Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 6:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 606 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39 ... 41  Następna strona
 Czy Ateiści są zmuszeni wierzyć w zabobon abiogenezy? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
wieczny_student napisał(a):
A jeżeli chodzi o kierunek zmian w biologii, to on jest ustalony tylko chwilowo, na lepsze (w danej sytuacji) przystosowanie do środowiska. Nie na komplikowanie budowy, czy powiększanie świadomości, bo zmiany doprowadziły także do powstania wirusów (prze uproszczenie budowy)…


Pozwolisz, że się z Tobą nie zgodzę :) Jakie „chwilowo” masz na myśli, póki co ewolucja w globalnym rozrachunku ma tylko jeden kierunek, w górę

Nie twierdzę, że wszystko musi od razu ewoluować, każda forma z osobna - nie w tym rzecz, miałem raczej na myśli ewolucję jako pewien układ lub system, czyli praktycznie całą biosferę. Ja rozumiem ewolucje w bardzo szerokim znaczeniu, nie dzielę jej na tą ożywioną i nie ożywioną (przecież jedna bez drugiej nie mogła by zaistnieć). Dla mnie ewolucja nie jest czymś ślepym lub przypadkowym, każda forma jaka wyewoluowała (nawet gdy później zanikła) była w pewien sposób konieczna, ponieważ dawała podwaliny do powstania nowych, wyższych form, (bardziej złożonych). Poza tym sama forma jako taka ma znaczenie drugorzędne, to tyko środek do celu (narzędzie) a nie sam cel, tym celem właściwym i ostatecznym jest właśnie świadomość, czyli samo-zrozumienie. Świadomość to nie przypadkowy produkt jakiejkolwiek formy ale celowe działanie, a sam cel, świadomość była wpisana już w sam WW.
Oczywiście świadomość potrzebuje jakiegoś nośnika, a im bardziej złożony jest „nośnik” (forma) tym bardziej może uzewnętrznić siebie, być bardziej ekspresyjna.
Myślę, że ewolucja naszego mózgu trwa nadal i to co dzisiaj jest dla nas niepojęte, trudne do zrozumienia w niedalekiej przyszłości stanie się dziecinne proste :)

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Pn lis 24, 2008 12:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
A jeśli chodzi o to „przystosowanie” się do warunków środowiska to uważam, że życie nie potrzebuje konkretnych czyli sprzyjających warunków aby móc powstać, jest raczej odwrotnie, to życie przystosowuje się do konkretnych warunków. Można sobie np.: wyobrazić życie na bazie krzemu, krzem także tworzy łańcuchy krzemowo-wodorowe podobne jak te zbudowane z węgla i wodoru, ale oczywiście krótsze.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Pn lis 24, 2008 12:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Rita napisał(a):
No właśnie chodzi o to, by odróżnić ewolucję ściśle biologiczną, od tego co piszesz, bo powstało niepotrzebne zamieszanie. Ja generalnie nie jestem zwolenniczką nazywania ewolucją wszystkiego co nas otacza, bo to w zasadzie nic nie znaczy. Np. w takim znaczeniu np. erozja jest ewolucją, ale jednak nie ma ona nic wspólnego z przekazywaniem informacji i powstawaniem nowych "pokoleń". Mamy do czynienia ze zmianami dokładnie tych samych cząsteczek i atomów.

Fakt, trochę się zapędziłem. Istotnie, w powszechnym rozumieniu ewolucja ma miejsce jedynie w obecności replikacji. postaram się trzymać tego znaczenia. Poza "ewolucją układu fizycznego" - ta nazwa po prostu przyjęła się w środowisku naukowym i nie zamierzam tego zmieniać. Rozszerzenie powyższego na układy biochemiczne to jednak był już mój pomysł, widocznie chybiony.

Coś "na kształt ewolucji" jednak zachodzi. Weźmy bowiem sytuację, w której związek (lub grupa związków) A ulega reakcjom (różnym) przekształcając się w związki B1, B2, ... BN, w każdy z równym prawdopodobieństwem (uproszczony model). Związki te jednak są nietrwałe i po pewnym czasie ulegają reakcji odwrotnej, przekształcając się do związku A. Różnią się jednak trwałością (która może także zależeć od środowiska). W takiej sytuacji, w stanie równowagi, wśród związków B najwięcej będzie związku najtrwalszego (powstają w równych ilościach, ale najtrwalszego ubywa najwolniej - aby zrównoważyć niskie tempo rozpadu potrzeba dużej ilości najtrwalszego związku). Dla przykłądu, gdy mamy 3 związki, B1, B2, B3, przy czym związek B1 jest 10 razy trwalszy od związków B2 i B3, to w stanie równowagi stanowić będzie 86,(6)% wszystkich związków grupy B (mimo że ze związku A powstaje w takich samych ilościach co inne!). W ten sposób skład środowiska jest determinowany przez jego warunki (określające trwałość określonych związków) i obserwujemy nawet "przystosowywanie się".

buscador napisał(a):
Dla mnie ewolucja nie jest czymś ślepym lub przypadkowym, każda forma jaka wyewoluowała (nawet gdy później zanikła) była w pewien sposób konieczna, ponieważ dawała podwaliny do powstania nowych, wyższych form, (bardziej złożonych).

Tyle że w mechanizmach ewolucji (replikacji, mutacji i selekcji) nie ma zakodowanych żadnych celów globalnych, a jedynie, poprzez selekcję, mamy wyróżniony lokalny kierunek: przystosowanie się do środowiska (które samo wszak ulega zmianom). Obserwowany rozwój świadomości i komplikacji organizmów wynika z tego, że okazał się on być korzystny do przetrwania, że jednak tak być nie musi, świadczy przykład wirusów (w wypadku których korzystna była prostsza budowa), czy gatunków, które od milionów lat nie uległy zmianom (bo żyją w stabilnym środowisku, do którego nie potrafią się już lepiej przystosować). Owszem, ewolucja świadomości jeszcze się nie zakończyła, nie oznacza to jednak, że nie istnieje pewna granica powyżej której rozszerzanie zdolności umysłowych przestanie być opłacalne dla przetrwania.

Był nawet eksperyment na muszkach owocowych - przez selekcję w trudnych warunkach wybrano takie muszki, które lepiej radziły sobie ze znajdywaniem jedzenia itp. - były w pewien sposób "inteligentniejsze" od innych. Potem sprawdzono, jak poradzą sobie w normalnych warunkach, w towarzystwie normalnych muszek. Okazało się, że choć lepiej radziły sobie w trudnych warunkach, to w przypadku obfitości pożywienia wydatek energetyczny na większą inteligencję nie zwracał się - "głupie" muszki radziły sobie wystarczająco dobrze, by inteligencja okazała się zbędna. "Inteligentna" populacja została wyparta przez swoich "głupszych" kuzynów.
Ten eksperyment pokazuje, że inteligencja sama w sobie nie jest preferowana przez ewolucję. Ewolucja wspiera przystosowanie, a inteligencja, w zależności od sytuacji, może być dla tego korzystna, w innych może jednak okazać się zbyt kosztowna.

Nawet jeżeli okaże sie, że inteligencja może (i będzie) rozwijać się nieograniczenie, jest to raczej efekt uboczny ewolucji, albo pewien środek do polepszenia swojego przystosowania się do środowiska.

buscador napisał(a):
A jeśli chodzi o to „przystosowanie” się do warunków środowiska to uważam, że życie nie potrzebuje konkretnych czyli sprzyjających warunków aby móc powstać, jest raczej odwrotnie, to życie przystosowuje się do konkretnych warunków. Można sobie np.: wyobrazić życie na bazie krzemu, krzem także tworzy łańcuchy krzemowo-wodorowe podobne jak te zbudowane z węgla i wodoru, ale oczywiście krótsze.

Pewne wymagania jednak istnieją. O ile wiadomo, na Księżycu nie powstała żadna forma życia, na Marsie też nic pewnego nie znaleziono, i raczej nie ma wątpliwości, że jesteśmy (organizmy ziemskie) jedyną dość wysoko rozwiniętą formą życia w Układzie Słonecznym.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt lis 25, 2008 12:13
Zobacz profil
Post 
I to nazywasz przypadkiem?


N lis 30, 2008 1:22
Post 
Sebastian88 zastanów się nad taką sytuacją:

Jesteś na pustynii i rzucasz malutkim kamyczkiem - wpadł on w jakieś miejsce - na kilka konkretnych ziarenek piasku pośród miliardów.

I to nazwałbyś przypadkiem?

Bo ja tak :)


N lis 30, 2008 10:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
Uwielbiam, kiedy wrogowie krk usiłują nas zaatakować za pomocą teorii ewolucji zdradzając przy tym swoją całkowita ignorancję w tej materii (jak z resztą w kazdej innej)


buscador napisał(a):
póki co ewolucja w globalnym rozrachunku ma tylko jeden kierunek, w górę


A pasożyty? a bezoczne i bezbarwnikowe formy jaskiniowe?


Cytuj:
Ja rozumiem ewolucje w bardzo szerokim znaczeniu, nie dzielę jej na tą ożywioną i nie ożywioną


Czyli buscador ewolucji nie rozumie w ogóle. Zjawisko ewolucji ma sens wyłącznie w odniesieniu do samoreplikujacych się układów. Póki co, jedynymi znanymi takimi układami są organizmy żywe. Może kiedyś skonstruujemy samoreplikujące się roboty. na razie nic podobnego nie istnieje

Cytuj:
Świadomość to nie przypadkowy produkt jakiejkolwiek formy ale celowe działanie, a sam cel, świadomość była wpisana już w sam WW.


Ho, ho. A w jaki sposób swiadomosć była wpisana w WW?

Cytuj:
Można sobie np.: wyobrazić życie na bazie krzemu, krzem także tworzy łańcuchy krzemowo-wodorowe podobne jak te zbudowane z węgla i wodoru, ale oczywiście krótsze.


Życie na bazie krzemu jest zupełnie nieprawdopodobne. Po pierwsze, krzem tworzy o kilka rzedów wielkości mniej złożonych związków, niż węgiel. Po drugie krzemu we Wszechświecie jest o kilka rzędów wielkości mniej niż wegla. A po trzecie, krzem jest reaktywny w tak wysokich temperaturach, że wszystkie lżejsze pierwiastki, które ewentualnie z krzemem mogłyby reagować, przede wszystkim wodór, blyskawicznie się z takiego gorącego środowiska ulatniają.

nhyujm

Cytuj:
Jesteś na pustynii i rzucasz malutkim kamyczkiem - wpadł on w jakieś miejsce - na kilka konkretnych ziarenek piasku pośród miliardów.

I to nazwałbyś przypadkiem?

Bo ja tak


Czego metaforą jest to niezwykle wysublimowane rozumowanie?

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


N lis 30, 2008 14:53
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Czego metaforą jest to niezwykle wysublimowane rozumowanie?


Och dziękuję za docenienie :-D :-D :-D

Taki rzut zależałby od wektora wiatru, siły rzutu, masy i kształtu kamienia. Jednak rzucając człowiek nie przewidzi tego w taki sposób "jak dołożę kilka niutonów siły więcej, to spadnie tam a tam", zatem możemy uznać za przypadkowe ziarenko piasku na które spadnie kamień.
Z punktu widzenia takiego ziarenka może okazać się niesamowite właśnie to, że spośród tylu miliardów trafiło właśnie na nie. Z punktu widzenia ziarenka zostało ono w jakiś sposób wybrane. My jesteśmy pierwszą inteligentną formą życia w części wszechświata któą znamy i abyśmy zaistnieli musiał zostać spełniony szereg wymagań - ten szereg wymagań to właśnie ta siła wiatru, siła rzutu, kształt i masa kamyka, a ziarenkiem piasku jesteśmy my.[/quote]


N lis 30, 2008 15:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
nhyujm napisał(a):
Cytuj:
Czego metaforą jest to niezwykle wysublimowane rozumowanie?


Och dziękuję za docenienie :-D :-D :-D


Prosze uprzejmie. nhyujm pilastrowi kamieniem, a pilaster nhyujmowi chlebem :-)

Cytuj:
My jesteśmy pierwszą inteligentną formą życia w części wszechświata któą znamy i abyśmy zaistnieli musiał zostać spełniony szereg wymagań - ten szereg wymagań to właśnie ta siła wiatru, siła rzutu, kształt i masa kamyka, a ziarenkiem piasku jesteśmy my.


Mhhm. Czy mam przez to rozumieć, że innych cywilizacji we Wszechświecie jest tyle, co ziaren piasku?

Oj chyba nie :-)

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


N lis 30, 2008 15:34
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Mhhm. Czy mam przez to rozumieć, że innych cywilizacji we Wszechświecie jest tyle, co ziaren piasku?

Oj chyba nie


Nie, nie o to mi chodziło. Może takich cywilizacji jest więcej, a może nie - nie wiem. Osobiście wydaje mi się (z naciskiem na 'wydaje'), że gdzieś jeszcze istnieją formy życia, być może nawet inteligentne, ale nie jest ich zbyt wiele.

A chodziło mi o to, że jesteśmy skutkiem takiego dobrania czynników potrafiącym się tym zachwycić. Lecz wg. mnie nie ma potrzeby (potrzeby, a nie powodu - bo ten może być różny) aby dopatrywać się celowości dopasowania takich czynników.


N lis 30, 2008 15:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
nhyujm napisał(a):
A chodziło mi o to, że jesteśmy skutkiem takiego dobrania czynników potrafiącym się tym zachwycić. Lecz wg. mnie nie ma potrzeby (potrzeby, a nie powodu - bo ten może być różny) aby dopatrywać się celowości dopasowania takich czynników.


No dobrze. A co będzie, jezeli się okaże, że zycie we Wszechświecie występuje co prawda bardzo powszechnie, ale cywilizacji naukowo-technicznych jest tyle co kot napłakał? Albo i mniej?

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


N lis 30, 2008 16:08
Zobacz profil
Post 
Dla mnie nic. Nie zmieni to mojego światopoglądu, Twojego pewnie również nie. Cokolwiek by się nie okazało choćby życia nie było we wszechświecie wcale, alby było go multum - inteligentniejszych od nas, lub tylko zwierzaków, to i tak ja nadal będę ateistą, a Ty katolikiem :)


N lis 30, 2008 16:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
nhyujm napisał(a):
Dla mnie nic. Nie zmieni to mojego światopoglądu, Twojego pewnie również nie. Cokolwiek by się nie okazało choćby życia nie było we wszechświecie wcale, alby było go multum - inteligentniejszych od nas, lub tylko zwierzaków, to i tak ja nadal będę ateistą [wierzącym w Nostradamusa?-p] , a Ty katolikiem :)


Zapewne tak będzie. W takim razie po co było poruszać ten temat?

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


N lis 30, 2008 17:16
Zobacz profil
Post 
Nie uważam, żebyśmy rozmawiali aby siebie przekonać, tylko po to, żeby zrozumieć swoje poglądy. Dyskusja nie oznacza próby przekonania kogoś do swoich poglądów, a jedynie pokazania swojego toku myślenia, prawdopodobnie w celu wzbudzenia akceptacji i zalążka szacunku do własnego poglądu :)


N lis 30, 2008 21:01

Dołączył(a): Cz gru 04, 2008 17:52
Posty: 140
Post 
Czasem materia bywa "martwa", czasem "żywa", czasem jest zmienna raz "martwa" raz "żywa". Różne sztuczki i różne konfiguracje, nic tylko podglądać i podziwiać..


Cz gru 04, 2008 20:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 7:41
Posty: 378
Post 
Cytuj:
Czasem materia bywa "martwa", czasem "żywa", czasem jest zmienna raz "martwa" raz "żywa". Różne sztuczki i różne konfiguracje, nic tylko podglądać i podziwiać..


A umysł/dusza?


Cz gru 04, 2008 21:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 606 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39 ... 41  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL