Kael, który domaga się wiernej kopii całunu jako dowodu na jego nieautentyczność, z pewnością nie jest obrońcą autentyczności całunu, no skądże!

Czyli mam rozumieć, że Europejskie Centrum Badań Jądrowych, uniwersytety w: Mediolanie, Strasburgu, Ilinois, Karlsruhe, Insubria, CERN, Brookhaven i Argonne National Laboratory nie zdołały dostrzec, ze mają do czynienia z hohsztaplerem.



Niby merytorycznie sie nie wypowiadasz, ale przygana wobec mnie nie zaszkodzi.....

Mnie też całun, ani ziębi, ani grzeje, do wiary nie jest mi zupełni potrzebny, ale nie godzĘ sie z fanatycznym "nie bo nie".
Wierzący przez ateistów traktowani sa jako niedouki, ale mamy taką wyższość nad fanatycznymi ateistami, że dokonujemy wyborów
- 20% wierzących wybiera fanatyczną niczym nie kwestionowaną wiarę w to co podaje Kościół i co wynika z wierzeń pogańskich,
- kolejne 30-40% odrzuca naleciałości pogańskie i wiarę w nieograniczone moce relikwii, konkretnych modlitw,
- pozostali wybiórczo kwestionują cześć nauk Kościoła.
Ateista gdy chodzi o kwestie wiary, kościoła, zawsze bezwzględnie będzie na NIE.

To nie Kael twierdzi, ze Calun to sredniowieczna falszywka. Te teze powinien udowodnic jej obronca.

Przestań do cholery insynuować! Nikt nie twierdzi, że Kucewicz jest hochsztaplerem, że oszukuje w swoich publikacjach naukowych. To kolejny raz, kiedy posuwasz się do czegoś podobnego w tym wątku. Naprawdę nie masz żadnego wstydu?

Nie oszukuje w kwestiach naukowych, a poluzował sobie w oszustwie w kwestiach swych badań nad całunem.....czyli jest za, a nawet przeciw.....

Nie tyle przygana, co zwrócenie uwagi, że cel nie uświęca środków.


To jest fanatyzm tego samego rodzaju co Twój czy mój w odniesieniu do rewelacji płaskoziemców. Nazwałbym go fanatyzmem merytorycznym

A teraz już postaram się zamilknąć w tym wątku

Jakich "swych badań nad całunem", gdzie są publikacje z jego naukowych badań całunu? Przestań zmyślać. Kłamiesz, insynuujesz, zmyślasz. Naprawdę uważasz, że w ten sposób przekonasz kogoś o autentyczności całunu?

Proszę wskazać, w którym miejscu Małgosia burzyła lub sugerowała, że jej zależy na burzeniu wiary w rozmaite objawienia. Małgosiaa co najwyżej stwierdzała, zgodnie z prawdą/nauczaniem Kościoła, że wiara w prywatne objawienia to nie dogmat i jej brak nie jest grzechem.

@akruk
Jeśli z taką zażartością bronisz tezy, że CT jest falsyfikatem i twierdzisz, że masz gdzieś metodę jego wykonania, znaczy wiedzę jak powstał, to coś tu nie gra. To jest zwyczajny fanatyzm tego samego pokroju jaki zarzucasz obrońcom CT. Chcąc udowodnić swoja rację powinieneś pokusić się o wiedzę na temat sposobu powstania tegoż obiektu. Zamknąłbyś tym samym pole obrony autentyczności. No, chyba że zależy Ci na przepychankach, wojnie i dyskredytacji Koscioła, ale to juz jest nie ateizm, tylko, tak jak powiedziałam, fanatyzm.

EDIT: Kael jest kobietą, jakbys do tej pory nie zdążył się zorientować.

A co ma nie grać? Wystarczy mi wiedza, że to fałszywka. Nie jestem fascynatem technik stosowanych przez współczesnych lub dawnych fałszerzy, żeby czuć przymus dociekania, jak konkretnie wykonano całun."Obrońcom CT", czyli osobom takim jak Małgosiaa, która sama broniła autentyczności całunu, wrzucając odnośnik do stronki z bredniami na jego temat? Co jej tutaj wykazano czarno na białym. No to już wiemy, dlaczego tak fanatycznie atakuje akruka i broni "obrońców całunu"...

"Powinienem", bo tak sobie umyśliły wymusić jakieś Małgosie, Kaele czy Alusie? Chybaście na głowy poupadały.

Oczywiście, uznaje że MUSI być to fałszywka,

Musi to na Rusi. On JEST fałszywką i tej prawdy, Andy, nie zmienisz.

Owszem; gdyby całun był prawdziwy, to by przede wszystkim powstał periodyk całunniczy, a akruk, domyślam się (chyba słusznie), stawałby wtedy w obronie prawdy o całunie równie zażarcie, jak teraz staje w obronie prawdy o całunie. Bo w ostatecznym rachunku tylko prawda się liczy - a nie tupanie nogami.

Bzdury

Slusznie.
Juz z glowa w porzadku?

Dlaczego?

Jeżeli ma się aspiracje naukowe, powinno się dociekać.

No tak. Tym oto stwierdzeniem akruk tylko upewnił mnie o swoim fanatyzmie i wrogości względem KK. Na podstawie tego posta: viewtopic.php?p=998008#p998008 akruk zaliczył mnie do obrońców autentyczności CT. Nie przyszło akrukowi do głowy, że wrzuciłam tylko materiał do dysusji. Gdyby było inaczej, dyskutowałabym dalej broniąc choćby tez tam zawartych.


Nie dlatego, że sobie coś wymysliłyśmy, ale dlatego, aby uwiarygodnić swoje zdanie i wygrać wojnę.