Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Paschalis napisał(a): To nie ma nic wspólnego ani z problemem czasu, ani z problemem przestrzeni. Tak samo jak pomiar dlugosci odleglosci do pokonania nie ma nic do dyskusji o tym czym jest czas. Pomijam juz fakt, ze nigdy podczas ogladania biegow w tv nie widzialem by mierzyli odleglosc. Cytuj: Paschalis napisał(a): Ależ słowo "zdarzenie" bardzo dobrze pasuje. Bo nie chodzi o pomiar odległości (jak w przestrzeni), ale różnicę między dwoma zdarzeniami. Tego dotyczy czas. Różnicy między odległościami dotyczy przestrzeń. Ale ja nigdzie nie pisalem o pomiarze odleglosci, co - nie rozumiem dlaczego - mi imputujesz. Ja pisalem, ze mierzy sie to jak obiekt zmienia polozenie i nazywa sie to czasem. Pomiedzy wlaczeniem, a wylaczeniem stopera nastepuje wlasnie zmiana polozenia zawodnika pomiedzy wyznaczonymi punktami, wiec pisanie, ze nie mierzy sie tej zmieny to przeczenie oczywistym fakta. Mierzy sie zmiane polozenia, mowi sie nawet "zawodnik przebiegl 100m w 10 sekund" - przebiegl, czyli zmienil swoje polozenie. Teraz podaj mi definicje czasu mowiaca o pomiarze miedzy dwoma zdarzeniami. Zaloze sie o piwo, ze bedzie tworzyla bledne kolo albo jej nie napiszesz. Paschalis napisał(a): Zmiana położenia polega na tym, że z punktu A przechodzi się w punkt B.
I opisuje sie ja przy uzyciu jednostek czasu.
|
Śr lip 04, 2007 18:15 |
|
|
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Seweryn napisał(a): Big mac czy wiesz ,że podważyłeś właśnie jeden z głównych filarów całej nauki który mówi :nic nie dzieje sie bez przyczyny
Po drugie jeśli napisałeś ,że wszechswiat powstał bez przyczyny. to znaczy ,że ty tej przyczyny nie znasz , a jeśli jej nie znasz ,to nie możesz mówić że jej nie ma , możesz tylko powiedzieć , że jej nie znasz.Więc zaprzeczyłeś właśnie logice.[/size]
[size=18]Swoją droga ,po rozmowach z niewierzącymi zauważyłem ciekawą prawidłowość a mianowicie: Niewierzący aby zaprzeczyć Bogu gotowi są podważyć nauke i zaprzeczyć logice .To niesamowite. Nic nie podważam i to wcale nie przeczy logice. Zastanów się przez sekundkę, wiem, że to może być trudne. W chwili t1 następuje zdarzenie A. Może ono wpłynąć na zdarzenie B (być przyczyna tego zdarzenia) tylko wtedy, kiedy zdarzenie B znajduje się w tzw. stożku linii świata zdarzenia A. Oznacza to, że możemy mówić, że B jest konsekwencją A wtedy i tylko wtedy, kiedy zdarzenie A zaszło wcześniej i w odległości mniejszej, niż prędkość światła razy odstęp, między tymi zdarzeniami. Nie podważam żadnej nauki, to absolutne podstawy teorii względności, pierwszy wykład z tego tematu. Jeśli nie płynie czas, zdarzenie A nie może być uznane za wcześniejsze od B, więc nie może być jego przyczyną. Tylko zdarzenia wcześniejsze mogą wpływać na późniejsze (być ich przyczynami) - to oczywiste, nawet jeśli olewamy teorię względności. Ale kiedy nie istnieje czas, w którym te zdarzenia zachodzą, nie ma "wcześniejszych" i "późniejszych" - nie ma "przyczyn" i "skutków". To takie proste. I to nie ma nic wspólnego z brakiem znajomości przyczyny - po prostu przyczyna z definicji nie istnieje, jeśli nie istnieje czas, w którym by występował ciąg przyczynowo-skutkowy. Jeszcze raz - ciąg przyczynowo-skutkowy istnieje tylko wtedy, kiedy istnieje czas. Czas powstał w Wielkim Wybuchu - i od tej chwili mamy ciąg przyczynowo-skutkowy. Ciąg przyczynowo-skutkowy nie odnosi się do samego Wielkiego Wybuchu, pojawia się dopiero wraz z nim. Cytuj: "Za którym" nie ma już czasu ani przestrzeni, czy za którym sądzi się, że nie ma już czasu i przestrzeni. To istotne.
Jeżeli wiadomo, że nie ma "za nim" czasu i przestrzeni, to proszę powiedzieć w jaki sposób dokonano tego odkrycia (zmierzono itp)? Celowo ująłem "za którym" w cudzysłowy. Niestety, to pojęcie wywołuje intuicyjne skojarzenia, że jest jakieś "za", w którym nie wiadomo, co się dzieje. Nie wiem, jak to wyrazić w polskim języku, z oczywistych względów nie jest on dostosowany do takich problemów. To nie jest tak, że "za osobliwością nic nie ma - czasu i przestrzeni", tylko "nie ma żadnego ZA osobliwością". Osobliwość, to punkt, w którym kończy się (lub zaczyna, zależnie od punktu widzenia) wszechświat - jakby to dziwnie nie brzmiało. Cytuj: Cytuj: Czyli tym jak podczas okreslonej drogi zmienialo sie polozenie zawodnika. Slowo "zdarzenie" jakos mi tu nie pasuje. Ależ słowo "zdarzenie" bardzo dobrze pasuje. Bo nie chodzi o pomiar odległości (jak w przestrzeni), ale różnicę między dwoma zdarzeniami. Tego dotyczy czas. Różnicy między odległościami dotyczy przestrzeń.
Znów myli się nam terminologia. W fizyce relatywistycznej, słowo "zdarzenie" zawiera w sobie zarówno pomiar odległości jak i czasu. Zdarzenia zachodzą we wszystkich czterech wymiarach i nie da się ich poprawnie opisać w trzech lub jednym.
Stationary, w zawodach mają miejsce dwa zdarzenia.
Zdarzenie A - zawodnik wyrusza z miejsca u1 w czasie t1,
Zdarzenie B - zawodnik dociera do miejsca u2 w czasie t2.
Oczywiście na co dzień, np. w relacjach telewizyjnych, pomija się opisy położeń w pierwszych trzech wymiarach i zajmuje się czwartym. Ale formalnie to jest błędne. Oczywiście przy prędkościach sprinterów efekty relatywistyczne są tak minimalne, że można je zupełnie pominąć, jednak nie o dokładności pomiarów mówimy, tylko staramy się ustalić faktyczną istotę czasu, przestrzeni, odstępu itd. Faktyczną na tyle, na ile wskazuje obecny stan wiedzy oczywiście  Nie mniej, chcąc móc określać swoje argumenty mianem zgodnych z dzisiejszym stanem wiedzy, należy traktować wyścigi w sposób relatywistyczny - czyli interesuje nas nie przybliżenie, uproszczenie w postaci zajmowania się tylko czasem, a interwał czasoprzestrzenny, w którym opisujemy w pełni przebieg zawodów.
Tak jak położenie w przestrzeni określa się trzema współrzędnymi (np. dla człowieka na Ziemi będzie to długość geograficzna, szerokość i wysokość nad poziomem morza), tak 'zdarzeniom' w ogólnym przypadku przypisujemy położenie i czas. Można w pewnych warunkach sobie upraszczać życie, np. odbiornik GPS w aucie często nie podaje wysokości, bo i po co, ale jeśli chcemy być 100% poprawni, to musimy podawać to dla przypadku ogólnego (czyli nie wiemy, czy GPS jest w samochodzie, czy w samolocie pasażerskim - należy przyjąć, że wysokość też się liczy).
Podsumowując, w ogólnym przypadku (nie dla uproszczenia w postaci zawodów sprinterów w TV) odstęp między zdarzeniami to odstęp zarówno przestrzenny i czasowy. dS=dX+dY+dZ+dICT (dla formalistów, d jako delta, nie różniczka).
_________________
gg 3287237
|
Śr lip 04, 2007 19:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
_Big_Mac_ napisał(a): Jeszcze raz - ciąg przyczynowo-skutkowy istnieje tylko wtedy, kiedy istnieje czas. Czas powstał w Wielkim Wybuchu - i od tej chwili mamy ciąg przyczynowo-skutkowy. Ciąg przyczynowo-skutkowy nie odnosi się do samego Wielkiego Wybuchu, pojawia się dopiero wraz z nim.
Ok, moja ostatnia proba. Bila A uderza w bile B, w wyniku czego bila B wpada do luzy. Opisz dzialanie "czasu" w tym wydarzeniu.
|
Śr lip 04, 2007 19:24 |
|
|
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Stationary Traveller napisał(a): Ok, moja ostatnia proba. Bila A uderza w bile B, w wyniku czego bila B wpada do luzy. Opisz dzialanie "czasu" w tym wydarzeniu.
zdarzenie 1: czas t0 - bila A uderza w bilę B
zdarzenie 2: czas t0 + 2 sekundy - bila B wpada do luzy
Zderzenie bil nastąpiło dwie sekundy przed wpadnięciem bili B do luzy.
Samo zderzenie czy wpadnięcie też jest czymś, co wymaga czasu do opisu. W końcu, ogólnie rzecz biorąc, wszelki ruch jest czymś, co zachodzi w czasie.
Czy uważasz, że przy braku wymiaru czasu, można by mówić, że zderzenie bil spowodowało, że B wpadła? Czy w ogóle można mówić, że coś się działo?
_________________
gg 3287237
|
Śr lip 04, 2007 19:36 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
_Big_Mac_ napisał(a): Jeszcze raz - ciąg przyczynowo-skutkowy istnieje tylko wtedy, kiedy istnieje czas. Czas powstał w Wielkim Wybuchu - i od tej chwili mamy ciąg przyczynowo-skutkowy. Ciąg przyczynowo-skutkowy nie odnosi się do samego Wielkiego Wybuchu, pojawia się dopiero wraz z nim.
To wszystko co napisałeś będzie miało trochę sensu jeśli odpowiesz mi na pytanie:Powiedz mi Big Mac na jakiej podstawie twierdzisz, że przyczyna ,nie mogłaby istnieć przed tym zanim powstał czas?
Zwłaszcza , że przyczyna przed powstaniem czasu mogła by być zjawiskiem osobliwym , zwanym Mocą stwórczą czyli Bogiem.
|
Śr lip 04, 2007 19:39 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
_Big_Mac_ napisał(a): zdarzenie 1: czas t0 - bila A uderza w bilę B zdarzenie 2: czas t0 + 2 sekundy - bila B wpada do luzy
Zderzenie bil nastąpiło dwie sekundy przed wpadnięciem bili B do luzy. Samo zderzenie czy wpadnięcie też jest czymś, co wymaga czasu do opisu. Do tej pory sie zgadzam, moze bez tego, ze "wymaga czasu do opisu", nie wymaga, ale opisujemy to czasem. _Big_Mac_ napisał(a): W końcu, ogólnie rzecz biorąc, wszelki ruch jest czymś, co zachodzi w czasie. Czy uważasz, że przy braku wymiaru czasu, można by mówić, że zderzenie bil spowodowało, że B wpadła? Czy w ogóle można mówić, że coś się działo?
Uwazam, ze istnieje tylko to co na cos oddzialuje. Jezeli czas istnieje to oddzialuje na bile. Upraszczajac opis: cos nadalo bili A energie kinetyczna, ktora ta podczas zderzenia przekazala bili B i bila B poturalal sie do luzy. Mamy wiec dwie bile, ktore sie poruszaja, a gdzie jest czas? Bo to, ze zdarzenia zaszly w pewnej kolejnosci jest dla nas obu jasne - tylko, ze ja z tego powodu nie uwazam, ze czas istnieje. Po prostu wytlumacz mi w jaki sposob czas oddzialuje na bile.
|
Śr lip 04, 2007 19:48 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Dlaczego?
Cytuj: nie mogłaby istnieć przed tym zanim powstał czas?
Ponieważ określenia "przed" czy "zanim" operują w czasie. Nie zauważyłeś? Żeby powiedzieć "coś nastąpiło przed czymś", musi być czas.
Widzę, że wciąż nie chwytasz podstawowego przesłania moich postów. Kiedy nie ma czasu, nie ma "przed", nie ma "zanim", nie ma "później" i nie ma "skutkiem czego". To są wszystko pojęcia operujące wewnątrz czasu.
_________________
gg 3287237
|
Śr lip 04, 2007 19:54 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
ST: Sposób oddziaływania czasoprzestrzeni na materię i na odwrót opisuje Ogólna Teoria Względności. Jest to mierzalne eksperymentalnie.
_________________
gg 3287237
|
Śr lip 04, 2007 20:03 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
ST: Aha
Cytuj: a gdzie jest czas? Bo to, ze zdarzenia zaszly w pewnej kolejnosci jest dla nas obu jasne
Skoro wiemy, że zaszły w pewnej kolejności, to znaczy, że istnieje wymiar czasu, w którym można określić tę kolejność.
_________________
gg 3287237
|
Śr lip 04, 2007 20:05 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
_Big_Mac_ napisał(a): Dlaczego? Cytuj: nie mogłaby istnieć przed tym zanim powstał czas? Ponieważ określenia "przed" czy "zanim" operują w czasie. Nie zauważyłeś? Żeby powiedzieć "coś nastąpiło przed czymś", musi być czas. Widzę, że wciąż nie chwytasz podstawowego przesłania moich postów. Kiedy nie ma czasu, nie ma "przed", nie ma "zanim", nie ma "później" i nie ma "skutkiem czego". To są wszystko pojęcia operujące wewnątrz czasu.
Widzę że ty też nie chwytasz więc zapytam prościej : Na jakiej podstawie uzależniasz przyczynę ( która mogłaby być Mocą stwórczą czyli Bogiem ) od czasu?
|
Śr lip 04, 2007 20:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
_Big_Mac_ napisał(a): ST: Sposób oddziaływania czasoprzestrzeni na materię i na odwrót opisuje Ogólna Teoria Względności. Jest to mierzalne eksperymentalnie. Znowu czegos nie potrafisz opisac i odwolujesz sie - jak nie do "fizykow" - to do jakichs teorii. _Big_Mac_ napisał(a): Skoro wiemy, że zaszły w pewnej kolejności, to znaczy, że istnieje wymiar czasu, w którym można określić tę kolejność.
Nie, to znaczy, ze najpierw nastapilo jedno, a nastepnie nastapilo drugie (twierdzisz, ze wydarzenia nie moga wystepowac w kolejnosci bez istnienia czasu, z jakiego powodu?). Zalozmy, ze w zyciu nie slyszalem takiego terminu jak "czas", widze jak bile sie zderzaja itd, wytlumacz mi teraz udzial czasu w tym wydarzeniu, bo ja nic o tym nie wiem.
|
Śr lip 04, 2007 20:12 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Stationary Traveller napisał(a): _Big_Mac_ napisał(a): ST: Sposób oddziaływania czasoprzestrzeni na materię i na odwrót opisuje Ogólna Teoria Względności. Jest to mierzalne eksperymentalnie. Znowu czegos nie potrafisz opisac i odwolujesz sie - jak nie do "fizykow" - to do jakichs teorii. Chcesz koniecznie wyprowadzeń i wzorów na odkształcanie wymiarów przy gęstej materii? Zrozumiesz coś z nich, bo ja nic a nic? OTW mówi, że czasoprzestrzeń zostaje wykrzywiona w pobliżu dużych mas. Czas płynie wolniej (dla zewnętrznego obserwatora koleś skaczący po powierzchni ciężkiej planety byłby widziany w zwolnionym tempie), przestrzeń odkształca się, dzięki czemu istnieje grawitacja. Zjawiska te są eksperymentalnie sprawdzone, zwłaszcza inny upływ czasu. http://pl.wikipedia.org/wiki/Og%C3%B3ln ... no%C5%9BciCytuj: Nie, to znaczy, ze najpierw nastapilo jedno, a nastepnie nastapilo drugie (twierdzisz, ze wydarzenia nie moga wystepowac w kolejnosci bez istnienia czasu, z jakiego powodu?). Zalozmy, ze w zyciu nie slyszalem takiego terminu jak "czas", widze jak bile sie zderzaja itd, wytlumacz mi teraz udzial czasu w tym wydarzeniu, bo ja nic o tym nie wiem.
Z jakiego powodu nie możesz poruszać się z punktu A do punktu B w przestrzeni, jeśli nie ma żadnej przestrzeni? Dokładnie dlatego nie możesz poruszać się z punktu A (najpierw) do punktu B (potem) kiedy nie ma czasu.
Naprawdę Cię nie rozumiem.
_________________
gg 3287237
|
Śr lip 04, 2007 20:25 |
|
 |
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
_Big_Mac_ napisał(a): To nie jest tak, że "za osobliwością nic nie ma - czasu i przestrzeni", tylko "nie ma żadnego ZA osobliwością".
Co jest podstawą tego wniosku. ?
Pozdrawiam
/M
|
Śr lip 04, 2007 20:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
_Big_Mac_ napisał(a): Chcesz koniecznie wyprowadzeń i wzorów na odkształcanie wymiarów przy gęstej materii? Zrozumiesz coś z nich, bo ja nic a nic? OTW mówi, że czasoprzestrzeń zostaje wykrzywiona w pobliżu dużych mas. Czas płynie wolniej (dla zewnętrznego obserwatora koleś skaczący po powierzchni ciężkiej planety byłby widziany w zwolnionym tempie), przestrzeń odkształca się, dzięki czemu istnieje grawitacja. Zjawiska te są eksperymentalnie sprawdzone, zwłaszcza inny upływ czasu. http://pl.wikipedia.org/wiki/Og%C3%B3ln ... no%C5%9BciZjawiska w silnym polu grawitacyjnym zachodza wolniej, a - nie przestrzen - ale obiekty odksztalcaja sie. W mojej lodowce zachodza wolniej rozne procesy, ale wehikulem czasu jej nie nazywam. _Big_Mac_ napisał(a): Z jakiego powodu nie możesz poruszać się z punktu A do punktu B w przestrzeni, jeśli nie ma żadnej przestrzeni? Dokładnie dlatego nie możesz poruszać się z punktu A (najpierw) do punktu B (potem) kiedy nie ma czasu.
Naprawdę Cię nie rozumiem.
Bo Ty rozumujesz sposobem do jakiego zostales przyzwyczajony i musisz sobie z tym poradzic. Po prostu od dziecka mowiono w okolo Ciebie, ze wszystko sie zmienia, bo "czas uplywa", ze "musi minac czas" zeby cos sie stalo itd I teraz tak myslisz - jezeli ja mowie, ze cos sie dzieje to Ty odrazu myslisz, ze jak sie dzieje to znaczy, ze dzieje sie w czasie (a nie potrafisz wyjasnic jak ten czas wplywa na te wydarzenia!).
Ja nie mysle w ten sposob, sproboj wyobrazic sobie stol bilardowy i bile, wszystko otoczone pustka (czernia). Tak wiec mamy stol, jest on okreslonej wielkosci. Czy istnieje tu jakas "przestrzen"? Gdzie? Skad o tym wiadomo?
A teraz wyobraz sobie opisywana sytuacje, prosta sprawa, zderzaja sie bile, pozniej jedna wpada do luzy. I co? Gdzie jest "czas"? Skad wiadomo, ze jest?
Otoz ja widze tylko stol i bile. A Ty wymyslasz cos tam, a wlasciwie nawet nie wymyslasz, tak Cie nauczono.
|
Śr lip 04, 2007 20:43 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
_Big_Mac_ napisał(a): Chcesz koniecznie wyprowadzeń i wzorów na odkształcanie wymiarów przy gęstej materii? Zrozumiesz coś z nich, bo ja nic a nic?
Bic macu jeśli nie rozumiesz wzorów to czy wierzysz ,że nie zawierają one błędów w obliczeniach zwłaszcza ,że są tam podejżane jednostki takie jak czas urojony itp. a cała teza jest tylko HIPOTEZĄ ?
Big macu myslę że brniesz bo uważasz ,że przyczyną jest czas ,a przecież czas jest skutkiem , czyli nawet czas miał przyczynę? prawda że niepojęte (Zupełnie jak Bóg)
|
Śr lip 04, 2007 20:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|