Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn paź 13, 2025 3:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 134 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 wiara kontra rzeczywistość 
Autor Wiadomość
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Cytuj:
2. Historyczność postaci niejakiego Jezusa, który trochę porozrabiał i ostatecznie został decyzją Poncjusza ukrzyżowany. Tu też pewności nie ma, możliwe, że to takie "bohater zbiorowy' ale też możliwe jest, że ktoś taki faktycznie istniał. Źródła, o ile wiem, nie dają jednoznacznej odpowiedzi.

Dają, dają :)
http://www.jezus.com.pl/fundament/jezus ... 90323.html


So gru 04, 2010 13:59
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
"Albo mieszkańcy wyspy Samos, spaliwszy Pitagorasa, za co ich cały kraj w jednej chwili został przykryty piaskiem?"
"Albo Żydzi z zamordowania ich mądrego króla, za co wkrótce zostali pozbawieni królestwa?"
No tak, przed takimi dowodami nauka musi kucac! Szczegolnie ten drugi cytat musi dotyczyc Jezusa, tylko kto wlasciwie "mial" to krolestwo? Co w nim robili Rzymianie? :)

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


So gru 04, 2010 14:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Nie słyszałem o innych niż NT w miarę współczesnych Jezusowi relacjach. To, co się czasem znajduje, to informacje ' z zasłyszenia'. Brak więc faktycznie twardych dowodów na istnienie tej postaci (choć są mocne przesłanki), więc niektórzy badacze nawet utrzymują, że w tej sytuacji należy raczej zakładać, że takowa postać nie istniała. To raczej przesada (o ostnieniu wielu postaci wnioskuje się tak pośrednio), trzeba być jednak świadomym i takiego punktu widzenia.

Za Wiki:
Some writers, such as Earl Doherty, G. A. Wells and Robert M. Price[151] question whether Jesus ever existed, and whether attempts to use the Gospels to reconstruct his life give the Gospels too much credit. This position, put forward in works such as the 2005 documentary The God Who Wasn't There, is very rare among Bible scholars.[152][153][154][155] Richard Dawkins argues that it is possible to mount a serious, though not widely supported, historical case that Jesus never lived at all, although he believes Jesus probably existed.[156] The philosopher Bertrand Russell doubted the existence of Jesus:[157] and Peter Gandy argues that Jesus was derived from pagan gods like Dionysus.
http://en.wikipedia.org/wiki/Historical_Jesus

A więcej na ten temat tu: http://en.wikipedia.org/wiki/Jesus_myth_theory

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


So gru 04, 2010 15:29
Zobacz profil
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Acro napisał(a):
Nie słyszałem o innych niż NT w miarę współczesnych Jezusowi relacjach. To, co się czasem znajduje, to informacje ' z zasłyszenia'. Brak więc faktycznie twardych dowodów na istnienie tej postaci (choć są mocne przesłanki), więc niektórzy badacze nawet utrzymują, że w tej sytuacji należy raczej zakładać, że takowa postać nie istniała. To raczej przesada (o ostnieniu wielu postaci wnioskuje się tak pośrednio), trzeba być jednak świadomym i takiego punktu widzenia.

Flawiusza, Pliniusza, Tacyta, Swetoniusza tez należy odrzucić, jako informatorów "z zasłyszenia"???.....a co za tym idzie, historię Rzymu napisaną przez tychże też włożyć między bajki?


So gru 04, 2010 16:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07
Posty: 441
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Jeżeli założymy, że Jezus nigdy nie istniał, to pojawia się pytanie:

Skąd się wzięło Chrześcijaństwo?

_________________
Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy


So gru 04, 2010 17:33
Zobacz profil
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 09, 2010 15:18
Posty: 352
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
"Spacerek po schronisku dla obłąkanych pokazuje, iż sama wiara nie dowodzi niczego"- rzekł Fryderyk N.

_________________
"Kiedy zorientowałem się, że jestem symbolem Polski, wpadłem w depresję" - ORZEŁ


So gru 04, 2010 21:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Alus napisał(a):
Acro napisał(a):
Nie słyszałem o innych niż NT w miarę współczesnych Jezusowi relacjach. To, co się czasem znajduje, to informacje ' z zasłyszenia'. Brak więc faktycznie twardych dowodów na istnienie tej postaci (choć są mocne przesłanki), więc niektórzy badacze nawet utrzymują, że w tej sytuacji należy raczej zakładać, że takowa postać nie istniała. To raczej przesada (o ostnieniu wielu postaci wnioskuje się tak pośrednio), trzeba być jednak świadomym i takiego punktu widzenia.

Flawiusza, Pliniusza, Tacyta, Swetoniusza tez należy odrzucić, jako informatorów "z zasłyszenia"???.....a co za tym idzie, historię Rzymu napisaną przez tychże też włożyć między bajki?

Sądzisz, że wymienieni byli naocznymi świadkami? A ich historię Rzymu trzeba weryfikować - np nie sądzisz chyba, ze Romulus i Remus byli synami Marsa? :)

Nie ma zresztą zamiaru spierać się o szczegóły, bo historia to nie moja działka. Zacytowałem ci Wiki, wg którego to źródła historyczność Jezusa (ukrzyżowanego gościa, który doprowadził do jakiegoś fermentu w Palestynie, nie Boga, rzecz jasna) jest prawdopodobna, ale bynajmniej nie pewna.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


So gru 04, 2010 22:52
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Oczywiście, że nie ma dowodów na istnienie Boga. To chyba jasne. Jakaś religia może być prawdziwa, ale może też żadna nie być. Istnieją ludzi, którzy wierzą w religie, mimo, że ich prawdziwości nie można udowodnić. Tak właściwie, to historycznie rzecz biorąc, ateiści pojawili się dopiero wczoraj. I teraz są dwa wyjścia - wierzących można szanować lub można ich nie szanować, co okazuje się poprzez szacunek dla ich poglądów lub brak tego szacunku.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


So gru 04, 2010 23:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 04, 2010 9:59
Posty: 12
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
no i właśnie takie postawy obecnych tu katolików potwierdzają moje "wrażenia", odnośnie tej religii i jej wyznawców. Nie dopuszczacie do siebie żadnych innych (naukowych) tez odnośnie tej wiary. Historia antyczna, historia chrześcijaństwa opiera się tylko na niepewnych założeniach, podaniach i dokumentach. To prawda istnieją "dowody" na istnienie chrystusa, ale NIKT nie może mieć 100% pewności co do prawdziwości, że chrystus był synem boga a bóg istnieje. Pozostaje tylko wiara. Może gdyby w tamtych czasach nauka była tak posunięta, że istnieliby lekarze różnych specjalności, badania czy aparatury to jezus nie zostałby uznany za niepoczytalnego i umieszczony w zakładzie zamkniętym. Nikt nie może mieć pewności, że nie był kłamcą, że nie był niepoczytalny. Kiedyś nie potrafiono nazwać chociażby takiego schorzenia jak patologiczne kłamstwo. Więc skąd wiadomo, że świat chrześcijański i to w co wierzą wyznawcy nie opiera się na fantazji.
Na udowodnienie tego jest tylko biblia i jakieś inne przekazy, niestety one nie dają 100 % pewności i takie są fakty. I co też mi się wydaje ludzie "zaślepieni" wiarą nie dopuszczą do siebie tego. Mi się poprostu wydaje, że ludzie się boją i muszą w coś wierzyć, dlatego istnieją również inne religie i sekty. Poza tym człowiek chce zwalić winę na kogoś innego i potrzebuje do tego boga. Bo bóg ma plan, że zło istnienie, bo bóg daje dobro. Wszystko zasługa lub wina boga. Człowiek coraz bardziej nie dopuszcza do siebie myśli, że musi być odpowiedzialny.


N gru 05, 2010 11:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Cytuj:
Nie dopuszczacie do siebie żadnych innych (naukowych) tez odnośnie tej wiary.

Z dziedziny jakich nauk?

Cytuj:
To prawda istnieją "dowody" na istnienie chrystusa, ale NIKT nie może mieć 100% pewności co do prawdziwości, że chrystus był synem boga a bóg istnieje.

A czy "100% pewność" jest konieczna? Czy w codziennym życiu jesteś w 100% wszystkiego pewna? A jeżeli nie, to czy kwestionujesz całkowicie istnienie tego wszystkiego, czego nie jesteś pewna?

Cytuj:
I co też mi się wydaje ludzie "zaślepieni" wiarą nie dopuszczą do siebie tego.

Jestem przekonany, że niewiara zaślepia o wiele bardziej. Najwięksi naukowcy, gdyby nie mieli wiary, nie doszliby do niczego. U podstaw wszelkich ludzkich osiągnieć jest wiara, przekonanie, że to, co nie jest pewne, jest możliwe.


N gru 05, 2010 11:18
Zobacz profil
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
ateistka1284, a ty masz jakakolwiek pewnosc, ze to, co przyjmujesz za prawde, prawda jest?

I jakich to "naukowych" (czli sprawdzonych i niepodwazalnych) tez ni eprzypuszczamy do siebie? Ze nauka nie potrafi udowodnic zmartwychwstania? Mam ci wyliczyc, czego nauka jeszcze nie potrafi?

!00% pewnosc wszystkiego bedziesz miala po smierci. Ja moje zycie opieram na obietnicy danej mi przez Boga i Jezusa Chrystusa i jak dotad, nie mam powodow do narzekan. A nie chodzi tu tylko o zycie wieczne, ale takze jak najbardziej doczesne.
Co gorsza, dla twojej tezy, nie uciekam od odpowiedzialnosci za wlasne czyny, a i czyny innych i ich skutki nie sa mi obojetne.
Tyle, ze ja wiem, ze caly swiat lezy "w rekach " Boga i ostateczne decyzje to On podejmuje. Jak i ma mozliwosci, ktorych my nigdy miec nie bedziemy. Dlatego, tak naprawde sie nie boje, jakie glupoty ludzie jeszcze wymysla. Nawet jezeli nie mam na nie bezposredniego wplywu.

A juz teza o "zwalaniu winy na Boga", jest rozbrajajaca. To wlasnie typowy skutek grzechu pierworodnego: zwalanie winy na innych. Chrzescijanin nie ma potrzeby szukania winy u innych. On wie, ze to on zawinil, ale jego winy sa niczym dla Boga.


N gru 05, 2010 11:23

Dołączył(a): Cz sty 24, 2008 19:57
Posty: 129
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Z wiarą ateistko jest jak z hobby. Powierzchowność b.często nie pozwala zrozumieć innych ludzi.

Wiara katolicka nie polega na biciu pokłonów, a na dążeniu do bycia dobrym. Jeśli tego nie zauważyłaś, to znaczy, że oceniasz ją powierzchownie. Być może, przez pryzmat grzesznych katolików. W końcu dążyć nie znaczy być. Wiara to zbiór prostych zasad i podpowiedzi, swoisty drogowskaz. Czyją jest winą, że ludzie jadą pod prąd? Dobrze postawionego znaku? Nie... więc gdzie logika w krytykowaniu tych drogowych znaków? Ja zachwycam się nad tym "Kochaj bliźniego jak siebie samego". Uważasz, że to złe? Jeśli nie, to powinnaś w mig zrozumieć, co przyciąga ludzi do wiary katolickiej. Chęć do bycia dobrym. Niestety od chcieć do być daleka droga.


Wt gru 07, 2010 0:19
Zobacz profil
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Alus napisał(a):
Acro napisał(a):
Nie słyszałem o innych niż NT w miarę współczesnych Jezusowi relacjach. To, co się czasem znajduje, to informacje ' z zasłyszenia'. Brak więc faktycznie twardych dowodów na istnienie tej postaci (choć są mocne przesłanki), więc niektórzy badacze nawet utrzymują, że w tej sytuacji należy raczej zakładać, że takowa postać nie istniała. To raczej przesada (o ostnieniu wielu postaci wnioskuje się tak pośrednio), trzeba być jednak świadomym i takiego punktu widzenia.

Flawiusza, Pliniusza, Tacyta, Swetoniusza tez należy odrzucić, jako informatorów "z zasłyszenia"???.....a co za tym idzie, historię Rzymu napisaną przez tychże też włożyć między bajki?

Świadectwo Tacyta jest jak najbardziej lipne. To właściwie nie jego świadectwo, tylko lipny dopisek.
Jak widać chrześcijaństwo Pawłowe, od samego zarania nie potrafiło się obejść bez kuglarskich i tanich sztuczek, czemu akurat się nie dziwię...


Wt gru 07, 2010 1:22
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Kamala napisał(a):
!00% pewnosc wszystkiego bedziesz miala po smierci.
To jest również, niczym nie uzasadnione, przyjęcie domniemania za pewnik.

Kamala napisał(a):
nie uciekam od odpowiedzialnosci za wlasne czyny, a i czyny innych i ich skutki nie sa mi obojetne. Tyle, ze ja wiem, ze caly swiat lezy "w rekach " Boga i ostateczne decyzje to On podejmuje.
Nie uciekasz od odpowiedzialności, nie musisz. Ponieważ w związku z tym pogrubionym, skoro ostateczna decyzja nie jest Twoja, odpowiedzialność też nie jest Twoja.

Kamala napisał(a):
Mam ci wyliczyc, czego nauka jeszcze nie potrafi?
A wiesz co nauka potrafi? Prosty przykład z brzegu, fascynujący. Cząstki wirtualne. , Cząstki powstające i niemal natychmiast znikające. Upraszczając można powiedzieć, że biorą się "z niczego", jednak "trwają" na tyle krótko, że natura "nie zdąży się zorientować", że została złamana zasada zachowania energii.
Jaka zatem różnica między cząstkami wirtualnymi a zmartwychwstaniem?
Wiedz (bo jest to rzeczywista wiedza), że została zmierzona (i to całkiem dokładnie) siła będąca efektem oddziaływania tych "nieistniejących" cząstek na rzeczywiste przedmioty.

_________________
Obrazek


Pt gru 10, 2010 18:58
Zobacz profil
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Cytuj:
To jest również, niczym nie uzasadnione, przyjęcie domniemania za pewnik.

Ale poza swoim przekonaniem nie potrafisz dowieść, iż jest to tylko "domniemanie"

Cytuj:
Nie uciekasz od odpowiedzialności, nie musisz. Ponieważ w związku z tym pogrubionym, skoro ostateczna decyzja nie jest Twoja, odpowiedzialność też nie jest Twoja.

Swiat leży w ręku Boga, a każdy samodzielnie decyduje o swoim zachowaniu w tym świecie

Cytuj:
A wiesz co nauka potrafi? Prosty przykład z brzegu, fascynujący. Cząstki wirtualne. , Cząstki powstające i niemal natychmiast znikające. Upraszczając można powiedzieć, że biorą się "z niczego", jednak "trwają" na tyle krótko, że natura "nie zdąży się zorientować", że została złamana zasada zachowania energii.
Jaka zatem różnica między cząstkami wirtualnymi a zmartwychwstaniem?
Wiedz (bo jest to rzeczywista wiedza), że została zmierzona (i to całkiem dokładnie) siła będąca efektem oddziaływania tych "nieistniejących" cząstek na rzeczywiste przedmioty.

Wiele potrafi, ale każdy autentyczny naukowiec przyznaje, że przed nauką więcej do odkrycia, niż już odkryto....jeszcze miesiąc temu każdy naukowiec twierdziłby przekonany na 100%, że żaden organizm w skład którego wchodzi arsen nie może żyć......i figa :D


Pt gru 10, 2010 19:28
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 134 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL