A co to jest zło, tak swoimi sowami proszę[powiedzieć.

Oddaję Tobie głos.

Gdyby chodziło o cierpienie fizyczne lub psychiczne człowieka jako zło to wina albo ewolucyjnych błędnych lub niedokończonych przemian, albo błędów w życiu człowieka, zwłaszcza jego w szerokim sensie stylu życia: pożywienie, przypadki, awanturnictwo, stresy itd.

Z linku nie skorzystałem. Za długi. Nie przebrnąłem przez wstęp.

Ale pytanie dobre. A odpowiedź niejednoznaczna. Bo na każdego inaczej/ Jak też każde zło wywołuje inny skutek.
Zwykle zło zostawia ślady. Blizny. Niektóre rany nigdy się nie goją. Inne nawet mogą zostać niezauważone.
Na przykład, gdy pies obszczeka. Nieprzyjemny hałas. Niewielkie zło. Gdy przejdę dalej, zapominam. Mogę też całkowicie zlekceważyć. Ale gdy ktoś panicznie boi się psów, to może spowodować ucieczkę (a pies pogoni o dopadnie), albo
i krzyk, machanie rękami, co pies zinterpretuje jako agresję i pogryzie. A jak ugryzie, to może być zadrapanie, głęboka rana, rozszarpana kończyna, zakażenie, wścieklizna.

Chciałoby się powiedzieć, że miarą zła są jego skutki. Ale to jest czysto ludzkie rozumowanie. Wydaje się, że miarą zła są skutki potencjalne. A jeszcze bardziej skutki spodziewane. Bo to one są w głowie sprawcy. Złem jest wszystko, co ma prowadzić do negatywnych skutków.

W tym temacie warto wiedzieć, że w ludzkim mózgu działają geny i enzymy inicjujące pewne procesy, a inne - wygaszające/hamujące. Zdrowotnym defektem dość wielu ludzi jest to, że nie bardzo działają te hamujące geny i enzymy. Rezultat jest taki, że niektóre przeżycia bolesne i smutne, zapisujące się głęboko, nie mogą być wyhamowane. Jest to powodem długotrwałych wspomnień i cierpień, a także także wielu zahamowań społecznych.

Podobny stan nierównowagi między genami stymulującymi a zdezaktywującymi je przyczyną nowotworów, czyli niepohamowany wzrost uszkodzonych komórek

"Proces nowotworzenia może być regulowany na dwa sposoby: stymulujący lub hamujący namnażanie i wzrost. Aby powstał nowotwór, muszą zajść mutacje, które spowodują wzmożoną aktywność genów stymulujących namnażanie komórek, lub takie, które zdezaktywują geny hamujące ich wzrost.
Geny odpowiedzialne za prawidłowy wzrost komórek to protoonkogeny, kodujące białka regulujące proliferację i różnicowanie się komórek.
Protoonkogeny po zajściu mutacji stają się onkogenami, które biorą udział w transformacji nowotworowej.
Do powstawania onkogenów mogą prowadzić różnego typu mutacje powodujące zmianę aktywności, ilości lub miejsca i czasu ekspresji kodowanego białka."

Mam nadzieję, że nie zrozumiałem, gdyż zwalanie zła na genetykę, na funkcje organiczne uważam za sprzeczne w wiara i Nauką Chrystusa.

"Kiedyś zapytano mnie: jaki był najsilniejszy ból, jaki mogłem znieść?
- "Ten z duszą" odpowiedziałem, ten, którego nikt nie widzi, ten, którego nikt nie rozumie, ten, który ci nie wierzy, ten, który uważa, że przesadzasz, ten, dla którego nie ma lekarstwa, który rozrywa cię od środka, ale pozostawia cię przy życiu, aby dalej cierpieć, ponieważ gdy już zranisz duszę, nadal będzie Cię bolało, i nawet jeśli czas upłynie i myślisz, że udało Ci się wyleczyć, wystarczy mała pamiątka, abyś znów krwawił 🥀🕊️💔
~autor nieznany

Najsilniejszy ból jest ten, który teraz czujesz. Każdy ból z przeszłości jest mniejszy, choćby był straszny. Bo teraz jest tylko wspomnieniem. Gdy teraz zaboli psyche, anima czy soma, to o tamtym dawnym bólu zapomnisz. Choćby ten star ból był tak wielki, że gotowa(y)ś był(a) oddać życie za uwolnienie się od niego.

Bez recepty na ból dostępnych jest kilka leków, np Ibuprom, Apap, Paracetamol...

Koncerny farmaceutyczne ucieszą się z reklamy.

Wiesz co? Boli mnie, niekiedy bardzo, to czego kiedyś doznałem i wtedy nie bolało, bo byłem zbyt młody albo zbyt głupi; a w innym przypadku byłem już dojrzały, ale zaskoczony okrucieństwem zdarzenia i dopiero po długich latach... bardzo boli, zwłaszcza w bezsenną noc!

Bozia pokarała, jednego bólem w bezsenną noc, drogiego strachem we dnie i w nocy Od dawna podejrzewałem, że jakiś zły w was siedzi. Zapewne to wszystko jest wynikiem trzymania rączek pod kołderką w bezsenną noc

Ostatecznie jednak wolę to, czego doznałem od złych ludzi: Niemców, komunistów i bandy sierot po komunie, niż przeżywanie pustki niewiary i nałogu szydzenia ze spotkanego dobra .

i odpuść nam nasze winy, tak jak my odpuszczamy naszym krzywdzicielom