Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 18:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 251 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 17  Następna strona
 Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe.
Greg napisał(a):
Wróć do wcześniejszych postów, to się dowiesz.


No właśnie nigdzie nie napisałeś, co chciałbyś mierzyć.

Cytuj:
Nie widzę krzty sensu w takim postępowaniu.


W jakim? W wierzeniu w bezsensowne idee? Ja też nie. Więc po co tak postępować?

Cytuj:
A czy napisałem gdzieś (gdziekolwiek?), że książki Vermesa taktuję jako "niezbędnik ateisty"?


Wymieniłeś Vermesa jako tego, kogo książki wolisz, w kontekście polskiego "Niezbędnika Ateisty". Jako że tematyka książek Vermesa jest fundamentalnie inna niż "Niezbędnika Ateisty", wymienianie go w tym kontekście ma sens jedynie wtedy, gdy chciałeś jego książki postawić za wzór "niezbędników ateistów", do którego dzieło "Niezbędnik Ateisty" twoim zdaniem nie dorasta.

Cytuj:
Co chcesz osiągnąć dyskutując w ten sposób? Sprawa jest prostsza niż myślisz.


Skoro jest taka prosta, to zapewne da się wyrazić jednym zdaniem. To chyba nie jest aż taki wysiłek, napisać to zdanie? Przy okazji: niczego nie musisz sobie wyobrażać. Tak się składa, że żyjesz w kraju, w którym większość ludzi wierzy w Boga osobowego. Żeby więc się zorientować "jak to jest", wystarczy eee się rozglądnąć.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So maja 07, 2011 20:13
Zobacz profil
Post Re: Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe.
Cytuj:
Czy da się te testy wyrazić poprzez obiektywne i mierzalne dane?

Pewnie, że sie da. Jak mówił Johnny-kwestia determinacji. Przykład: wielki eksperyment modlitewny:http://wiadomosci.onet.pl/swiat/static,forum.html?discId=5554155&threadId=60280956&discPage=6&AppID=15 :D


N maja 08, 2011 8:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe.
Wielki eksperyment modlitewny przyjął błędne założenie: że modlitwa jest "maszynką do spełniania życzeń". Skądinąd istnieją badania dowodzące, że ludzie modlący się zdrowieją szybciej i generalnie mają lepsze samopoczucie.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N maja 08, 2011 8:54
Zobacz profil
Post Re: Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe.
No tak wszyscy przecież wiemy doskonale,że modlitwa to nie maszynka do spełniania zyczeń- trochę to przeczy niektórym fragmentom Biblii: "Proście, a otrzymacie;"Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; itd.. no ale cóż jakoś to trzeba wyjaśnić...
Ciekawe czy Twoja reakcja byłaby taka sama gdyby okazało,że eksperyment modlitewny , przyniósł oczekiwany efekt :badgrin: ?Śmiem twierdzić,że równie entuzjastyczny:"istnieją badania dowodzące, że ludzie modlący się zdrowieją szybciej i generalnie mają lepsze samopoczucie".

Cytuj:
Wielki eksperyment modlitewny przyjął błędne założenie: że modlitwa jest "maszynką do spełniania życzeń".
Więc Jasiu ,w jaki sposób Ty byś zbadał naukowo skuteczność działania modlitwy?
Może w taki: modlitwa to nie maszynka do spełniania życzeń-wiec niezależnie czy Bóg wysłuchuje modlitw czy nie, modlitwa jest skuteczna i już, bo tak i już. :D


Cytuj:
Skądinąd istnieją badania dowodzące, że ludzie modlący się zdrowieją szybciej i generalnie mają lepsze samopoczucie.
Mogłbys je przytoczyć? Ale pamiętaj, że Bóg to nie maszynka do poprawiania człowiekowi samopoczucia, więc ewentualny wniosek z tych badań przypisujący cudowne działanie Bogu ,a nie efektowi "placebo"- jest błędny. :D


N maja 08, 2011 11:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe.
apriori napisał(a):
trochę to przeczy niektórym fragmentom Biblii:


Dlaczego przeczy?

Cytuj:
Ciekawe czy Twoja reakcja byłaby taka sama gdyby okazało,że eksperyment modlitewny , przyniósł oczekiwany efekt :badgrin: ?


Inny efekt - inna reakcja, to oczywiste. Ale ciekawi mnie, jaka byłaby reakcja ateistów.

Cytuj:
Więc Jasiu ,w jaki sposób Ty byś zbadał naukowo skuteczność działania modlitwy?


Ona już została zbadana. Tak się składa, że mam w rodzinie osobę studiującą psychologię - wyczytałem o tych badaniach w jednym z podręczników.

Cytuj:
Może w taki: modlitwa to nie maszynka do spełniania życzeń-wiec niezależnie czy Bóg wysłuchuje modlitw czy nie, modlitwa jest skuteczna i już, bo tak i już.


Modlitwa to nie maszynka do spełniania życzeń ani Bóg nie jest maszynką do spełniania życzeń, ponieważ jest Osobą. Nie rozumiem natomiast tego zdania po myślniku.

Cytuj:
Mogłbys je przytoczyć?


A do czego ci one potrzebne?

Cytuj:
Ale pamiętaj, że Bóg to nie maszynka do poprawiania człowiekowi samopoczucia, więc ewentualny wniosek z tych badań przypisujący cudowne działanie Bogu ,a nie efektowi "placebo"- jest błędny.


Nie, Bóg to nie maszynka do poprawiania samopoczucia. A to, że ateiści z definicji niczego nie przypiszą działaniu Boga (cudownemu czy nie), to oczywiste.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N maja 08, 2011 13:08
Zobacz profil
Post Re: Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe.
Cytuj:
Dlaczego przeczy?

Przypominam dalszą część mojej wypowiedzi, bo chyba nie doczytałeś:
Cytuj:
"Proście, a otrzymacie;"Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje;


Cytuj:
Inny efekt - inna reakcja, to oczywiste.
Ciekawe jest to co napisałeś. Czy w metodologii naukowej jest miejsce na inną reakcję w zależności od wyniku eksperymentu?
Jak wynik jest dla nas niewygodny-to mówimy, że złe było założenie. Jeśli wynik jest pomyślny, to prawdziwość założenia już nie jest ważna-ważny jest wynik -taki jak oczekiwany.

Cytuj:
Ale ciekawi mnie, jaka byłaby reakcja ateistów.
Myśle, że wielu ateistów mogło by się nawrócić. Tym bardziej dziwić może zachowanie Boga w tym eksperymencie-miał szansę na ocalenie tylu zagubionych dusz i jej nie wykorzystał... :D

Cytuj:
Ona już została zbadana. Tak się składa, że mam w rodzinie osobę studiującą psychologię - wyczytałem o tych badaniach w jednym z podręczników.
Już o tym mówiłeś... moją prośbą było abyś przytoczył te badania, lub wytłumaczył wszystkim: jak naukowo zbadałbyś skuteczność działania modlitwy :?:

Cytuj:
A do czego ci one potrzebne?
Nie tyle mnie- co Tobie. Nie chcesz chyba pozostać gołosłownym? Poważnemu naukowcowi to nie przystoi chyba?Jeśli nasza dyskusja ma być poważna , to dobrze by było, abyś zaczął używać poważniejszych argumentów niż: "sam sobie poszukaj", "a po Co ci to", "takie badanie już było", "przeczytałem w podręczniku", itd. :)


N maja 08, 2011 14:26

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe.
AndrzejK napisał(a):
Jeżeli, sądząc po złośliwościach, uraziłem czymś Pańską godność - to przepraszam
Przyjmuję przeprosiny. Przyznaję, że byłem nieco zbyt ostry w reakcji. Za zbyt ostrą reakcję ja tym razem przepraszam.

AndrzejK napisał(a):
Dziękuję za obszerne wyjaśnienia ale nauka o wampirach była mi zupełnie obca.
To nie "nauka o wampirach" a antropologia kulturowa z elementami medycyny. Standardowe narzędzie badawcze historyka kultury. W praktyce wszystkie wierzenia i podania ludowe mają jakieś oparcie w rzeczywistości. Trzeba tylko umieć skojarzyć fakty.
Podobnie zrobił Heinrich Schliemann - wypreparował z mitologii greckiej to, co uznał za oparcie w wydarzeniach rzeczywistych i udowodnił swoją hipotezę odnajdując Troję (co prawda nie odnalazł tej właściwej warstwy, ale wyłącznie z powodu braku technik badawczych - np. technik datowania radiometrycznego).
Podobnie działał również Thor Heyerdahl - ciekawa jest np. jego hipoteza dotycząca przenoszenia pamięci po wielkich wodzach w mitologię, np. osoba Odyna, patrz: Jakten på Odin.

Johnny99 napisał(a):
Skądinąd istnieją badania dowodzące, że ludzie modlący się zdrowieją szybciej i generalnie mają lepsze samopoczucie.
Zgadza się - są takie badania w dziedziny psychologii. Dowodzą one istnienia pozytywnego wpływu modlitwy na proces rekonwalescencji. Ciekawostką jest to, że nie ma żadnych różnic w efekcie niezależnie od wiary modlącego się. Identyczne nasilenie efektu pozytywnego zaobserwowano u modlących się chrześcijan, buddystów czy hinduistów. Zależność jest tylko jedna - osoby wierzące (posiadające nadzieję "transcendentną") zdrowieją szybciej. Podobnie, jak osoby odwiedzane w porównaniu z osobami samotnie przebywającymi w szpitalu - tu jednak chodzi o odczuwanie miłości, tzw. "kontakt emocjonalny".

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Pn maja 09, 2011 9:35
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe.
Może warto, dla inspiracji, korzystać w rozważaniach niniejszego tematu, z wątku
viewtopic.php?f=47&t=27409

Poznanie Boga wprost jest niemożliwe, z uwagi na różne wymiary i natury badacza i przedmiotu badania. To tak, jakbyśmy siedząc w wielkim akwarium, umieszczonym na brzegu oceanu, usiłowali badać ocean i twierdzić, że go znamy :)

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Pn maja 09, 2011 10:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe.
apriori napisał(a):
Przypominam dalszą część mojej wypowiedzi, bo chyba nie doczytałeś


Oczywiście że doczytałem. Nie odpowiedziałeś na pytanie.

Cytuj:
Czy w metodologii naukowej jest miejsce na inną reakcję w zależności od wyniku eksperymentu?


A co, jest odwrotnie? Niezależnie od wyniku eksperymentu reakcja jest identyczna? :D

Cytuj:
Jak wynik jest dla nas niewygodny-to mówimy, że złe było założenie. Jeśli wynik jest pomyślny, to prawdziwość założenia już nie jest ważna-ważny jest wynik -taki jak oczekiwany.


O tym, że złe jest założenie, dowiedziałbyś się ode mnie jeszcze zanim eksperyment zostałby przeprowadzony. Natomiast gdyby wynik był zgodny z oczekiwaniami eksperymentującego (a jakie właściwie one były?), to, naturalnie, miałoby to wpływ także na ocenę założenia.

Cytuj:
Myśle, że wielu ateistów mogło by się nawrócić.


A np. ty byś się nawrócił?

Cytuj:
miał szansę na ocalenie tylu zagubionych dusz i jej nie wykorzystał...


Myślę, że nawet gdyby tak się stało, to zatruci ateizmem już następnego dnia narzekaliby, czy Bóg nie mógłby znaleźć jakiegoś rozumniejszego i bardziej postępowego sposobu na ich przekonanie niż magiczne sztuczki, i jak bardzo im to ubliża.

Cytuj:
Nie tyle mnie- co Tobie.


Mnie? A do czego?

Cytuj:
Nie chcesz chyba pozostać gołosłownym? Poważnemu naukowcowi to nie przystoi chyba?


Chyba mnie z kimś pomyliłeś, bo nie jestem naukowcem. A to, jakim pozostanę w oczach ateistów, jest mi kompletnie obojętne. Dopóki ktoś się deklaruje jako wierzący, dla ateistów zawsze pozostanie gołosłowny i niewiarygodny - cokolwiek by nie powiedział.

Cytuj:
Jeśli nasza dyskusja ma być poważna


Nie ma żadnych szans na poważną dyskusję z tobą i osobami twojego pokroju.

Cytuj:
to dobrze by było, abyś zaczął używać poważniejszych argumentów niż: "sam sobie poszukaj", "a po Co ci to", "takie badanie już było", "przeczytałem w podręczniku", itd.


Znasz znaczenie słowa "argument"? Stwierdzenie "a po co ci to" nie jest "niepoważnym argumentem", tylko w ogóle nie jest argumentem. Nie mam najmniejszego zamiaru zawracać sobie głowy przedstawianiem ci poważnych argumentów, ponieważ ile by ich nie było i jak by nie były poważne, nic z tego do ciebie nigdy nie dotrze. Mam już w tym względzie spore doświadczenie. Jesteśmy na popularnym forum i prowadzimy towarzyskie konwersacje - a jak chcesz specjalistycznej wiedzy, to sobie jej sam poszukaj, nie mam zamiaru ciebie, ani nikogo innego, w tym wyręczać.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn maja 09, 2011 12:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe.
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
miał szansę na ocalenie tylu zagubionych dusz i jej nie wykorzystał...

Myślę, że nawet gdyby tak się stało, to zatruci ateizmem już następnego dnia
narzekaliby, czy Bóg nie mógłby znaleźć jakiegoś rozumniejszego i bardziej postępowego sposobu na ich przekonanie
niż magiczne sztuczki, i jak bardzo im to ubliża.
Powtarzalne wyniki eksperymentu byłyby uznane za magiczne sztuczki?
Johnny99 napisał(a):
Dopóki ktoś się deklaruje jako wierzący, dla ateistów zawsze pozostanie gołosłowny i niewiarygodny -
- cokolwiek by nie powiedział.
To zależy, co by powiedział

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn maja 09, 2011 15:16
Zobacz profil
Post Re: Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe.
Cytuj:
Nie ma żadnych szans na poważną dyskusję z tobą i osobami twojego pokroju.

Ad personam?
Cytuj:
nic z tego do ciebie nigdy nie dotrze.

Ad personam?


Cytuj:
Jesteśmy na popularnym forum i prowadzimy towarzyskie konwersacje - a jak chcesz specjalistycznej wiedzy,
Towarzyskie konwersacje to na tym forum prowadzi sie w dziale hyde park. :)

Cytuj:
to sobie jej sam poszukaj, nie mam zamiaru ciebie, ani nikogo innego, w tym wyręczać.
A my jesteśmy w temacie "wiara i nauka". I jeśli dobrze rozumiem, założeniem tego działu jest wzajemne dzielenie się wiedzą, którą posiadamy.
Jakby ktoś chciał sam sobie szukać to by sobie poszukał i nie pisał w tym dziale.
To,że jakiś ateista znajduje się w tym dziale to niekoniecznie znaczy, że chce zrobić komukolwiek na złość( bo niby po co?), tylko najczęściej jest tak, że oczekuje właśnie rzeczowej rozmowy na poważnych argumentach. A skoro tych brak- to pojawia się "ad personam". ;-)

Rutus napisał(a):
Zgadza się - są takie badania w dziedziny psychologii. Dowodzą one istnienia pozytywnego wpływu modlitwy na proces rekonwalescencji. Ciekawostką jest to, że nie ma żadnych różnic w efekcie niezależnie od wiary modlącego się. Identyczne nasilenie efektu pozytywnego zaobserwowano u modlących się chrześcijan, buddystów czy hinduistów. Zależność jest tylko jedna - osoby wierzące (posiadające nadzieję "transcendentną") zdrowieją szybciej. Podobnie, jak osoby odwiedzane w porównaniu z osobami samotnie przebywającymi w szpitalu - tu jednak chodzi o odczuwanie miłości, tzw. "kontakt emocjonalny".
No właśnie są to badanie ,które badają tylko efekt psychologiczny związany z praktykowaniem modlitwy. Ale te badania nie są związane z moim pytaniem o "realną skuteczność modlitwy", czyli o to jak modlitwa sprawdza się w praktyce. Mam nadzieję, że teraz jaśniej?


Cz maja 12, 2011 19:37
Post Re: Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe.
Dural napisał(a):
Nie pisze, ze religia nie moze sie zmieniac. Religia sie zmienia. Ja bym nie nazwal tego rozwojem. Raczej kurczy sie, napierana przez nauke. Owszem rozwijala sie do czasu kiedy pewne jej aspekty nie mogly byc podwazone. Dzisiaj doszlismy do punktu w ktorym, na dobra sprawe, nie mozna wytlumaczyc grzechu pierworodnego. Wiele z kiedys bardzo instotnych Prawd zostaje wyjasniane przez tworczosc literacka jej tworcow. W dzisiejszym tlumaczeniu Biblii pelno przenosni, porownan i innych "zabiegow" majacych na celu ratowanie czego sie da. A przeciez wczoraj byla ona Slowem Swietym, w calosci niepodwazalna prawda. Ja nie moge nazwac rozwojem dojscie do wniosku, ze Potop to przenosnia.


Religia zmienia sie jedynie w kwestiach drugorzednych, takich, ktorych utrzymywanie byloby szkodliwe dla jej glownego celu - panowania nad myslami wyznawcow.

Zmiany religii maja na celu zacisnienie kontroli (np. "dziecko nienarodzone" to termin ktorego sto lat temu nie bylo; wystarczy przypomniec co Tomasz z Akwinu myslal o momencie animacji).

Czyli: im bardziej sie zmienia, tym bardziej jest religia.


Pt maja 13, 2011 18:38

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe.
apriori napisał(a):
No właśnie są to badanie ,które badają tylko efekt psychologiczny związany z praktykowaniem modlitwy. Ale te badania nie są związane z moim pytaniem o "realną skuteczność modlitwy", czyli o to jak modlitwa sprawdza się w praktyce. Mam nadzieję, że teraz jaśniej?
Oczywiście, że jaśniej. Z tym, że omawiamy sytuację, gdzie ludzie modlili się o zdrowie a potem wyzdrowieli. Czy istnieje jakiś sposób umożliwiający odróżnienie w takim przypadku przyczyny naturalnej od nadnaturalnej i jednoznaczne wskazanie, która z nich w danym przypadku zadziałała? Moim zdaniem takie rozróżnienie jest niemożliwe, więcej - nie jest możliwe udowodnienie, że przyczyna nadnaturalna w ogóle mogła zajść. Natomiast mechanika przyczyny naturalnej jest opisana i znana.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


So maja 14, 2011 18:14
Zobacz profil
Post Re: Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe.
Rutus napisał(a):
apriori napisał(a):
No właśnie są to badanie ,które badają tylko efekt psychologiczny związany z praktykowaniem modlitwy. Ale te badania nie są związane z moim pytaniem o "realną skuteczność modlitwy", czyli o to jak modlitwa sprawdza się w praktyce. Mam nadzieję, że teraz jaśniej?
Oczywiście, że jaśniej. Z tym, że omawiamy sytuację, gdzie ludzie modlili się o zdrowie a potem wyzdrowieli.

Ale w której sytuacji? przytoczonej przez Ciebie?Pisałeś tylko, że ci chorzy modlili się( tak wogóle) , a nie pisałeś, że modlili o coś konkretnego( zdrowie).
Ale to fakt, w tym przypadku , nawet gdyby modlili sie o zdrowie i je "otrzymali to nie ma możliwości odróżnienia przyczyny naturalnej od nienaturalnej.


Cytuj:
Czy istnieje jakiś sposób umożliwiający odróżnienie w takim przypadku przyczyny naturalnej od nadnaturalnej i jednoznaczne wskazanie, która z nich w danym przypadku zadziałała? Moim zdaniem takie rozróżnienie jest niemożliwe, więcej - nie jest możliwe udowodnienie, że przyczyna nadnaturalna w ogóle mogła zajść. Natomiast mechanika przyczyny naturalnej jest opisana i znana.

Tak czysto teoretycznie...wracając do wielkiego eksperymentu-myślę,że był on próbą w dobrym kierunku.No bo jak "naturalnie", byś wytłumaczył teoretyczną sytuację, w której osoby za które ktoś by się modlił zdrowiały,a osoby za które nikt się nie modlił nie zdrowiały?
Albo jak "naturalnie" można by wytłumaczyć inną sytuację: człowiekowi bez ręki lub nogi samoistnie odrasta kończyna?

Zasadniczo zgadzam się z tym z twierdzeniem,że nie jest możliwe wykazanie,że przyczyna nadnaturalna mogła zajść( zawsze można powiedzieć,że zadziałała nieznana nam przyczyna naturalna-tak powie prawdopodobnie niewierzący), ale z drugiej strony w przypadku gdy nie udowodnimy, że przyczyna miała charakter "naturalny"nie można opcji nadnaturalności wykluczyć i tej opcji zapewne będą się trzymać wierzący.
Johnny99 chciał "elementy wiary" badać metodami naukowymi, ale na moje zapytanie jak by to zrobił nie odpowiedział-więc nie wiem :roll:


So maja 14, 2011 21:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 09, 2005 16:24
Posty: 63
Lokalizacja: Kraków
Post Re: Wiara jako poznanie, takze tzw. naukowe.
frank04 napisał(a):
Wiara w to, ze cos istnieje bez dowodu to taka ograniczona wiara, a przynajmniej bardzo niepelna. W ten sposob zaakceptowalismy zdecydowana wiekszosc tego, co uwazamy za nasza wiedze, poniewaz uwierzylismy jakiejs ksiazce, albo nauczycielowi, moze rodzicom...



Jeżeli dobrze zrozumiałem to dla więkrzości ludzi, na przykład Jezus jest bohaterem literackim znanym z książek i opowieści?

_________________
http://www.youtube.com/user/JacekKwasniewski?feature=mhee


Wt sie 02, 2011 17:11
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 251 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 17  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL