Tak wygląda, choć nie wiem, jaki dokładnie jest zakres tego ataku.


Przykazanie Miłości, część druga (część pierwszą się odrzuca, ponieważ a) Boga nie ma, b) nawet jeśli jest, Samarytanie w Niego nie wierzą, a musimy z nimi żyć próg w próg, c) nawet jeśli odrzucić multi-kulti, pozostaje ten problem, że Bóg jest azjatyckim despotą, a my się rządzimy demokratycznie, co oznacza: jeden Bóg - jeden głos).


No ale do tego potrzeba intelektualnej elity, która w Kościele, niestety, jest na wymarciu.

Nikt z was nie dostrzega wznioslosci i piekna dusz konowalow w deklaracji! Kiedys 300 Spartan, dzis 3000 Polakow (coz, lepszym narodem jestesmy). I jak Spartanie "na tarczy" - bez pracy, lub z tarcza - na listach wyborczych PiS-u do Sejmu nastepnej kadencji.
Cieszmy sie, ze zgodnie z prawem bozym, wolow i niewolnikow sie nie domagaja.

Deklaracja wiary jest ważnym i odważnym świadectwem.
W lewicowo zrelatywizowanym świecie warto przywrócić wartości. Leczenie nie może być totalnie podporządkowane komercji. Ani lewicowej ideologii.

Każdy człowiek ma prawo postępować zgodnie ze swym sumieniem. Deklaracja lekarzy nie wpływa w żaden negatywny sposób na leczenie. Wprost przeciwnie, stwia życie i zdrowie na pierwszym miejscu. Mając wybór wybiorę lekarza, który podpisał taką deklarację z pełną świadomością i rzetelną chęcią wywiązania się z płynących z niej konsekwencji.

W takim razie lista musi być jawna a przed rejestracją do lekarza powinna być informacja dla pacjenta że dany lekarz podpisał deklaracje.

Jeśli jestem chory to idę do lekarza, a kryterium to kompetencje, jego skuteczność, a nie przekonania religijne.

Zyjemy w czasach "popisywania sie" wlasna odrebnoscia. "Pedaly" maszeruja ulicami, lekarze deklaruja odrzucenie skalpela. Chcesz zostac ministrem? Zatancz w TV, zaspiewaj lub wez udzial w walce na torty. Ciekawe czasy.
Nikt debilowi z nadmiarem zasad nie kaze byc katem czy lekarzem. Mozna studiowac malarstwo.
Komu 3000 uposledzonych (kazdy przerost ambicji jest uposledzeniem) chce zaimponowac? Czemu ta deklaracja ma sluzyc?
Czas rozpedzic armie. Przeciez to katolicy, zycia poczetego nie zakoncza. Chocby w helmie ze swastyka, z kalaszem nacieralo na okopy.

A już na pewno dla pracodawców, którzy powinni mieć możliwość bezproblemoweego zrezygnowania z zatrudnienia lub zwolnienia takiego pracownika i zastąpienia go pełnowartościowym.

Diabła tam, pełnowartościowym - kto nie podpisał, będzie mengelizował pacjentów, na mur.

Tymczasem niedźwiedź pożarł niedźwiednika (którego to już?) i na wolności szaleje... do kruchty na prawo, na prawo!

Na wolnosci to gender szaleje!
A i prawde piszesz; "kto nie podpisał, będzie mengelizował pacjentów,". Presja jakas bedzie. Kiedy caly rzad narodu w kosciele, kosciol w policji, wojsku i szpitalnictwie, trudno bedzie nie ulegac.

Odmawiasz kompetencji lekarzom katolickim ze względu na ich wierność Bogu, mimo że sam epatujesz swoją chrześcijańską wiarą w logo

Skoro nie zależy Ci na zdrowiu ... Uważam, że lekarz, oprócz wiedzy medycznej, powinien postępować etycznie. Nie chcę, aby na mnie eksperymentował, lub np. poddał mnie eutanazji, gdy uzna, że tego oczekują od niego włądze (bo tak taniej).
A o jawności powinni decydować sami lekarze, których to dotyczy.

?

Nie napisał przecież, że komukolwiek kompetencji odmawia, tylko że na nie, a nie na co innego, zwraca przede wszystkim uwagę.



A niby czemu?

A kto nie zwraca, bo chyba każdy, i jest to oczywiste że każdy chciałby być leczony przez dobrego lekarza. Są to oczywistości dla każdego i katolicka wierność Bogu, nie wpływa na kompetencje, a dla katolika jest godna pochwały. Więc po co ktoś sam etapyjący swoją wiarą jak Otodox, tak wartościuje, bo można pomyśleć że kompetencje z wiarą katolicką którą epatuje są dla niego w sprzeczności.

Można, jeśli się chce tak pomyśleć. Wartosciuje? No bo tak: generalnie kompetancje są ważniejsze. Pewnie, że miło by było być leczonym przez lekarza wyznajacego tę samą religię (i etykę) co Ty, ale chyba nie wybrałbyś z dwóch fachowców tego mniej zorientowanego/doświadczonego kierując się tylko tym?

Skoro decyduja ktore prawa ich dotycza, ktore olewaja, niech sie tlumacza!
Niech sie Polska nie zdziwi kiedy i nasz "Bog Makaron" podpowie ogloszenie nieplacenia podatkow przez wiernych. Makaron nie Jezus, cesarzy w d... ma!

Guzik prawda. [...] Nie wazne jak dobry, wazne na ile nawiedzony.

Widzę tu trudności czytania ze zrozumieniem.
Wiec łopatologicznie: jeżeli jestem chory to idę do lekarza i oczekuję od niego fachowej pomocy medycznej. I nie ma na mnie większego znaczenia jakiego jest wyznania, może być mojżeszowego, chrześcijanin, katolik, katolik z podpisaną deklaracją, muzułmanin, buddysta, ateista, agnostyk itd.
Miło mi będzie jeżeli lekarz będzie miał taki sam światopogląd jak ja, ale ma to dla mnie znaczenie marginalne.
Służba zdrowia jest od zdrowia, a jak chce ktoś porozmawiać o Bogu to idzie do księdza, popa, rabina, pastora, imama itd.

PS
Proszę sobie moim avaterem "gęby nie wycierać". To że jestem chrześcijaninem to jeszcze nie oznacza że łykam jak młody pelikan wszystko jak leci co się dzieje dookoła Kościoła. A to co się dzieje bardzo mi się nie podoba. Może mają dobre chęci: Wanda Półtawska, ks. Dariusz Oko, Krystyna Pawłowicz ale co co robią Kościołowi to krecia robota. "Bo od wielkości do śmieszności jest tylko jeden krok."