Czemu nikt mi nie odpowiada na mój świetny, świetny post? Ja zdruzgotałem teorię jakiegoś nie-logicznego "urojonego czasu" w proszek, a wy dalej o tej teorii mówicie jakby nigdy nic... ( )

Dobry pomysł - możesz tak myśleć, takie podejście da więcej porozumienia i szacunku we wzajemnych relacjach. W końcu nie twierdzę, że Boga nie ma, a pomimo tego, że w Niego nie wierzę, twierdzę że fajnie by było, jakby był

Kazdy pod wplywem. Zreszta, temat rzeka. Jak chcesz dyskutowac dalej to zaloz temat - tutaj dosc offtopu sie zrobilo.

Do tego momentu sie zgadzamy . Powiedz mi tylko czy jeśli okaże sie że jest tak fajnie że Bóg istnieje a ty nie przestrzegając dekalogu nie oddając mu czci ,nie wypełniając sakramentów ,znajdziesz się na sądzie ostatecznym w obliczu Boga, to czy dalej bedziesz mówił że fajnie jest że Bóg istnieje?

Twoje posty sa tragicznie nieczytelne - to moze byc jedna, i jak najbardziej wystarczajaca, przyczyna. Ponadto czas urojony to hipoteza a nie teoria. Hipotez nie trzeba w zaden sposob obalac, one jeszcze nie sa udowodnione. Jej podkreslenie to jedynie pokazanie, ze istnieja alternatywy w stosunku do hipotezy Boga-stworcy. Fin.

Jeśli się okaże, że istnieje Bóg i jest On Miłością, Prawdą, Sprawiedliwością, itp itd, to oczywiście: tak, ucieszę się.

A czy ucieszysz sie ,że nie czciłeś Boga ,nie wypełniałeś sakramentów ,nie zachowywałeś dekalogu, czyli jednym zdaniem ,nie robiłeś tego co Bóg nakazał robić?

Nie przypominam sobie aby Bóg mi coś nakazał robić, jak kiedyś zechce mi coś kazać, to z chęcią to zrobię, tymczasem muszę samodzielnie, w zgodzie z własnym sumieniem i rozumem (podobno Bóg mi je dał), szukać prawdy, miłości i mądrości wśród różnych ideologii, religii, filozofii, etc.

Nie uciekaj od naszego wątku zakładamy przecież ,że Bóg istnieje więc jesli założymy, że istnieje bo byłoby to według ciebie fajnie to odpowiedz na moje pytanie:

A czy ucieszysz sie ,że nie czciłeś Boga ,nie wypełniałeś sakramentów ,nie zachowywałeś dekalogu, czyli jednym zdaniem ,nie robiłeś tego co Bóg nakazał robić

Nigdy nie twierdziłem, że mówię o wizji Boga głoszonej przez którykolwiek odłam chrześcijaństwa, czy innej religii. Ja mówię o Bogu. Twoja wizja Boga jest wyłącznie Twoim problemem, nie do tego nie mieszaj, ja nie mam wizji Boga.

Czyli rozumiem że nie ucieszysz się.

Nie obraź się Sewerynie, ale gdybym spotkał Boga, którego głosisz, to faktycznie bym się nie ucieszył. Bóg żądający czci, bezwarunkowego oddania i odprawiania rytuałów nie jest dla mnie Bogiem.
Bóg - stwórca świata jest bogiem wszystkich ludzi, a nie wyznawców jakieś religii - zbawienie jest niezależne od religii. Bóg-Ojciec, miłosierny i kochający wszystkie swoje dzieci, nie uzależnił by zbawienia od jakichkolwiek rytuałów/sakramentów. Bóg wszechmogący, miłosierny i sprawiedliwy nigdy by nie kazał oddawać sobie czci - takie coś przystoi co najwyżej plemiennemu Mzimu, a nie Bogu.

Rozumiem ,czyli chciałbyś aby Bóg był taki ,jaki ty byś chciał aby był ,czyli stworzony na twoje podobieństwo intelektualne. Czyli na wzór twojej wizji doskonałości . Ale nie zapominaj ,że wtedy Bóg byłby na wzór czegoś co jest niedoskonałe.

Wtedy? Nie, tak było i jest zawsze u każdego człowieka, nawet u Apostołów - oni też bez przerwy mieli różne "ciekawe" poglądy i interpretacje tego co mówił i robił Jezus i musiał On ich bez przerwy poprawiać. Bogowie we wszystkich religiach są zawsze niedoskonali i stworzeni na obraz i podobieństwo ludzkich, niedoskonałych wyobrażeń.

Ty zaakceptowałeś wizję Boga z Biblii (chyba protestancką wizję, bo głosisz poglądy sprzeczne z nauką Kościoła), ktoś inny z Koranu, Tory, czy bogów Shinto... Jest też masę ludzi, którzy nie zaakceptowali żadnej wizji Boga/bogów i mają własną, są i tacy bez żadnej wizji (ateiści). Nie można udowodnić, że którakolwiek z tych wizji jest prawdziwa, a z faktu, który podałeś powyżej każda z nich jest niedoskonała i stworzona przez pryzmat tego co uważali różni, niedoskonali i ograniczeni przecież ludzie.

Dlatego nie widzę powodu aby się kłócić o "prawdziwość" wizji Boga, nawet własnych wizji, bowiem wizje każdego człowieka zależą on jego wiedzy, duchowości czy nawet poziomu hormonów we krwi (nastroju).

W poprzednim poście podałem Ci argumenty, które sprawiły kiedyś, że odszedłem od Krk, nadal wierząc w (jakiegoś) Boga. Dziś już nawet nie wierzę we własne wymysły o Bogu, więc po prostu darujmy sobie dyskusje na temat co kto uważa. Nie zamierzam Cię odwodzić o Twoich wizji Boga, ja własnych aktualnie nie posiadam, ale jak coś chcesz jeszcze wiedzieć to pytaj.

Filippiarzu Bóg jest doskonały jednak interpretacja ,że jest niedoskonały wynika z niedoskonałości człowieka który go interpretuje. Jednak Bóg jest na tyle zrozumiały, że człowiek mimo swej niedoskonałości może się do niegio zbliżyć i uwierzyć, że on istnieje.

Powiedz mi tylko, które poglądy sprzeczne z nauką Kościoła głoszę ?