bożym , leczył itd. Przecież dobrze wiemy że ich nie ma. I tyle.

Pozostaje tylko wiara.

Równie dobrze mogę przeczytac artykuł w Naszym Dzienniku- dostane te same informacje.

_________________
"Kiedy zorientowałem się, że jestem symbolem Polski, wpadłem w depresję" - ORZEŁ


Pt gru 03, 2010 19:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 04, 2010 9:59
Posty: 12
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Sebastian88 napisał(a):
Angella_S napisał(a):
A wiesz co piszą? To przeczytaj.
Mniej więcej tak: gdzieś, tam jest pewna sekta, którz zwie sie chrześcijanami, wierza w jakiegoś Jezusa. Taki głuchy telefon.


Cytuj:
Tacyt, w Rocznikach (Annales), roku 115, omawiając prześladowania chrześcijan za cesarza Nerona podaje: Atoli ani pod wpływem zabiegów ludzkich, ani darowizn, albo ofiar błagalnych na rzecz bogów nie ustępowała hańbiąca pogłoska, lecz wierzono, że pożar [Rzymu] był nakazany. Aby więc ją usunąć, podstawił Neron winowajców i dotknął najbardziej wyszukanymi kaźniami tych, których znienawidzono dla ich sromot, a których gmin chrześcijanami nazywał. Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany był na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata; a przytłumiony na razie zgubny zabobon znowu wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło, lecz także w stolicy, dokąd wszystko, co potworne albo sromotne, zewsząd napływa i licznych znajduje zwolenników (Annales, 15, 44). Styl fragmentu i nieprzychylność wobec chrześcijan wskazuje zdaniem uczonych na jego autentyczność. Niektórzy w nią powątpiewali ze względu na użycie nazwy "chrześcijanie" jednak znajdujemy ją już we wcześniejszych Dziejach Apostolskich: "w Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami" (11,26).


. "Gdzieś tam"
Tacyt pisze: "który za panowania Tyberiusza skazany był na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata".

Podaje dokładnie za którego cesarza, i przez kogo został skazany. To nie jest taki głuchy telefon, ale podał dokładne miejsce powstania tej religii. Termin zaś Chrześcijanie, którego się próbowali czepiać był znany już w Antiochii... dużo wcześniej, nie jest to więc żaden argument.

Angela _S - kolejny przykład niedouczenia wraz z Ateistką? Litości, nie chodziłyście nigdy na lekcje historii?



kolejny przykład niedouczenia masz rację! Bo ja w tym tekscie widzę tylko stwierdzenie na istnienie chrystusa kiedyś tam i na istnienie chrzescijan. A gdzie udowodnienie, że chrystus był taki jaki był? Że był synem boga i że ten bóg istnieje? Proszę! Czekam na "Sensowną" odpowiedź, bo twoja poprzednia nie była. Mogłabym tak samo przytoczyć fragment mitologii i kazać znaleźć w nim niepodważalną prawdę, bo w końcu to ktoś też napisał, a czy łgał czy napisał prawdę to już nie ważne.


Pt gru 03, 2010 19:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 04, 2010 9:59
Posty: 12
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
a tak apropo Sebastianie88 jak rozumiem przeczytałeś już te książkę skoro podważasz jej zawartość.
A co do źródeł mówiących o chrystusie to czy któreś z nich oparte było na badaniach czy tylko na teorii i podawaniu wieści od jednego człowieka do drgiego?!


Pt gru 03, 2010 20:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Wydaje się, że pomieszane zostały dwie sprawy:

1. Historyczność (czyli prawdziwość) postaci Jezusa - Boga. Oczywiście, tu dowodów, a nawet poszlak, brak. Rzecz pozostaje całkowicie w sferze wiary.

2. Historyczność postaci niejakiego Jezusa, który trochę porozrabiał i ostatecznie został decyzją Poncjusza ukrzyżowany. Tu też pewności nie ma, możliwe, że to takie "bohater zbiorowy' ale też możliwe jest, że ktoś taki faktycznie istniał. Źródła, o ile wiem, nie dają jednoznacznej odpowiedzi.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


So gru 04, 2010 12:57
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 134 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL