Autor |
Wiadomość |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: GMO
Cytuj: Jeśli Ty stawiasz na jednej płaszczyźnie rośliny krzyżówki pochodzące z tej samej rodziny i krzyżujące się spontanicznie ze sobą i rośliny transgeniczne to ja pasuję... No, faktycznie... Pszenżyto traktuje się kolchicyną w celu wymuszenia poliploidalności, ale to, naturalnie, jest ok... Dostrzegam różnicę ale nijak nie wiem, czemu naturalne, ślepe mutacje i transfer genów są cacy i nie trzeba się ich bać, a precyzyjnie targetowany transfer genów w laboratorium już ma być be. Proszę mi to wyjaśnić! Czemu zmiana wymutowana na ślepo jest bezpieczna, a zaplanowana i zrealizowana w laboratorium to potencjalna śmierć?!
Dostrzegam różnicę pomiędzy pistoletem i rewolwerem, ale czemu śmierć od kuli jednego ma być lepsza od kuli z drugiego? Cytuj: Zauważyłam też, że nie siedzisz w hodowli i gleboznawstwie, nie potrafisz więc dostrzegać dynamicznej równowagi w przyrodzie. Jako ekolog z wykształcenia a także z zamiłowania, nieźle radzę sobie z dostrzeganiem równowagi. Proszę nieustająco - i na próżno - o dowody, że uprawy GMO bardziej naruszają tę równowagę niż uprawy tradycyjne. Cytuj: Pszenżyto przekrzyżowuje się spontanicznie w naturze z żytem pogarszając w tej sposób swoje paramerty jakościowe i w żaden sposób nie zagraża ani innym roślinom, ani ludziom. Podobnie jest odmianami roślin uprawnych, zawsze jest to jeden gatunek rośliny lub rodziny. To chodzi o to, aby uprawy miały jak najgorsze parametry jakościowe? Hmmm... Ale tu uspokoję Cię. Dokładnie tak samo się dzieje z GMO. Dlatego hodowcy musza ciągle kupować nowy materiał siewny. Cytuj: Jałoń jest zawsze jabłonią, niezależnie czy jest to Lobo czy Rubin. Tylko że hodowcy chcą właśnie ZMIAN! Jakby ich nie chcieli, to hodowalibyśmy nadal kukurydzę o kolbach wielkości małego palca - bo tak wygląda to w naturze. I teraz chcą aby to Lobo dodatkowo potrafiło samo się bronić przed owadami a trwałość zachowywało przez rok! Dokładnie to samo chcą uzyskać metodami tradycyjnymi, tylko że to trwa bardzo dlugo, bo działają na ślepo. Inż genetyczna tylko takie procesy precyzuje i przyspiesza. A czy gen został przeszczepiony, czy sam wymutował - co za różnica? Działa tak samo, robi to samo. Cytuj: Dla Ciebie mulat jest taką samą krzyżówką jak dziecko pochodzące od człowieka i małpy, nawet nie potrafię tego potworka nazwać a czytałam o marzeniach 'wyprodukowania' silnych podludzi do katorżniczej pracy w kopalniach. Jak doskonale wiesz, nowe odmiany nie powrastają tylko przez mieszanie już istniejących, ale przede wszystkim przez poszukiwania mutacji. Hodowle nawet się czasem napromieniowuje mutagennym promieniowaniem! O co Ci z tym dzieckiem chodzi - nie chwytam zupełnie. Cytuj: Ja widzę w wprowadzaniu nowych układów genów do przyrody zagrożenie jej równowagi. Jak na razie (i długi jeszcze nie) - nie nowych! GMO nie zawierają nowych dla przyrody genów! Natomiast mutacje powstające naturalnie, także w normalnej hodowli - tak, mogą zawierać nowe. Czyli jesteś przeciwko hodowlom tradycyjnym za GMO? Cytuj: Widziałam wykresy (wykład akademicki) wskazujące na dodatnią korelację miedzy obszarami skupienia upraw roślin transgenicznych i otyłością oraz alergią. Bezpośrednie wykazanie tego wpływu jest niezwykle trudne. Ty odczytujesz to jako statystycznie nieistotne. Nie mogę nijak odczytywać niczego, czego nie widzę. Jeśli to poważna praca, to będą tam miary istotności i siły związku. Na oko nie sądzę, by coś wyszło - USA tak, dużo upraw, dużo otyłych, ale Hiszpania, Czechy, Kanada, Australia, Indie, Meksyk już zupełnie zaburzą tę statystykę. Cytuj: ylko dlaczego wprowadzenie nowych odmian nie wymaga zgody w ustawie nasiennej? Prawo nie jest idealne w wielu miejscach. Cytuj: Nowe odmiany roślin uprawnych przechodzą badania, w Polsce zajmuje się tym COBORU. COBORU porwadzi badania nad ewentualną toksycznością nowych odmian? Jesteś pewna? Bo zerknąłem na zadania Ośrodka, i ani o tym słowka nie ma... http://pl.wikipedia.org/wiki/Centralny_ ... _UprawnychCytuj: Przywołana definicja braku możliwości pojawienia się superchwastów jest już nieaktualna, a prawidłowych zmianowań od dawna się nie stosuje i nic nie wskazuje na to, że powrócimy do dobrej praktyki sprzed lat. Zresztą nie widzę ścisłego związku między np super szarłatem a uprawą np kukurydzy i wysianym po niej burakiem cukrowym. Nadal widzę super szarłat w buraku. I co w związku z tym w naszym temacie? Jak to ma się do straszenia superchwastami GMO? Cytuj: Odpowiedzi na pozostałe pytania nic nowego nie wniosą do tematu, stąd postanowiłam nie odpowiadać lub nie powtarzać odpowiedzi, ponieważ wcześniej o tych sprawach pisałam. To po co poruszasz tematy, na które odpowiedź nie wnosi nic do tematu? Cytuj: Swych postów nie piszę w oparciu o dane z netu a jedynie posiadane informacje, stąd nie podaję żadnych linków. Tylko ze w ten sposób nie można ich zweryfikować. Dla przykładu - kiedyś mnie zastrzelono informacją o masowych procesach farmerów o ochronę patentową za niezanieczyszczone GMO uprawy. Jak zacząłem domagać się konkretów, udało się znależć raptem ...dwie takie sprawy i jak wyszukałam głębiej - obie skargi oddalono! Precyzja jak radia Erewań! I tak jest z całą resztą spraw. Jak zażadać szczegółów dot. rzekomej toksyczności GMO to nieuchronnie pojawią się jedynie dwa nazwiska badaczy (jeden też tu był) - prac których nie udało się powtórzyć, a same były metodologicznie wątpliwe. Jak domagam się szczegółów dotyczących zniszczeń środowska, gleby - zapada cisza. Żadnych dowodów, jedynie spekulacje, że 'może", że 'potencjalnie', że 'nie da się wykluczyć'. Nie da się też wykluczyć, że autor takich opinii jest ufoludkiem.  Wokół GMO jest masa nieprawdziwych lub poprzekręcanych informacji. Co ciekawe - zarzuca się koncernom produkującym GMO lobbing, tylko że go nigdzie nie widać! Aktywne są tylko działania antyGMO! To może za antyGMO stoją naprawdę wielkie koncerny i wielkie pieniądze...
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
So sie 27, 2011 12:12 |
|
|
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: GMO
Acro napisał(a): Czemu zmiana wymutowana na ślepo jest bezpieczna, a zaplanowana i zrealizowana w laboratorium to potencjalna śmierć?! To efekt tzw. neofobii. Zawsze boimy się (my - ludzie ogółem a nie my - tu obecni na forum) elementów nieobecnych w naszej rzeczywistości wcześniej. Sto kilkadziesiąt lat temu pojedyncza lokomotywa powodowała ewidentne zsiadanie się mleka u krów, obecnie tysiące pociągów krowom szkody nie czyni. Światło żarowe jednej żarówki miało powodować ślepotę, obecnie świetlówki w ilości dziesiątek w każdym domu nie powodują nawet podrażnień (a to niby gorsze światło migające). Pojedyncze latarnie uliczne miały powodować rozzuchwalenie się przestępców, bo w nocy będzie nieco jaśniej, obecnie ustawia się setki latarń na osiedlach mieszkaniowych właśnie w celu zwiększenia bezpieczeństwa. Podobnych przykładów jest wiele. To samo jest z mutacjami przypadkowymi oraz celowym przenoszeniem genów. Celowe przenoszenie genów (transfer poziomy) mamy u bakterii, ale jakoś bakterie nie są jeszcze zakazane. Zakazywanie upraw GMO ma głównie podłoże polityczne - politycy nie wysilając się zbytnio zbijają kapitał polityczny wykorzystując negatywne ludzkie emocje wywołane przez efekt neofobii. Podobnie czynili dawniej - słynny Red Flag Act był wydany dokładnie z tego samego powodu. Gdyby ludzie panicznie bali się np. koloru żółtego, politycy walczyliby z każdym obiektem żółtym - sensowność takiej "walki" byłaby identyczna, jak obecnie walki z uprawami GMO. Mamy w naszej rzeczywistości przykład takiej "walki" toczonej wyłącznie w celu zbijania kapitału politycznego - to walka z energetyką jądrową. Liza napisał(a): Widziałeś kiedyś siewki szarłatu na polach uprawnych? Tak, widziałem - całe pola - szarłat wyniosły, uprawy głównie na Lubelszczyźnie. Roślina ta daje niezwykle wartościową odżywczo kaszę i mąkę bez glutenu, z dużą zawartością skwalenu, zalecaną u osób z podwyższonym poziomem cholesterolu z powodu regulowania biosyntezy cholesterolu przez jeden ze składników. Produkt wręcz rozchwytywany przez miłośników zdrowej żywności.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
N sie 28, 2011 7:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: GMO
Rutusie. Pisaliśmy o szarłacie jako o chwaście. Popis powinieneś zakończyć wykazaniem, że szarłat może być również rośliną ozdobną. Efekt byłby pełniejszy, gdybyś wstawił fotkę, bo jest okazały. Mielibyśmy szerszy wgląd w wykorzystanie tej rośliny. I ponura wizja superchwastu zostałaby przyćmiona. A tak na marginesie? Czy lubelszczyzna nadal będzie terenem upraw 'zdrowej żywności' jak wejdą na większą niż dotąd skalę do upraw rośliny genetycznie modyfikowane?
Piszesz o ludzkich obawach ośmieszając je? Nie trzeba być znawcą, by widzieć skutki działań człowieka w środowisku. Potrafi niszczyć z pięknymi sloganami na ustach, że to uzasadnione naukowo i sprawdzone pod kątem bezpeczeństwa dla człowieka oraz dla dobra głodujących. Przyroda próbuje utrzymywać stan chwiejnej równowagi biologicznej. Jak długo? Aż wyeliminuje człowieka? Wszystko można wyśmiać.
|
N sie 28, 2011 8:20 |
|
|
|
 |
baran
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 17:43 Posty: 110
|
 Re: GMO
Głód na świecie nie jest spowodowany brakiem takowej czy ceną problemem jest system dystrybucji takiej żywności. GMO nie rozwiązuje tego problemu w żadne sposób niska cena GMO w USA spowodowana jest przez subsydia w latach 1999-2002 r. rząd USA wydał 12 miliardów dolarów przeznaczono na to. Roczny koszt subsydiów rządu USA dla upraw modyfikowanych genetycznie jest szacowany na 3 do 5 miliardów dolarów. Świadczy to o tym, że Uprawa roślin GMO wcale nie jest tańsza od zwykłych nie zmodyfikowanych roślinek. Wiele wskazuje też na to, że globalny wzrost cen żywności został wywołany m.in. przez coraz bardziej rozpowszechnione uprawy roślin modyfikowanych genetycznie: soi przeznaczonej na paszę dla zwierząt, rzepaku przeznaczonego na produkcję biopaliw i kukurydzy. Te przeznaczone na eksport uprawy, wypierają uprawy żywności na potrzeby lokalnego rynku i uzależniają wiele państw Trzeciego Świata od importu żywności. W sytuacji, gdy ceny paliwa biją wszelkie rekordy, importowana żywność staje się niedostępna i dochodzi do klęski głodu. Jak do tej pory nie udowodniono wyższej wydajności upraw Roślin GMO wręcz wykazano w nie jednych badaniach że jest ona mniejsza od tradycyjnych nie GMO upraw. Badania Uniwersytetu w Kansas prowadzone w okresie 3 lat pokazały, że uprawy soi modyfikowanej genetycznie dostarczały o 10% mniejszych plonów, niż naturalna soja. Do podobnych wyników doszło działające w Wielkiej Brytanii, stowarzyszenie Soil Association, które porównywało różne badania produktywności roślin modyfikowanych genetycznie. Co do odporności na szkodniki uprawy GMO wcale tak świetnie nie wypadają przykładów jest wiele np. W kolumbi prowincja Cordoba w 2008 roku plantatorzy utracili 12,8% swoich plonów hodowcy twierdzili, że, wbrew zapewnieniom producenta, bawełna była bardzo wrażliwa na oddziaływanie sówki owocówki i glifosatu (Fonseca Prada, 2009a). Dodatkowo zbiory upraw tradycyjnych tradycyjnych tym rejonie były znacznie wyższe od upraw GMO. Ponadto udowodniono, że Rośliny BT mają problem z wytwarzaniem toksyny w wysokich temperaturach, grupa naukowców z Uniwersytetu w Yangzhou hodowała bawełnę w warunkach kontrolowanych. Warunkach kluczowych momentach rozwoju rośliny podnoszono temperaturę do 37stopni Celciusza zaobserwowano, że rośliny wytwarzały od 33 do 66% mniej toksyny. (Chen i in., 2005). Roundup Ready mimo zapewnień, że jest odporna to pojawia się coraz więcej faktów, że roślina nie jest odporna na herbicydy w negatywnych warunkach (wysokie temperatury, wysoka wilgoć) (Cerdeira & Duke, 2006) (Musick v. Monsanto Co., 2006). W efekcie rośliny spryskiwane środkiem Rundop doznawały uszkodzeń. Efekt 82 pozwy sądowe z Teksasu o prowadzenie kłamliwej kampanii. Chińscy i norwescy naukowcy badali podatność soi GMO i nie GMO na groźnego grzyba Fusarium oxysporum efekt stwierdzono, że tradycyjna chińska soja jest bardziej odporna niż genetycznie zmodyfikowana (Li, 2009). Do podobnych wniosków doszli szwajcarscy i brytyjscy naukowcy w badaniach, których wyszło, że kukurydza zmieniona genetycznie jest bardziej podatna na działania mszycy niż uprawiana nieGMO (Faria,2007). Dodatkowo Odmiany roślin BT często odporne na szkodniki śa bardzo podatne na występowanie szkodników wtórnych. Mniejsza ilość pestycydów jest mitem gdyż w Chinach uprawy GMo opryskuje się z taka samą częstotliwością jak uprawy nie GMO (Wang, 2008). Pojawiają się też chwasty odporne na pestycydy typu Randop i w efekcie Amerykańscy rolnicy byli zmuszeni do sięgnięcia po motyki i usuwanie ręczne chwastów, co kosztowało ich około 240dolarów za hektar (Hollis, 2009). Cytuj: „W przeszłości wystarczało zastosowanie 22 uncj. Roundup WeatherMax działało na szarłat nawet w małych dawkach”, mówi Larry Steckel, naukowiec zajmujący się problematyką chwastów z Uniwersytetu Tennessee, „teraz, w niektórych przypadkach, zastosowanie nawet 152 uncji nie daje żadnych efektów. Naprawdę trudno uwierzyć, jak szybko rozprzestrzenia się odporność na herbicydy” (Bennett, 2008b). Straty powodowane przypadkowymi uwolnieniami do naturyroślin GMO. W 2006 roku w Arkansas Arkansas okolicznych stanach doszło do skażenia ryżem GMO. W efekcie wiele krajów zamknęło swoje rynki dla ryżu że stanów każde z 6085 gospodarstw uprawiających ryż poniosło straty 70000dolarów (USDA,2009). Cała sytuacja kosztowała w stanach sektor ryżu, co najmniej, 741mld dolarów a rzeczywiste straty nawet mogły sięgnąć 1,29biliarda dolarów. W 2009 roku doszło w Kanadzie do skażenia plantacji lnu (odmianami GMO) sprzedawanego na siemię lniane. W efekcie kanadyjscy rolnicy ponieśli straty co najmniej 106 mln dolarów. dieta bogata w GMO powoduje uszkodzenia narządów wewnętrznych u ssaków. Raport zestawiający wyniki dziewiętnastu różnych badań opublikowali na łamach Environmental Sciences Europe specjaliści z Laboratorium Biochemii Uniwersytetu w Caen. Naukowcy obserwujący zwierzęta karmione modyfikowaną kukurydzą i soją dostrzegli u nich niepokojące skutki. U chomików, szczurów oraz zwierząt gospodarstwa domowego zauważono zwiększoną ilość wad wrodzonych, rozpowszechnioną bezpłodność, wyższą śmiertelność młodych i zaskakujące mutacje, takie jak włosy wyrastające po wewnętrznej stronie ust chomików. - Wciąż brakuje danych na temat długofalowych skutków diety bogatej w produkty GMO dla zdrowia ludzkiego. Obecność pozostałości Roundupu, produktów jego rozkładu i substancji technologicznych wywołuje zaburzenia rozrodu : hamowanie procesów podziału komórek zarodka, uszkodzenie komórek łożyska a także zaburzenia syntezy hormonów sterydowych . Walsh Lance P.:Roundup Inhibits Steroidogenesis by Disrupting Steroidogenic Acute Regulatory (StAR) Protein Expression. Environ Health Perspect. 108, 769-776, (2000) Obecność toksyny Cry w produktach roślinnych może mieć wpływ na funkcje jelit także u ssaków ( silna reakcja immunologiczna na Cry 1Ac a także obecność receptorów pCry 1 Ac w śluzówce jelita cienkiego myszy ) Vasquez-Pardon R.I. i wsp. Biochem. Biophis. Res. Com. 2000 Stwierdzono obecność toksyny Bt w w wodach rzek i sedymentach w pobliżu pól uprawy kukurydzy w ilościach, które w warunkach doświadczalnych hamowały wzrost dżdżownic w glebie. Release and Potential Impacts of Biological Toxins Bt Genetically-Modified Corn Cropsand Biopesticide Application F. Gagné, M. Douville C. Blaise, A. Marineau. St. Lawrence Centre, Environment Canada, Montreal, Quebec, Canada; B. Lachance and G. Sunahara, Biotechnology Research Institute, Montreal, Quebec, Canada. Poster Communication Dec01 Stwierdzić można w świetle tych faktów że GMO nie jest potrzebne nam ani światu do zmniejszenia cen czy zapobiegnięciu głodowi na świecie. Cytuj: Do tej pory globalna ścieżka rozwoju rolnictwa skupiała się bardziej na wąsko rozumianym zwiększaniu produktywności niż na uniwersalnej metodzie integracji zarządzania zasobami naturalnymi (NRM) z zapewnieniem bezpieczeństwa żywnościowego. Tymczasem to właśnie uniwersalne podejście uwzględniające lokalne warunki i kulturę jest bardziej korzystne, ponieważ rozwiązuje problemy wynikające ze złożoności systemów produkcji żywności w różnych środowiskach, lokalizacjach i społecznościach. - IAASTD, 2009. Nie chce mi się już więcej pisać o tym i przeglądać wyniki badań z tego tematu. Dodam odsiewie gdyby z GMO było jak najbardziej w pożarku to firmy tym zajmujące się zleciły by pożarne badania w danym zakresie szkodliwości dla ludzi i środowiska a jak na razie wygląda to jak wciskanie na siłe tego co oni produkują przy używaniu agresywnej strategii marketingowej nie raz kłamiąc. Na koniec ciekawostka o produktach firmy masanto Cytuj: Aspartam, którego produkcję jako dodatku do żywności rozpoczęła firma farmaceutyczna G.D. Searle & Company, przejęta później przez Monsanto; niektóre badania sugerują, że związek ten zwiększa ryzyko wystąpienia nowotworów[1], inne tego nie potwierdzają[2]. Agent Orange – produkowany m.in. przez Monsanto defoliant używany przez USA podczas wojny w Wietnamie, aby zniszczyć dżunglę mogącą ukrywać wietnamskich partyzantów; w czasie jego degradacji wyzwalają się dioksyny, które mają szkodliwe działanie na ludzi. PCB – produkowany m.in. przez Monsanto, od 1977 zdelegalizowany w USA z powodu właściwości rakotwórczych. W UE można je stosować z ograniczeniami. DDT – produkowany m.in. przez Monsanto insektycyd wykorzystywany od lat 40. do początku lat 60. XX wieku. Obecnie DDT nie jest używany w krajach wysoko rozwiniętych z powodu jego trwałości i nagromadzania się w organizmach żywych. W krajach trzeciego świata w dalszym ciągu jest używany do walki z komarami roznoszącymi malarię. Cycle-Safe – pierwsza plastikowa butelka na napoje, po roku zaprzestano używania z powodu stwierdzonego ryzyka raka u ludzi. Po kilku latach ponownie zaaprobowana przez FDA. Posilac – rekombinowany bydlęcy hormon wzrostu, zwiększa produkcję mleka u otrzymujących go krów. Ze względu na zwiększoną podatność tych krów na infekcje (związaną ze wzrostem mleczności[3]), otrzymują one wyższe dawki antybiotyków; nie stwierdzono bezpośredniego działania rBGH na ludzi. rBGH nie został dopuszczony do użytku w Kanadzie i niektórych krajach Unii Europejskiej. Z dniem 01.01.2000 r. wycofany z użycia w krajach UE. Roundup - firma sprzedawała środek wraz z informacją "ulega biodegradacji". Jednakże było to wprowadzanie klientów w błąd, ponieważ Roundup nie był biodegradowalny - Monsanto przegrało sprawę sądową w tej kwestii w USA[4] i we Francji[5][6]. W Polsce produkt również był sprzedawany z nieprawdziwą informacją na opakowaniu. W tej chwili opakowania Roundup dostępne w Polsce nie zawierają informacji o biodegradacji produktu" Wiele nie poruszyłem w tym jak bioróżnorodność itd. Ale może ktos inny to zrobi.
|
N sie 28, 2011 17:35 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: GMO
Baran! Na początku sprawa, która zaczyna wykraczać poza netykietę a zahaczać o sprawy karne. Żeby sprawdzić źródła podawanych przez ciebie informacji wrzuciłem fragmenty zdań do wyszukiwarki a ta zwróciła mi... całe akapity skopiowanego przez ciebie tekstu podanego tu jako twój! Wiesz jak to się nazywa? To już nie tylko spaminnig, ale kradzież.  Krótko, bo przecież i tak nie odpowiesz, tylko wkleisz nowy artykuł z tymi samymi zarzutami  Cytuj: GMO nie rozwiązuje tego problemu w żadne sposób niska cena GMO w USA spowodowana jest przez subsydia w latach 1999-2002 r. rząd USA wydał 12 miliardów dolarów przeznaczono na to. Roczny koszt subsydiów rządu USA dla upraw modyfikowanych genetycznie jest szacowany na 3 do 5 miliardów dolarów. Świadczy to o tym, że Uprawa roślin GMO wcale nie jest tańsza od zwykłych nie zmodyfikowanych roślinek Dotacje USA Bzdura. Na poczatek dowód z logiki: GMO świetnie się mają wszędzie, gdzie sa dopuszczone, nie tylko w USA. No, chyba że USA dotuje też uprawy GMO w innych krajach... USA generalnie dotuje CAŁE rolnictwo (na ok 20 mld dolców), w tym jak najbardziej nieGMO - i to jest źródłem tego przekłamania. Udowodnij, że GMO są dotowane BARDZIEJ niż nieGMO - wtedy zarzut będzie miał sens! Wielkości dotacji znajdziesz tu: http://en.wikipedia.org/wiki/File:Unite ... ice%29.svgCytuj: Wiele wskazuje też na to, że globalny wzrost cen żywności został wywołany m.in. przez coraz bardziej rozpowszechnione uprawy roślin modyfikowanych genetycznie: soi przeznaczonej na paszę dla zwierząt, rzepaku przeznaczonego na produkcję biopaliw i kukurydzy. Jak powszechnie wiadomo, dotowanie produktu powoduje wzrost jego cen!  Likwidacja dotacji do rolnictwa USA spowodowałaby jeszcze większą opłacalność eksportu do tego kraju, czyli jeszcze mniejsze szanse na produkcję na własne potrzeby głodujacych krajów, co tak przecież postulujesz. Cytuj: Jak do tej pory nie udowodniono wyższej wydajności upraw Roślin GMO wręcz wykazano w nie jednych badaniach że jest ona mniejsza od tradycyjnych nie GMO upraw. Badania Uniwersytetu w Kansas prowadzone w okresie 3 lat pokazały, że uprawy soi modyfikowanej genetycznie dostarczały o 10% mniejszych plonów, niż naturalna soja. Do podobnych wyników doszło działające w Wielkiej Brytanii, stowarzyszenie Soil Association, które porównywało różne badania produktywności roślin modyfikowanych genetycznie. dowodów na to, że jest inaczej, dostarczają corocznie setki tysiące farmerów, wybierających do hodowli droższe nasiona GMO. Masz ich za idiotów hodujących coś, co nie plonuje lepiej albo nie jest tańsze w uprawie? Cytuj: Co do odporności na szkodniki uprawy GMO wcale tak świetnie nie wypadają przykładów jest wiele np. W kolumbi prowincja Cordoba w 2008 roku plantatorzy utracili 12,8% swoich plonów hodowcy twierdzili, że, wbrew zapewnieniom producenta, bawełna była bardzo wrażliwa na oddziaływanie sówki owocówki i glifosatu (Fonseca Prada, 2009a). Dodatkowo zbiory upraw tradycyjnych tradycyjnych tym rejonie były znacznie wyższe od upraw GMO. Ponadto udowodniono, że Rośliny BT mają problem z wytwarzaniem toksyny w wysokich temperaturach, grupa naukowców z Uniwersytetu w Yangzhou hodowała bawełnę w warunkach kontrolowanych. Warunkach kluczowych momentach rozwoju rośliny podnoszono temperaturę do 37stopni Celciusza zaobserwowano, że rośliny wytwarzały od 33 do 66% mniej toksyny. (Chen i in., 2005). Jeśli to prawda, to farmerzy wrócą do tradycyjnych upraw. W czym problem? Cytuj: Mniejsza ilość pestycydów jest mitem gdyż w Chinach uprawy GMo opryskuje się z taka samą częstotliwością jak uprawy nie GMO (Wang, 2008). Częśtotliwość to nie to samo co ilość. Cytuj: dieta bogata w GMO powoduje uszkodzenia narządów wewnętrznych u ssaków. Raport zestawiający wyniki dziewiętnastu różnych badań opublikowali na łamach Environmental Sciences Europe specjaliści z Laboratorium Biochemii Uniwersytetu w Caen. Naukowcy obserwujący zwierzęta karmione modyfikowaną kukurydzą i soją dostrzegli u nich niepokojące skutki. U chomików, szczurów oraz zwierząt gospodarstwa domowego zauważono zwiększoną ilość wad wrodzonych, rozpowszechnioną bezpłodność, wyższą śmiertelność młodych i zaskakujące mutacje, takie jak włosy wyrastające po wewnętrznej stronie ust chomików. - Wciąż brakuje danych na temat długofalowych skutków diety bogatej w produkty GMO dla zdrowia ludzkiego. I tak to jest, jak się nie sprawdzi u źródeł... W owym badaniu stwierdzono tylko, że standardowe, 90dniowe testy sa za krótkie do oceny efektów długofalowych. Co generalnie wiedziano wcześniej. Conclusions
The 90-day-long tests are insufficient to evaluate chronic toxicity, and the signs highlighted in the kidneys and livers could be the onset of chronic diseases. However, no minimal length for the tests is yet obligatory for any of the GMOs cultivated on a large scale, and this is socially unacceptable in terms of consumer health protection. We are suggesting that the studies should be improved and prolonged, as well as being made compulsory, and that the sexual hormones should be assessed too, and moreover, reproductive and multigenerational studies ought to be conducted too. http://www.enveurope.com/content/23/1/10Cytuj: Obecność toksyny Cry w produktach roślinnych może mieć wpływ na funkcje jelit także u ssaków ( silna reakcja immunologiczna na Cry 1Ac a także obecność receptorów pCry 1 Ac w śluzówce jelita cienkiego myszy ) Vasquez-Pardon R.I. i wsp. Biochem. Biophis. Res. Com. 2000 O tym już pisałem, ale Baran w swoim szale kopiowklejania naturalnie nie zauważył. O ile w ogóel moje odpowiedzi przeczytał Cytuj: Dodam odsiewie gdyby z GMO było jak najbardziej w pożarku to firmy tym zajmujące się zleciły by pożarne badania w danym zakresie szkodliwości dla ludzi i środowiska a jak na razie wygląda to jak wciskanie na siłe tego co oni produkują przy używaniu agresywnej strategii marketingowej nie raz kłamiąc. O! Widzę po ortografii, że kolega napisał też zdanie od siebie! Jak miło!
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
N sie 28, 2011 20:20 |
|
|
|
 |
baran
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 17:43 Posty: 110
|
 Re: GMO
Ależ oczywiście jestem złodziejem czyichś tekstów i wiedzy przywłaszczam sobie ją na każdym kroku. W sumie tylko 3 rzeczy były na żywca skopiowane reszta pisana z notatek podczas podróży. Cóż nie jestem znanym naukowcem a jedynie zwykłym człowiekiem po studiach chemicznych i znam efekty działania wielu środków te pozytywne i negatywne. Większość twoich argumentów wygląda na zasadzie odwracania kota ogonem ktoś mówi coś a ty to odwracasz. Potrafisz negować niektóre fakty, ale np. wielomilionowe straty spowodowane zaniedbaniami i nierzetelnymi badaniami właśnie znacząco wpływają na ceny danych produktów na rynku tego jakoś nie negujesz. Cytuj: Conclusions
The 90-day-long tests are insufficient to evaluate chronic toxicity, and the signs highlighted in the kidneys and livers could be the onset of chronic diseases. However, no minimal length for the tests is yet obligatory for any of the GMOs cultivated on a large scale, and this is socially unacceptable in terms of consumer health protection. We are suggesting that the studies should be improved and prolonged, as well as being made compulsory, and that the sexual hormones should be assessed too, and moreover, reproductive and multigenerational studies ought to be conducted too. Owszem takie stwierdzenie pada jak I to, że ucierpiała wątroba i nerki I wiele innych ciekawych stwierdzeń. Acro napisał(a): Cytuj: Obecność toksyny Cry w produktach roślinnych może mieć wpływ na funkcje jelit także u ssaków ( silna reakcja immunologiczna na Cry 1Ac a także obecność receptorów pCry 1 Ac w śluzówce jelita cienkiego myszy ) Vasquez-Pardon R.I. i wsp. Biochem. Biophis. Res. Com. 2000 O tym już pisałem, ale Baran w swoim szale kopiowklejania naturalnie nie zauważył. O ile w ogóel moje odpowiedzi przeczytał  Pomijam wszelkie wypowiedzi i argumenty demagogiczne a tym bardziej, jeśli argumenty nie są potwierdzone żadnymi badaniami. Acro napisał(a): Częśtotliwość to nie to samo co ilość.
Ależ oczywiście, że nie, jeśli kopnę kogoś 300 razy lub będę kopać kogoś 30razy na minutę przez 10 minut to w żadnym wypadku nie jest to to samo. Jeśli używam słabszego środka ochrony roślin w większej ilości i mocniejszego środka w mniejszej ilości, ale z tą samą częstotliwością to efekty są podobne. Z tego, co mi wiadomo Roundup jest silnie toksycznym środkiem. Zresztą jego skład chemiczny mówi sam za siebie. Firma monsano pokazała nam już swoje ciekawe podejście do badań i Uczciwości tak jak sprzedawanie Roundup-a jako biodegradowalnego lub zatajanie wyników nierzetelnych badań jak i do ludzi, którzy podważają na drodze badań ich badania, że to jest dobre przykład Prof. Seralini. Nie wiem czy znasz efekty, jakie może wywołać wprowadzenie obcego gatunku do ekosystemu patrz ropuchy trzcinowe w Australii. Roślinność GMO to właśnie taki nowy gatunek posiada cechy, które nie pojawiłyby się normalnie w danym gatunku. Toksyny Bt mówiłeś, że nie wykryto ich zagrożenia dla życia ssaków owszem to prawda, ale to było w wypadku oprysków, które w dzień bardzo szybko znikają i już w 3 dni po oprysku nie ma po nich śladu. Problem pojawia się, gdy roślina produkuje taką toksynę a toksyna jest wewnątrz ciągle produkowana a jej degradacja nie możliwa gdyż promienie słoneczne nie docierają do niej i jej nie niszczą i pozostaje ona w roślince nawet po zbiorach i ludzie spożywają ją. Jeżeli są przesłanki na to, że to może szkodzić to powinno się wprowadzić tymczasowy zakaz i przeprowadzić stosowne badania długo terminowe a w badaniach masanto dopuszczających GMO do użytku było wiele uchybień i zaniedbań. I tylko przez naciski USA i WTO UE wprowadziło Modo upraw na szczęście z ograniczeniami. Link do depesz z Wikileaks związanych GMO http://ekobuddyzm.pl/2011/08/wikileaks- ... ian-co-uk/kilka ciekawych wypowiedzi polskich profesorów na temat GMO http://transgeniczneorganizmy.wordpress.com/I nakonieć wywiad z Prof. Serafini dla TVN24 Cytuj: Prof. Seralini odsłania szokującą prawdę na temat GMO Przez dziewięć lat byłem ekspertem rządu francuskiego i mogę powiedzieć, że od początku uprzedzaliśmy nasz rząd, że badania, na podstawie których dopuszczano GMO do uprawy były zupełnie nienaukowe. Tak, jakbyśmy byli w średniowieczu. Nie mam wątpliwości, że za 50 lat nikt nie uwierzy, że w XXI wieku nie potrafiliśmy zrobić testów podając GMO szczurom laboratoryjnym dłużej niż 3 miesiące. I że w tym samym czasie dało się przekonać 450 milionów mieszkańców Europy, że jest to bezpieczne dla niemowląt, dla osób starszych, dla pacjentów szpitali, dla mężczyzn i kobiet. Po prostu, nikt w to nie uwierzy, że byliśmy przekonani o nieszkodliwości czegoś, czego nie przetestowaliśmy.
Z prof. E. G. Seralinim rozmawia Marek Kryda i Grzegorz Kuczek, Uwaga! TVN
- Jakie testy przeprowadziła firma Monsanto na swym herbicydzie Roundapie?
Pracujemy nad wpływem środków chemicznych i GMO na zdrowie ludzi i ich rozrodczość. Dlatego pracujemy z użyciem komórek embrionalnych, ale bez zabijania embrionów, także komórek łożyska. W badaniach używamy bardzo małe, minimalne dawki Roundapu – dokładnie takie same, jak w produktach spożywczych zawierających GMO. Takim rozcieńczonym Roundapem oddziałujemy na żywe komórki. Trzeba wiedzieć, że 80 % roślin modyfikowanych genetycznie, takich jak – kukurydza i soja ma nazwę “Roundup Ready” – “Gotowe dla Roundapu”. Rośliny te są zmodyfikowane genetycznie w taki sposób, by mogły przetrwać mimo wchłonięcia toksycznego Roundapu. 80% modyfikowanych genetycznie produktów spożywczych, pasz dla zwierząt na całym świecie, głównie w USA, w Argentynie, Kanadzie i w Brazylii. Z góry założono, że wszystkie te produkty spożywcze i pasze dla zwierząt będą nasycone Roundapem.
W naszych badaniach używaliśmy bardzo rozcieńczonego Roundapu – chodziło o to, by powtórzyć test toksyczności Monsanto. Ja sam jestem doradcą rządu francuskiego, skierowałem prośbę do Komisji Europejskiej o wykonanie oceny wpływu GMO na zdrowie. I co się stało? Gdy zapytaliśmy o wyniki testów, na podstawie których wprowadzono GMO do użycia, okazało się, że firma Monsanto nie chce ujawnić wyników badań krwi szczurów laboratoryjnych karmionych GMO zawierającym Roundup. Gdy w końcu administracja rządowa wymusiła ujawnienie tych wyników, okazało się z kolei, że wykryto objawy toksyczności GMO w wątrobie i nerkach badanych zwierząt. I wtedy nasze badania wykazały także skutki uboczne - takie jak - intoksykacja pozostałościami Roundapu w komórkach.
- Jeżeli chodzi o testy wykonane przez Monsanto - sprawdzono tylko jeden aktywny składnik tego produktu, czy tak?
Monsanto wykonało dwa rodzaje testów - badanie GMO zawierające Roundup oraz test samego Roundupu. Test GMO był wykonywany w okresie jedynie trzech miesięcy. Jest to okres zbyt krótki, by stwierdzić skutki w postaci chorób przewlekłych, takich jak nowotwory, choroby neurologiczne, czy hormonalne - w trzy miesiące one się nie rozwiną. Po wykonaniu nawet takich skróconych badań znaleziono objawy toksyczności w wątrobie i nerkach, - ale oni nie powiedzieli nawet tego. Podczas naszych badań przekalkulowaliśmy ponownie ich wyniki i oceniliśmy stan wątroby i nerek.
Niezależnie od GMO, Roundup jest najlepiej sprzedającym się na świecie środkiem ochrony roślin. Choć Roundup pojawił się razem z żywnością i paszą GMO, to jednak teraz jest masowo stosowany także w ogrodach, parkach, do zwalczania chwastów itd. Zatem, gdy dopuszczano go do użycia przeprowadzono dwuletnie testy na szczurach, ale badano tak wyłącznie jeden składnik Roundapu – glifosat. Składnik ten nie jest sam z siebie herbicydem. By być skutecznym wymaga on dodatkowych substancji wspomagających i detergentów, które również są obecne w Roundapie.
Dopiero ta mieszanina - glifosat oraz detergenty i środki wspomagające dają Roundapowi skuteczność.
Choć dla GMO dwuletnie testy nie są obowiązkowe, to są one obowiązkowe dla środków ochrony roślin. A oni nie tylko nie przetestowali wszystkich składników Roundapu, to jeszcze sam glifosat był badany tylko przez trzy miesiące. Właśnie dlatego nie dostrzeżono szkodliwości tego środka dla zdrowia. Wykonując prawidłowe testy my wykazaliśmy tę szkodliwość.
Dla nich przeprowadzenie testów w zbyt krótkim okresie do wykazania szkodliwości, oraz zbadanie tylko jednego składnika - to były dwa sposoby ukrycia szkodliwości tego środka. Nie jestem nastawiony przeciwko Monsanto.
My testujemy dziesięć substancji skażających rzeki, wodę i żywność. Podczas badań stwierdziliśmy, że Roundup należy do głównych substancji skażających wodę i żywność. Inne takie substancje to PCB obecne w transformatorach - niestety jest to również produkt Monsanto. Są oni największym koncernem chemicznym na świecie. PCB jest obecne w organizmach niemowląt na całym świecie! A substancja ta w kombinacji z innymi może powodować problemy zdrowotne. Pracujemy także nad atrazyną, lendanem i głównymi pestycydami, które są w wodach powierzchniowych - dlatego nie jest tak, że wymyśliłem sobie temat “Monsanto”.
Całość na http://ekobuddyzm.pl/2011/08/prof-seral ... temat-gmo/
|
N sie 28, 2011 23:33 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: GMO
Cytuj: Ależ oczywiście jestem złodziejem czyichś tekstów i wiedzy przywłaszczam sobie ją na każdym kroku.
W sumie tylko 3 rzeczy były na żywca skopiowane reszta pisana z notatek podczas podróży. Faktycznie, tylko 3 akapity skopiowane żywcem. A w reszcie zmienione przecinki...  Człowieku - proszę bardzo, cytuj! Tylko zaznaczaj uczciwie źródło! I odpowiadaj na kontretne zagadniania które zresztą sam wywołujesz, a nie wklejaj w ciemno kolejne artykuły, poruszające zresztą te same rzeczy. Trochę samodzielności! Cytuj: Większość twoich argumentów wygląda na zasadzie odwracania kota ogonem ktoś mówi coś a ty to odwracasz. Bo ty pewnie oczekujesz ode mnie, że będe potwierdzał to, co wkleisz? Tak sobie wymarzyłeś tę dyskusję?  Cytuj: Potrafisz negować niektóre fakty, ale np. wielomilionowe straty spowodowane zaniedbaniami i nierzetelnymi badaniami właśnie znacząco wpływają na ceny danych produktów na rynku tego jakoś nie negujesz.
O czym teraz piszesz? Jakie zaniedbania i nierzetelność? Chodzi ci o te uprawy? Sprawa ma ponoć skończyć się w sądzie, więc o co chodzi? Jak faktycznie okaże się,że z tą odpornością to ściema - GMO i Monsato samo się skończą, bo ludzie przestaną je kupować. Na razie jednak jakoś nie przestają... Boisz się tego? Cytuj: Owszem takie stwierdzenie pada jak I to, że ucierpiała wątroba i nerki I wiele innych ciekawych stwierdzeń. Człowieku, jakbyś przez 3 iesiące non stop karmił szczura tym samym, to nawet gdyby to było najzdrowsze, to by rozchorował się. Ważne jest więc to, czy różnice między szczurami karmionymi GMO i nieGMO sa istotne statystycznie. No i wyszło, że nie są. Padają tam określenia typu 'wydaje się wskazywać', 'jest możliwe, że to może wywoływać dieta GMO"... Oczywiście! Jest też możliwe, że jesteś ufoludkiem! No bo wykluczyc się nie da przecież. Cytuj: Pomijam wszelkie wypowiedzi i argumenty demagogiczne a tym bardziej, jeśli argumenty nie są potwierdzone żadnymi badaniami. TY stawiasz tezę, na TOBIE spoczywa obowiązek przedstawienia dowodu. Zgodnie z obowiązującą w logice regułą odpowiedzialności za głoszone poglądy, ciężar dowodu spoczywa na osobie, która wygłasza daną tezę (łac. Ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat). Często zdarza się, że dyskutanci próbują przerzucić onus probandi na swojego przeciwnika i w ten sposób uchylić się od konieczności udowodnienia postulowanych przekonań. Ten nieuczciwy chwyt erystyczny, a jednocześnie rodzaj niemerytorycznej argumentacji nazywamy argumentum ad ignorantiam. Przykład: * Gospodarka naszego kraju utrzymuje się tylko dzięki wstawiennictwu osoby X. Nie wierzysz? To udowodnij, że tak nie jest. http://pl.wikipedia.org/wiki/Ci%C4%99%C5%BCar_dowoduUcieszyłeś się, bo znaleziono produkty rozpady Rondupu we krwi. W tej samej krwi znajdziesz także produkty rozpadu wszelkich innych pestycydów, także konwencjonalnych. Musisz dopiero udowodnić, że Roundup w tej krwi jest bardziej niebezpieczny/dłużej się utrzymuje/więcej go tam trafia - cokolwiek w tym stylu. Cytuj: Ależ oczywiście, że nie, jeśli kopnę kogoś 300 razy lub będę kopać kogoś 30razy na minutę przez 10 minut to w żadnym wypadku nie jest to to samo.
Jeśli używam słabszego środka ochrony roślin w większej ilości i mocniejszego środka w mniejszej ilości, ale z tą samą częstotliwością to efekty są podobne. Z tego, co mi wiadomo Roundup jest silnie toksycznym środkiem. Zresztą jego skład chemiczny mówi sam za siebie. Czy jeśli będziesz co godzina wkrapaił kroplę pestycydu, to w sumie zakropisz go 24 x więcej niż gdy raz wlejesz hektolitr? Na tym polega zasada, że częśtotliwość to nie to samo co ilość. Cytuj: Firma monsano pokazała nam już swoje ciekawe podejście do badań i Uczciwości tak jak sprzedawanie Roundup-a jako biodegradowalnego lub zatajanie wyników nierzetelnych badań jak i do ludzi, którzy podważają na drodze badań ich badania, że to jest dobre przykład Prof. Seralin Prof Seralin powraca... Tu masz coś o wartości tych badań. No kurczę nikomu się nie udaje ich potwierdzić i do tego zawierają błedy.Narobił szumu, sprawę sprawdzały Komisja Europejska, UEuropejski Urząd Bezpeiczeństwa Żywności, a nawet rządy Australii i Nowej Zelandii - i wszystkie odrzucały zarzuty profesora. Ale to, na pewno, światowy spisek... Anti-GM campaigner Jeffrey M. Smith, writing in Biophile Magazine, quoting comments from Pusztai and Seralini,has stated that nutritional studies typically use young, fast-growing animals with starting weights not varying by more than 2% from the average whereas Monsanto's research design used a mix of young and old animals with starting weights ranging from 198.4 to 259.8 grams.[119] Seralini and two other authors published a study of these data, funded by Greenpeace,[120] in 2007 making similar points.[121]
The raising of this issue prompted the European Food Safety Authority (EFSA) to reexamine the safety data on this strain of corn. The EFSA concluded that the observed small numerical decrease in rat kidney weights were not biologically meaningful, and the weights were well within the normal range of kidney weights for control animals. There were no corresponding microscopic findings in the relevant organ systems, and they stated that all blood chemistry and organ weight values fell within the "normal range of historical control values" for rats.[122] In addition the EFSA review stated that the statistical methods used by Séralini et al. in the analysis of the data were incorrect.[123][124] The European Commission has approved the ΜΟΝ863 corn for animal and human consumption.[125] Food Standards Australia New Zealand reviewed the 2007 Seralini et al study and concluded that "...all of the statistical differences between rats fed MON 863 corn and control rats are attributable to normal biological variation."[126][127]
Greenpeace stated in a 2007 press release that Séralini et al. had completed a similar analysis of the NK603 strain of corn and came to similar conclusions as they did in their previous study.[128] Séralini et al included this in a re-analysis of three existing rat feeding studies published in 2009.[129]
The European Food Safety Authority reviewed the 2009 Seralini et al paper and concluded that the author's claims were not supported by the data in their paper. They noted that many of their fundamental statistical criticisms of the 2007 paper also applied to the 2009 paper. There was no new information that would change the EFSA's conclusions that the three GM maize types were safe for human, animal health and the environment[130] The French High Council of Biotechnologies Scientific Committee (HCB) also reviewed the 2009 study and concluded that it "..presents no admissible scientific element likely to ascribe any haematological, hepatic or renal toxicity to the three re-analysed GMOs."[131] The HCB also questioned the author's independence. Food Standards Australia New Zealand concluded that the results from the 2009 Séralini et al. study were due to chance alone.[132]http://en.wikipedia.org/wiki/Geneticall ... troversiesUpierasz się przy przerzcaniu sie cytatami? Proszę bardzo, na początek to: "Żywność zawierająca organizmy genetycznie modyfikowane jest bezpieczna dla zdrowia człowieka" - zapewnia zastępca dyrektora ds. bezpieczeństwa żywności w Instytucie Żywności i Żywienia dr Lucjan Szponar. http://srodowisko.ekologia.pl/technolog ... ,1245.html Prof. Mirosław Jarosz, dyrektor Instytutu Żywności Żywienia, instytucji odpowiedzialnej na naukowe rekomendacje dla rynku spożywczego stwierdził, po raz kolejny, że ż ywność transgeniczna nie stwarza ryzyka dla zdrowia konsumentówhttp://media.wp.pl/kat,1022939,wid,12010714,wiadomosc.html?ticaid=19c75 - Wykonano bardzo liczne doświadczenia po to, aby sprawdzić, czy karmienie roślinami GMO wpływa niekorzystnie na stan zdrowia zwierząt laboratoryjnych – mówi prof. Piotr Węgleński, dyrektor Instytutu Genetyki i Biotechnologii Uniwersytetu Warszawskiego. - Pod tym względem Amerykanie są niezwykle skrupulatni i nie dopuściliby do obrotu jakichkolwiek produktów spożywczych (farmaceutycznych i innych), które zagrażają człowiekowi. Przeciwnicy GMO powołują się na doświadczenie wykonane w Rosji, polegające na karmieniu szczurów surowymi ziemniakami GMO. Nie było to dla szczurów korzystne, ale zapomniano dodać, że identyczne, również niekorzystne wyniki zaobserwowano wtedy, gdy szczury karmiono normalnymi ziemniakami (czemu nie należy się dziwić). - Dowodem na to, że GMO nie są szkodliwe, pozostaje fakt, że od ponad 10 lat miliony Amerykanów spożywają mięso zwierząt karmionych GMO i nie zaobserwowano pojawienia się jakichkolwiek szkodliwych skutków korzystania z tej żywności – mówi Profesor Piotr Węgleński, który był inicjatorem listu otwartego do premiera Donalda Tuska. Naukowiec zaproponował w nim, że wraz ze środowiskiem akademickim wesprze podjęcie szerokiej akcji informacyjnej, która powinna zmienić stosunek społeczeństwa do GMO. Pod listem podpisało się już ponad 1500 osób – w tym wielu profesorów uczelni wyższych. Sygnatariusze piszą w nim: „(...)chcielibyśmy zapewnić Pana Premiera, że zgodnie z naszą wiedzą nie istnieją jakiekolwiek racjonalne podstawy uprzedzeń w stosunku do GMO. W szczególności: Spożywanie produktów wytworzonych z GMO lub mięsa zwierząt lub drobiu karmionego paszami wytworzonymi z GMO nie stanowi jakiegokolwiek zagrożenia dla zdrowia człowieka; Zagrożenie dla środowiska, jakie wynika z wprowadzania GMO do upraw w danym regionie, jest dokładnie takie same, jakie wiąże się z introdukcją każdego nowego gatunku lub odmiany roślin. Należy dokładnie monitorować efekty wprowadzania do środowiska wszystkich nowych odmian, ale nie ma żadnych powodów, by w stosunku do GMO stosować zasady inne niż w stosunku do odmian otrzymanych metodami tradycyjnymi(...)” http://www.granice.pl/publicystyka.php?id_art=307
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pn sie 29, 2011 1:06 |
|
 |
Sierkovitz
Dołączył(a): Pn lip 11, 2011 12:07 Posty: 39
|
 Re: GMO
Acro,
Podziwiam cierpliwość. Dodam tylko co do tych pestycydów we krwi - wg testów w jednym badaniu znaleziono pewne ilości toksyny Bt w krwi ciężarnych kobiet. Problemem z tymi badaniami było to, że: - wyniki były poniżej limitu detekcji wybranej metody pomiaru, więc są statystycznie na poziomie zera (coś jak mierzenie grubości włosa centymetrem krawieckim); - stężenie we krwi - jeżeli takie jak podali badacze - wskazywałoby na to, że te ciężarne kobiety jadły od 500 do 5000 gramów kukurydzy dziennie (mało realistyczne założenie...); - dieta badanych kobiet nie była zbadana - co nie za bardzo pozwala wyciągnąć poprawne wnioski; Mamy więc wynik osiągnięty za pomocą niewiarygodnej metody, dający wynik niezbyt przystający dso rzeczywistości bez wiedzy o tym, ile kukurydzy - że o kukurydzy Bt nie wspomnę - zjadły badane kobiety. Co ciekawsze - we wnioskach autorów nie jest nawet słowem wspomniane, że toksyna Bt jest również stosowana w swojej skrystalizowanej formie jako insektycyd w uprawach biologicznych (Bt to jeden z bardzo niewielu tego typu pestycydów dozwolonych w uprawach ekologicznych). I to tu można by szukać źródła obecności tego białka we krwi, ze znacznie większym prawdopodobieństwem.
|
Pn sie 29, 2011 13:44 |
|
 |
baran
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 17:43 Posty: 110
|
 Re: GMO
Oczywiście metody sprawdzające nie były dokładne jednak kukurydza to nie jedyna roślina Bt będąca spożywana przez człowieka. Wtedy wypadałoby to sprawdzić jak toksyna ta oddziaływuje na zwierzęta przy długotrwałym spożywaniu jej. Inną kwestią w tej toksynie jest to, że nawet po zbiorach części roślin, które mają w sobie tą toksyne pozostają w ziemi i jaki to ma efekt na środowisko? Rolnicy nie usuwają takowych części z gleby tylko zostawiają je w ziemi. Bt pestycydy są dozwolone w uprawach Eko ze względu na ich szybki rozpad w przypadku pryskania. Sam producent nie słyszałem, aby przeprowadzał takie badania. Pierwsze zauważalne efekty mogą pojawiać się po 10 czy 15 latach. Co do pestycydu Roundup pisałem już że jest silnie toksyczny a pierwsze obserwowalne negatywne skutki u ludzi i zwierząt zaobserwowana już przy stężeniu 8ppm glifosatu. Dopuszczalne stężenie, jeśli dobrze pamiętam to 20ppm więc? Dodatkowo jest stwierdzone, że wszystkie rodzaje tego specyfiku są niebezpieczne dla bezkręgowców wodnych a niektóre nawet dla ryb. Wiadomo, że deszcze padają i woda z nich trafia do wód gruntowych, która potem trafia do rzek, jaki efekt na środowisko będzie miał ten środek, jeśli przedostanie się do rzek? Nie słyszałem o takich badaniach. A myślę, że powinny być. Rozkład połowiczny tego środka w ziemi to od 2 dni do 174 dni(jakoś tak) w wodzie to 7 dni Czyli samo już się nasuwa stwierdzenie, że te środki kumulować się mogą w ziemi. Pestycydy przeważnie dopuszcza się do użytku na podstawie badań przeprowadzonych przez producenta i rzadko wykonuje się dodatkowe badania. Wielu ludzi przekonały by takie długoletnie testy do GMO osobiście nie mam nic, przeciwko aby roślinki dawały większe owoce czy większą ilość plonów, ale chciałbym aby to co spożywam było odpowiednio przebadane w bardzo szerokim zakresie. Wprowadzenie każdego nowego gatunku do ekosystemu powinno być monitorowane nie przez rok czy dwa ale przez co najmniej 10 przykład takiego niekontrolowanego wprowadzenia gatunku to Australia gdzie wprowadzono ropuchę trzcinową. Tak samo jak twierdze że żywność Eko czy GMO powinna być znakowana konwencjonalna nie obecnie tylko kilka produktów posiada oznaczenie GMO a większość produktów eko jest znakowana. Cytuj: Prof Seralin powraca...
To był jedynie przykład, że ludzie którzy podają się za neutralnych w krytyce tak naprawdę mają w tym swój interes(chociaż nie wszyscy). Jeżeli pojawia się takie badanie jak jego to powinno być zrobione drugie badanie, które potwierdzi lub nie i opublikowane z chęcią bym zobaczył taką publikacje bez niej to jest słowo przeciw słowu. A tak właściwie link do wywiadu był podany jako ciekawostka, aby zobaczyć jak cała sprawa wyglądała z jego perspektywy.
|
Pn sie 29, 2011 15:46 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: GMO
Cytuj: Oczywiście metody sprawdzające nie były dokładne jednak kukurydza to nie jedyna roślina Bt będąca spożywana przez człowieka. Wtedy wypadałoby to sprawdzić jak toksyna ta oddziaływuje na zwierzęta przy długotrwałym spożywaniu jej. Inną kwestią w tej toksynie jest to, że nawet po zbiorach części roślin, które mają w sobie tą toksyne pozostają w ziemi i jaki to ma efekt na środowisko? Rolnicy nie usuwają takowych części z gleby tylko zostawiają je w ziemi. Bt pestycydy są dozwolone w uprawach Eko ze względu na ich szybki rozpad w przypadku pryskania. Sam producent nie słyszałem, aby przeprowadzał takie badania. Pierwsze zauważalne efekty mogą pojawiać się po 10 czy 15 latach To wszystko prawda. Tylko że - znowu - jednakowo dotyczy także większości pestycydów stosowanych przy tradycyjnej uprawie. Cytuj: Co do pestycydu Roundup pisałem już że jest silnie toksyczny a pierwsze obserwowalne negatywne skutki u ludzi i zwierząt zaobserwowana już przy stężeniu 8ppm glifosatu. Dopuszczalne stężenie, jeśli dobrze pamiętam to 20ppm więc? Dodatkowo jest stwierdzone, że wszystkie rodzaje tego specyfiku są niebezpieczne dla bezkręgowców wodnych a niektóre nawet dla ryb. Wiadomo, że deszcze padają i woda z nich trafia do wód gruntowych, która potem trafia do rzek, jaki efekt na środowisko będzie miał ten środek, jeśli przedostanie się do rzek? Nie słyszałem o takich badaniach. A myślę, że powinny być. Może i są, nie wiem. Ale mogę cię zapewnić, że są takie badania w przypadku pestycydów... tradycyjnych! Sam je robiłem na studiach 20 lat temu, na długo przez pojawieniem się GMO. I znajdowaliśmy ślady pestycydów wszędzie, także na terenach uzdrowisk czy w parkach narodowych. Znowu więc problem jest - tylko że jednakowy dla GMO i nieGMO. Ba, w przypadku GMO nawet mniejszy, bo przy niektórych odmianach używa się mniej pestycydów! Cytuj: Rozkład połowiczny tego środka w ziemi to od 2 dni do 174 dni(jakoś tak) w wodzie to 7 dni Czyli samo już się nasuwa stwierdzenie, że te środki kumulować się mogą w ziemi.
JW Cytuj: Wielu ludzi przekonały by takie długoletnie testy do GMO osobiście nie mam nic, przeciwko aby roślinki dawały większe owoce czy większą ilość plonów, ale chciałbym aby to co spożywam było odpowiednio przebadane w bardzo szerokim zakresie. Jestem absolutnie za badaniami. Ale i tak GMO sa o wiele lepiej badane niż nowe odmiany tradycyjnie wyhodowoane, a w ich przypadku raczej nie protestujesz, prawda? Cytuj: Wprowadzenie każdego nowego gatunku do ekosystemu powinno być monitorowane nie przez rok czy dwa ale przez co najmniej 10 przykład takiego niekontrolowanego wprowadzenia gatunku to Australia gdzie wprowadzono ropuchę trzcinową. No to rychło w czas... Ale - przede wszystkim - inżynieria genetyczna na razie nie wprowadziła do ekosystemu ani jednego nowego gatunku, za to tradycyjna hodowla - całe masy. Znów źle adresujesz swoje pretensje. Cytuj: Tak samo jak twierdze że żywność Eko czy GMO powinna być znakowana konwencjonalna nie obecnie tylko kilka produktów posiada oznaczenie GMO a większość produktów eko jest znakowana.
Jestem za, ale pisaliśmy już o problemach z tym związanych, Prościej odwócić sprawę, tak jak w przypadku żywności eko: znakować żywność wolną od GMO. Cytuj: To był jedynie przykład, że ludzie którzy podają się za neutralnych w krytyce tak naprawdę mają w tym swój interes(chociaż nie wszyscy). To samo można powiedzic o prof Serafinim - wszak robił badania na zlecienie Greenpeace, któryoczekiwał konkretnego wyniku, jak można przypussczać. Nota bene parę lat temu Greenpeace (a więc bardzo radykalna NGO) wydał oświadczenie, w którym bynajmniej nie zarzuca GMO szkodliwości, a jedynie daleko idącą ostrożność.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pn sie 29, 2011 19:19 |
|
 |
baran
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 17:43 Posty: 110
|
 Re: GMO
Acro napisał(a): To wszystko prawda. Tylko że - znowu - jednakowo dotyczy także większości pestycydów stosowanych przy tradycyjnej uprawie Zgadzam się z tym. Ale chodziło mi tutaj bardziej o wpływ toksyny z roślin BT na środowisko a nie o pestycydy oparte na tej toksynie. Acro napisał(a): Ale mogę cię zapewnić, że są takie badania w przypadku pestycydów... tradycyjnych! Sam je robiłem na studiach 20 lat temu, na długo przez pojawieniem się GMO. I znajdowaliśmy ślady pestycydów wszędzie, także na terenach uzdrowisk czy w parkach narodowych. Znowu więc problem jest - tylko że jednakowy dla GMO i nieGMO. Ba, w przypadku GMO nawet mniejszy, bo przy niektórych odmianach używa się mniej pestycydów! Bo pestycydy teraz wszędzie się używa nawet do trawników. Problem jest dla obydwóch odmian nieGMO i GMO z tym, że taki roundup jest znacznie toksyczny od tradycyjnie stosowanych pestycydów a spryskaj nim normalną uprawę to nic z niej nie zostanie. Używasz mniej pestycydów różnego typu, ale zamieniamy je na jeden znacznie silniejszy i w naszym interesie powinno być, aby przebadane taki środek pod bardzo szerokim zakresem szkodliwości. W końcu może się zgodzisz, ale niektóre zmiany w ekosystemach się nie naprawią za dotknięciem magicznej różdżki. Tym bardziej, że widziałem człowieka zatrutego pestycydami i wiem też, jakie cholerstwa siedzą w nich tym bardziej że pracuje nad substancjami które docelowo mają je likwidować(jest to znacznie trudniejsze od stworzenia tego). Tylko jeśli badania takie wykażą że ekosystemy znacząco cierpią z powodu roundup-a(w końcu i tak się to okaże) to wtedy wszystkie odmiany roundup ready będą d o wyrzucenia. Acro napisał(a): Jestem absolutnie za badaniami. Ale i tak GMO sa o wiele lepiej badane niż nowe odmiany tradycyjnie wyhodowoane, a w ich przypadku raczej nie protestujesz, prawda? Otóż nie jeśli jakaś odmiana powstanie samoistnie bez ingerencji gdzieś w dżungli to nie przynajmniej do momentu póki nie będzie ktoś chciał wprowadzić jej do uprawy komercyjnej. Każda nowa odmiana powinna być skrupulatnie badana. Acro napisał(a): No to rychło w czas... Ale - przede wszystkim - inżynieria genetyczna na razie nie wprowadziła do ekosystemu ani jednego nowego gatunku, za to tradycyjna hodowla - całe masy. Znów źle adresujesz swoje pretensje. Otóż nie ja to widzę tak dajmy takiego łososia zmienionego jeżeli jakimś przypadkiem dostanie się on do naturalnego środowiska to wtedy sytuacja może być taka sama jak w przypadku nieszczęsnej ropuchy. To samo może tyczyć się roślin i jeśli dojdzie do ekspansji tego gatunku, co wtedy? Acro napisał(a): Jestem za, ale pisaliśmy już o problemach z tym związanych, Prościej odwócić sprawę, tak jak w przypadku żywności eko: znakować żywność wolną od GMO. I w tym problem ja to widzę tak znakuje GMO i eko a konwencjonalna zostawiam nie znakowaną gdyż jest ona w jakimś stopniu pomiędzy tymi dwoma typami. Oczywiście twój sposób jest łatwiejszy do wyegzekwowania. Powoli dochodzimy do jakiegoś porozumienia w tej kwesti.
|
Pn sie 29, 2011 19:59 |
|
 |
Sierkovitz
Dołączył(a): Pn lip 11, 2011 12:07 Posty: 39
|
 Re: GMO
B: Oczywiście metody sprawdzające nie były dokładne jednak kukurydza to nie jedyna roślina Bt będąca spożywana przez człowieka. S: w Kanadzie, owszem. Zresztą 99% roślin Bt to kukurydza i bawełna. Ta ostatnia, średnio jadalna. są jeszcze jakieś ziemniaki ale się nie za bardzo sprawdziły. Poza tym - metoda może nie dokładna, wynik dziwnym trafem już tak.
|
Pn sie 29, 2011 21:18 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: GMO
baran napisał(a): . Problem jest dla obydwóch odmian nieGMO i GMO z tym, że taki roundup jest znacznie toksyczny od tradycyjnie stosowanych pestycydów a spryskaj nim normalną uprawę to nic z niej nie zostanie. Kiedy włąśnie tego chcą rolnicy: pestycydu toksycznego dla wszystkiego, poza uprawianą rośliną! Domagasz się nieskutecznych środków?  Jedynym środkiem skutecznym i nietoksycznym jest... pielenie  Cytuj: Otóż nie jeśli jakaś odmiana powstanie samoistnie bez ingerencji gdzieś w dżungli to nie przynajmniej do momentu póki nie będzie ktoś chciał wprowadzić jej do uprawy komercyjnej. Każda nowa odmiana powinna być skrupulatnie badana. Zaraz tam w dżungli. Na polach hodowlanych też powstają - w wyniku tradycyjnej hodowli odmiany a nawet gatunki, i nikt ich prawie nie bada pod kątem toskyczności. A ile gatunków sprowadzono na inne kontynenty! Włąściwie, to prawie wszystko, co u nas widzisz na polach i w ogrodach: ziemlniaki, kukurydza, tytoń, pomidory, buraki, ogórek, żyto, pszenica, nie jest rodzime... A ty się przejmujesz pojedynczymi odmianami GMO. Cytuj: Otóż nie ja to widzę tak dajmy takiego łososia zmienionego jeżeli jakimś przypadkiem dostanie się on do naturalnego środowiska to wtedy sytuacja może być taka sama jak w przypadku nieszczęsnej ropuchy. To samo może tyczyć się roślin i jeśli dojdzie do ekspansji tego gatunku, co wtedy? A jeśli ten łosoś zostałby wyhodowany tradycyjnie, to już nie byłby groźny? Poza tym - nie znam szczegółów, ale od żarłoczności groźniejszy jest potencjał rozrodczy. Żarłoczność zresztą może utrudniać przertwanie w środowisku naturalnym, jeśli nie idzie za nim intensywny wzrost i dojrzewanie oraz odporność na okresy głodu. Ale teraz to spekuluję.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pn sie 29, 2011 21:19 |
|
 |
baran
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 17:43 Posty: 110
|
 Re: GMO
Cytuj: B: Oczywiście metody sprawdzające nie były dokładne jednak kukurydza to nie jedyna roślina Bt będąca spożywana przez człowieka. S: w Kanadzie, owszem. Zresztą 99% roślin Bt to kukurydza i bawełna. Ta ostatnia, średnio jadalna. są jeszcze jakieś ziemniaki ale się nie za bardzo sprawdziły. Poza tym - metoda może nie dokładna, wynik dziwnym trafem już tak. Owszem dodatkowo soja i len na siemię lniane słyszałem jeszcze o jabłkach i to jest na obecną chwile później dojdzie więcej tych roślin pewnie i przyjmowanie toksyny przez organizm będzie większe. Acro napisał(a): Kiedy włąśnie tego chcą rolnicy: pestycydu toksycznego dla wszystkiego, poza uprawianą rośliną! Domagasz się nieskutecznych środków?  Jedynym środkiem skutecznym i nietoksycznym jest... pielenie  Ja nie chce skuteczne, ale w miarę bezpieczne np.. by były biodegradowalne a ich czas rozkładu był względnie krótki, aby uniknąć odkładania się w glebie takich środków w coraz większych ilościach. Acro napisał(a): Zaraz tam w dżungli. Na polach hodowlanych też powstają - w wyniku tradycyjnej hodowli odmiany a nawet gatunki, i nikt ich prawie nie bada pod kątem toskyczności. A ile gatunków sprowadzono na inne kontynenty! Włąściwie, to prawie wszystko, co u nas widzisz na polach i w ogrodach: ziemlniaki, kukurydza, tytoń, pomidory, buraki, ogórek, żyto, pszenica, nie jest rodzime... A ty się przejmujesz pojedynczymi odmianami GMO. ja przejmuje się pewną grupą odmian roślin GMO których uwolnienie może mieć tragiczne skutki. Roślin nie da się kontrolować w okresie pylenia. Dzungla to akurat taki ekosystem, w którym nie mamy żadnej możliwości kontrolowania rozwoju flory i fauny. Na polach uprawnych przynajmniej mamy jakąś tam możliwość. Zwróć uwagę, że j a głównie czepiam się tylko roślin odpornych na roundup i z toksyną BT. Raczej wątpię, aby ekosystemy ucierpiały na tym, że drzewa produkowały by większe owoce czy zboża miały bardziej obfite plony. Acro napisał(a): A jeśli ten łosoś zostałby wyhodowany tradycyjnie, to już nie byłby groźny? Poza tym - nie znam szczegółów, ale od żarłoczności groźniejszy jest potencjał rozrodczy. Żarłoczność zresztą może utrudniać przertwanie w środowisku naturalnym, jeśli nie idzie za nim intensywny wzrost i dojrzewanie oraz odporność na okresy głodu. Ale teraz to spekuluję. Nawet jeśli by przez 3 lata od niekontrolowanego uwolnienia wymarł to pomyśl jak mógłby zdziesiątkować populacje ryb i skorupiaków w wodach? Skutki poczulibyśmy my zapłacili za to zmniejszonymi połowami lub nawet całkowitym zakazem połowów na czas a co za tym idzie pociągnie to i finansowo nas. Dlatego potrzebne jest przeprowadzenie i rozszerzenie badań w tym zakresie nam to nie zaszkodzi a jeszcze pomoże. Dodatkowo dodać trzeba regulacje prawne na wypadek skażenia upraw konwencjonalnych uprawami GMO w końcu to są potężne straty. To tylko jeden aspekt tylko tego. Np. polska nie powinna wprowadzać GMO głównie ze względu ekonomicznego wprowadzimy GMO inne kraje ograniczą import naszej żywności to tak delikatnie ujmując. Trzeba wziąć potencjalne zyski i straty pod uwagę akurat w tym wypadku.
|
Pn sie 29, 2011 22:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: GMO
Acro napisał(a): Kiedy włąśnie tego chcą rolnicy: pestycydu toksycznego dla wszystkiego, poza uprawianą rośliną! Domagasz się nieskutecznych środków?  Słyszałeś o mieszankach herbicydów o nazwie handlowej jednego preparatu i chwastach dominujących? W tradycyjnych uprawach nie stosuje się wielokrotnie herbicydów, poza tym w opryskiwaczu jest zwykle więcej pestycydów i nawozy. Nie jest żadnym problemem 2 krotne odchwaszczanie. Często wynika konieczność stosowania więcej niż jednego oprysku z powodu wtórnego zachwaszczenia. Żaden herbicyd nie niszczy nasion chwastów, roundup też nie. Szkoda, że nie widzisz różnicy miedzy grupami chemicznymi stosowanych pestycydów. Dla rośliny i gleby nie jest to obojętne. Pisałam o tym wcześniej. Substancje toksyczne przechodzą do wód gruntowych a po latach uwalniane są z próchnicy, gdzie są kumulowane. Im bardziej próchniczna gleba tym lepsze właściwości detoksykacyjne. Tylko, że w Polsce gros gleb stanowią lekkie bilelice. Ile mamy gleb w 1 klasie? 1 %? Nie rolnik powinien decydować o jakości uprawianych roślin i stosowanych chemicznych preparatach. Rolnikowi powinno się dostarczyć możliwie bezpiecznych surowców. To dobro wspólne, nie rolnika. Cytuj: Jedynym środkiem skutecznym i nietoksycznym jest... pielenie  To piel w roślinach uprawianych w wąskich rzędach na polach o powierzchni kilkudziesięciu ha. Cytuj: A ile gatunków sprowadzono na inne kontynenty! Włąściwie, to prawie wszystko, co u nas widzisz na polach i w ogrodach: ziemlniaki, kukurydza, tytoń, pomidory, buraki, ogórek, żyto, pszenica, nie jest rodzime... A ty się przejmujesz pojedynczymi odmianami GMO Sprowadzono też barszcz sosnowskiego. Miał być cudowną roślną pastewną. I co? Cudownie parzy jak ktoś nieopatrznie go dotknie. A jakie piękne tworzy dywany! 10 roślin wejdzie do ekosystemu i nie będzie problemu, jedna agresywna może go zakłócić. Jak zaczęto leczyć wściekliznę u lisów to nam się od razu zachwiała równowaga zwierząt w lasach, jak zaczęto stosować metody rolnicze w leśnictwie to rozchorowały się lasy, grodzenie lasów zmieniło bioróżnorodność. Zupełnie lekceważysz: toksyczność pestycydów, interakcje zw chemicznych w organizmach, nie widzisz resztek pożniwnych wprowadzających nowe substancje chemiczne do gleby i ich wpływu na życie biologiczne gleby, alergii ujawniającej się pod wpływem pyłków o innym składzie chemicznym. Podstawowa wiedza rolnicza i medyczna zaleca w tych okolicznościach rozsądek. Tym bardziej, że żadne przesłanki nie zmuszają nas do takiego ryzyka. Środowisko naturalne mamy w stanie chwiejnej równowagi, wody pozaklasowe i lekkie gleby. Amen.
|
Pn sie 29, 2011 23:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|