Dzięki Proteom, przeczytałam, ale niestety nie wniosło to niczego nowego.
Jedynie co to powróciło pytanie: czym ci ludzie zgrzeszyli, jakie prawo ich obowiązywało uwzględniając, że 10przykazań dostaną wiele wiele lat później? Za mało 'miłych woni' wysyłali dla Jahwe?

Moim zdaniem, choć to pogląd może być niekatolicki, starożytni ludzie po klęsce Potopu próbowali sobie jakoś to wyjaśnić. Nie posiadali wiedzy naukowej i tłumaczyli wszystko działaniem Boga. Skoro doszło do katastrofy, to pewnie ludzie zawinili i Bóg ich za to pokarał. Czemu pokarał zwierzęta? Tajemnica wiary.

Proteom, to dość oczywiste, ale aby dana opowieść uległa zmitologizowaniu i przetrwała w wielu kulturach zasadniczo musi nieść jakąś ponad kulturową prawdę i zależy mi na odszyfrowaniu tego. Po coś przez wiele lat sobie to opowiadano, tu chodziło o konkretne przewinienie, opowieść miała przed czymś przestrzegać.
Z braku sensowniejszego wyjaśnienia chyba zostanę przy interpretacji Petersona, bo w końcu brak przynależności religijnej i ideologicznej daje mi wolną rękę.
A katolicka interpretacja zamiast odpowiedzi rodzi tylko coraz więcej pytań...

W magii wszystko zaczyna się od „jeżeli”. Magik mówi: „Jeżeli każdy byłby dobry, cnotliwy, wówczas deszcz spadnie konkretnego dnia”. Jeżeli deszcz tego dnia spadnie, wszystko w porządku. Jeżeli nie spadnie, to „nie wszyscy są dobrzy, z pewnością gdzieś kryje się jakiś grzesznik”.

To stawiaj te pytania! Czekamy z utęsknieniem.

Podstawa to nadal: jakie obowiązywały ludzi z czasów Noego prawa i czym dokładnie zgrzeszyli?

Jaki sens ma anachronizm dotyczący zwierząt czystych i nieczystych?

Jakim cudem ktokolwiek brał to dosłownie?

Po kiego Noe ratował całą masę typowo ludzkich pasożytów? Zaraził nimi tylko siebie czy ucierpiała też jego rodzina?

Dlaczego Bóg kieruje się odpowiedzialnością zbiorową i morduje zwierzęta za grzechy ludzi?

Skoro tylko Noe był jedynym sprawiedliwym to ta jego sprawiedliwość jakoś przeszła na jego synów i ich żony?

Czy wszechwiedzący Bóg dopiero po potopie zakumał, że ludzie i tak będą grzeszyć, bo taka jest ich natura?

Skoro przed potopem było dużo zwierząt i ludzie nie mogli ich jeść, bo dopiero po dostali ten przywilej to na co polowali skoro uratowano ich bardzo mało?
Czyżby Bóg zrobił sztuczkę i rozmnożyły się ekspresowo?

Dzieci synów Noego siłą rzeczy musiały za żony i mężów brać kuzynów pierwszego stopnia, czyli jest to ok. To skąd potem pomysł, że jednak się nie powinno? Chyba, że jednak jacyś ludzie ocaleli, ale wówczas teoria o jednym jedynym sprawiedliwym się wali...

Wiadomo, że tego nie da się dosłownie, ale tak czy inaczej mi z tego nie wyłania się obraz dobrego i sprawiedliwego Boga, tylko wnerwionego tyrana, który daje ludziom wolną wolę a potem ich morduje... bo z niej korzystają.

Zresztą pokazał to już w Edenie, wystarczy doczytać czym tłumaczy że uznaje za konieczne wyrzucenie Adama i Ewy z raju... jak byk wynika z tego, że Wąż nie kłamał. Serio. Wystarczy przeczytać...

Jak dla mnie Biblia opowiada o... rozwoju moralnym Boga.
Nazywajcie to sobie herezją, ale przy takim założeniu to nabiera niesamowitego sensu i jest logiczne, bo ludzie mają obraz Boga adekwatny do ich poziomu moralnego oraz intelektualnego...

Przeczytałaś oba artykuły? Z czym się nie zgadzasz?

Pytania są, lecz odpowiedzi nie widzę. Odpowiesz/wiecie na na nie?

To sformułuj jedno pytanie, aby nie utonąć w pobocznych wątkach. Zbyt dużo pytań zniechęcać może do dyskusji merytorycznej.

Poprosiłeś o pytania Ircię i czekałeś/liście na nie z utęsknieniem. Gdy się pojawiły zlekceważyłeś/liście je, teraz prosisz tylko o jedno, może zacznij/cie odpowiadać w kolejności ich zadania. Są bardzo ciekawe, a podejrzewam, że udzielone odpowiedzi będą jeszcze bardziej interesujące.

Jako najważniejsze uważam pierwsze z listy, bo moim zdaniem jest kluczowe, bo aby móc mówić o łamaniu prawa powinno ono być jakoś przedstawione, a do czasów 10przykazań jeszcze daleko...

Potem może po kolei, będzie zajęcia na wiele stron wątku

Obowiązywało prawo naturalne.

Jak ono brzmi? W jaki sposób mogli je poznać?

Dla mnie prawo naturalne to prawa przyrody, a przecież oni nawet podstaw nie znali...

Chyba, że chodzi o wrodzoną moralność pochodzenia ewolucyjnego, ale tu ludzie są genialni w omijaniu tych zasad przedefiniowując kluczowe pojęcia i zmieniając ich zakresy. Zresztą zapewne jak większość odrzucasz istnienie czegoś takiego jak bazowa moralność pochodzenia ewolucyjnego wspólna dla naczelnych...

Owszem, chodzi o wrodzoną moralność - ale nie jest ona pochodzenia ewolucyjnego. Jest ona pochodzenia bożego - jest częścią obrazu Boga w nas.

Aha i Bóg dał ją także innym naczelnym oraz niektórym innym zwierzętom społecznym?

Czy potrafisz ująć w słowa tą wrodzoną moralność i skoro jest wrodzona skąd się biorą problemy?

Założenie ewolucyjnych podstaw wrodzonej moralności daje na to proste i logiczne odpowiedzi...