Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 03, 2025 22:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 238 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 16  Następna strona
 Nauka i wiara 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Zgoda Teofilu, zauważ dodatkowo, że materia magazynuje ogromne ilości energii i jest także bezpośrednią przyczyną istnienia czasu ...


Śr sie 04, 2004 19:20
Zobacz profil
Post 
Pug !
A kto Ci powiedział że przestrzegam wartości, ktorych nie rozumiem ?
Kto Ci powwiedział, że nie jestem osobą wykształconą ?
A nikt Ci chyba jeszcze nie powiedział, że strasznie przechwalasz się tą dopiero co zdobytą magisterką ...
Wiesz - spotkałem się kiedyś stwierdziłem, że człowieczeństwo, mądrośc i poziom kultury człowieka są raczej niezależne od wykształcenia ...
A przechwalanie się swieżo zdobytym wykształceniem do kulturalnych zachowań raczej nie zależy ...
Próbujesz zaczać obrażać, Pugu ...
A obrażanie w trakcie dyskusji świadczy jedynie o braku rozsądnej argumentacji ...
Oj, cienka ta Twoja "argumentacja ateisty" ... :P


Śr sie 04, 2004 20:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Uważam, że nieprawidłowo argumentujesz. Powodem nie może być reguła, reguła może być co najwyżej następstwem własnych przemyśleń ...
Czego ty chcesz ode mnie, raz wspomniałem o tym, że się obroniłem a ty juz na mnie najeżdżasz, że mi bombelki ulatują ...


Śr sie 04, 2004 20:35
Zobacz profil
Post 
Można również bronić postawionej tezy z którą się w zupełności zgadzasz ...
A ja właśnie to robię. Nota bene - nie raz piszesz w taki sposób, jakby 'wyższe wykształcenie" było czymś niemalże nieosiągalnym dla większości z wierzących forumowiczów...
I za to właśnie dostałeś po nosie ...
Za to, że zachowujesz się czasami tak, jakby osoby wierzące były tylko nieduczonymi głupcami ... :oops:


Śr sie 04, 2004 20:45
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Wiedza jest osiągalna dla każdego, tyle, że część z was sprawia wrażenie jakby nie miała właściwie znaczenia. To mnie odrobinkę wkurza ...


Śr sie 04, 2004 20:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 06, 2004 9:10
Posty: 140
Post 
Ad 1. Samochód jest prostszy od swoich elementów?? Cząsteczka jest prostsza od atomu ??

Ad 2.
Cytuj:
Myślę, że jak się dobrze zastanowisz, to będziesz potrafiła wyjaśnić dlaczego kochasz swojego chłopaka. To nie sprawa "poskręcania" tylko znajomości samego siebie.

O, mogę ci podać masę wyjaśnień, ale im bardziej się kopie w głąb, tym bardziej widać, że do sedna dojść nie sposób. Nie mówię, że powód rozumowy nie istnieje, ale że nie zawsze można do niego dojść - ukrywa się gdzieś w mrokach podświadomości, materiale genetycznym albo doświadczeniach z okresu niemowlęctwa. Dlaczego smakuje mi brukselka, a czarne porzeczki są paskudne? Dlaczego lubię kolor niebieski? Dlaczego dobrze się czuję akurat z moim chłopakiem i z żadnym innym facetem?

Cytuj:
Z wiarą sprawa wygląda inaczej. Ludzie którzy opierają swój światopogląd na miłości są zwykle bardzo naiwni, podobnie z tymi którzy opierają się na wierze.

To w końcu inaczej, czy podobnie? :)

Ad 3.
Cytuj:
Czy ewolucja istniała zawsze? nie. Jest makro-mechanizmem, podsystemem który powstał po utrwaleniu się życia ... wszystko wskazuje na to, że sam z siebie ...

Pug, bluźnisz normalnie przeciw zdrowemu rozsądkowi :) Chcesz mi wmówić, że do ewolucji nie odnosi się prawo przyczyny i skutku?
Ewolucja odnosi się do organizmów żyjących, więc nie mogła istnieć od początku. Jednak mechanizm ewolucji powstał na podstawie mechanizmów, które istniały we Wszechświecie od dawna. Przecież od samego początku materia organizowała się w coraz bardziej złożone formy (kwarki, potem w protony, neurony i inne takie, potem w atomy itd.) procesy selekcji też były od początku (antyprotony i antyneutrony przegrały w wyścigu o dominację :) )
Jeśli program komputerowy tworzy sobie podprogram, to nie można powiedzieć, że ten podprogram powstał sam z siebie, ne?

_________________
Jestem agnostykiem i o tym wiem, o tym wiem, że jestem agnostykiem.


Cz sie 05, 2004 12:47
Zobacz profil
Post 
Widzisz, Pugu :(
Ty w tej swojej "ateistycznej" wizji świata jesteś potwornie zaślepiony - i wydaje Ci się że masz rację.
A różnica pomiędzy nami polega mniej więcej na tym, że w momencie, gdy znajdujemy rozwiązanie zbliżonego problemu w jakikś skomplikowanych przykładach - ja zastanawiam się nad tym, czy jest możliwe, by taki stopień skomplikowania był dziełem przypadku, czy też nie jest wynikiem działania "wyższej inteligencji" - Boga ? Tobie zaś wystarczy samo odkrycie faktu - i tym się zadowalasz ...

A połączenie wszelkich odkryć naukowych z pewnymi dziedzinami życia religijnego przynosi zawsze lepsze efekty ... Dla nauki i badaczy.


Cz sie 05, 2004 15:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Ad 1. Samochód jest prostszy od swoich elementów Cząsteczka jest prostsza od atomu


Wszechświat niepowstał z gotowych elementów ... materia będąc początkowo jednorodna pod wpływem własnych oddziaływań ulegała coraz większej komplikacji. Proste procesy rodziły coraz bardziej złożone ulegając swoistej ewolucji.
Może nie do końca dobrze się wyraziłem. System nie jest w tym rozumieniu zbiorem materii ale procesami które zachodzą na różnych poziomach. Od procesów pierwotnych po te najbardziej złożone ...
Przez wszechświat rozumiałem najbardziej podstawowy poziom. Raczej niezbyt czytelnie, przyznaję ...

Cytuj:
O, mogę ci podać masę wyjaśnień, ale im bardziej się kopie w głąb, tym bardziej widać, że do sedna dojść nie sposób. Nie mówię, że powód rozumowy nie istnieje, ale że nie zawsze można do niego dojść - ukrywa się gdzieś w mrokach podświadomości, materiale genetycznym albo doświadczeniach z okresu niemowlęctwa. Dlaczego smakuje mi brukselka, a czarne porzeczki są paskudne? Dlaczego lubię kolor niebieski? Dlaczego dobrze się czuję akurat z moim chłopakiem i z żadnym innym facetem?


Zgadza się, tyle, że w przypadku miłości szukanie jej powodu jest bezsensowne. W przypadku wiary jest inaczej, bo w końcu jest ona podstawą światopoglądu, naszej percepcji. Nie bardzo możemy sobie pozwolić na radosne oddanie się emocjom, gdyż podejmowane przez nas decyzje mają często wpływ na innych ...

Cytuj:
To w końcu inaczej, czy podobnie?


patrz wyżej ...

Cytuj:
Pug, bluźnisz normalnie przeciw zdrowemu rozsądkowi Chcesz mi wmówić, że do ewolucji nie odnosi się prawo przyczyny i skutku?
Ewolucja odnosi się do organizmów żyjących, więc nie mogła istnieć od początku. Jednak mechanizm ewolucji powstał na podstawie mechanizmów, które istniały we Wszechświecie od dawna. Przecież od samego początku materia organizowała się w coraz bardziej złożone formy (kwarki, potem w protony, neurony i inne takie, potem w atomy itd.) procesy selekcji też były od początku (antyprotony i antyneutrony przegrały w wyścigu o dominację )
Jeśli program komputerowy tworzy sobie podprogram, to nie można powiedzieć, że ten podprogram powstał sam z siebie, ne?


Procesy powodujące komplikację materii znacznie różnią się od procesów powodujących ewolucję życia. Efekt jest podobny, ale procesy inne. Ewolucja biologiczna nie istniała dopóki niepojawiło się życie. Ten zbiór procesów narodził się (sam z siebie) w określonym momencie rozwoju materii ... oczywiście bazuje na prostszych procesach, ale sposób ich wykorzystania jest nowy ...

Jeżeli program komputerowy stworzy podprogram mimo, że nie było to przewidziane w jego algorytmie to powstanie on "sam z siebie" ...

Cytuj:
Widzisz, Pugu
Ty w tej swojej "ateistycznej" wizji świata jesteś potwornie zaślepiony - i wydaje Ci się że masz rację.
A różnica pomiędzy nami polega mniej więcej na tym, że w momencie, gdy znajdujemy rozwiązanie zbliżonego problemu w jakikś skomplikowanych przykładach - ja zastanawiam się nad tym, czy jest możliwe, by taki stopień skomplikowania był dziełem przypadku, czy też nie jest wynikiem działania "wyższej inteligencji" - Boga ? Tobie zaś wystarczy samo odkrycie faktu - i tym się zadowalasz ...

A połączenie wszelkich odkryć naukowych z pewnymi dziedzinami życia religijnego przynosi zawsze lepsze efekty ... Dla nauki i badaczy.


Ddv, dla mnie pojęcie "wyższej inteligencji" jest nie do przyjęcia ... równie dobrze mógłbym twierdzić, że świat stworzyło UFO ... to dla mnie zbyt infantylne ... Jeżeli kiedyś wyląduje na ziemie statek kosmiczny, i wyjdą z niego kosmici z dowodami, to w to uwierzę, jednak na pewno nie założę tego sam z siebie ...


Cz sie 05, 2004 17:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 25, 2004 0:50
Posty: 35
Post 
DDV
Cytuj:
A różnica pomiędzy nami polega mniej więcej na tym, że w momencie, gdy znajdujemy rozwiązanie zbliżonego problemu w jakikś skomplikowanych przykładach - ja zastanawiam się nad tym, czy jest możliwe, by taki stopień skomplikowania był dziełem przypadku, czy też nie jest wynikiem działania "wyższej inteligencji" - Boga ? Tobie zaś wystarczy samo odkrycie faktu - i tym się zadowalasz ...

jednym słowem zadajesz sobie pytanie "dlaczego istnieje raczej coś niż nic". Nie masz czasami wrażenia, że jes to źle postawione pytanie.. jest to pytanie, na które ludzkość dotąd nie znalazła odpowiedzi i jest raczej przesądzone, że nigdy nie znajdzie na nie odpowiedzi. Przekonaj mnie, że jest sens stawiania sobie tego pytania. Oczywiście byłoby miło znać odpowiedź na to pytanie, ale to jest tylko marzenie... zadawanie sobie takiego pytania mija się z celem i tylko zajmuje "czas procesora" :D .
Jaki jest więc sens stawiania sobie tego pytania oprócz tego, że rozmyślanie nad tym daje złudzenie zaspokajania naturalnej ludzkiej potrzeby poznania.


Cz sie 05, 2004 17:34
Zobacz profil
Post 
Jeżeli nie ma Boga, a świat istnieje - zatem - sądząc po wypowiedziach Puga oraz "i1" można wysnuć wniosek, że "stwórcą człowieka jest ... Chaos" ??


Cz sie 05, 2004 20:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 06, 2004 9:10
Posty: 140
Post 
Ad 1.
PugCondoin napisał(a):
System nie jest w tym rozumieniu zbiorem materii ale procesami które zachodzą na różnych poziomach.
Przez wszechświat rozumiałem najbardziej podstawowy poziom. Raczej niezbyt czytelnie, przyznaję ...

Czyli jesli dobrze rozumiem masz na mysli ze system dzialania atomu jest nadsystemem dla systemu dzialania czasteczki?
To jest jeszcze zrozumiale (chociaz nie umiem powiedziec, czy sluszne), dopóki rozmawiamy sobie o czasteczkach i elementach, ale czym mialby byc ten podstawowy poziom?

Co wiecej - cofanie sie w ten sposob do kolejnych nadsystemow jest dokladnie tym samym, co cofanie sie w lancuchu kolejnych przyczyn. Jesli nawet istnieja kolejne nadsystemy czy kolejne przyczyny (bo czemu by nie) Bog jest poza tym lancuchem. Musi byc czyms innego rodzaju.

Ad 2.
Cytuj:
Zgadza się, tyle, że w przypadku miłości szukanie jej powodu jest bezsensowne. W przypadku wiary jest inaczej, bo w końcu jest ona podstawą światopoglądu, naszej percepcji.

Czy mam przez to rozumiec, ze ty znasz wszystkie powody swojej wiary? Wszystkich swoich glebokich przekonan?

Cytuj:
Nie bardzo możemy sobie pozwolić na radosne oddanie się emocjom, gdyż podejmowane przez nas decyzje mają często wpływ na innych ...

To akurat dokladnie tak samo jak w milosci :)

Ad 3.
Cytuj:
Ewolucja biologiczna nie istniała dopóki niepojawiło się życie. Ten zbiór procesów narodził się (sam z siebie) w określonym momencie rozwoju materii ... oczywiście bazuje na prostszych procesach, ale sposób ich wykorzystania jest nowy...

Pugu, nie dobijaj. Jak miala powstac ewolucja biologiczna, kiedy jeszcze nie istnialo zycie. Ale ponowie pytanie - czy chcesz mi wmowic, ze mechanizm ewolucji nie podlega prawu przyczyny? Powstal tak sobie bez zadnego powodu? Czyzby przypadek? ;)

Cytuj:
Jeżeli program komputerowy stworzy podprogram mimo, że nie było to przewidziane w jego algorytmie to powstanie on "sam z siebie"...

Wlasnie to mam na mysli, ze powstanie ewolucji bylo "przewidziane w algorytmie". Podprogram "ewolucja" nie istnial od samego poczatku dzialania programu "Wszechswiat", ale nie wynika z tego, ze "powstal sam z siebie". Jak program moze stworzyc cos, co nie bylo przewidziane w algorytmie? Zreszta, moze moze, to nie ja jestem informatykiem...

_________________
Jestem agnostykiem i o tym wiem, o tym wiem, że jestem agnostykiem.


Cz sie 05, 2004 20:33
Zobacz profil
Post 
Pug...
Głosi się, że idea ta jest rozwiązaniem problemu, jak rosnąca złożoność wymagana przez ewolucję może pokonać dezorganizujące
procesy wzrostu entropii. Znane drugie prawo termodynamiki ? zwane także prawem wzrostu entropii ? zauważa, że każdy system
? czy to zamknięty, otwarty ? przynajmniej dąży do rozkładu. Sam Wszechświat ?chyli się ku upadkowi?,
zmierza do nieuchronnej ?śmierci cieplnej?,
i jak dotąd jest to problem nie do rozwiązania dla ewolucjonistów.

O reszcie -później :P


Cz sie 05, 2004 20:46
Post 
DDV
ddv163 napisał(a):
Jeżeli nie ma Boga, a świat istnieje - zatem - sądząc po wypowiedziach Puga oraz "i1" można wysnuć wniosek, że "stwórcą człowieka jest ... Chaos" ??


Bo przedmiot poznania fizyki po pierwsze nie sięga Boga.
Zaś brzytwa Ockhama wykluczy Boga nawet jeśli Ten istnieje.


Cz sie 05, 2004 20:54

Dołączył(a): N lip 25, 2004 0:50
Posty: 35
Post 
ddv
Cytuj:
Jeżeli nie ma Boga, a świat istnieje - zatem - sądząc po wypowiedziach Puga oraz "i1" można wysnuć wniosek, że "stwórcą człowieka jest ... Chaos"

... nie wiem czy taki wniosek możnaby legalnie wyciągnąć, ale nie o to chodzi...

Tego właśnie nie rozumiem - dlaczego szukasz przyczyny istnienia świata a nie bierzesz pod uwagę tego, że świat nie potrzebował przyczyny do istnienia?
człowiek i w ogóle świat aby zaistnieć potrzebował materi oraz praw rządzących tą materią.
Ty szukasz przyczyny istnienia materii oraz praw.
Ja zasadniczo jestem otwarty w dyskusjach i teraz bym chciał, żebyś postarał się mnie przekonać, że szukanie tych przyczyn jest sensowne.

argument "jak nie bóg to co jest przyczyną" jest trochę nie na miejscu bo ja pytałem właśnie o sens szukania przyczyny.


Cz sie 05, 2004 21:00
Zobacz profil
Post 

Pytanie o to, czy świat jest samowystarczalny ma sens. Pytanie dlaczego istnieje raczej coś niż nic chyba też. Pytanie jako pytanie. Zupełnie co innego jak dojść do odpowiedzi.
Chcielibyśmy dojść metodycznie.
W normalnej nauce dojdziemy przez obserwację i dedukcję. Często się buduje założenia, które się potem weryfikuje, itp.
Ale jaką metodą poznawczą zbadać kwestię istnienia Boga?

Zasadniczo odrzuca się byty, które są zbędne. Staramy się nie mnożyć bytów ponad potrzebę. Problem w tym, że tylko dlatego, że nie mnożymy bytów ponad potrzebę nie oznacza, że nie występują. A Bóg to ogromne rozmnożenie bytów w sumie... a może jednak nie? Jeśli jednak to, no to metodą jaką jest Brzytwa Ockhama odrzucimy Boga, nawet jeśli Ten istnieje. A może się mylę? Mogę się mylić. :)

W każdym jaką metodą (bo rozumiem, że chodzi Wam o argumenty dedukcyjne) chcecie stwierdzić, czy istnieje Stwórca i jakim On ewentualnie jest?


Cz sie 05, 2004 21:14
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 238 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL