Nauczyć się czytać.
Pzdr

To naprawdę totalny klops!

Całe wieki katolicy mordowali ludzi w imię jedynie słusznej religii i bardzo łatwo im to przychodziło.
Ty chyba z innej planety jesteś a mieszkasz tu od niedawna.

Tu jeszcze wprowadzę pewne rozgraniczenie na chrześcijan i rzymskich katolików bo dla mnie to dwie różne religie.

Naucz się myśleć!

No klops
Ten kto zabija choćby nie wiem jak by chciał się nazywać to chrześcijaninem nie jest. Masz rację że są dwie grupy ludzi Ci którzy starają się być w życiu chrześcijanami oraz Ci co chcą nimi być tylko z nazwy, w dodatku uważają że mają wtedy prawo dyktować innym ich prawa i ich sobie podporządkowywać. Kto nie ma Boga w sercu, morduje, kradnie i zawłaszcza i o takich wypowiada się Słowo Boże, że nie przynależą do Boga ale do ww Szatana.

Tacy też odciągają przez swoje niechlubne zachowanie ludzi od wiary. Ponieważ normalny człowiek nie będzie tolerował pedofilii, morderstwa, molestowania, wzywających do wojny a tacy ludzie podających się w dodatku za świętych na przestrzeni 2000 tyś lat tak czynili.

No dzięki za poparcie!
Nie spodziewałem się poparcia z tej strony.

Jednak ten kawałek, że kto nie ma Boga w sercu, morduje, kradnie........
No tu chyba jednak historia pokazuje coś innego, że ci co mają Boga w sercu a przynajmniej tak twierdzą mordowali bardzo ochoczo i w dużych ilościach.

Zapewne wiesz to że często człowiek dużo dobrego głosi o sobie, że dużo zmieni swoją pracą - np politycy. A jednak zawsze z czasem wychodzi co innego i ludzie tracą zaufanie do takiej osoby. To czy jest ona nadal prawdomówna, w momencie jak np wyjdzie jakaś związana z nią afera i przekręt i łapówka? Czy nadal będziesz wierzył jej zapewnieniom?
Po owocach poznaje się człowieka ponieważ każdy może naprawdę wiele mówić o sobie. Najbardziej chyba przekonywująca jest wypowiedź byłego już prezydenta USA Clintona - który zaklinał się przed całym narodem w pewnej niewygodnej sprawie...
Tak samo jak można nazywać dobrym człowiekiem kogoś kto nakazuje w imię Boga mordować innowierców? - po prostu jeden wielki klops
To że ktoś się nazywa dobrym człowiekiem wcale nie musi być prawdą Historia i uczynki każdego z nas weryfikują i oddzielają prawych od nieprawych., chrześcijan od pogan. Pozdrawiam

Wice-wersaa.
Przeważnie jest odwrotnie,
bo dobra osoba przez skromność nie będzie się przechwalała.

prawdziwych Szkotów też już nie ma.

http://en.wikipedia.org/wiki/No_true_Scotsman

Myślę że ktoś by taki się jeszcze znalazł?
Bóg nie pozostawi nigdy Swojego Kościoła choćby nie wiadomo jak kołysały nim inne ludy, teorie, opinie i tyrani.

Klops a jaki to kościół jest właśnie tym, którego Bóg nie pozostawi?

Najprościej mówiąc ten Kościół jest w naszych sercach. Ten przetrwa każdą mękę.

Widzę, że kluczysz i nie chcesz się przyznać do jakiego kościoła należysz a może się wstydzisz.
Ja się nie wstydzę, że nie należę do żadnego i nie wierzę w Boga.
Masz wyrażnie z tym jakiś problem.

Jeżeli pytasz o Kościół na Ziemi to wybacz nie należę do żadnego . To już nie te czasy gdzie ofiarę składało się Bogu w świątyni na Ziemi... Jeżeli chcesz wiedzieć do jakiego Kościoła należę to otwórz proszę Pismo Święte a znajdziesz Go. Pozdrawiam

Chociażby dlatego. Ale puki żyjemy, na wszystko będzie sie próbowało znaleźć jakieś naukowe lub choćby paranaukowe dowody.



Ponieważ jednak cos stworzył i pozwolił nam w tym życ. Jezeli tak - odkrywać siebie w tym. Ale wcale nie znaczy że podporządkować.
Przykład - wyjście Izraelitów z Egiptu, całą trasę a nawet plagi (prucz ostatniej) da się wytłumaczyć naukowo. Tyle tylko, ze takiego zbiegu okoliczności wszystkich zjawisk - jak na mój gust nie.



ST: chodziło raczej o sytuacje Elias kontra prorocy Baala lub wspomniane przeze mnie wczesniej wyjście Izraelitów.
Zresztą pokonanie plemion zamieszkujacych Palestyne przez niewielkie plemie żydowskie jest co najmniej dziwne.
NT: działalność Jezusa i Apostołów a także cuda późniejsze.


Bo to dopiero Jezus nas odkupił. Nie my sami siebie.

a w co wierzysz
forum nazywa sie WIARA
to chyba w cos wierzysz bo jesli nie to po co twoja obecnosc?