A co to za pytania ? Chodzi mi o porównanie wiary w fakty naukowe z wiarą w Boga.Równie dobrze możemy dyskutować o lodówce albo noktowizorze.




Całkowicie w sposób przypadkowy


Za górami za lasami za siedmioma rzekami=I Bóg rzekł :Niech się stanie światło. To jest jedna i ta sama bajka

Nie, ponieważ takie przedmioty jak komputery, telewizory, czy lodówki nie ewoluują. Choćby z tego prostego powodu, że sie nie rozmnażają

Porównaj w takim razie smerfa z kotem perskim. O ile tego drugiego część z forumowiczów pewnie widziała, część może nawet głaskało to tego 1 nikt nie widział ani nie słyszał. Widać roznice?

Niestety nie.
Fakty naukowe w przypadku komputera ,lodówki czy telewizora może każdy sprawdzić.
Albo nawet wiecej .Może sam zrobić taki komputer.
Wiadomo od samego początku jak to powstało.

Dyskusja o powstawaniu życia i ewoluowaniu gatunków w inne gatunki to teorie wyssane z palca.
Żadnych dowodów obserwacji i doświadczeń.
I to normalne .Nikt nie żyje miliony lat aby to zobaczyć.




Przypadkowo to nawet podkładka pod śrubkę nie powstanie a co dopiero skomplikowana do granic możliwości mała jedna komóreczka w ciele żywego organizmu.

.



I jedni wierzą w w jedne bajki a inni w inne.

Tyle lat żyję a tego nie wiedziałem

A co do wiary,wierzę w komputery,lodówki,noktowizory a nie wierzę w Boga.

Ale jedna komóreczka żyjąca sobie jako prosty organizm jednokomórkowy mogła

No ale jeden wiedzący napisał że:

W jaki sposób powstają nowe gatunki?


Np. przez powstanie zdolnych do rozmnażania hybryd międzygatunkowych,

Prosty ? Prosty to jest ołówek a nie komórka.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kom%C3%B3r ... riotycznej

A ołówek sam nie powstaje. Choć pewnie według ciebie przy odpowiednich warunkach i po milionach lat to nawet samochód sam się zrobi nie tylko ołówek.

Wierzę w to,że w przeszłości zaszło coś co spowodowało,że nastąpiła zmiana jakościowa i ze skomplikowanych ale nieożywionych cząstek powstała pierwsza pierwocina życia.Było to może mniej prawdopodobne niż wygrana szóstka w lotto,ale zaszło.A my się teraz zastanawiamy,że bez jakiejś ingerencji boskiej jest to niemożliwe.Jakby to nie zaszło nas by nie było i nikt by się nie zastanawiał.Nie byłoby obserwatorów

Teorie wyssane z palca, a dotychczas żadnemu formkopodobnemu nie udało się ich podważyć. A wydaje się, że to powinno być takie proste. Najwyraźniej jednak udowodnienie fałszywości wyssanej z palca teorii przerasta możliwości intelektualne przeciwników ewolucji.

Bynajmniej. Jest mnóstwo obserwacji i nie mniej doświadczeń dzięki ktorym obserwujemy i badamy ewolucję. Właściwie to sam może wyhodować nowy gatunek ssaka za swojego życia, a bakterii pewno w kilka lat.

Zresztą, nie musimy widzieć jak na naszych oczach w kolejnych pokoleniach zmienia się populacja. Od czego rozum o dowody pośrednie? W końcu o tym, że Ziemia jest kulą, ludzie tez pośrednio wywnioskowali na długo zanim ktoś poleciał w kosmos i obejrzał naszą planeta z daleka.


Nie specjalnie przypadkowo. Pamiętajmy, że ewolucja to proces kierunkowy - przebiega zawsze w kierunku zwiększającego się przystosowania (czasem z wyjątkiem dryfu genetycznego w małych, izolowanych populacjach - dobrze gadam, Rutus? )

A inni wierzą w Boga.

Nie można udowodnić czegoś czego nie ma.
Teoria to teoria a nie fakt.

Dobrze powiedziane . Możemy wyhodować.
Ja nie spieram się, że nie możemy czegoś zrobić tylko mówię , że to coś nie powstaje samo bez niczyjego udziału.



Tak. Zmienia się populacja koni w konie ,słoni w słonie a kur w kury.
Jakoś dziwi mnie fakt, że nie ma tej "hybrydy "z której powstał koń.




Musicie najpierw ustalić zeznania.
Przypadkowy czy nie przypadkowy

Ale ze ewolucja jest, to mozna ją udowodnić i jest wyjątkowo dobrze udowodniona.

Teoria ewolucji jest faktem (jeżeli chcesz się bawić w słówka). Twoje słowa mają tyle sensu co twierdzenie, że nei istnieje nic takiego jak grawitacja bo jest tylko teoria grawitacji.

A ze ewolucjonizm to prawdziwa teoria (w przeciwieństwie np do kreacjonizmu), więc można ją sfalsyfikować. I to łatwo: wystarczy znaleźć jakieś wykopalisko w zupełnie niewłaściwej warstwie geologicznej. Np hominida w jurze albo królika w prekambrze. Ale wykopuje się tych skamienielin setki tysięcy - i nic! Wszystkie z grubsza tam, gdzie powinny. Ciekawe dlaczego?