Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 22:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 603 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38 ... 41  Następna strona
 Czy wiara stoi w sprzeczności z nauką 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Idiota !

Cytuj:
ten twój aksjomat ma formę loigczną
p->p
czyli żaden z niego aksjomat dla pojęcia poznawalności.


Ja to rozumiem , ale jak to wytłumaczyć komuś kto poprostu twierdzi że to jakieś rzekomo religijne założenie , bo nie rozumie dlaczego poznawać można tylko poznawalne .
Albo że można zrozumieć [ określić związki logiczne ] czegoś co jest zrozumiałe [ te związki posiada ] .

Czuje się bezsilny :-( .

Jedyne co można robić to tylko cierpliwie tłumaczyć , próbując przedstawiać zagadnienie z coraz to innych stron w nadziei że wreszcie zostanie dostrzeżone i zrozumiane .

Pozdrawiam .


Śr mar 19, 2008 9:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Snafu !

Cytuj:
Wiedząc, że umysł strukturalizuje doznania nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy ustrukturalizowane doznania są efektem pierwotnego ustrukturalizowania czy też wtórnego (wynikającego z tego, że umysł strukturalizuje dane).

Z resztą z powyższego zdania widać, że poznanie ma charakter interpretacji a nie idealnego odbicia rzeczywistości.


Poznawalność i poznanie rzeczywistości [ a więc niesolipsystyczna spójność świadomości ] jest możliwe tylko jeśli istnieje kompatybilność [ strukturalna jedność ] pomiędzy świadomością a rzeczywistością .

Można by powiedzieć , że poznanie otaczającej nas rzeczywistości jest możliwe tylko w przypadku gdy zarówno świadomość jak i rzeczywistość są w takim samym [ logicznym ] aspekcie rzeczywiste/istniejące .

Odbicie może nie być idealne , ale wciąż pozostaje to odbiciem rzeczywistości . Poznawalność zaś oznacza możliwość odgadnięcia charakteru zniekształceń w celu eliminacji [ kompensacji ] ich .



Cytuj:
I dlatego właśnie jest metafizyczny - odnosi się do struktury rzeczywistości. I w naszej klasyfikacji zdań i twierdzeń jest zdaniem typu "b".


Pisałem o tym w innym wątku , więc może nie dublujmy .

Rzeczywistość jest fizyczna , by mogła być poznawalna .

Cytuj:
Twój "dowód ontologiczny" nie ma chakrateru kołowego. Stwierdza jedynie, że świat aby być w pełni poznawalny przez istotę myślącą logicznie musi być opisywalny logicznie. Czyli z grubsza poznać można to co można poznać.


Ciesze się że dobrze mnie rozumiesz .
Napisz jeszcze czy się z tym zgadzasz , by sytuacja była absolutnie jasna .

Cytuj:
Jednak nie wynika z niego nic na temat struktury rzeczywistości ani tego co istnieje ani co istnieć nie może. On mówi o naszym poznaniu a nie o metafizyce. Nie mówi o tym jaka rzeczywistość jest, ale jaka powinna być aby uzyskać określony efekt.


Logika nakazuje nam przyjąć konieczność pewnych twierdzeń o rzeczywistości , będących negacją postulatów "Gorgiasza , by uzasadnić/uprawomocnić nasze własne istnienie/myślenie .

Jednym z nich jest warunek poznawalności rzeczywistości , czyli jej logicznej spójności .

Ponieważ poznanie/zrozumienie to określenie związków przyczynowo skutkowych wśród doznań, to ........ Związki te muszą istnieć .
Rzeczywistość musi być logicznie spójna .
To co nie jest logicznie spójne , nie może być rzeczywiste/istniejące .

Cytuj:
Błędne koło pojawi się wówczas gdy na podstawie efektów naszego poznania będziesz chciał między innymi, z jego pomocą dowodzić, że rzeczywistość ma strukturę logiczną.


Dowodze tego [ koniecznej struktury rzeczywistości i nieistnienia w niej pewnych hipotetycznych bytów ] na mocy logiki .
Faktu jej występowania [ w moim umyśle ] i zasad działania .

Koło zaś pojawia się [ bo musi ] w momencie gdy zaczynam tłumaczyć istnienie logiki w moim umyśle na podstawie logiki rzeczywistości .
Tylko czy koło to jest błędne ?
To koło to tylko stwierdzenie że moja świadomość i otaczająca mnie rzeczywistość jest kompatybilna logicznie , czyli poznawalna .

Ta poznawalność to założenie konieczne , warunkujące moje istnienie w spójnej i niesolipsystycznej postaci .

Cytuj:
To pozwoliłem sobie wyciąć z tekstu odnośnie "dowodu ontologicznego". Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę jak bardzo tezy odnośnie "ewolucji umysłu" są w sferze spekulacji.


W takiej jak wszystko inne .
Obserwacje rzeczywistości [ której na mocy kompatybilności jesteśmy częścią ] pozwalają obserwować powstawanie analogicznych do mojej własnej świadomości . Określać procesy i prawa które nimi rządzą .
Budować pojęcia heurystyk i ich ewolucji pod względem kryterium dostosowawczego jakim jest skuteczność odzwierciedlania rzeczywistości przez organizujący się organizm .

Cytuj:
Ale te teorie nie wyjaśniają wszystkiego. W tym rozwoju raka ani AIDS. Nawet jeśli by odwzorowywały jakiś element rzeczywistości to nie są one tożsame z rzeczywistością (jako całością).


Określają ogólne ramy , wskazując cząstkowym opisom ich " miejsce w szeregu " i ewentualną przestrzeń poszukiwań [ rozwoju ] nie zajętą [ wyjaśnioną ] przez inne opisy cząstkowe .
Ewentualnie wskazującą konieczność dopasowania [ dopasowania ] między opisami cząstkowymi tak by były w stanie spójnie [ harmonijnie ] współistnieć .

Dzięki rozumieniu czym jest rzeczywistość [ jakie ma ramy i jakie w tych ramach poczyniono ustalenia ] nie leczymy raka za pomocą tańców plemiennych , albo drapania się po tyłku .

Cytuj:
Z tym twierdzeniem bym polemizował. Nauka uznaje teorie za prawdziwe (rzeczywistej prawdziwości teorii nie da się sprawdzić), lecz nigdy nie stają się dogmatami. Określony paradygmat może zawsze się zmienić.


Tak sytuacja przedstawia się w przypadku nieznajomości ram rzeczywistości . Nic nie jest dogmatem , więc można stawiać hipotezy że np : Raka można leczyć za pomocą drapania się lekarza po tyłku .
No bo czemu nie .
Można powstrzymać inne kierunku badań i uparcie eksperymentować w celu potwierdzenia tej hipotezy [ zmieniając częstotliwość , drapiący palec , kąt przyłozenia drapiącego palca itd , itp ].

No chyba że mamy ogólne pojęcie o rzeczywistości , nakazujące szukać przyczyny w oddziaływaniu środowiska zewnętrznego na pacjenta i procesy w jego ograniźmie .
Jeśli onkologia sięgnie do innych nauk , takich jak fizyka , chemia , biologia , psychologia itd , to ma szanse w sposób rzeczywisty , czyli zgodny z ostatecznym , spójnym stanem wiedzy , leczyć raka .

Cytuj:
Czyli skoro nie ma świadomości w niebycie to wszelkie dyskusje na ten temat są nonsensowne.


Dokładnie . Dlatego też wszelkie tezy prowadzące do solipsyzmu [ niebytu poznawalnej rzeczywistości ] są nonsensowne .

Cytuj:
ednak jako "dane na wejściu" rozumiem otaczającą rzeczywistość, która jest dla nas bezpośrednio niedostępna. Ich interpretacja nie zawsze ma charakter logiczny (np. tandem narząd zmysłu-analizator, czy też heurystyki).


Dane na wejściu [ o rzeczywistości ] , które są bezpośrednio niedostępne ?

1. Dane na wejściu są .
2. Rzeczywistość musi być poznawalna , więc dane umożliwiają poznanie rzeczywistości [ a równo wprost , jak i na drodze rozumowania ] .

Jeśli by nie było żadnych danych docierających wprost , to umysł niemiał by czego analizować . Mógłby jedynie analizować własne płody , a to był by bezsensowny [ jak ustaliliśmy - mam nadzieje ] solipsyzm .

Cytuj:
Nie. Uważam jedynie, że wprowadzanie terminu "potencjalna poznawalność" jest zbędne.


Jeśli wolisz , możesz to określić innymi słowami , ale sens musi być taki sam . TO WARUNEK WYJŚCIA Z SOLIPSYZMU [ Negacja 2 postulatu Gorgiasza ].

Cytuj:
I równocześnie nie uznaję ani twierdzenia, że rzeczywistość jest potencjalnie poznawalna, ani twierdzenia, że nie jest potencjalnie poznawalna. Po prostu wiem czego nie wiem.


Krótko mówiąc : Nic nie wiesz - kwintesencja chaosu , braku zrozumienia i bezradności . Samotne Ja w chaosie niezrozumiałych doznań , odmawiające używania logiki , czyli myślenia , a więc i własnego istnienia , tworzące sobie dowolne heurystyki doznań i wiecznie zaskoczone ich niefunkcjonalnością .
Gdyby mogła istnieć świadomość solipsystyczna , to tak właśnie musiała by wyglądać .



Cytuj:
Nie, nie wyjaśnia nic. Aby "mogła" wyjaśniać rzeczywistość musiałaby mieć charakter opisywany przez nią. Jednak próba udowodnienia tego prowadzi do błędnego koła.


To założenie konieczne - innej możliwości niema .
Brak tego założenia prowadzi [ logicznie rzecz biorąc ] do rozkładu świadomości [ powiedzmy umownie - do nicniewiedzącej świadomości solipsystycznej , mimo że na miano świadomości nie zasługuje ] , o czym pisałem wyżej .

Tego założenia nie trzeba udowadniać , bo logika innego nie dopuszcza .


Cytuj:
Nie dająca się opisać w ramach naturalizmu.

Czyli w ogóle nie dająca się opisać , czyli niepoznawalna .

Cytuj:
Drugie pytanie sugeruje pójście w jakiś dowód filozoficzny, więc sobie odpuszczę.

Bo innego wyjścia niemasz - to absurd .

Cytuj:
Nie, nie jesteś. Powyższa definicja wskazuje, że Bóg może przekraczać prawa natury, skłaniam się ku przypuszczeniu, że Ty nie potrafisz.


Chyba żartujesz .

Prawa natury to logiczne konieczności warunkujące nasze istnienie .

Złamanie praw natury , oznacza niespójność , rozkład logiki i negacje naszego własnego istnienia w niesolipsystycznej formie .

Cytuj:
Po co. Samo twierdzenie o tym, że coś jest nadnaturalne pozwala umieścić twierzdzenie w naszej klasyfikacji.


Jak najbardziej - jako religijną metafizykę zwaną też bajkopisarstwem .

Cytuj:
Tak, akurat to też jest byt z "dziedziny" nadnaturalizmu.


Jak wyżej .

Cytuj:
Śmierć mózgowa to określenie z dziedziny nauk, więc jest dla nas wspólne. A dlaczego jest taka ważna? Ponieważ nam jest przykro, że osoba, którą znamy odchodzi.


Sorki , ale nie potrafie tego ująć oględniej .

Rzeczywistość jak i mnie g...no obchodzi czy jest Ci przykro , czy się cieszysz.
Istotna jest nieodwracalność tego procesu .

Def. śmierci :
Nieodwracalne ustanie funkcji mózgowych .

Z tąd logiczny wniosek :
Zmartwywstanie , to oksymoron .


Cytuj:
Jednak błędna intepretacja nie polega na mieleniu urojeń. Oznacza tylko złe uporządkowanie określonych informacji. Sam fakt traktowania czegoś jako informacje i tym samym opierania na nich interpretacji oznacza, że nie można mówić o istocie solipsystycznej.


Tylko , że błędne uporządkowanie jest z definicji błędności- pozbawione sensu i to jest element definiujący/wyróżniający solipsyzm .
Solipsyzm to oderwanie od rzeczywistości [ poprzez jej negacje , lub stawianie idiotycznych założeń uniemożliwiających jej poznanie ].

Cytuj:
Tylko, że ja nie uzasadniam logiki, ja jedynie wiem, że jest w moim umyśle.


To nie uzasadniaj jej . Tylko stosuj .
Jak określisz czym jest [ jedyna konieczna ] rzeczywistość to automatycznie odkryjesz konieczność zgodności z nią logiki , która także będzie ten atrybut [ jedynej konieczności ] będzie posiadała z założenia niejako .

Cytuj:
Dlatego też aby uniknąć pułapek o charakterze metafizycznym twierdzę, że poznanie ma charakter interpretacji.


Interpretacji czego ?
Doznawanej rzeczywistości , czy doznawanej nierzeczywistości [ urojeń ]?

Cytuj:
Ja wiem, że Ty tak to widzisz, ale to jest tylko Twoja opinia. Tylko, że tak twierdzisz odwołując się właśnie wyłącznie do swoich założeń.


No i tu tkwi problem .
Negujesz logiczną konieczność moich założeń ignorując to że logicznie rzecz biorąc spycha Cię to do solipsyzmu [ czyli braku sensu i zrozumienia czegokolwiek ] .
Potęga religii wielką jest i basta .

Cytuj:
Hm... ja tam chciałem, żebyś mi udowodnił, że rzeczywistość ma strukturę logiczną a jak nie ma logika nie ma prawa być umyśle.a Ty mi o tym, że poznać można tylko to co jest poznawalne.


Wychodzimy od stwierdzenia :
1. Logika w umyśle jest [ stanowi naszą świadomość ] .
2. Logika to coś rzeczywistego jak nasza świadomość - a właściwie jej istota .

3. Rzeczywistość musi być poznawalna czyli możliwa do odwzorowania w logicznej strukturze naszej świadomości , w przeciwnym razie logika tkwiąca w naszych umysłach nakazuje nam zostać solipsystami .
Solipsyzm zaś to odmowa uznania otaczającej nas rzeczywistości , stanowiącej uzasadnienie logiki , dla świadomości niesolipsystyznej .
Tym samym logika tkwiąca w naszych umysłach staje się pozbawioną uzasadnienia - możemy tyko stwierdzić jej istnienie .

Człowiek jest jednak nie tylko istotą świadomą . Kierują nim także instynkty i ma zdolność tworzenia nielogicznych [ nie funkcjonujących w otaczającej nas rzeczywistości ] heurystyk .
Skoro tak, to logika jest tylko jedną z heurystyk i nie istnieje żadne kryterium [ poza besensowną uznaniowością ] do uznania jej za nadrzędną .
Zatem [ załużmy istniejąca ] solipsystyczna świadomość nie musi odwoływać się do logiki .

Dlaczego więc ma się odwoływać ?

Wyjście z solipsyzmu , istnienie poznawalnej rzeczywistości i zgodność z doznaniami tej rzeczywistości to jedyny logiczny powód uznania logiki za rzeczywistą/istniejącą .
Dlatego świadomość może istnieć tylko w postaci niesolipsystycznej , czyli w interakcji z otaczającą rzeczywistością stanowiącą jakby dopełnienie jej samej .

Pozdrawiam .


Śr mar 19, 2008 11:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
danbog napisał(a):
Poznawalność i poznanie rzeczywistości [ a więc niesolipsystyczna spójność świadomości ] jest możliwe tylko jeśli istnieje kompatybilność [ strukturalna jedność ] pomiędzy świadomością a rzeczywistością .

Można by powiedzieć , że poznanie otaczającej nas rzeczywistości jest możliwe tylko w przypadku gdy zarówno świadomość jak i rzeczywistość są w takim samym [ logicznym ] aspekcie rzeczywiste/istniejące .

Odbicie może nie być idealne , ale wciąż pozostaje to odbiciem rzeczywistości . Poznawalność zaś oznacza możliwość odgadnięcia charakteru zniekształceń w celu eliminacji [ kompensacji ] ich .


Jednak nie jesteś ani w stanie stwierdzić, czy rzeczywistość jest uporządkowana logicznie (bo wpadasz w błędne koło) ani, że Twoje poznanie jest odbiciem rzeczywistości - dąży do Prawdy (ponieważ nie ma niebłędnokołowych kryteriów aby to sprawdzić).

danbog napisał(a):
Ciesze się że dobrze mnie rozumiesz .
Napisz jeszcze czy się z tym zgadzasz , by sytuacja była absolutnie jasna .


Zgadzam się, że aby w pełni poznać rzeczywistość musi być ona w pełni poznawalna. Nic to nie wnosi do praktyki, na co zwróciłem uwagę powyżej.

danbog napisał(a):
Logika nakazuje nam przyjąć konieczność pewnych twierdzeń o rzeczywistości , będących negacją postulatów "Gorgiasza , by uzasadnić/uprawomocnić nasze własne istnienie/myślenie .

Jednym z nich jest warunek poznawalności rzeczywistości , czyli jej logicznej spójności .

Ponieważ poznanie/zrozumienie to określenie związków przyczynowo skutkowych wśród doznań, to ........ Związki te muszą istnieć .
Rzeczywistość musi być logicznie spójna .
To co nie jest logicznie spójne , nie może być rzeczywiste/istniejące .


Jednak odejściem od solipsyzmu jest wystąpienie procesu poznawczego a nie wytworów tego procesu o określonych właściwościach (tym samym potencjal na poznawalność jest założeniem zbędnym).

danbog napisał(a):
Dowodze tego [ koniecznej struktury rzeczywistości i nieistnienia w niej pewnych hipotetycznych bytów ] na mocy logiki .
Faktu jej występowania [ w moim umyśle ] i zasad działania .

Koło zaś pojawia się [ bo musi ] w momencie gdy zaczynam tłumaczyć istnienie logiki w moim umyśle na podstawie logiki rzeczywistości .
Tylko czy koło to jest błędne ?
To koło to tylko stwierdzenie że moja świadomość i otaczająca mnie rzeczywistość jest kompatybilna logicznie , czyli poznawalna .

Ta poznawalność to założenie konieczne , warunkujące moje istnienie w spójnej i niesolipsystycznej postaci .


Tak to jest błędne koło. Tak się nazywa taki typ rozumowania i jest klasyfikowany jako błąd logiczny.

Dlatego ja nie uznaję konieczności tłumaczenia istnienia logiki w moim umyśle na podstawie rzeczywistości.

danbog napisał(a):
W takiej jak wszystko inne .
Obserwacje rzeczywistości [ której na mocy kompatybilności jesteśmy częścią ] pozwalają obserwować powstawanie analogicznych do mojej własnej świadomości . Określać procesy i prawa które nimi rządzą .
Budować pojęcia heurystyk i ich ewolucji pod względem kryterium dostosowawczego jakim jest skuteczność odzwierciedlania rzeczywistości przez organizujący się organizm .


Ale mówisz mi o procesach funkcjonowania umysłu istot z którymi nigdy się nie spotkałeś. Jeśli mówisz o swoim umyśle, to spoko, znasz go. Naszych przodków nie znałeś i nie masz kompletnego pojęcia jak myśleli i co myśleli.

danbog napisał(a):
Określają ogólne ramy , wskazując cząstkowym opisom ich " miejsce w szeregu " i ewentualną przestrzeń poszukiwań [ rozwoju ] nie zajętą [ wyjaśnioną ] przez inne opisy cząstkowe .
Ewentualnie wskazującą konieczność dopasowania [ dopasowania ] między opisami cząstkowymi tak by były w stanie spójnie [ harmonijnie ] współistnieć .

Dzięki rozumieniu czym jest rzeczywistość [ jakie ma ramy i jakie w tych ramach poczyniono ustalenia ] nie leczymy raka za pomocą tańców plemiennych , albo drapania się po tyłku .


Jednak nie jest to model tożsamy z rzeczywistością, a o taki Cię prosiłem. Masz taki model, który objaśnia całość rzeczywistości czy tylko intepretacje określonych jej elementów?

danbog napisał(a):
Tak sytuacja przedstawia się w przypadku nieznajomości ram rzeczywistości . Nic nie jest dogmatem , więc można stawiać hipotezy że np : Raka można leczyć za pomocą drapania się lekarza po tyłku .
No bo czemu nie .
Można powstrzymać inne kierunku badań i uparcie eksperymentować w celu potwierdzenia tej hipotezy [ zmieniając częstotliwość , drapiący palec , kąt przyłozenia drapiącego palca itd , itp ].

No chyba że mamy ogólne pojęcie o rzeczywistości , nakazujące szukać przyczyny w oddziaływaniu środowiska zewnętrznego na pacjenta i procesy w jego ograniźmie .
Jeśli onkologia sięgnie do innych nauk , takich jak fizyka , chemia , biologia , psychologia itd , to ma szanse w sposób rzeczywisty , czyli zgodny z ostatecznym , spójnym stanem wiedzy , leczyć raka .


Ja Ci mówię o zmianie paradygmatów nauki i tym samym zmianie interpetacji obserwacji a Ty mi o lekarzu co się drapie.

danbog napisał(a):
Dokładnie . Dlatego też wszelkie tezy prowadzące do solipsyzmu [ niebytu poznawalnej rzeczywistości ] są nonsensowne .


Dobre. Nie można być solipsystą ale można nim zostać.

danbog napisał(a):
Dane na wejściu [ o rzeczywistości ] , które są bezpośrednio niedostępne ?

1. Dane na wejściu są .
2. Rzeczywistość musi być poznawalna , więc dane umożliwiają poznanie rzeczywistości [ a równo wprost , jak i na drodze rozumowania ] .

Jeśli by nie było żadnych danych docierających wprost , to umysł niemiał by czego analizować . Mógłby jedynie analizować własne płody , a to był by bezsensowny [ jak ustaliliśmy - mam nadzieje ] solipsyzm .


Zapraszam do lektury jakichś książek z dziedziny psychologi poznawczej.

danbog napisał(a):
Krótko mówiąc : Nic nie wiesz - kwintesencja chaosu , braku zrozumienia i bezradności . Samotne Ja w chaosie niezrozumiałych doznań , odmawiające używania logiki , czyli myślenia , a więc i własnego istnienia , tworzące sobie dowolne heurystyki doznań i wiecznie zaskoczone ich niefunkcjonalnością .
Gdyby mogła istnieć świadomość solipsystyczna , to tak właśnie musiała by wyglądać .


Mylisz sceptycyzm z solipsyzmem.

danbog napisał(a):
To założenie konieczne - innej możliwości niema .
Brak tego założenia prowadzi [ logicznie rzecz biorąc ] do rozkładu świadomości [ powiedzmy umownie - do nicniewiedzącej świadomości solipsystycznej , mimo że na miano świadomości nie zasługuje ] , o czym pisałem wyżej .

Tego założenia nie trzeba udowadniać , bo logika innego nie dopuszcza .


Błąd logiczny to błąd logiczny i możesz napisać z setkę razy jak Ci on jest potrzebny i nadal będzie to błąd logiczny. Nie sądziłem, że udowadnianie założenia ("aktu wiary") za pomocą błędu logicznego jest kwintesencją racjonalizmu.


I clou tematu:

danbog napisał(a):
Czyli w ogóle nie dająca się opisać , czyli niepoznawalna .


Tego nie powiedziałem. Zauważ, że nie korzystam tutaj w żaden sposób z Twoich systemów metafizycznych, więc ten argument jest nonsensowny. I na dodatek nie naukowy. Czyli znów piszesz o filozofii zamiast nauce.

danbog napisał(a):
Bo innego wyjścia niemasz - to absurd .


Możemy o tym potem pogadać, na razie masz sporo twierdzeń należących do wiary, zajmij się wskazywaniem gdzie one są sprzeczne z nauką. Później możemy do tego wrócić.

danbog napisał(a):
Chyba żartujesz .

Prawa natury to logiczne konieczności warunkujące nasze istnienie .

Złamanie praw natury , oznacza niespójność , rozkład logiki i negacje naszego własnego istnienia w niesolipsystycznej formie .


Jak wyżej. Argument z Twojej metafizyki nie ma tutaj żadnej mocy. Odwołujesz się przecież to twierdzeń oponenta a nie swoich twierdzeń. Z resztą nadal idziesz tropem rozważań filozoficznych a nie nauki.

danbog napisał(a):
Jak najbardziej - jako religijną metafizykę zwaną też bajkopisarstwem .


Zwij jak chcesz. Dla mnie to zdanie kategorii "b", czyli niesprzeczne z nauką.

danbog napisał(a):
Sorki , ale nie potrafie tego ująć oględniej .

Rzeczywistość jak i mnie g...no obchodzi czy jest Ci przykro , czy się cieszysz.
Istotna jest nieodwracalność tego procesu .

Def. śmierci :
Nieodwracalne ustanie funkcji mózgowych .

Z tąd logiczny wniosek :
Zmartwywstanie , to oksymoron .


Jednak zmartwychwstanie odbywa się w ciałach przemienionych, nonsensowna jest ekstrapolacja tego twierdzenia na obiekty do tej pory niezaobserwowane w ramach nauki. Przy czym znów jest to zdarzenie o chakraterze natdnaturalnym.

danbog napisał(a):
Tylko , że błędne uporządkowanie jest z definicji błędności- pozbawione sensu i to jest element definiujący/wyróżniający solipsyzm .
Solipsyzm to oderwanie od rzeczywistości [ poprzez jej negacje , lub stawianie idiotycznych założeń uniemożliwiających jej poznanie ].


Nie zgodzę się z prostego powodu. Nie ma dostępnego naum, obiektywnego, wyznacznika prawdy. Tym samym nie jesteś (na podstawie tego co wyżej napisałeś) nie jesteś w stanie sam określić czy jesteś solipsystą.

Dlatego proponuję definicję poznania, która nie sprawia takiego problemu.

danbog napisał(a):
To nie uzasadniaj jej . Tylko stosuj .
Jak określisz czym jest [ jedyna konieczna ] rzeczywistość to automatycznie odkryjesz konieczność zgodności z nią logiki , która także będzie ten atrybut [ jedynej konieczności ] będzie posiadała z założenia niejako .


Nie uważam, że narzucanie rzeczywistości moich ograniczeń jest właściwe, ani sensowne, ani konieczne.

danbog napisał(a):
Interpretacji czego ?
Doznawanej rzeczywistości , czy doznawanej nierzeczywistości [ urojeń ]?


Rzeczywistości, przecież twierdzę, że istnieje.

danbog napisał(a):
No i tu tkwi problem .
Negujesz logiczną konieczność moich założeń ignorując to że logicznie rzecz biorąc spycha Cię to do solipsyzmu [ czyli braku sensu i zrozumienia czegokolwiek ] .
Potęga religii wielką jest i basta .


Właśnie. Twoich założeń, które są Tobie potrzebne abyś żył z sobą w zgodzie. Ja ich nie potrzebuje. Poza tym moje twierdzenia z zakresu filozofii nie wynikają z religii ale refleksji nad poznaniem i jego ograniczeniami. I mój system nie jest solipsystyczny ponieważ odwołuje się do poznania.

danbog napisał(a):
Wychodzimy od stwierdzenia :
1. Logika w umyśle jest [ stanowi naszą świadomość ] .
2. Logika to coś rzeczywistego jak nasza świadomość - a właściwie jej istota .
3. Rzeczywistość musi być poznawalna czyli możliwa do odwzorowania w logicznej strukturze naszej świadomości , w przeciwnym razie logika tkwiąca w naszych umysłach nakazuje nam zostać solipsystami .


Czyli, z grubsza:
1. Zakładasz, że umysł może funkcjonować tylko wówczas gdy świat ma strukturę logiczną.
2. Twój umysł funkcjonuje.
3. Więc z "2" wynika, że świat ma strukturę logiczną.

Klasyczne błędne koło. Za pomocą takich dowodów można "udowodnić" wszystko co tylko sobie założysz, byleby pod "2" kryło się zdanie uznawane przez obie strony jako prawdziwe.

Czekam na dowód, który nie będzie wadliwy logicznie.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Śr mar 19, 2008 18:21
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Snafu !

Cytuj:
Jednak nie jesteś ani w stanie stwierdzić, czy rzeczywistość jest uporządkowana logicznie (bo wpadasz w błędne koło) ani, że Twoje Jednak odejściem od solipsyzmu jest wystąpienie procesu poznawczego a nie wytworów tego procesu o określonych właściwościach (tym samym potencjal na poznawalność jest założeniem zbędnym).
2. Z tego faktu wyciągamy logiczny wniosek że rzeczywistość też musi być logiczna by mogła być poznawalna .

Nie widzę tu kółka .


Cytuj:
Zgadzam się, że aby w pełni poznać rzeczywistość musi być ona w pełni poznawalna. Nic to nie wnosi do praktyki, na co zwróciłem uwagę powyżej.


Znowu mataczysz .
By była poznawalna w mikroskopijnym chociaż stopniu , w całości musi być logicznie spójna .

Logiczna spójność albo jest [ w całości ] albo niema jej w ogóle .
Mówi o tym prawo Dunsa Szkota .

Mam nadzieje , że nie wymyślisz zaraz logicznego poznania nielogicznej rzeczywistości .

Cytuj:
Jednak odejściem od solipsyzmu jest wystąpienie procesu poznawczego a nie wytworów tego procesu o określonych właściwościach (tym samym potencjal na poznawalność jest założeniem zbędnym).


Wystąpienie procesu poznawczego jest logicznie rzecz biorąc możliwe tylko przy założeniu logiczności rzeczywistości .

Jeśli by tego założenia nie było , nie wiedzielibyśmy jaki sens mają doznania . Czy istnieją rzeczywiście , czy są tylko złudzeniami - nie istniało by kryterium weryfikacji .
Wszystko było by chaosem analogicznym do solipsyzmu , bo rzeczywistość była by niepoznawalna .

Cytuj:
Tak to jest błędne koło. Tak się nazywa taki typ rozumowania i jest klasyfikowany jako błąd logiczny.

Dlatego ja nie uznaję konieczności tłumaczenia istnienia logiki w moim umyśle na podstawie rzeczywistości.


Zatem też musisz wpaść w koło .
Jeśli logika jest rzeczywista i na podstawie rzeczywistości jej dowodzisz [ podobnie jak ja ] - to popełniasz kolo .

W istocie takie koło [ będące wyrazem zgodności ] musi wystąpić w twierdzeniach o rzeczywistości . Gdyby go nie było , to był by kłopot .

Koło jako błąd logiczny występuje wtedy gdy :
Mamy niepewne założenie , wyciągamy zeń wniosek i uznajemy wniosek za uzasadnienie niepewnego założenia .

W przypadku logiczności rzeczywistości niema żadnego niepewnego założenia . Wręcz przeciwnie , " myślę więc jestem " , więc logika istnieje [ jest rzeczywista ] - to doznanie absolutnie pewne , czyli w naszym rozumowaniu założenie konieczne .

Cytuj:
Ale mówisz mi o procesach funkcjonowania umysłu istot z którymi nigdy się nie spotkałeś. Jeśli mówisz o swoim umyśle, to spoko, znasz go. Naszych przodków nie znałeś i nie masz kompletnego pojęcia jak myśleli i co myśleli.


Masz racje .
Opieram się [ opisując funkcjonowanie świadomości w naturze ] na założeniu że doznawani przezemnie inni ludzie są istotami samoświadomymi podobnie jak ja .
Wnioskuje to z doznań rzeczywistości wskazujących że zachowują się podobnie jak ja .

Cytuj:
Jednak nie jest to model tożsamy z rzeczywistością, a o taki Cię prosiłem. Masz taki model, który objaśnia całość rzeczywistości czy tylko intepretacje określonych jej elementów?


Dopiero taki model [ określający ogólne ramy ] może być tożsamy z rzeczywistością . Taki model nazywamy właśnie światopoglądem .

Rzeczywistość musi być spójna i model też musi spójnie łączyć wszystkie doznania .

Cytuj:
Ja Ci mówię o zmianie paradygmatów nauki i tym samym zmianie interpetacji obserwacji a Ty mi o lekarzu co się drapie.


Sądziłem , że na przykładzie będzie Ci łatwiej zrozumieć .

Jakiej zmianie paradygmatów ?
Paradygmaty nauki są niezmienne .

1. Obiektywna powtarzalność danych .
2. Prostota wyjaśnień [ Brzytwa Ockhama ] i unikanie wyjaśnień pozornych .
3. Logiczna spójność .

Cytuj:
Dobre. Nie można być solipsystą ale można nim zostać.


Byli tacy co twierdzili , że są .

W istocie jednak , za bardziej prawdopodobną uważam schizofrenie .

Z drugiej strony schorzenia typu autystycznego można by tłumaczyć solipsystyczną strukturą świadomości - sądze .

Cytuj:
Zapraszam do lektury jakichś książek z dziedziny psychologi poznawczej.


A nie mógł byś mi streścić ?
Zadaje proste pytanie : Co analizuje umysł , jeśli nie doznaje rzeczywistości "na wejściu" ?

Cytuj:
Mylisz sceptycyzm z solipsyzmem.


Solipsyzm to krańcowa postać sceptycyzmu .
Sam uważam się za sceptyka , ale twój sceptyczyzm [ z całym szacunkiem ] to głupota poprostu .
Można nie wierzyć w coś co nie jest koniecznie istniejące , ale niewiara we wszystko [ poza sobą samym ] to właśnie solipsyzm.

Cytuj:
Błąd logiczny to błąd logiczny i możesz napisać z setkę razy jak Ci on jest potrzebny i nadal będzie to błąd logiczny. Nie sądziłem, że udowadnianie założenia ("aktu wiary") za pomocą błędu logicznego jest kwintesencją racjonalizmu.


Niema kółka , niema błędu .
Rzeczywistość musi być poznawalna , bo wynika to z logiki będącej podstawą naszego myślenia/istnienia .

Kółkiem jest dopiero doszukiwanie się w rzeczywistości przyczyn naszej logiki .
Tyle że gdyby nie było kółka to świadczyło by o sprzeczności .


Cytuj:
Tego nie powiedziałem. Zauważ, że nie korzystam tutaj w żaden sposób z Twoich systemów metafizycznych, więc ten argument jest nonsensowny. I na dodatek nie naukowy. Czyli znów piszesz o filozofii zamiast nauce.


No to w ramach czego dająca się opisać jeśli nie w ramach naturalizmu [ rzeczywistości koniecznej do istnienia ] ?

Cytuj:
Możemy o tym potem pogadać, na razie masz sporo twierdzeń należących do wiary, zajmij się wskazywaniem gdzie one są sprzeczne z nauką. Później możemy do tego wrócić.


Podaj choć jedno .

Moje stanowisko to kwintesencja nauki , a ty opowiadasz jakieś teologiczne , albo w ogóle nielogiczne bajdy .

Cytuj:
Jak wyżej. Argument z Twojej metafizyki nie ma tutaj żadnej mocy. Odwołujesz się przecież to twierdzeń oponenta a nie swoich twierdzeń. Z resztą nadal idziesz tropem rozważań filozoficznych a nie nauki.


Jakiej metafizyki ?

1. Prawo Dunsa Szkota stwierdza że istnienie logiki jest podyktowane brakiem sprzeczności w jej obrębie .

2. Byśmy mogli logicznie poznawać rzeczywistość to musi ona być logiczna .

Co tu jest metafizycznego ?

Cytuj:
Zwij jak chcesz. Dla mnie to zdanie kategorii "b", czyli niesprzeczne z nauką.


Niesprzeczne z nauką jest to co znajduje wyraz a obiektywnie poetarzalnych doznaniach , jest logicznie spójne i stanowi najprostsze wyjaśnienie zagadnienia .

Czyli moje stanowisko .

Ty zaś opowiadasz nielogiczności typu :
Logiczne poznawanie nielogicznej rzeczywistości .
Zbędność twierdzenia o poznawalności rzeczywistości dla jej poznania .
Nienaukowość rozumowań koniecznych
Itd .

Cytuj:
Jednak zmartwychwstanie odbywa się w ciałach przemienionych, nonsensowna jest ekstrapolacja tego twierdzenia na obiekty do tej pory niezaobserwowane w ramach nauki. Przy czym znów jest to zdarzenie o chakraterze natdnaturalnym.


No tak. Mogłem się spodziewać .

Gdzie się odbywa to zmartwywastanie - z chęcią bym zobaczył .

Skoro 2+2 zawsze =4 , to założeniem [ twoim zdaniem ] nadnaturalnym jest , że dwa i dwa dotąd nie zaobserwowane przedmioty będą dawać cztery .
Mnie to wygląda na " rżnięcie głupa " poprostu .

No i co to znaczy nadnaturalnym ?

Cytuj:
Nie zgodzę się z prostego powodu. Nie ma dostępnego naum, obiektywnego, wyznacznika prawdy. Tym samym nie jesteś (na podstawie tego co wyżej napisałeś) nie jesteś w stanie sam określić czy jesteś solipsystą.

Dlatego proponuję definicję poznania, która nie sprawia takiego problemu.


Jak to niema ?
Są i to kilka :
1. Logika [ na mocy koniecznej spójności ]
2. Użyteczność/skuteczność
3. Brzytwa Ockhama

To wierzacym bardzo zależy by takiego wyznacznika nie było , by mogli nadal opowiadać bajki i wmawiać ludziom , że to na poważnie .

No to kto ma stwierdzić czy jestem solipsystą i dlaczego on ?
Czy może w ogóle nieda się rozmawiać o solipsyźmie ?

Cytuj:
Nie uważam, że narzucanie rzeczywistości moich ograniczeń jest właściwe, ani sensowne, ani konieczne.


Denerwujesz mnie .

Poznajesz rzeczywistość ? [ Tak / Nie ]
Czy można poznawać coś nielogicznego ? [ Tak / Nie ]
Czy : Logika = sens ? [ Tak / Nie ]

Weź się wreszcie zdecyduj .

Cytuj:
Rzeczywistości, przecież twierdzę, że istnieje.


Czyli interptretujesz doznania rzeczywitości , czyli obrabiasz to [ rzeczywistość ] czego doznałeś wprost , by określić to czego nie doznałeś wprost .
To chyba logiczne .

Cytuj:
Właśnie. Twoich założeń, które są Tobie potrzebne abyś żył z sobą w zgodzie. Ja ich nie potrzebuje. Poza tym moje twierdzenia z zakresu filozofii nie wynikają z religii ale refleksji nad poznaniem i jego ograniczeniami. I mój system nie jest solipsystyczny ponieważ odwołuje się do poznania.


Logika jest Ci zbędna ?
Do jakiego poznania się odwołujesz ?
Co to jest poznanie twoim zdaniem ?

Niby odwołujesz się do poznaniach , a sam piszesz że nic nie wiesz .
Nauka nie może wypowiadać się o rzeczywistości
..... i tym podobne bzdury .

Co krok zam sobie zaprzeczasz .

Cytuj:
Czyli, z grubsza:
1. Zakładasz, że umysł może funkcjonować tylko wówczas gdy świat ma strukturę logiczną.
2. Twój umysł funkcjonuje.
3. Więc z "2" wynika, że świat ma strukturę logiczną.

Klasyczne błędne koło. Za pomocą takich dowodów można "udowodnić" wszystko co tylko sobie założysz, byleby pod "2" kryło się zdanie uznawane przez obie strony jako prawdziwe.


Nie zakładam . To logiczny wniosek [ że umysł może funkcjonować tylko wówczas gdy świat ma strukturę logiczną ] , a nie założenie .


Cytuj:
Czekam na dowód, który nie będzie wadliwy logicznie.


No to użyj wreszcie logiki i się zastanów .

Czy można poznawać niepoznawalne ?
Czy można zrozumieć , niezrozumiałe ?
Czy można określić logike , nielogicznego ?

To proste "jak drut" , tylko religijna indoktrynacja uszkodziła Ci mózg uniemożliwiając posługiwanie się logiką w tym zakresie .

Pozdrawiam .


Śr mar 19, 2008 23:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
danbog napisał(a):
To proste "jak drut" , tylko religijna indoktrynacja uszkodziła Ci mózg uniemożliwiając posługiwanie się logiką w tym zakresie .


Jeśli mamy dyskutować na tym poziomie to nie wiem czy to ma większy sens.

W każdym razie odniosę się do najważniejszego. Napisałeś, że prawdy wiary są sprzeczne z nauką. Ustaliliśmy klasyfikację zdań i twierdzeń:
a) naukowe (poparte dowodem empirycznym lub matematycznym opartym o metodologię nauk przyrodniczych)
b) metafizyka (nie poparte dowodem empirycznym lub matematycznym opartym o metodologię nauk przyrodniczych)
c) sprzeczne z nauką (istnieje twierdzenie sprzeczne z nim, które jest poparte dowodem empirycznym lub matematycznym opartym o metodologię nauk przyrodniczych),
sam się na nią zgodziłeś.

Tak więc z łaski swojej wskaż, które prawdy wiary należą do kategorii "c". Proszę o opisy eksperymentów, zapisy dowodów matematycznych lub cokolwiek co należy do dziedziny nauki a nie filozofii. Wszystkie argumenty filozoficzne funkcjonują w obrębie "b", i według mnie tam właśnie znajdują też się prawdy wiary.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Pn mar 24, 2008 11:51
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Snafu !

Cytuj:
Jeśli mamy dyskutować na tym poziomie .......


Wybacz , że się denerwuje . Poprostu zauważyłem , że nasza dyskusja staje się jałowa . Ja swoje , ty swoje .
Już się wydaje że dochodzimy do jakiejś konkluzji i wtedy piszesz coś takiego , że "ręce mi opadają ".

Sądzę , że istota sporu tkwi w zrozumieniu zadanych przezemnie pytań i sensownej na nie odpowiedzi . A mianowicie :

Czy można poznawać niepoznawalne ?
Czy można zrozumieć , niezrozumiałe ?
Czy można określić logike , nielogicznego ?

Jeśli dobrze rozumiem twoje stanowisko , to udzielasz następującej odpowiedzi [ na 1 pyt. ] :

Można poznawać coś częściowo poznawalnego [ wybór nie jest binarny ].

Z takim stanowiskiem zgodzić się niemogę .
Logika bin , żąda binarnego stanowiska - tak/nie .

Poznanie/zrozumienie to określenie struktury logicznej .
Prawo Dunsa Szkota mówi zaś , że ze sprzeczności można wydedukować wszystko - zatem logika [ o ile ma być użytecznym narzędziem do poznawania prawdy/rzeczywistości ] musi mieć postać całościową [ nie może zawierać żadnej nielogiczności/sprzeczności ] .

Zatem o ile rzeczywistość ma być dla nas poznawalna [ na zasadzie analizy logicznej - myślenia ] w minimalnym chociaż stopniu , to musi ona mieć strukture absolutnie logiczną .

I tutaj dochodzimy do drugiej interesującej Cię kwestii , czyli klasyfikacji religii [ teologii ] z punktu widzenia filozofii .

Cytuj:
Ustaliliśmy klasyfikację zdań i twierdzeń: .......

OK .

Cytuj:
Tak więc z łaski swojej wskaż, które prawdy wiary należą do kategorii "c". Proszę o opisy eksperymentów, zapisy dowodów matematycznych lub cokolwiek co należy do dziedziny nauki a nie filozofii. Wszystkie argumenty filozoficzne funkcjonują w obrębie "b", i według mnie tam właśnie znajdują też się prawdy wiary.


Nieznam i nie zamierzam poznawać teologii jako takiej [ bo szkoda mi czasu ] , by bawić się w szczegółowe punktowanie głupot .
Wystarcza mi , że jest ona niespójna logicznie [ logiczna spójność jest jednym z warunków naukowości ] .

Niespójna logicznie [ z założenia ] jest każda religia odwołująca się do cudu .
Niespójna logicznie jest każda religia operująca wartościami absolutnymi [ wszechmoc np . ]

Dalsze badanie takiej religii pod względem teologicznym to poprostu strata czasu .

Pozdrawiam.


Pn mar 24, 2008 16:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
danbog napisał(a):
Wybacz , że się denerwuje . Poprostu zauważyłem , że nasza dyskusja staje się jałowa . Ja swoje , ty swoje .
Już się wydaje że dochodzimy do jakiejś konkluzji i wtedy piszesz coś takiego , że "ręce mi opadają ".

Sądzę , że istota sporu tkwi w zrozumieniu zadanych przezemnie pytań i sensownej na nie odpowiedzi . A mianowicie :

Czy można poznawać niepoznawalne ?
Czy można zrozumieć , niezrozumiałe ?
Czy można określić logike , nielogicznego ?

Jeśli dobrze rozumiem twoje stanowisko , to udzielasz następującej odpowiedzi [ na 1 pyt. ] :

Można poznawać coś częściowo poznawalnego [ wybór nie jest binarny ].

Z takim stanowiskiem zgodzić się niemogę .
Logika bin , żąda binarnego stanowiska - tak/nie .

Poznanie/zrozumienie to określenie struktury logicznej .
Prawo Dunsa Szkota mówi zaś , że ze sprzeczności można wydedukować wszystko - zatem logika [ o ile ma być użytecznym narzędziem do poznawania prawdy/rzeczywistości ] musi mieć postać całościową [ nie może zawierać żadnej nielogiczności/sprzeczności ] .

Zatem o ile rzeczywistość ma być dla nas poznawalna [ na zasadzie analizy logicznej - myślenia ] w minimalnym chociaż stopniu , to musi ona mieć strukture absolutnie logiczną .


Zaproponowałem pewien sposób patrzenia na poznanie i jego problemy i konsekwentnie się go trzymam. Ty natomiast konsekwentnie rzutujesz swoje definicje i terminy na używane przeze mnie pojęcia, których znaczenia są nieco odmienne. "Opadanie rąk" jest konsekwencją, według mnie, niezrozumienia mojego stanowiska.

danbog napisał(a):
Nieznam i nie zamierzam poznawać teologii jako takiej [ bo szkoda mi czasu ] , by bawić się w szczegółowe punktowanie głupot .
Wystarcza mi , że jest ona niespójna logicznie [ logiczna spójność jest jednym z warunków naukowości ] .

Niespójna logicznie [ z założenia ] jest każda religia odwołująca się do cudu .
Niespójna logicznie jest każda religia operująca wartościami absolutnymi [ wszechmoc np . ]

Dalsze badanie takiej religii pod względem teologicznym to poprostu strata czasu .


Czyli nie masz nic do powiedzenia na temat sprzeczności wiary i nauki. Po co się więc wypowiadasz na takie tematy?

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Pn mar 24, 2008 16:51
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Snafu !

Cytuj:
Zaproponowałem pewien sposób patrzenia na poznanie i jego problemy i konsekwentnie się go trzymam. Ty natomiast konsekwentnie rzutujesz swoje definicje i terminy na używane przeze mnie pojęcia, których znaczenia są nieco odmienne. "Opadanie rąk" jest konsekwencją, według mnie, niezrozumienia mojego stanowiska.


Ja poprostu wykazuje Ci że jest to patrzenie absurdalne , bo oparte na nielogicznościach [ braku zrozumienia terminów którymi operujemy ] .

Jeśli nie zgadzasz się z twierdzeniem , że :
Poznanie/zrozumienie rzeczywistości, to odkrycie/ustalenie logicznej struktury rzeczywistości .

.... To podaj własne .

Cytuj:
Czyli nie masz nic do powiedzenia na temat sprzeczności wiary i nauki. Po co się więc wypowiadasz na takie tematy?


Pozatym , że nauka opiera się na twierdzeniu "cudu niema" , zatem stoi w opozycji do każdej religii dopuszczającej takowy .

Wypowiadam się zaś , by was wierzących oświecić .
Wychodzi więc na to że jestem " niosący światłość " .

Pozdrawiam .


Pn mar 24, 2008 17:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
danbog napisał(a):
Ja poprostu wykazuje Ci że jest to patrzenie absurdalne , bo oparte na nielogicznościach [ braku zrozumienia terminów którymi operujemy ] .

Jeśli nie zgadzasz się z twierdzeniem , że :
Poznanie/zrozumienie rzeczywistości, to odkrycie/ustalenie logicznej struktury rzeczywistości .

.... To podaj własne .


Wypisywałem Ci już je kilka razy, poszukaj sobie w tej dyskusji, a to co wyżej napisałeś tylko dowodzi tego, że problem w dyskusji leży po Twojej stronie.

danbog napisał(a):
Pozatym , że nauka opiera się na twierdzeniu "cudu niema" , zatem stoi w opozycji do każdej religii dopuszczającej takowy .

Wypowiadam się zaś , by was wierzących oświecić .
Wychodzi więc na to że jestem " niosący światłość " .


Jednak biorąc pod uwagę, że nauka wcale nie opiera się na takim twierdzeniu, a jedynie na twierdzeniu "stosuję wyjaśnienia nieodwołujące się do nadnaturalizmu" to wychodzi, że najpierw powinieneś oświecić samego siebie.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Pn mar 24, 2008 18:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Snafu !

Cytuj:
Wypisywałem Ci już je kilka razy, poszukaj sobie w tej dyskusji, a to co wyżej napisałeś tylko dowodzi tego, że problem w dyskusji leży po Twojej stronie.


Tak , tak .
Ty pisałeś , a ja Ci tłumaczyłem dlaczego nie może tak [ logicznie rzecz biorąc ] być .

Opowiadasz jakieś bajki jakoby niewiadomo czemu [ pewnie cudem ] logika pozwalała poznawać nielogiczną rzeczywistość .
Oczywiście uważasz że problem w zrozumieniu twojego stanowiska leży po mojej stronie , ponieważ nie podzielam twej wiary , że takie cuda istnieją .
Zaczyna mnie to nużyć .


Cytuj:
Jednak biorąc pod uwagę, że nauka wcale nie opiera się na takim twierdzeniu, a jedynie na twierdzeniu "stosuję wyjaśnienia nieodwołujące się do nadnaturalizmu" to wychodzi, że najpierw powinieneś oświecić samego siebie.


No to mamy jasność .
Nie istnieje cud [ czyli: istnieją wyjaśnienia nie odwołujące się do nadnaturalizmu - bo to jedno i to samo ] nie jest podstawą nauki i równocześnie jest podstawą nauki .

No chyba że: "Wyjaśnienia nie odwołujące się do nadnaturalizmu" , to właśnie cuda .

Chyba jesteś zmęczony późną porą , bo straszne pierdoły opowiadasz , które tak mądremu człowiekowi jakim podejrzewam jesteś nie przystoją .

Pozdrawiam .


Wt mar 25, 2008 1:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
danbog napisał(a):
Nie istnieje cud [ czyli: istnieją wyjaśnienia nie odwołujące się do nadnaturalizmu - bo to jedno i to samo ]


To nie jest jedno i to samo. Czym innym jest "Nie zdarzyło się nic nadnaturalnego (cud)" a czym innym "Dla wyjaśnienia nie potrzeba odwoływać się do zjawisk nadnaturalnych".

Kiedy wiedza jest niepełna, wtedy samych naukowych wyjaśnień istnieje kilka. To oznacza, że fakt, że coś jest wyjaśnieniem, nie oznacza, że jest prawidłowym wyjaśnieniem (odpowiadającym rzeczywistości). To że wytłumaczysz coś w sposób naturalny, nie oznacza, że wydarzyło się w sposób naturalny.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt mar 25, 2008 10:07
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wieczny_student !

Cytuj:
To nie jest jedno i to samo. Czym innym jest "Nie zdarzyło się nic nadnaturalnego (cud)" a czym innym "Dla wyjaśnienia nie potrzeba odwoływać się do zjawisk nadnaturalnych".


Jak nie , jak tak .

Dla wyjaśnienia rzeczywistości nie trzeba się odwoływać do cudu tylko i wyłącznie w przypadku gdy ten cud w rzeczywistości nie wystąpił .

Ponadto wystąpienie cudu uniemożliwia [ na mocy prawa Dunsa Szkota ] logiczne wartościowanie sądów , czyli czyni rzeczywistość niepoznawalną a nas spycha do solipsyzmu .

Cytuj:
Kiedy wiedza jest niepełna, wtedy samych naukowych wyjaśnień istnieje kilka. To oznacza, że fakt, że coś jest wyjaśnieniem, nie oznacza, że jest prawidłowym wyjaśnieniem (odpowiadającym rzeczywistości). To że wytłumaczysz coś w sposób naturalny, nie oznacza, że wydarzyło się w sposób naturalny.


Nauka zaś służy do tego , by z tych kilku [ logicznie spójnych rozwinięć obecnego stanu wiedzy ] wyłonić jedno które jest spójne z większością obiektywnie powtarzalnych [ w więc bezbłędnych ] doznań .

Brzytwa wymaga uznania za prawdę/rzeczywistość najprostszego wyjaśnienia .
1. Jeśli coś jest wyjaśnieniem [ jest logicznie spójne ].
2. Jesłi jest wyjaśnieniem najprostszym .
3. Jeśli jest najprostszym wyjaśnieniem obiektywnie powtarzalnych doznań .

.... to zasługuje na miano rzeczywistości .

Wynika to z logiki , oraz uwarunkowań naszej świadomości .


Pozdrawiam .


Wt mar 25, 2008 10:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Zakładanie nieistnienia "cudów" jest sprzeczne z nauką, bo nauka przecież nie zakłada niczego z góry, a możliwości istnienia "cudów" nie sfalsyfikowano - twierdzenie, że nauka zakłada nieistnienie "cudów" jest sprzeczne z naukową epistemologią.
Nauka też nie zakłada przykładowo nieistnienia żyjących na plutonie miniaturowych różowych słoni, nauka ogólnie nie zajmuje sie nieistnieniem czegoś, bo nieistnienia nie da się udowodnić metoda naukową, więc zakładanie nieistnienia czegoś jest błędem metodologicznym w naukowej epistemologii.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Wt mar 25, 2008 11:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
danbog napisał(a):
Ponadto wystąpienie cudu uniemożliwia [ na mocy prawa Dunsa Szkota ] logiczne wartościowanie sądów , czyli czyni rzeczywistość niepoznawalną a nas spycha do solipsyzmu .

Mówimy tu o cudzie zdefiniowanym jako zjawisko nadnaturalne, a nie nielogiczne, zatem a priori nijak mającym się do zasady DS. A tylko w twoim światopoglądzie jedno (nadnaturalne) i drugie (nielogiczne) to to samo, więc zrównujący je argument nie ma dla nas wartości.

danbog napisał(a):
Brzytwa wymaga uznania za prawdę/rzeczywistość najprostszego wyjaśnienia .

Ale, jak to już kiedyś pisałem, Brzytwa nie jest narzędziem mówiącym, jaka jest rzeczywistość, ale takim, które mówi, jak budować teorie naukowe. Rzeczywistość nie stosuje Brzytwy - robi to jedynie nauka.

dabog napisał(a):
1. Jeśli coś jest wyjaśnieniem [ jest logicznie spójne ].
2. Jesłi jest wyjaśnieniem najprostszym .
3. Jeśli jest najprostszym wyjaśnieniem obiektywnie powtarzalnych doznań .

.... to zasługuje na miano rzeczywistości .

.... to zasługuje na miano teorii naukowej (jeśli przy tym spełnia parę innych założeń). I tyle.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt mar 25, 2008 14:08
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Filippiarz !

Cytuj:
Zakładanie nieistnienia "cudów" jest sprzeczne z nauką, bo nauka przecież nie zakłada niczego z góry, a możliwości istnienia "cudów" nie sfalsyfikowano - twierdzenie, że nauka zakłada nieistnienie "cudów" jest sprzeczne z naukową epistemologią.


I tu się właśnie mylisz .
Nauka opiera się na pewnych zasadach/założeniach/pardygmatach .

Generalnie można przedstawić je w 3 punktach .

1. Powtarzalna obiektywizacja danych [ eliminująca błędy percepcji ].
2. Logiczna spójność [ brak cudów ]
3. Wyjaśnialność [ mnożenie bytów w oparciu o pkt 2 ] w najprostszy sposób [ eliminacja bytów zbędnych ] .

Są to założenia [ logicznie konieczne ] stanowiące proces poznawczy zwany nauką .

Cytuj:
Nauka też nie zakłada przykładowo nieistnienia żyjących na plutonie miniaturowych różowych słoni, nauka ogólnie nie zajmuje sie nieistnieniem czegoś, bo nieistnienia nie da się udowodnić metoda naukową, więc zakładanie nieistnienia czegoś jest błędem metodologicznym w naukowej epistemologii.


Cóż to za sformułowanie : "Zakładanie nieistnienia" .
Nauka zakłada logiczną spójność , co jest zrozumiałe i konieczne .
Cud zaś to niespójność, nielogiczność właśnie .

To religia tworzy absurdalne "pojęcie" cudu , rozciągające tę absurdalność na wszystko co z nim powiążemy .
Nieistnienie cudu , to idiotyzm ze względu na idiotyczność zwrotu "cud" .
Nie można mówić o istnieniu cudu , bo to z punktu widzenia personalizmu oksymoron . Można mówić jedynie o "nieistnieniu cudu" przy założeniu że idiotyzm "nieistnienia" zniesie idiotyzm "cudu" .


Pozdrawiam .


Wt mar 25, 2008 14:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 603 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38 ... 41  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL