Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
Autor |
Wiadomość |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
 Re: Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
W sumie masz rację. Bardzo mało prawdopodobne aby znaleźć jakiś inny, jeszcze lepszy opis rzeczywistości.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pt maja 27, 2011 11:02 |
|
|
|
 |
Asparagus
Dołączył(a): Śr mar 09, 2011 12:28 Posty: 382
|
 Re: Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
apriori napisał(a): Bo np. tego, że to Ziemia krąży wokół Słońca, a nie na odwrót przecież nauka chyba nie zakwestionuje? To, że możemy już zaobserwować fakt krążenia Ziemi wokół Słońca, nie zamyka drogi do interpretacji tego zjawiska. W końcu, w konteście teorii względności to krążenie wokół Słońca, w zasadzie trudno nazwać "krążeniem"...
|
Pt maja 27, 2011 13:13 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
Witold napisał(a): Niewiara to też wiara? A cóż innego? Może wiedza? Cytuj: Przekonywanie przeciętnego Koreańczyka całe życie chłonącego propagandę Kimów, że jego świat nie jest idealny, zapewne również byłoby tylko "samonakręcaniem", bo przecież nie doprowadziłoby do dostrzeżenia rzeczy zupełnie oczywistych dla całego cywilizowanego świata. No to pytasz się ateisty, jakież to rzeczy "oczywiste" i, rzecz jasna, cudowne, można dostrzec, odrzucając "propagandę". A ateista ci odpowiada: żadne, z ateizmu nic nie wynika, życie ateisty w niczym nie jest lepsze, ba! nawet gorsze! To wy sobie ułatwiacie życie, my mężnie stawiamy czoło trudnościom rzeczywistości, którą wy kłamliwie odrzucacie! Gdybyś tak przedstawił Koreańczykowi życie na Zachodzie, to, jak sądzisz, jak by zareagował? apriori napisał(a): Nie wyrywaj z kontekstu Jasiu. No i co? Cytuj: Jeśli dane rozumowanie dotyczyło by "całej" rzeczywistości , wówczas wniosek z tego rozumowania również.Zazwyczaj jest jednak tak, że nasze rozumowanie odnosi sie do jakiegoś fragmentu rzeczywistości w której się obracamy.( to odnośnie tego odpowiadania wszystkiemu co istnieje). Czy to jest wyjaśnienie? Czego? Cytuj: W "naszej" rzeczywistości "liczb naturalnych" 4 nie jest równe 7.Czyżbyś się z tym nie zgadzał? A w której rzeczywistości jest równe? Gdzie jest ta rzeczywistość? Czy to zaświaty? Cytuj: Aksjomat nie jest ani prawdziwy, ani fałszywy (nie bada sie prawdziwości aksjomatów, aksjomaty się zakłada). Natomiast przesłanka niezgodna z aksjomatem jest fałszywa , i wniosek oparty na rozumowaniu z takiej przesłanki -zazwyczaj też. "Przesłanka niezgodna z aksjomatem" to błąd logiczny. O tym nie mówimy, zajmujemy się wyłącznie poprawnymi logicznie rozumowaniami. Cytuj: Założysz -fałszywie,że x=4, gdzie x oznacza liczbę jabłek na pierwszym talerzu,oraz y=4, gdzie y oznacza liczbę jabłek na drugim talerzu.. Wniosek:na obu talerzach jest ta sama ilośc jabłek. I wyniku poprawnego rozumowania otrzymałeś wniosek , niezgodny z rzeczywistością, czyli fałszywy. Ależ ten wniosek jest prawdziwy. Jeżeli założę tak, jak napisałeś, to otrzymam taki właśnie wniosek, który będzie prawdziwy. Nie widzisz tego? Czy na tych jabłkach jest napisane, że jest ich "3"? A może Bóg tak dyktuje - tam ma być cyferka "3", a jak przyjmiesz inną, to będzie to "fałszywe"! Cytuj: Tak , czy inaczej prawdziwość- falszywość twojej tezy podlega weryfikacji Jakiej weryfikacji? Gdzie? Kto "zweryfikował" kiedykolwiek to, że konstrukcję określaną mianem "rok 1410" można badać odwołując się do obserwowanej rzeczywistości? Możesz mi podać przykład takiej weryfikacji? Cytuj: Ale miejsce abstrakcji jest gdzie indziej w każdej z tych nauk. Możesz to tak ująć, niemniej miejsce abstrakcji w każdej z nich jest kluczowe. Cytuj: Ok , ale to będzie tylko pokazanie znaczenia ilościowego a nie znaczenia definicyjnego. I co w związku z tym? Cytuj: Jak pokażesz co to jest pierwiastek z 2 A jak się uczy, co to jest pierwiastek z dwóch? To liczba, która podniesiona do potęgi 2 daje 2. Każdy z elementów tej definicji można pokazać doświadczalnie, także doświadczalnie rozumie się pojęcie "niewymierność". Czyli uważasz, że jak ktoś nie zna definicji "2" to nie wie, co to znaczy, że czegoś jest "2"? Cytuj: A jakie to są nauki ścisłe Ano widać różnie to może być, bo dla ciebie to tylko matematyka. Cytuj: A jak ma sie odbywać to "wyjaśnienie funkcjonowania świata, w którym żyje człowiek", bez poznania prawdy o tym świecie Tak, jak się odbywa. Liczysz, mierzysz, robisz doświadczenia. Patrzysz, jak to, co widzisz, czego dotykasz, działa. Nie potrzebujesz w ogóle do tego istnienia kategorii "poszukiwania prawdy". Cóż to jest prawda? Cytuj: Ja nie potrzebuje wierzyć, że w mojej głowie powstała jakaś myśl, dla mnie to fakt a jego przejawem jest to, że teraz przelewam te mysli na klawiaturę. No i co z tego? Cytuj: W prawdziwość aksjomatu tez sie nie wierzy bo tego z def, aksjomatu nie da sie zrobić. WIĘC AKSJOMAT SIĘ PRZYJMUJE NA PODSTAWIE DOWODU CZY NIE?? Cytuj: W jaki sposób chciałbys badać prawdziwość np.pierwszego aksjomatu Peano? Jeżeli to jest aksjomat, to się go nie udowadnia. Jeżeli natomiast przyjmiemy, że to nie jest aksjomat, to jak najbardziej można będzie go udowadniać - tylko najpierw trzeba wiedzieć, jakie wobec tego są aksjomaty. Cytuj: Kazdy aksjomat to przesłanka, ale nie każda przesłanka to aksjomat. A kto decyduje, czy coś jest aksjomatem czy przesłanką?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt maja 31, 2011 18:29 |
|
|
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
Johnny99 napisał(a): A cóż innego? Może wiedza? "Niewiara to też wiara", to jezykowy i logiczny absurd. Identycznie jak np. "nieżywy to też żywy". Takich nonsensów by można wymyślać w nieskończoność: niewiara to też wiara martwy to też żywy bezrobotny to też pracownik nieuprawianie sportu to też sport A ja jestem wybitnym nieklarnecistą. Rewelacyjnie nie gram na klarnecie. Nie żebym się chwalił, ale mało kto tak umie.
|
Wt maja 31, 2011 18:50 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
Ależ skąd:
wiara w to, że x = niewiara w to, że nie x
niewiara w to, że x = wiara w to, że nie x
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt maja 31, 2011 19:08 |
|
|
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
Johnny99 napisał(a): Ależ skąd:
wiara w to, że x = niewiara w to, że nie x
niewiara w to, że x = wiara w to, że nie x nie bycie zatrudnionym w x = bycie zatrudnionym w nie x (innymi słowy bezrobotny to też posada) Całkowity nonsens.
|
Wt maja 31, 2011 19:11 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
Jeżeli to jest nonsens, to oznacza to, że nie ma sprzeczności między niewiarą w to, że Bóg istnieje i niewiarą w to, że Bóg nie istnieje. Czyli ateista to ktoś, kto może nie wierzyć w to, że Bóg nie istnieje (!).
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt maja 31, 2011 19:27 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
Po prostu nie ma czegoś takiego jak "niewiara w to, że Bóg nie istnieje". Tworzysz zupełnie bezsensowne i niepotrzebne pojęcia.
|
Wt maja 31, 2011 20:07 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
Co to znaczy nie ma? Ja jak najbardziej nie wierzę w to, że Bóg nie istnieje. Czyli jest. Co w tym widzisz bezsensownego?
A ty wierzysz w to, że Bóg nie istnieje? Czy w to nie wierzysz?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt maja 31, 2011 20:11 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
Oczywiście, że nie wierzę w to, że Bóg nie istnieje.
Natomiast nie wierzę, że istnieje.
Twoja wersja przez nadmiar zupełnie niepotrzebnych negacji staje się bełkotliwa i sprzeczna z logiką. Trzyma się kupy tylko jako zupełnie pozbawione sensu granie językiem, podczas gdy w rzeczywistości, to usiłujesz udowodnić, że ~p = p.
A teraz idę sobię trochę niegrać na skrzypcach (takie hobby).
|
Wt maja 31, 2011 22:50 |
|
 |
forestgun
Dołączył(a): Wt sie 26, 2008 6:11 Posty: 66
|
 Re: Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
Johnny99 napisał(a): Co to znaczy nie ma? Ja jak najbardziej nie wierzę w to, że Bóg nie istnieje. Czyli jest. Co w tym widzisz bezsensownego?
A ty wierzysz w to, że Bóg nie istnieje? Czy w to nie wierzysz? Ot wot ideologiczna taka demagogia. Pytanie wystarczy uprościć do postaci jest czy nie jest. I wtedy określenie wiara nie jest i nie będzie potrzebna. To taka nowa forma czasu gramatycznego albo raczej dopełnienia urojonego, nastawionego na oczekiwanie. Oprócz czasu przeszłego, teraźniejszego i przyszłego dodano dopełnienie czasów: wierzę że był, wierzę że jest i wierzę że będzie. Do opisu rzeczywistości nie ma potrzeby używania określenia wierzyć. Tylko podczas dywagacji z osobą wierzącą do analizy jego sposobu myślenia, czy też jego oczekiwań używa się terminologii przez wierzącego używanej. W analizie hipotez dotyczącej wiary, możemy wziąć na kanwę rozważań tematy: skąd potrzeba wiary u ludzi lub czy wiara cokolwiek wnosi do życia oprócz nakazów i oczekiwań, itp? Ale w rozważaniach hipotetycznych tylko wierzący rozważają czy niewierzący wierzą? Nie wierzący jedynie rozważa istnienie lub nieistnienie nadprzyrodzonych istot. Dlatego dla mnie bóg nie istnieje.
|
Wt maja 31, 2011 23:22 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
Cytuj: Oczywiście, że nie wierzę w to, że Bóg nie istnieje.
Natomiast nie wierzę, że istnieje. Czyli nie wierzysz w to, że Bóg nie istnieje i jednocześnie nie wierzysz w to, że istnieje?  Niełatwa ta ateistyczna logika A może chodzi o zwykłe uchylenie się od odpowiedzi? Agnostycyzm? Tak, o agnostykach można powiedzieć, że nie wierzą ani w to, ani w to, po prostu nie opowiadają się za żadną ze stron. To częsta pułapka ateistów, sam już wiele razy ich na tym złapałem. forestgun napisał(a): Ale w rozważaniach hipotetycznych tylko wierzący rozważają czy niewierzący wierzą? Nie wierzący jedynie rozważa istnienie lub nieistnienie nadprzyrodzonych istot. Dlatego dla mnie bóg nie istnieje. Ateiści w ogóle niewiele czasu poświęcają na rozważanie własnej wiary/niewiary, czy w ogóle czegokolwiek poza argumentami przeciwko religiom i Kościołowi katolickiemu. Jak to ktoś mądrze napisał, wyższość wierzącego nad niewierzącym polega na tym, że wierzący wie, że wierzy, natomiast niewierzący nie wie, że też wierzy - dlatego jest znacznie bardziej podatny na manipulację. I dlatego często wpada w pułapkę ucieczki w agnostycyzm, bo nie zdaje sobie sprawy z tego, że zrobił to samo, co wierzący: OPOWIEDZIAŁ SIĘ, WYBRAŁ, czyli nie zachował obiektywizmu i bezstronności, a przecież tak bardzo chciałby za kogoś takiego uchodzić. I irytuje się za każdym razem, gdy ktoś mu to wykazuje, więc próbuje uciec w formułki agnostyczne. Co to znaczy "jedynie rozważa". To w żadnym wypadku nie wystarczy do niewiary, jeżeli ktoś jedynie rozważa, bez opowiadania się, to jest agnostykiem. Jak już się ktoś opowiedział, staje się nie wierzącym w istnienie Boga, a więc wierzącym w nieistnienie Boga. P.S. albo też sytuacja jest prostsza - ateista doskonale wie, że też wierzy, ale nie przyjmuje tego do wiadomości, bo po prostu odczuwa paniczny strach przed słowem "wiara", które od razu mu się kojarzy z różańcami i Częstochową. Ja nie boję się powiedzieć, że nie wierzę (np. w nieistnienie Boga). Ateista boi się powiedzieć, że wierzy.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr cze 01, 2011 9:37 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
 Re: Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
Cytuj: Jak to ktoś mądrze napisał, Ten ktos, to z cala pewnoscia wierzacy. Wierzacy jest tak zaslepiony wiara, ze dla niego innej wiary niz ta w bogow nie ma. I tak on nie wierzy, ze upadl na glowe i krew mu z nosa leci, on przypuszcza. 
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
Śr cze 01, 2011 10:02 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
Dla wierzącego jest nieskończenie wiele wiar, bo wierzący nie boi się tego słowa. Dla ateisty natomiast jest tylko wiara wierzących - ateista, nawet kiedy wie, że niekiedy wierzy (wielu nawet tego nie wie), to i tak woli tego raczej głośno nie mówić.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr cze 01, 2011 13:03 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Dowody na prawdziwość Pisma Świętego
Cytuj: Czyli nie wierzysz w to, że Bóg nie istnieje i jednocześnie nie wierzysz w to, że istnieje?  Niełatwa ta ateistyczna logika  A może chodzi o zwykłe uchylenie się od odpowiedzi? Chodzi o to, że nie ma czegoś takiego jak "wiara w nieistnienie". Jeżeli niewiara to też wiara, to bezrobocie to też posada. To jest oczywisty absurd. Usiłuję ci to wytłumaczyć, ale uchylasz się od zrozumienia.
|
Śr cze 01, 2011 13:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|