taak, to jest banda pseudonaukowców ewolucja jest i są na nią dowody naukowe, nie bełkot pajaców.

o właśnie i teraz mam dowód Wy jestescie ignorantami ,bo ignorujecie poglądy innych i z góry skazujecie ich poglądy na przegrane ,mowicie o tym ze wierzacy są zamknieci a sami jestescie zacofani i zamknieci jestescie od razu z miejsca nastawieni na :"nie" dla Boga. Obrażacie innych a chcecie żebym ja nie obrazal ateistów.Sami jescie bandą zacofanych pajaców.Ciemnota.To że jakis sceptyk teorii ewolucji jest pajacem i wylecial z roboty to samo moge powiedziec o naukowcach popierających tą teorię.Pytales sie mnie Witold co bym zrobil jakbym mial dowody na to ze Biblia jest klamstwem a powiedz mi cos bys zrobil jakbys dostal niepodwazalny namacalny dowód na istnienie Boga??

Pseudonaukowcami to moge nazwac zwolennikow teorii.

nie możesz, bo oni mają dowody, że ewolucja istnieje.


a więc matematyk twierdzący, że 2+2=5 nadal jest matematykiem?

jak ktoś mówi, że białe jest czarne, to wybacz, ale jak mam Cię poważnie traktować?

zaprezentuj te dowody.

źródło: sciaga.pl

Ja prezentuje swoje:Tak nobilitowana teoria ewolucji Darwina nie znalazła potwierdzenia we współczesnych badaniach, gdyż nie ma żadnych dowodów, że jeden gatunek przekształcił się w drugi, dając kreacjonistom dowód na potwierdzenie ich teorii o stworzeniu świata przez Boga.

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/darwinowska_teoria_ewolucji_do_lamusa_89131.html

Tworzenie ras to nie krok na drodze ewolucji

Obecnie funkcjonuje twierdzenie, że tworzenie ras to malutki krok na drodze ewolucji. Profesor Giertych dowodził, że to twierdzenie nie jest prawdziwe, ponieważ każda rasa jest uboższa niż populacja, z jakiej się wywodzi. Ludzie obecnie tworzą nowe rasy różnych zwierząt, a robi to się przez wyselekcjonowanie wąskiej grupy osobników o pewnych cechach i krzyżowanie ich tylko między sobą. Jest to, więc redukcja informacji genetycznych, w przeciwieństwie do ewolucji, która jest wzrostem informacji genetycznych. Tworzenie ras, więc nie może być dowodem na prawdziwość teorii ewolucji.

Genetycy szukali zmian ewolucyjnych w przypadkowych mutacjach, które się zdarzają w przyrodzie, ale wszystkie znane mutacje są szkodliwe i przyroda je zwalcza przez selekcję naturalną. Maciej Giertych mówił, że nauce nie jest znana żadna pozytywna mutacja, która dałaby coś nowego. Istnieje tylko wiara, że pozytywna mutacja mogłaby się wydarzyć.

Dlaczego przyroda miałaby wybierać jakąś formę pośrednią między nóżką a skrzydłem? – pytał retorycznie profesor. Taka forma nie potrafiłaby sprawnie chodzić ani latać, więc skazana byłaby na zagładę. Naukowcy nie mają nawet koncepcji jak w przybliżeniu taka forma pośrednia miałaby wyglądać i w ogóle istnieć. W skamieniałościach nie znaleziono do tej pory żadnej formy pośredniej, która by udowadniała ewolucję.

Nie znaleziono brakujących ogniw

Paleontologia nie jest już na froncie walki o udowadnianie teorii ewolucji. W 1980 roku w Chicago odbył się kongres paleontologiczny, na który ściągnęło kilkuset najwybitniejszych paleontologów z całego swata. Naukowcy doszli do zasadniczego wniosku: nie ma brakujących ogniw, ani form pośrednich. Szukało ich setki paleontologów przez dziesiątki lat, na wszystkich kontynentach i do tej pory ich nie znaleziono. Uznano, że takowe nie istnieją, a zatem nie ma dowodu na teorię ewolucji.

Na tym kongresie naukowcy-paleontolodzy uzgodnili, że istnieje stabilność każdej formy życia we wszystkich warstwach osadowych. Formy życia nie zmieniają się z czasem.

Mamuty i dinozaury

Profesor Giertych podał przykład mamutów, których mięso ludzie jedli i przyrządzali w restauracjach na Alasce w czasie gorączki złota 100 lat temu. Wykopywano mamuty dla kości słoniowej i dla mięsa, które nadawało się do spożycia, ponieważ osobniki te zamarzły nagle, przez uduszenie w bardzo niskiej temperaturze, przypuszczalnie minus 70’C. Przyczyną śmierci był nagły skok termiczny. Zwierzęta zamarzły tak szybko, że kwasy żołądkowe przestały działać, pozostawiając nietkniętą zawartość żołądków tych zwierząt. Takich mamutów znaleziono tysiące na obszarze od rzeki Ob w centralnej Rosji, aż po Półwysep Jukon w Kanadzie. Wszystkie zginęły w ten sam sposób na całym tym wielkim obszarze. Przypuszcza się, że przyczyną wyginięcia tego gatunku była wielka katastrofa.

Wszystkie kultury, ludy ziemi pamiętają dinozaury – twierdzi profesor Giertych. Marco Polo opisując swoją wyprawę do Chin opisywał, że powóz cesarza Chin był ciągnięty przez smoka. Ludzie pamiętają o potworze z Loch Ness, smoku wawelskim. Takich przykładów są setki na całym świecie. Naukowcy znaleźli rysunki dinozaurów w jaskiniach, tropy ludzi i dinozaurów w jednej warstwie osadowej, znaleziono skamieniałe szczątki szkieletów współczesnych ssaków w skamielinach żołądków dinozaurów, a nawet odcisk stopy ludzkiej wewnątrz tropu dinozaura.

Problemy z datowaniem warstw

Paleontologia ma problemy z datowaniem i ułożeniem warstw osadowych – mówił profesor. Paleontolodzy ułożyli oś czasu, którą podzielili na okresy prehistoryczne, a każdemu zwierzęciu przypisali jakiś odcinek czasu na tej osi, w którym miałoby wyłącznie występować. Ale paleontolodzy znajduję zwierzęta w nie swoich warstwach. Znajdują także żywe zwierzęta, które uznano za prehistoryczne.
Profesor Giertych stwierdził, że warstwy osadowe nie osadzają się poziomo tylko bocznie (skośnie). Powstają przez erozję, transport za pomocą wody i osadzanie. Cięższe elementy osiadają wcześniej a lżejsze są transportowane dalej i tam osiadają.

Maciej Giertych podał przykład jak mogą powstawać warstwy osadowe. W 1980 roku w stanie Washington w USA wybuchł wulkan. Erupcja nie nastąpiła pionowa, ale przez słabe zbocze wulkanu, które sąsiadowało z jeziorem. Wybuch zmiótł całe jezioro na sąsiednią górę. Po 36 godzinach woda spłynęła ze zbocza, a materiał, jaki niosła ze sobą, ułożył się warstwami na głębokość 100 metrów. Po środku powstał kanion, którym woda spływała i żłobiła naniesiony materiał skalny. Paleontolog, nie wiedząc o wybuchu wulkanu, mógłby stwierdzić, że każda z warstw powstała w innym okresie historycznym. Tak mógł powstać kanion w Kolorado.

Materiał, z którego wytworzyła się warstwa osadowa, nie powstał tylko został przeniesiony, więc datowaniem izotopowym nie można jej badać. Bada się w ten sposób tylko wiek skał wulkanicznych. Profesor stwierdził, że warstwy osadowe bada się za pomocą skamielin w nich występujących, a skamieliny datuje się według warstwy, w której się one znajdują.

Istnieją także fałszerstwa paleontologów. Najbardziej znane to przykład australopiteka, który był rasą ludzką. Z pierwszego znalezionego osobnika zachowała się tylko czaszka. Odkrywca-paleontolog tak bardzo chciał znaleźć brakujące ogniwo miedzy człowiekiem a małpą, że dopiłował szczękę małpy tak, by pasowała do czaszki australopiteka i to stanowiło dowód na teorie ewolucji przez kilkadziesiąt lat. Dopiero metoda węgla C14 odkryła fałszerstwo.

Nie ma naukowego dowodu na teorię ewolucji

Ewolucji nie ma, nie obserwujemy jej, bo nie powstają nowe organizmy – mówił profesur Giertych. Obserwujemy natomiast dewolucję – wymieranie gatunków. Zasoby genetyczna Ziemi się kurczą. Gatunki są coraz bardziej obciążone genetycznie, coraz częstsze są choroby i defekty genetyczne oraz mutacje. Ilość defektowych genów rośnie bardzo szybko, przez prześwietlenie promieniowaniem kosmicznym, azbestem, promieniowaniem po próbach jądrowych, które niszczą informacje genetyczne.

Na pytanie dziennikarzy, czego powinno się nauczać dzieci w szkole, profesor odpowiedział, że prawdy. Jeśli dzieci zapytają, skąd się wziął pierwszy człowiek, nauczyciel powinien powiedzieć, że nasza nauka, na obecnym poziomie, nie jest w stanie z całą pewnością tego stwierdzić.

Profesor Giertych nie sformułował nowej teorii, która zastąpiłaby teorię ewolucji. Udowodnił tylko ze ta teoria nie ma naukowych podstaw. Postawił także wiele hipotez, które można próbować udowadniać lub obalać, dzięki czemu poszerza się poziom naszej nauki. Sam stwierdził, że na tym powinna polegać praca badawcza naukowca.
http://www.mwlubelskie.pl/index.php?function=show_all&no=302

Bełkot.

no tak, masz rację. wczoraj by mnie zmiażdżył ogromny czerwony smok, a ze stawu wyszedł taki dinozaur ze skrzelami. na obiad jadłem pieczone mięso z mamuta i zakopywałem muszelki, by "pseudonaukowcy" uznali je za wymarły gatunek sprzed 100 000 lat

Co Ty gadasz to żyjesz juz kilkadziesiąt tysięcy lat??

uważasz dowody na ewolucję za bełkot, bo nie rozumiesz wielu pojęć w nich użytych

dobra, ja już nie mam do Ciebie cierpliwości - żyj ze świadomością, że świat powstał w 6 dni, zostałeś ulepiony z gliny czy innej gleby, a dinozaury masz pod oknem. żegnam.

uznając Twoją argumentację, tak właśnie jest

no zobacz to mas z problemy z czytaniem ze zrozumieniem te szczatki przetrwaly w bardzo duzej minusowej temperaturze co jest mozliwe. Tak samo napisales nt dowodow jakie ci przedsatwilem na istnienie Boga napisales:Belkot bo tez nic z niej nie zroumielaes.

ależ oczywiście, że jest to możliwe. dzięki takim zmarzlinom możemy poznać dość dokładny wygląd organizmów, które żyły wiele lat temu.

jeszcze jeden dowód na ewolucję: jeśli np. z jednej wyspy na drugą o innych warunkach przeniesiemy jakiś gatunek, to w pewnym czasie gatunek dostosuje się do nowych warunków. np. jeśli jest zimniej, pojawi się grubsze futro; jeśli jest inny rodzaj pożywienia - zęby przystosowane do pokarmu zwierzęcego przystosują się do roślinnego (stadium pośrednim będzie uzębienie heterodontyczne). kiedy różnice między gatunkiem z pierwszej wyspy a drugiej będą znaczne, powstanie nowy gatunek. to jest ewolucja. dowody? wróć się do 2 klasy gimnazjum, na pewno je poznasz.