Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 18:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37 ... 178  Następna strona
 Czy płód to też człowiek? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2012 12:02
Posty: 146
Post Re: czy płód to też człowiek?
Vi pisze, że aborcja to zabieg.
:-(
Proszę chociażby obejrzeć w całości film niemy krzyk w internecie.


Wt sie 21, 2012 12:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: czy płód to też człowiek?
Cóż, w pewnym sensie zastrzyk śmierci w celi śmierci w wykonaniu wyroku śmierci to też "zabieg".

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt sie 21, 2012 12:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: czy płód to też człowiek?
Johnny99 napisał(a):
Tyle, że ta granica staje się coraz bardziej kontrowersyjna i jest coraz częściej podważana, dodatkowo przy jej ustalaniu sporą rolę grają również względy pragmatyczne (np. odnośnie organów do przeszczepu).

Nie widzę nic złego w braniu pod uwagę również względów pragmatycznych.

Johnny99 napisał(a):
Czy masz prawo żyć kosztem drugiego człowieka, nawet jeśli jest on już "tylko" roślinką? Coraz mniej osób ma wątpliwości w tym względzie - ten drugi i tak jest skończony, a ty masz przecież tyle przed sobą, więc masz prawo go pociąć i wziąć sobie to, co jemu już się i tak nie przyda.

Mnie by nie przeszkadzało, gdybym w takiej sytuacji miał być dawcą. Wręcz przeciwnie, mógłbym zadeklarować gotowość oddania organów.
Podobnie nie czuję się emocjonalnie związany z embrionalną fazą rozwoju. Gdybym jej nie przeżył to sytuacja byłaby w mojej ocenie niemal identyczna z tą, w której w ogóle bym nie zaistniał (jako organizm).


Wt sie 21, 2012 12:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: czy płód to też człowiek?
SweetChild napisał(a):
Nie widzę nic złego w braniu pod uwagę również względów pragmatycznych.


Nie chodzi o "również", tylko o to, że zaczynają one przeważać nad kryteriami w rodzaju "godności człowieka" albo "prawa do życia".

Cytuj:
Mnie by nie przeszkadzało, gdybym w takiej sytuacji miał być dawcą. Wręcz przeciwnie, mógłbym zadeklarować gotowość oddania organów.


Spoko, tylko że jeśli podejmiesz np. próbę samobójczą, to będziesz ratowany. I tu nie chodzi o jakiś "przymus życia", tylko o to, że twoja godność jako człowieka nie jest czymś, co sam sobie nadałeś i czym w pełni dysponujesz, a więc czymś, czego możesz się ot tak po prostu zrzec. Nie możesz się tego zrzec, bo twoje życie nie należy tylko do ciebie, nie jesteś samotną monadą, nie żyjesz na świecie sam. Są jeszcze na nim inni ludzie, którzy są zobowiązani wobec ciebie i ten fakt nie jest tylko (znowu) jakąś ich osobistą cechą, ale także konstytuuje ich człowieczeństwo. Jeżeli więc np. konstytuantą cywilizacji i pogłębionego rozumienia człowieczeństwa oraz godności człowieka jest to, że nikt nie ma prawa cię zabić, to ty nie możesz się tej ochrony tak po prostu zrzec, ogłaszając, że jako właściciel i dysponent własnego życia przyznajesz oto innym prawo do tego, by ciebie zabito. Nie masz prawa nikomu takiego prawa przyznać. Podałem bardziej skrajne przykłady, ale to samo tyczy się tych mniej oczywistych. Do pewnego stopnia jesteś właścicielem własnego ciała - ale tylko do pewnego stopnia.

Cytuj:
Podobnie nie czuję się emocjonalnie związany z embrionalną fazą rozwoju. Gdybym jej nie przeżył to sytuacja byłaby w mojej ocenie niemal identyczna z tą, w której w ogóle bym nie zaistniał (jako organizm).


To nie ma znaczenia. Samobójca też często nie czuje się ze sobą emocjonalnie związany, ba, często wręcz ma poczucie, że siebie samego nienawidzi. Niczego to nie zmienia w kwestii penalizacji pomocy w samobójstwie albo obowiązku ratowania samobójców (kiedyś zresztą penalizowano także samych samobójców).

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt sie 21, 2012 13:21
Zobacz profil
Post Re: czy płód to też człowiek?
Johnny99 napisał(a):
Owszem, nikt nie ma obowiązku mieć takiego samego zdania, jak ja - pytanie tylko, czy ktoś pytał o zdanie te wszystkie dzieci, którymi ci ludzie się zabawiają?

No raczej nie było okazji, bo ciąża skończyła się na etapie zarodkowym lub płodowym.
A skoro robisz wreszcie jakieś postępy i zaczynasz akceptować fakt, że nikt nie ma obowiązku mieć takiego samego jak ty zdania, to przyjmij jeszcze do wiadomości, że to samo dotyczy również sedna problemu, czyli tego czym jest zarodek.


lne napisał(a):
Vi pisze, że aborcja to zabieg.
:-(

Tak, Vi dokładnie tak właśnie pisze. Nie miałam na myśli aborcji farmakologicznej, tylko chirurgiczną, dlatego mowa o zabiegu.

lne napisał(a):
Proszę chociażby obejrzeć w całości film niemy krzyk w internecie.

Vi doskonale wie jak wyglądają obrazy z różnych zabiegów czy operacji. Pod pewnymi względami wszystkie wyglądają bardzo podobnie. Natomiast filmiki propagandowe z założenia mnie nie interesują.
A tak poza tym... lne nie jest osobą, ze strony której propozycje (filmowe, książkowe, jakiekolwiek...) są przeze mnie mile widziane. Proszę pamiętać o tym na przyszłość.


Wt sie 21, 2012 13:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: czy płód to też człowiek?
Cytuj:
Jeżeli więc np. konstytuantą cywilizacji i pogłębionego rozumienia człowieczeństwa oraz godności człowieka jest to, że nikt nie ma prawa cię zabić, to ty nie możesz się tej ochrony tak po prostu zrzec, ogłaszając, że jako właściciel i dysponent własnego życia przyznajesz oto innym prawo do tego, by ciebie zabito. Nie masz prawa nikomu takiego prawa przyznać. Podałem bardziej skrajne przykłady, ale to samo tyczy się tych mniej oczywistych. Do pewnego stopnia jesteś właścicielem własnego ciała - ale tylko do pewnego stopnia.


Uważam,że powinna istnieć w tym względzie wolność wyboru.Jeżeli ktoś,świadomie chce popełnić samobójstwo powinno mu się to umożliwić,aby zaszło to w sposób szybki i w miarę bezbolesny.Powinny być nawet utworzone specjalne ośrodki eutanazyjne.

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Wt sie 21, 2012 13:45
Zobacz profil
Post Re: czy płód to też człowiek?
Kris65 napisał(a):
Uważam,że powinna istnieć w tym względzie wolność wyboru.Jeżeli ktoś,świadomie chce popełnić samobójstwo powinno mu się to umożliwić,aby zaszło to w sposób szybki i w miarę bezbolesny.Powinny być nawet utworzone specjalne ośrodki eutanazyjne.

Też tak uważam. Większość sprawnych fizycznie ludzi po prostu to zrobi (i robi) nie pytając się nikogo o pozwolenie. Niesprawni i obłożnie chorzy są skazani na cierpienie lub wegetację :|

A w kwestii bycia "roślinką", myślę podobnie jak SweetChild - nie chciałabym wegetować, tylko chciałabym być w takiej sytuacji dawcą organów, aby mogło to komuś uratować życie.


Wt sie 21, 2012 14:05
Post Re: czy płód to też człowiek?
-Vi- napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Val napisał(a):
Rzecz jasna nie ma tu wcale mowy o przypadkach gwałtu, zagrożenia życia matki itp.

:shock: Rzecz jasna że jak najbardziej jest mowa o przypadkach gwałtu, niby dlaczego nie? Czy człowiek z gwałtu to jakiś inny gatunek?

To jest ten brak logiki, o którym pisałam. Przy takich argumentach jak podają antyaborcjoniści, czy to gwałt, czy nie, nie powinno mieć żadnego znaczenia. Przecież zarodek/płód/człowiek dokładnie taki sam...

Są przypadki np. zagrożenie życia matki, gdzie trudno ustalić granicę wolności- czy należy się ona płodowi czy matce. Może kiedyś wymyślą inkubatory, które będą w stanie zastępować brzuch matki i wtedy problem będzie rozwiązany, lecz obecnie w takim przypadku bierze się pod uwagę normę społeczną- życie matki ponad życiem płodu.
Tak samo gwałt- sytuacja również trudna, więc matka decyduje czy urodzi.
Natomiast nie widzę powodu, aby rozkapryszonym kobietom, które dla sportu korzystają z aborcji ułatwiać sprawę.
Dziecko w piekarniku czy sprawa Madzi- a dlaczego te kobiety nie zostawiły dziecka w szpitalu i nie napisały oświadczenia, że zrzekają się wszelkich praw do dziecka?? Dziś na dziecko rodzice adopcyjni czekają nawet kilka lat, więc dla nich to rozwiązanie jest dobre.

SweetChild napisał(a):
Zgadza się i granica "do...x" jest ustalona - "do ustania pracy mózgu". Jak wiadomo, niektóre organy są wówczas jeszcze "żywe", ale decydująca jest śmierć mózgu. Dlatego symetryczny początek ochrony "od rozpoczęcia pracy mózgu" wydaje się logiczny.

Owszem, ale równie dobrze można ustalić prawo pod wygodę potomków chorych rodziców. W końcu tak jak kobieta w ciąży nie życzy sobie, aby przez 9 miesięcy się męczyć i później oddać dziecko do adopcji, tak samo czemu by potomkowie mieli się męczyć nawet kilka lat z chorymi rodzicami?? Nie zawsze ich stać na dom opieki, ani na pielęgniarkę no to zastrzyk i po rodzicach.
Jest tak przy przyjęciu założeń:
matka-decyduje o losie-płód
potomkowie-decydują o losie-chorych rodziców

W obu przypadkach są koszty dla potomków/matki i ciężar w postaci płodu/chorych rodziców.
Jeżeli logiczne jest, że jak matka nie chce tracić czasu na ciążę i ponosić kosztów i ma mieć prawo do usunięcia, zwłaszcza że emocjonalnie nie czuje związku z płodem to powinna mieć prawo do usunięcia, to równie logiczne jest, że jak potomkowie nie chcą tracić czasu i kosztów na opiekę nad schorowanymi rodzicami, a nie czują się emocjonalnie związani z nimi to powinni mieć prawo do eutanazji rodziców- w końcu i chorzy są i długo nie pożyją, a dzieci przynajmniej oszczędzą sobie kilka lat.
W końcu patrzymy się na stadia rozwoju człowieka- a najmniej atrakcyjne są fazy początkowe i końcowe, gdyż są uciążliwe, gdy bliscy nie czują związku emocjonalnego.
I tu jest dla mnie brak logiki pro-choice :P
Akurat stadium rozwoju człowieka początkowe to chcą wyboru, ale już końcowe to nie chcą za kogoś decydować, tylko aby sam zainteresowany wyraził zgodę.

Nie można zarzucać stronom z przeciwnych barykad braku logiki, gdyż w takich przypadkach zawsze coś będzie podlegało pod "sytuacje wyjątkowe" .

PS. Offtop mode on- przy eutanazji to sprawa jest prostsza- napisze ktoś oświadczenie, ze w razie takiego a takiego swojego stanu w przyszłości życzy sobie eutanazji - i wtedy, gdy już w takim konkretnym stanie będzie, to zastrzyk i dobranoc. Sprawa jasna-offtop mode off


Wt sie 21, 2012 14:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: czy płód to też człowiek?
Vi napisał(a):
No raczej nie było okazji, bo ciąża skończyła się na etapie zarodkowym lub płodowym.


Ten argument jest szczytem obłudy. Najpierw sami odbieramy ludziom szansę wypowiedzenia się na temat własnego życia, a potem tłumaczymy, że jak niby mogliśmy ich zapytać, skoro byli tylko zarodkami/płodami? :shock: Równie dobrze możesz walnąć kogoś w głowę i zabrać mu portfel w czasie, kiedy był nieprzytomny, bo przecież nie miałaś możliwości go zapytać, czy by ci nie dał trochę kasy, skoro był nieprzytomny :?

Soul33 napisał(a):
Uważam,że powinna istnieć w tym względzie wolność wyboru.


Tak dalece posunięta wolność wyboru musiałaby oznaczać likwidację społeczeństwa.

Czy matka wychowująca troje dzieci i będąca ich jedyną żywicielką też powinna mieć taką wolność wyboru? A twoja matka? Żona? Córka? Nie próbowałbyś ich powstrzymać, żeby nie naruszyć ich wolności wyboru? Zabroniłbyś ich ratować?

Vi napisał(a):
Większość sprawnych fizycznie ludzi po prostu to zrobi (i robi) nie pytając się nikogo o pozwolenie.


Tylko że to nie znaczy, iż mają do tego prawo. Nie żyją sami na świecie. Są członkami społeczności ludzkiej i mają wobec niej obowiązki - wobec rodziny, bliskich itp. Ale nawet jeśli ktoś ich nie ma, to liczy się chociażby tylko to, że, na przykład, pracuje i płaci podatki. A nawet jeśli i to nie, to zostają jeszcze inni, którzy mają obowiązki wobec niego. Czy tak trudno zrozumieć, że nie da się zadecydować o swoim życiu w taki sposób, by jednocześnie nie zadecydować o życiu innych ludzi? Nawet jeśli uznać, że masz pełne prawo do decydowania o swoim życiu, kto dał ci prawo do decydowania o życiu tych, z którymi twoje życie jest związane? Nic dziwnego, że postępują "atomizacja społeczna" i różne takie, skoro ludzie mają coraz większy kłopot z dostrzeżeniem czegokolwiek poza czubkiem własnego nosa.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt sie 21, 2012 14:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: czy płód to też człowiek?
lne napisał(a):
Cóż , Acro, nie jestem Twoim sędzią , ale cieszę się , że nie jesteś za aborcją, jednak Twoje próby arbitrażu w tej materii poważnie mnie zaniepokoiły.
Nie odbierz tego za bezczelność, lecz nie za bardzo uśmiecha mi się pisać elaboraty , gdyż wydaje mi się , że forum nie jest do końca ku temu właściwe , acz największą ku temu przeszkodę mam czysto techniczną, aby tak czynić.
Faktem jest też , że nie skupiam się szczegółowo na pytaniach , gdyż zajmuje to sporo czasu , którego po prostu nie mam za wiele. Często widzę zbyt wiele pytań w jednym poście , jak dla mnie.

Pozdrawiam.

4 proste pytanie - i odpowiedź na nie Cię przerasta?! Może znajdź sobie jakieś forum SMSowe... :(

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Wt sie 21, 2012 14:55
Zobacz profil
Post Re: czy płód to też człowiek?
Val napisał(a):
Natomiast nie widzę powodu, aby rozkapryszonym kobietom, które dla sportu korzystają z aborcji ułatwiać sprawę.

Widzę, że wydałaś wyrok :| Od razu trzeba było pisać jasno, że cały czas chodzi Ci o ocenienie postaw, i ukaranie w ten sposób niektórych kobiet za to, że (być może, bo co się stało to nie wiesz) uprawiały nieodpowiedzialnie seks. Nie zasłaniaj się argumentem, że to chodzi o życie, bo tu:
Val napisał(a):
Tak samo gwałt- sytuacja również trudna, więc matka decyduje czy urodzi.

udowadniasz, że to nie ma dla Ciebie znaczenia.
Chcesz je zmusić żeby za karę nosiły ciążę i rodziły, a jakie to pociągnie za sobą skutki, już nie bardzo Cię interesuje.

Val napisał(a):
Dziecko w piekarniku czy sprawa Madzi- a dlaczego te kobiety nie zostawiły dziecka w szpitalu i nie napisały oświadczenia, że zrzekają się wszelkich praw do dziecka??

Nie zrobiły zapewne z różnych względów. Ja nie wiem dlaczego i się pewnie nigdy nie dowiem. Tylko że dla mnie to sprawa pomniejszego znaczenia. Ja patrzę na skutki. I mam pełną świadomość, że ludzie są różni, i oni się nie dostosują do mojej wizji.
A ja mogę sobie osobiście ocenić postępowanie, czy brak odpowiedzialności, jakiejś kobiety/pary negatywnie, ale na pewno nie będę ich karać za to niechcianymi ciążami i niechcianym dziećmi, z których jakaś część potem skończy w śmietniku :|

Val napisał(a):
Dziś na dziecko rodzice adopcyjni czekają nawet kilka lat, więc dla nich to rozwiązanie jest dobre.

Ale nie jest to dobre rozwiązanie dla niektórych kobiet. Po pierwsze nie każda sobie może pozwolić na donoszenie ciąży (są różne sytuacje życiowe), po drugie, każdy żyje w jakimś środowisku, w jakiejś rodzinie, niemało ludzi pod jakąś presją otoczenia... Nie wszystko jest takie proste i idealne Val, jak w Twoim wyobrażeniu i w Twoich scenariuszach. A świat się do nich nie dostosuje...
Ale Ty i tak przecież nie chcesz zrozumieć ludzkich problemów. Przecież to są rozkapryszone kobiety, którym nie należy nic ułatwiać, tylko je ukarać :|


Johnny99 napisał(a):
Ten argument jest szczytem obłudy. Najpierw sami odbieramy ludziom szansę wypowiedzenia się na temat własnego życia, a potem tłumaczymy, że jak niby mogliśmy ich zapytać, skoro byli tylko zarodkami/płodami? :shock: Równie dobrze możesz walnąć kogoś w głowę i zabrać mu portfel w czasie, kiedy był nieprzytomny, bo przecież nie miałaś możliwości go zapytać, czy by ci nie dał trochę kasy, skoro był nieprzytomny :?

Polecam zapoznać się całością argumentacji odnośnie różnych aspektów związanych z zarodkiem, w tym i podobnych tematach. Nie chce mi się tego wszystkiego powtarzać.
EOT.


Wt sie 21, 2012 14:55

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: czy płód to też człowiek?
Johnny99 napisał(a):
Nie chodzi o "również", tylko o to, że zaczynają one przeważać nad kryteriami w rodzaju "godności człowieka" albo "prawa do życia".

Moim zdaniem jest wręcz przeciwnie, w imię "godności człowieka" mamy łagodne wyroki i hotelowe warunki w więzieniach, o braku kary śmierci w imię "prawa do życia" nie wspominając. Uważam, że niebezpiecznie daleko oddaliliśmy się od pragmatyzmu.

Johnny99 napisał(a):
Spoko, tylko że jeśli podejmiesz np. próbę samobójczą, to będziesz ratowany. I tu nie chodzi o jakiś "przymus życia", tylko o to, że twoja godność jako człowieka nie jest czymś, co sam sobie nadałeś i czym w pełni dysponujesz, a więc czymś, czego możesz się ot tak po prostu zrzec.
(...)Do pewnego stopnia jesteś właścicielem własnego ciała - ale tylko do pewnego stopnia.

Nie przeczę, po prostu gdzie indziej widzę granicę dysponowania własnym ciałem.

Johnny99 napisał(a):
To nie ma znaczenia. Samobójca też często nie czuje się ze sobą emocjonalnie związany, ba, często wręcz ma poczucie, że siebie samego nienawidzi.

Nie rób ze mnie wariata ;) Może inaczej - nie czuję się emocjonalnie bardziej związany z zygotą niż z komórką jajową czy plemnikiem, z połączenia których ta zygota powstała. Gdyby nie doszło do połączenia komórki jajowej z plemnikiem to dramat związany z brakiem mnie byłby podobny co w przypadku samoistnego poronienia w pierwszych dniach ciąży.

Val napisał(a):
Tak samo gwałt- sytuacja również trudna, więc matka decyduje czy urodzi.

Do którego momentu ciąży? Czy krótko przed urodzeniem matka ma jeszcze takie prawo?
Moim zdaniem nie można karać człowieka śmiercią za czyn, którego nie jest on winien. A jednocześnie w imię człowieczeństwa dawać bandycie drugą (albo i kolejną) szansę.

Val napisał(a):
Natomiast nie widzę powodu, aby rozkapryszonym kobietom, które dla sportu korzystają z aborcji ułatwiać sprawę.

Nie będę się do tego odnosił, bo sama aborcja nie jest tematem wątku.

Val napisał(a):
I tu jest dla mnie brak logiki pro-choice :P
Akurat stadium rozwoju człowieka początkowe to chcą wyboru, ale już końcowe to nie chcą za kogoś decydować, tylko aby sam zainteresowany wyraził zgodę.

Dlaczego? Do tzw. "śmierci mózgu" człowiek jest objęty ochroną życia. Symetrycznie więc punktem początkowym jest "od startu mózgu".


Wt sie 21, 2012 15:00
Zobacz profil
Post Re: czy płód to też człowiek?
Johnny99 napisał(a):
Tylko że to nie znaczy, iż mają do tego prawo. Nie żyją sami na świecie. Są członkami społeczności ludzkiej i mają wobec niej obowiązki - wobec rodziny, bliskich itp. Ale nawet jeśli ktoś ich nie ma, to liczy się chociażby tylko to, że, na przykład, pracuje i płaci podatki. A nawet jeśli i to nie, to zostają jeszcze inni, którzy mają obowiązki wobec niego. Czy tak trudno zrozumieć, że nie da się zadecydować o swoim życiu w taki sposób, by jednocześnie nie zadecydować o życiu innych ludzi? Nawet jeśli uznać, że masz pełne prawo do decydowania o swoim życiu, kto dał ci prawo do decydowania o życiu tych, z którymi twoje życie jest związane? Nic dziwnego, że postępują "atomizacja społeczna" i różne takie, skoro ludzie mają coraz większy kłopot z dostrzeżeniem czegokolwiek poza czubkiem własnego nosa.

To samo... Johnny swoje, a życie swoje... :roll: Ono nie będzie przebiegać według Twojego wyobrażenia, i nie wszyscy ludzie będą postrzegać to tak jak ty. I nie mówię tu teraz o sobie, żeby nie było.
Ja swoje prywatne odczucia względem czyjegoś ewentualnego samobójstwa, też jakieś mam. Ale staram się patrzeć nie tylko z tej, ale też i innej jeszcze strony. I zdaję sobie sprawę, że za ludźmi stoją bardzo różne powody... Ty patrzysz na wszystko zawsze wyłącznie ze swojego punktu widzenia.

A argument o życiu dla obowiązku płacenia podatków, jest raczej śmieszny ;)


Wt sie 21, 2012 15:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: czy płód to też człowiek?
No,no.Johnny99, jesteś już bardziej miłościwy niż Stwórca tego zamieszania :-D

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Wt sie 21, 2012 15:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2012 12:02
Posty: 146
Post Re: czy płód to też człowiek?
Film" Niemy krzyk " nie jest filmikiem propagandowym , tylko filmem pokazującym "bez znieczulenia", jak wygląda zabójstwo nienarodzonego człowieka.

Proszę szczególnie skupić się na scenach ćwiartowania dziecka i jego wysysania kaniulą.
Masz odwagę -VI- zobaczyć ? Oglądałaś aborcję na żywo i jeszcze jesteś za ?
hm... Niedobrze z Twoim sumieniem, jeśli selekcja i wyrokowanie o "przydatności" człowieka jest dla Ciebie czymś normalnym.
Fakt. Do wszystkiego ponoć można się przyzwyczaić - nawet do takich morderczych poglądów.


Wt sie 21, 2012 16:20
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37 ... 178  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL