Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: W takim razie powinieneś iść do najbliższego sklepu z bronią, kupić jakąś porządną giwerę, i na dziś wyznaczyć sobie cel: zabicie minimum 50 ludzi. Dlaczego ? Odpowiedź znajdziesz u de Sade. To co movsd, może dobry pomysł?  Chodź sobie postrzelamy  O niczym innym nie marzę, tylko o strzelaniu do ludzi...  Opanujcie się trochę, bo takie argumenty są po prostu żenujące... Dla twojej wiadomości: nie krzywdzę, bo nie chcę. Pomagam, bo chcę. Bez nadziei na to, że zostanę wynagrodzona. Ot- bezinteresownie. Zapewniam, że tak też można  Cytuj: Chodzi o coś, co istnieje w zupełnie innym sensie, niż to, co możemy badać naukowo.
A cóż to oznacza "badać naukowo"?
|
Wt wrz 30, 2008 19:40 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Mam nadzieję , ze stanę sie bogatym i bedę duzo żarl, wydalał i konsumował.
A to nie nie... to raczej powinieneś biskupem zostać. Przepraszam, jeżeli wprowadziłam w błąd... 
|
Wt wrz 30, 2008 19:42 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
Johnny99 napisał(a): Cytuj: Jestem konsekwentny. I jestem ateistą. W takim razie powinieneś iść do najbliższego sklepu z bronią, kupić jakąś porządną giwerę, i na dziś wyznaczyć sobie cel: zabicie minimum 50 ludzi. Dlaczego ? Odpowiedź znajdziesz u de Sade. Ale miłosierdzie może być celem życia ateisty. Bo prawdziwe miłosierdzie nie powstaje ze strachu przed Bogiem tylko z potrzeby niesienia pomocy ludziom. Johnny99 napisał(a): Cytuj: Przy czym warto doprecyzować co rozumiesz przez rzeczywistości. Miejsca, wymiary, światy równolegle - to jest dość szerokie pojęcie. Chodzi o coś, co istnieje w zupełnie innym sensie, niż to, co możemy badać naukowo. Skąd w ogóle pogląd, ze istnieje coś takiego co nie może być badane naukowo? Johnny99 napisał(a): Cytuj: A co ma sens egzystencji to procesu weryfikacji istnienia? To odrębne kwestie... Dzięki Bogu, nareszcie to przyznałeś.. To jest oczywiste. Johnny99 napisał(a): Cytuj: leżą w piachu zjadane przez robaki - czyli nie żyją. Skoro w ogóle możemy o nich mówić, to przynajmniej w jakimś sensie nie przeminęły. To tak na początek. No tak - non omnis moriar, ale jakby nie o to mi chodziło Johnny99 napisał(a): Cytuj: A ja potrzebuję wiedzieć że obiekt moich uczuć istnieje. Nie będę kochać kogoś (czegoś) co znam tylko z opowieści i książek. Jeżeli czujesz, że Twoja egzystencja ma sens, to możesz wierzyć, że Bóg istnieje. Po prostu możesz, nic więcej. Jeżeli nie chcesz - nie musisz. Ale możesz. Nic więcej nie mam do powiedzenia.
Czuję, że moja egzystencja ma sens, bo ja jej nadaję sens. Ten sens jednak nie jest powiązany z Bogiem/Bogami w żaden sposób.
Mogę wierzyć w Boga - ale nie chcę, ponieważ nie ma Boga. I wcale mi to sensu w życiu nie odbiera.
|
Wt wrz 30, 2008 19:42 |
|
|
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
Johnny99 napisał(a): Możecie mi, drodzy ateiści, powiedzieć, co ma Św. Mikołaj, Wróżka Zębuszka, Yeti, UFO, elfy itd.itp. do sensowności egzystencji ? Nic - za wyjątkiem UFO dla agenta Muldera. Ale tak poza tym to nic. Johnny99 napisał(a): Nie rozumiem, na jakiej podstawie całe czas zrównujecie je z Bogiem. Bo są równie słabo udokumentowane a zwolennicy teorii np o UFO przedstawiają te same argumenty co wierzący ("nie ma dowodów, że nie ma UFO", "UFO się ukrywa żeby nie straszyć ludzi swoim majestatem" i najlepsze "przyjdzie dzień w którym kosmici wam pokażą!"). obamprez napisał(a): Postanowilem sie nawrocic na wiarę areistyczną. Ateizm nie jest wiarą. obamprez napisał(a): Mam nadzieję , ze stanę sie bogatym i bedę duzo żarl, wydalał i konsumował.
Twoje życie twoja sprawa. Nie sądź jednak że tak wygląda przeciętny ateistyczny intelektualista..
|
Wt wrz 30, 2008 19:48 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Opanujcie się trochę, bo takie argumenty są po prostu żenujące... Czytałaś de Sade ? Albo ostatnio " Łaskawe " Littella ? Jeśli nie, to polecam - przekonasz się, dlaczego w tym, co napisałem, nie ma absolutnie nic żenującego. Cytuj: Dla twojej wiadomości: nie krzywdzę, bo nie chcę. Pomagam, bo chcę. Bez nadziei na to, że zostanę wynagrodzona. Ot- bezinteresownie.
No tak, bo oczywiście Niebo rozumiesz w ten sposób, że jak umrzesz, to pójdziesz taką świetlistą drogą do wieeelkiego pałacu, gdzie na pozłacanym tronie będzie siedział ubrany w dłuugie szaty Bóg z białą brodą, który następnie wyciągnie Twoje akta, i zacznie Ci wyliczać - 12.11.1983 - pomogła babciom w liczbie: 2 ( słownie: dwie ) - należy się 1,3485397123983247 wieczności. I, oczywiście, nie jesteś w stanie w żaden sposób w to uwierzyć, no i uważasz to za straszną interesowność. Cóż, zgadzam się - ja również w życiu nie byłbym w stanie uwierzyć w coś takiego, i również uważam to za okropną interesowność.
|
Wt wrz 30, 2008 19:48 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
moved, twoja logika powala. To jest ateistyczne apostolstwo majwyższego lotu. Oczywiscie , ze masz racje - Boga nie ma bo nie można go ani dotknąc ani polizać ani powąchac
|
Wt wrz 30, 2008 19:50 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
obamprez napisał(a): Oczywiscie , ze masz racje - Boga nie ma bo nie można go ani dotknąc ani polizać ani powąchac
Ty to powiedziałeś.
Natomiast faktem jest, że nie istnieje żaden eksperyment naukowy który mógłby wykazać jego istnienie - wnioski każdy może wyciągnąć sam.
|
Wt wrz 30, 2008 19:54 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Ale miłosierdzie może być celem życia ateisty. Cel życia nie istnieje. Co, nie zgadzasz się ? To udowodnij. Cytuj: Bo prawdziwe miłosierdzie nie powstaje ze strachu przed Bogiem tylko z potrzeby niesienia pomocy ludziom. Święta racja ! Cytuj: Skąd w ogóle pogląd, ze istnieje coś takiego co nie może być badane naukowo? Po prostu stąd, że coś takiego może istnieć. A skoro może, to należy brać pod uwagę taką możliwość. Uważasz, że nie może istnieć ? Udowodnij. Cytuj: ponieważ nie ma Boga Skąd ta pewność ? Udowodnij. Podejrzewam, że zaraz zarzucisz mi, że już trzy razy powtórzyłem słowo " udowodnij ", sam nie przedstawiając żadnych dowodów. Owszem - ale to Ty ciągle powtarzasz, jak ważny jest dla Ciebie dowód, nie ja. Dla mnie nie jest on tak istotny, ale skoro dla Ciebie jest, to jestem ciekawy Twoich dowodów na powyższe twierdzenia. Cytuj: Bo są równie słabo udokumentowane Być może - ale to w zasadzie jedyna ich wspólna cecha. Cytuj: Ateizm nie jest wiarą.
Oczywiście, że jest. Nie jest ? W takim razie przedstaw mi dowody na nieistnienie Boga, ostatecznego Sensu, ostateczności w ogóle, oraz na nieistnienie rzeczywistości niepoznawalnych naukowo.
|
Wt wrz 30, 2008 19:58 |
|
 |
Mikolaj9
Dołączył(a): N wrz 14, 2008 7:41 Posty: 378
|
Cytuj: Oczywiście, że jest. Nie jest ? W takim razie przedstaw mi dowody na nieistnienie Boga, ostatecznego Sensu, ostateczności w ogóle, oraz na nieistnienie rzeczywistości niepoznawalnych naukowo.
Dowód na nieistnienie...  Ciekawie się zapowiada.
|
Wt wrz 30, 2008 20:03 |
|
 |
snafu
Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09 Posty: 1227
|
Czy dyskusja na temat miłosierdzia i poszukiwania sensu życia ma jakiś związek z możliwościami naukowego poznania Boga? Może nie kontynuować offtopa i zamiast tego skupić się na temacie wąteku.
_________________ "Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)
|
Wt wrz 30, 2008 20:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
snafu: Johnny99 utożsamia Boga z sensem życia, więc owszem, łączy się to z tematem.
Cytuj: Czytałaś de Sade ? Albo ostatnio " Łaskawe " Littella ? Jeśli nie, to polecam - przekonasz się, dlaczego w tym, co napisałem, nie ma absolutnie nic żenującego. Ale o co Ci chodzi? Nie możesz wytłumaczyć pokrótce? To ty wysunąłeś taki argument, nie ja. Ja tylko napisałam co myśli na ten temat ateista. Ty zaś jesteś przykładem teisty, który ma jakieś chore pojęcie o ateistach po przedawkowaniu deSade'a. Cytuj: No tak, bo oczywiście Niebo rozumiesz w ten sposób, że jak umrzesz, to pójdziesz taką świetlistą drogą do wieeelkiego pałacu, gdzie na pozłacanym tronie będzie siedział ubrany w dłuugie szaty Bóg z białą brodą, który następnie wyciągnie Twoje akta, i zacznie Ci wyliczać - 12.11.1983 - pomogła babciom w liczbie: 2 ( słownie: dwie ) - należy się 1,3485397123983247 wieczności. I, oczywiście, nie jesteś w stanie w żaden sposób w to uwierzyć, no i uważasz to za straszną interesowność. Cóż, zgadzam się - ja również w życiu nie byłbym w stanie uwierzyć w coś takiego, i również uważam to za okropną interesowność.
No proszę, jak widzisz wiara w Boga nie ma nic wspólnego z byciem dobrym dla innych.
|
Wt wrz 30, 2008 20:14 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
Johnny99 napisał(a): Cytuj: Ale miłosierdzie może być celem życia ateisty. Cel życia nie istnieje. Co, nie zgadzasz się ? To udowodnij. No na przykład dowodem może być to, że twoim celem życia jest wielbienie Jahwe, a moim obcowanie z nauką i sztuką. Generalnie cel życia jest wyborem dokonywanym przez człowieka - może on dokonać dowolnego wyboru. Johnny99 napisał(a): Cytuj: Skąd w ogóle pogląd, ze istnieje coś takiego co nie może być badane naukowo? Po prostu stąd, że coś takiego może istnieć. A skoro może, to należy brać pod uwagę taką możliwość. Uważasz, że nie może istnieć ? Udowodnij. No może istnieć. Tylko że nie ma żadnych przesłanek że istnieje i multum że nie istnieje. Johnny99 napisał(a): Cytuj: ponieważ nie ma Boga Skąd ta pewność ? Udowodnij. Stąd, że nie ma dowodu na jego istnienie, mimo że samo pojęcie istnieje o tysięcy lat - tylko że nie w tej samej formie, wcześniej byli inni bogowie. A poza tym jest masa przesłanek, które przedstawiłem w temacie: viewtopic.php?t=17481Johnny99 napisał(a): Podejrzewam, że zaraz zarzucisz mi, że już trzy razy powtórzyłem słowo " udowodnij ", sam nie przedstawiając żadnych dowodów. Owszem - ale to Ty ciągle powtarzasz, jak ważny jest dla Ciebie dowód, nie ja. Dla mnie nie jest on tak istotny, ale skoro dla Ciebie jest, to jestem ciekawy Twoich dowodów na powyższe twierdzenia. No to je masz. Johnny99 napisał(a): Cytuj: Bo są równie słabo udokumentowane Być może - ale to w zasadzie jedyna ich wspólna cecha. I kluczowa. Johnny99 napisał(a): Cytuj: Ateizm nie jest wiarą. Oczywiście, że jest. Nie jest ? Nie jest. Johnny99 napisał(a): W takim razie przedstaw mi dowody na nieistnienie Boga, ostatecznego Sensu, ostateczności w ogóle, oraz na nieistnienie rzeczywistości niepoznawalnych naukowo.
Nie przedstawia się dowodów na nieistnienie - albo wy przedstawicie dowody na istnienie, albo uznajemy że byt przez was postulowany nie istnieje. Podobnie z UFO, krasnalami, ogrami - nie wierzymy w ich istnienie bo nie istnieją dowody.
|
Wt wrz 30, 2008 20:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Syfu ma racje i należy mu przytaknąc.
Boga nie można stwierdzić, bo on nie wydala, nie oddycha, nie trawi
i nie widać go. To chyba wyczerpuje listę najbardziej przekonywunących
i pewnych argumentow przeciwko bogu.
|
Wt wrz 30, 2008 20:15 |
|
 |
movsd
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15 Posty: 815
|
obamprez napisał(a): Syfu ma racje i należy mu przytaknąc. Boga nie można stwierdzić, bo on nie wydala, nie oddycha, nie trawi i nie widać go. To chyba wyczerpuje listę najbardziej przekonywunących i pewnych argumentow przeciwko bogu.
To forum nie jest dobry miejscem na trolowanie - nikt tu nie będzie odpowiadał na zaczepki ludzi Twojego pokroju. Spróbuj na wp czy onecie.
|
Wt wrz 30, 2008 20:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
O nie, jest znacznie gorzej niż przypuszczasz. Bóg nie tylko nie oddycha i nie trawi ale na dodatek w żaden zauważalny sposób nie przejawia swojej obecności. Gorzej niż UFO...
|
Wt wrz 30, 2008 20:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|