Naukowo, czyli jak i przez kogo?Kiedy miał miejsce ten ogólnoświatowy potop zatapiający najwyższe szczyty gór?

Wiosence może chodzi o potop szwedzki...

Naukowo? O np. tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=sMInbYNH6wA, pięć części, razem około 50 minut. Gość opowiada o eksperymencie wykonywanym przez wojsko USA 22 lipca 1943 (eksperyment Filadelfia) oraz 22 lipca 1983 (eksperyment Feniks), nawiązując do pewnej katastrofy jaka miała miejsce na Atlantydzie, a w wyniku której wyspa została zatopiona. Oczywiście to nie cała ziemia znalazła się pod wodą, tylko Atlantyda! Zaś dla ludności Atlantydy to wyglądało na POTOP i tak to zostało zapisane!

Inna ciekawostka: Tekst biblijny o Potopie jest delikatnie zmienioną wersją tekstu z tabliczek sumeryjskich, a skoro jest to zapis historyczny o którym wiedzieli także Sumerowie, to wynika z tego prosty wniosek! Że Biblia opowiada o czasach dużo wcześniejszych niż się to komuś wydaje!

Sumeryjski przekaz o potopie jest równie historyczny co relacje o kontaktach z bogami.
Czy kontakty starożytnych cywilizacji z bogami powinniśmy traktować jako prawdę historyczną,
a jeśli tak, to dlaczego?

W sumie żadne odkrycie. Sumerowie datowali opisywane zdarzenia (powstanie świata, potop i pozostałe opisane w ich tradycji) jako znacznie odleglejsze w czasie. Jest tam mowa o kilkunastu a nawet kilkuset tysiącach lat (jak np. w przypadku ich umiejscowienia początku świata).
Oczywiście nadgorliwi "wierzący" nie uznają "tak absurdalnie długich" czasokresów i przyjmują do własnej świadomości jedynie okrojone wartości z mitologii hebrajskiej. Nie kształceni przedstawiciele plemion pasterskich nie chwytali takich wartości jak "kilkadziesiąt tysięcy lat" (to w dniach było aż niewyobrażalnie wiele) i zaczęli dopasowywać treść do swoich możliwości. Obecnie nie kształceni przedstawiciele ludów osiadłych, z powodu analogicznych braków w poziomie wiedzy, traktują te dane jako w pełni wiarygodne...

Co za bzdura.
Nie zaśmiecaj tego ciekawego forum.
PS.
I lepiej przeczytaj Epos o Gilgameszu, bo chyba jeszcze go nie czytałeś - przekonasz się jaki to "historyczny" zapis potopu.

oczywiscie
wczoraj wycierałem

No tak, a krasnoludki istnieją, bo wspominała o nich Królewna Snieżka.

Królewna Śnieżka jest mało wiarygodna ponieważ wiemy, że to postać fikcyjna czego nie możemy powiedzieć o Jezusie .

Wiesz, że Joseph Smith jest postacią historyczną i nadal nie jesteś mormonem, dlaczegóż to?

katolicki jezus jest fikcja

dotarcie do rzeczywistego jest b.trudne, por. np. ksiazki Geza Vermesa

Kościół przykłada ogromna wagę i bardzo propaguje to, że Jezus był postacią historyczną. To prawda, pojawiają się, choć bardzo nieliczne, wzmianki wśród kronikarzy tamtych czasów o kimś takim. To jednak nie ma nic wspólnego ze wszystkimi magicznymi sztuczkami, jakich miał rzekomo dokonać, jak twierdzą twórcy Ewangelii. Podobnie rzecz ma się z księciem Drakulą - to też historyczna postać. Ale z faktu, że ktoś taki istniał nikt dziś nie wyciąga wniosków, że był wampirem i że wampiry w ogóle istnieją!

Z tego punktu widzenia nie ma więc różnicy między Królewną Śnieżką, Drakulą i Jezusem. Bo przecież nie mówimy, że nie istniał człowiek zwany Jezusem(Jezusów jest wielu, w Porto Rico połowa facetów ), ale że nie istniał ktoś kto czynił magiczne sztuczki a po śmierci sobie zmartwychwstał i dalej łaził po świecie zanim poleciał do nieba dokąd zabrał swoją mamę razem z jej ciałem. (Co za obłęd swoją drogą! Ewangelie przynajmniej mają swój urok, ale mity, które na nie nałożył Kościół - niepokalane poczęcie, dziewica rodząca dziecko i pojście do nieba razem z ciałem to już przekracza granice dobrego smaku i czyni te mity po prostu kiczowatymi...)

To zresztą jeszcze jeden przykład pokrętnej logiki wierzących. Kiedy okazuje się, że o Jezusie wspominaja nie tylko biblijni bajkopisarze to Kościół krzyczy - "Widzicie! Mieliśmy rację! Nawet Rzymianie wiedzieli, że Jezus istniał. A Wy ciągle nie wierzycie, że zmartwychwstał!" . Jednocześnie jednak, kiedy historycy wykazują, że większość innych biblijnych legend to zwykła fantazja Kościół mówi: albo "Historycy to tylko ludzie - mogą się mylić" albo "Biblia nie jest podręcznikiem historii".