Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
Autor |
Wiadomość |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
bioslawek napisał(a): Przecież już doszliśmy do konsensusu, ktory polegał na stwierdzeniu, że dostępne dowody przemawiaja za tym, że wszechświat miał poczatek.
Z zastrzeżeniem, że początek/geneza wszechświata w ujęciu naukowym oznacza tak naprawdę przekształcenie uznawanej za stan wyjściowy osobliwości w znany nam wszechświat. Geneza wszechświata nie oznacza zatem początku materialnego bytu w ogólności. Wedle dostępnej obecnie wiedzy - materia istniała zawsze (w sensie: w każdym możliwym do określenia momencie).
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz lut 14, 2013 7:43 |
|
|
|
 |
bioslawek
Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 0:39 Posty: 301
|
 Re: Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
JedenPost napisał(a): Wedle dostępnej obecnie wiedzy - materia istniała zawsze (w sensie: w każdym możliwym do określenia momencie). Jakiej "wiedzy "? Gdzie ona jest dostępna?
|
Cz lut 14, 2013 17:08 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
bioslawek napisał(a): JedenPost napisał(a): Wedle dostępnej obecnie wiedzy - materia istniała zawsze (w sensie: w każdym możliwym do określenia momencie). Jakiej "wiedzy "? Gdzie ona jest dostępna? W teoriach współczesnych fizyków i kosmologów?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pt lut 15, 2013 11:01 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
bioslawek napisał(a): JedenPost napisał(a): Wedle dostępnej obecnie wiedzy - materia istniała zawsze (w sensie: w każdym możliwym do określenia momencie). Jakiej "wiedzy "? Gdzie ona jest dostępna? Zapytam inaczej: gdzie jest dostępna inna?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt lut 15, 2013 11:06 |
|
 |
bma
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 1:38 Posty: 366
|
 Re: Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
JedenPost napisał(a): bioslawek napisał(a): Przecież już doszliśmy do konsensusu, ktory polegał na stwierdzeniu, że dostępne dowody przemawiaja za tym, że wszechświat miał poczatek. Z zastrzeżeniem, że początek/geneza wszechświata w ujęciu naukowym oznacza tak naprawdę przekształcenie uznawanej za stan wyjściowy osobliwości w znany nam wszechświat. Geneza wszechświata nie oznacza zatem początku materialnego bytu w ogólności. Wedle dostępnej obecnie wiedzy - materia istniała zawsze (w sensie: w każdym możliwym do określenia momencie). "Zawsze", ale nie np. 17 mld lat temu. Dziwnie definiujesz wieczność.
Ostatnio edytowano Pt lut 15, 2013 22:05 przez bma, łącznie edytowano 1 raz
|
Pt lut 15, 2013 21:55 |
|
|
|
 |
bioslawek
Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 0:39 Posty: 301
|
 Re: Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
Jajko napisał(a): bioslawek napisał(a): JedenPost napisał(a): Wedle dostępnej obecnie wiedzy - materia istniała zawsze (w sensie: w każdym możliwym do określenia momencie). Jakiej "wiedzy "? Gdzie ona jest dostępna? W teoriach współczesnych fizyków i kosmologów? Jakich konkretnie?
|
Pt lut 15, 2013 22:00 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
bma napisał(a): "Zawsze", ale nie np. 17 mld lat temu. Dziwnie definiujesz wieczność. Nie bardzo rozumiem o czym mówisz, można jaśniej? I co to znaczy "17 mld lat temu"? 13 z kawałkiem miliardów lat temu nauka lokuje osobliwość, która była niewątpliwe pewnym stanem skupienia materii, nic więcej ("Głębiej") nie wiadomo. Nie wiadomo, czy osobliwość była poprzedzana przez jakiekolwiek wydarzenia lub czy wydarzenia zachodziły wewnątrz niej, zatem nie wiadomo też, czy jest w ogóle sens mówić o 17 mld lat, bo jeśli nie ma żadnych wydarzeń - czym wówczas różni się jedna sekunda od biliona lat? Natomiast w każdym możliwym do sensownego określenia punkcie na linii czasu materia istnieje.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt lut 15, 2013 23:13 |
|
 |
bma
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 1:38 Posty: 366
|
 Re: Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
JedenPost napisał(a): Nie bardzo rozumiem o czym mówisz, można jaśniej? I co to znaczy "17 mld lat temu"? 13 z kawałkiem miliardów lat temu nauka lokuje osobliwość, która była niewątpliwe pewnym stanem skupienia materii, nic więcej ("Głębiej") nie wiadomo. Nie wiadomo, czy osobliwość była poprzedzana przez jakiekolwiek wydarzenia lub czy wydarzenia zachodziły wewnątrz niej, zatem nie wiadomo też, czy jest w ogóle sens mówić o 17 mld lat, bo jeśli nie ma żadnych wydarzeń - czym wówczas różni się jedna sekunda od biliona lat? Natomiast w każdym możliwym do sensownego określenia punkcie na linii czasu materia istnieje. Jest skończona liczba przeszłych momentów w czasie (krótka historia czasu). Nie było momentu 17 mld lat temu. 13.7 mld lat temu miał miejsce początek czasu, materii i przestrzeni (od czasów Einsteina wiemy, że nie ma rozróżnienia istnienia czasu i przestrzeni - jest 4-wymiarowa czasoprzestrzeń). Skoro czas miał swój początek 13.7 lat temu, to materia również. Stwierdzenie, że gdy czas istnieje ("zawsze"), to materia istnieje, jest truizmem, który sprowadza się do: materia istnieje gdy materia istnieje. Pytanie: skoro czas i materia mają początek, to jaka jest tego przyczyna (zakładając racjonalnie, że wszystko co ma początek ma swoją przyczynę) ?
|
So lut 16, 2013 9:14 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
bma napisał(a): Skoro czas miał swój początek 13.7 lat temu, to materia również.
Nie. Za początek czasu uważamy Wielki Wybuch. Materia zaś, w postaci osobliwości, istniała przed nim.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So lut 16, 2013 9:20 |
|
 |
bma
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 1:38 Posty: 366
|
 Re: Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
Nie jestem pewien czy można stwierdzić, że materia mogła istnieć poza czasoprzestrzenią, ale ok, skoro czas ma swój początek, to jaka jest jego przyczyna?
|
So lut 16, 2013 9:51 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
JedenPost napisał(a): bma napisał(a): Skoro czas miał swój początek 13.7 lat temu, to materia również.
Nie. Za początek czasu uważamy Wielki Wybuch. Materia zaś, w postaci osobliwości, istniała przed nim. Jak mogła istnieć przed jak nie było czasu i zadnego przed?
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
So lut 16, 2013 10:02 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
@bma
"Przyczyna" czasu? Jesteś pewien, że takie pytanie ma sens, zważywszy, że związki przyczynowo-skutkowe zawierają się w czasie?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So lut 16, 2013 10:02 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
Moim zdaniem, choć to co napiszę nie jest mi na rękę, wszelkie osobliwości i początki czasu przed którym to początkiem istniała materia w postaci osobliwości, ale nie ma sensu mówić jednocześnie o tym co było przedtem, bo nie było czasu, a przedtem i potem to pojęcia związane z czasem, wydaje się być nieco naciągane, zbyt filizojące i bełkotliwe. Podobnie jak "wyjaśnienia" drugiej strony o odwiecznym bóstwie.
Zasadnicza różnica jest taka, że teiści przypisują owemu Istnieniu cechy osobowe, a a(nty)teiści nie. Natomiast co do reszty to się w zasadzie zgadzają...
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
So lut 16, 2013 11:24 |
|
 |
bma
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 1:38 Posty: 366
|
 Re: Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
JedenPost napisał(a): @bma
"Przyczyna" czasu? Jesteś pewien, że takie pytanie ma sens, zważywszy, że związki przyczynowo-skutkowe zawierają się w czasie? Oczywiście. Związki przyczynowo-skutkowe nie muszą się zawierać w czasie (np. istnieją w świecie obiektów abstrakcyjnych - matematyki - jedno wynika z drugiego). Poza tym, jak czas mógłby zaistnieć bez przyczyny? Jajko napisał(a): Moim zdaniem, choć to co napiszę nie jest mi na rękę, wszelkie osobliwości i początki czasu przed którym to początkiem istniała materia w postaci osobliwości, ale nie ma sensu mówić jednocześnie o tym co było przedtem, bo nie było czasu, a przedtem i potem to pojęcia związane z czasem, wydaje się być nieco naciągane, zbyt filizojące i bełkotliwe. Rzeczywiście jest to Tobie nie na rękę. Nie bez powodu fizycy, którzy bynajmniej nie sympatyzowali z teistycznym światopoglądem (np. Fred Hoyle), nie cierpieli idei, że czas ma swój początek, twierdząc, że to pseudonauka, która niesie ze sobą religijne implikacje. Niemniej, obserwacje kosmosu i odkrycie promieniowania tła sfalsyfikowały model wiecznego Wszechświata Hoyle'a.
|
So lut 16, 2013 13:02 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Początek Wszechświata w ateiźmie/agnostycyźmie
bma napisał(a): Poza tym, jak czas mógłby zaistnieć bez przyczyny?
Istnieć, nie zaistnieć. Zresztą - czas jest przecież właściwością, nie bytem. bma napisał(a): Związki przyczynowo-skutkowe nie muszą się zawierać w czasie (np. istnieją w świecie obiektów abstrakcyjnych - matematyki - jedno wynika z drugiego). Mógłbyś dać przykład stosunku matematycznego, w którym coś jest skutkiem a coś przyczyną? Bo wynikanie to jeszcze nie przyczynowość. bma napisał(a): Nie bez powodu fizycy, którzy bynajmniej nie sympatyzowali z teistycznym światopoglądem (np. Fred Hoyle), nie cierpieli idei, że czas ma swój początek, twierdząc, że to pseudonauka, która niesie ze sobą religijne implikacje. Dziwnie zatem do tego podchodzili, podczas gdy kwestia ma sens praktyczny: tam, gdzie nie możemy wskazać żadnych zdarzeń, mówienie o czasie jest całkowicie jałowe. Coś jak mówienie o przestrzeni w sytuacji, gdy nie ma żadnego obiektu.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So lut 16, 2013 13:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|