Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
MARIEL napisał(a): pilaster napisał(a): Istnieje takie ryzyko. Niemniej (prawowierne) chrześcijaństwo jest obecnie najdłuzszym istniejącym na planecie wyznaniem instytucjonalnym. Są i bywały religie starsze i dłużej istniejące, ale nie mają one ciągłości organizacyjnej (tylko ideową). jeżeli zatem którakolwiek z ziemskich religii jest "prawdziwa" (w sensie faktycznie natchniona), to jest nią właśnie chrześcijaństwo (prawowierne - zachowujace sukcesję apostolską)
Tak sie zastanawiam czy są jakieś mierniki prawdziwości religii(w tym sensie co napisałeś)i czy rzeczywiście jednym z nich jest żywotność danej religii...? Bardzo przytomne spostrzeżenie, MARIEL. Ja rzeczywiście nie pojmuję dlaczego z faktu, że " chrześcijaństwo jest obecnie najdłuzszym istniejącym na planecie wyznaniem instytucjonalnym" wynikać miałoby, że: " jeżeli zatem którakolwiek z ziemskich religii jest "prawdziwa" (w sensie faktycznie natchniona), to jest nią właśnie chrześcijaństwo". Czy to, że judaizm nie jest, jak rozumiem, instytucjonalnie ciągły albo to, że islam ma 622 lata mniej, świadczy o tym, że jeśli któraś z tych religii jest prawdziwa, to właśnie chrześcijaństwo? To po prostu żaden argument.
|
Śr sie 31, 2011 19:48 |
|
|
|
 |
piok333
Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03 Posty: 1020
|
 Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
MARIEL napisał(a): Tak sie zastanawiam czy są jakieś mierniki prawdziwości religii(w tym sensie co napisałeś)i czy rzeczywiście jednym z nich jest żywotność danej religii...? Nie wiem, czy ktoś już to polecał: Andrzej Bronk. Podstawy nauk o religii. Lublin: TN KUL 2003. Szczególnie interesujący będzie dla tego zagadnienia rozdział XXI "Religia i prawda", a zwłaszcza paragraf 4.3. tego rozdziału "Prawdziwość religii" oraz paragraf 5. - "Typy prawdziwości religii". W kolejnych punktach autor opisuje kolejno prawdziwość historyczną i doktrynalną, wiarygodność religii, jej autentyczność, absolutność, racjonalność i niesprzeczność oraz egzystencjalną sensowność religii. Uzupełnieniem może być paragraf 6. rozdziału, zatytułowany "Prawdziwość religii w świetle nauk o religii" czy 7.: "Prawdziwość poszczególnych typów religii". Andrzej Bronk jest filozofem. Jego strona na stronie KUL: http://www.kul.pl/andrzej-bronk,art_800.htmlStrona na "Nauce polskiej": http://nauka-polska.pl/dhtml/raporty/lu ... 60&lang=pl
_________________ http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg
|
Śr sie 31, 2011 20:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
szumi napisał(a): Doświadczenie Boga jest dużo starsze niż religia Izraela.
szumi, łatwo się mówi ogólnikami, ale powiedz (skoro wiesz, że doświadczenie Boga było starsze), jak wyglądało to doświadczenie Boga przed judaizmem? Religia rzeczywiście towarzyszy ludziom od bardzo dawna. Czy wierzenia ludzi w różnej maści bóstwa słońca, księżyca, lasów czy bagien to było to doswiadczenie Boga? Czy wierzenia Majów okupywane krwią niewinnych ofiar to było też to doświadczenie Boga? Czy Bóg występował wcześniej pod postacią Ozyrysa czy Peruna? szumi napisał(a): Ale Bóg dostosowuje swój przekaz do poziomu odbiorcy. I mamy tego przykłady także w samej Biblii. Bóg rozwija pewne idee i myśli teologiczne. Np. idea szeolu. Zaczyna się od zwykłego dołu w ziemi, gdzie ludzie czekają po śmierci, a kończy się na miejscu utożsamianym z piekłem, gdzie człowiek cierpi. Nie wiem dlaczego ludzie sprzed paru tysięcy lat potrafili pojąć szeol jako dół w ziemi a już nie mieściło im się w głowach piekło, gdzie człowiek cierpi?  Troszkę naiwny argument, nie sądzisz? Ale nawet jeśli znalazłbyś lepszy przykład: czy to, że inne religie również ewoluują, także świadczy według Ciebie o tym, że to " Bóg rozwija pewne idee i myśli teologiczne" czy też raczej skłonny jesteś uznać, że to raczej muzułmanie, hindusi czy wyznawcy voo-doo dostosowują swoje idee do teraźniejszości? Czy to, że Świadkowie Jehowy jeszcze przez kilkudziesięciu laty zapowiadali koniec świata w 1975 roku a dziś twierdzą, że nie prorokują żadnej daty końca świata to również dowód na to, że " Bóg rozwija pewne idee i myśli teologiczne"? Czy może w przypadku innych religii (poza katolicyzmem) dojdziesz do racjonalnego wniosku, że to ludzie zmieniaja te idee z biegiem czasu?
|
Śr sie 31, 2011 20:07 |
|
|
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
atheist napisał(a): judaizm nie jest, jak rozumiem, instytucjonalnie ciągły . Dobrze atheist rozumie.  Judaizm to luźne zgromadzenie mędrców i znawców Pisma - rabinów, uznających nawzajem swój autorytet. Żadnej instytucji, która by nadawala im autorytet "urzędowy" - nie ma. Ciągłość instytucjonalna judaizmu zakończyła sie wraz ze zburzeniem Świątyni. A i tak nie była to przecież pierwsza Świątynia Cytuj: albo to, że islam ma 622 lata mniej, Ciągłośc instytucjonalna islamu zakończyła się już dawno w XIII wieku wraz z upadkiem kalifatu. Od tego czasu islam znajduje się w podobnej sytuacji jak judaizm. Cytuj: świadczy o tym, że jeśli któraś z tych religii jest prawdziwa, to właśnie chrześcijaństwo? To po prostu żaden argument Jest to sprzeczne ze światopoglądem atheisty, zatem to żaden argument 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Cz wrz 01, 2011 8:59 |
|
 |
Asparagus
Dołączył(a): Śr mar 09, 2011 12:28 Posty: 382
|
 Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
atheist napisał(a): Ja rzeczywiście nie pojmuję dlaczego z faktu, że "chrześcijaństwo jest obecnie najdłuzszym istniejącym na planecie wyznaniem instytucjonalnym" wynikać miałoby, że: "jeżeli zatem którakolwiek z ziemskich religii jest "prawdziwa" (w sensie faktycznie natchniona), to jest nią właśnie chrześcijaństwo". Czy to, że judaizm nie jest, jak rozumiem, instytucjonalnie ciągły albo to, że islam ma 622 lata mniej, świadczy o tym, że jeśli któraś z tych religii jest prawdziwa, to właśnie chrześcijaństwo? To po prostu żaden argument. Zgadzam się. To nie jest argument.
|
Cz wrz 01, 2011 12:06 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
piok333 napisał(a): Nie wiem, czy ktoś już to polecał: Andrzej Bronk. Podstawy nauk o religii. Lublin: TN KUL 2003.
Skorzystam,dziękuję.
|
Cz wrz 01, 2011 12:26 |
|
 |
Commander
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 9:39 Posty: 412
|
 Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Każda religia głosi swoje "prawdy", a co one mają wspólnego z rzeczywistością? Tylko tyle, na ile wierzący w tej religii w te "prawdy" wierzą.
_________________ __I__ napisał(a): Bóg to coś w rodzaju gazowego kręgowca.
|
Cz wrz 01, 2011 12:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Moją rzeczywistość definiuje co innego,twoją co innego.W tym sensie jest tyle różnych rzeczywistości,ilu jest ludzi na świecie...
|
Cz wrz 01, 2011 13:03 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Asparagus napisał(a): atheist napisał(a): Ja rzeczywiście nie pojmuję dlaczego z faktu, że "chrześcijaństwo jest obecnie najdłuzszym istniejącym na planecie wyznaniem instytucjonalnym" wynikać miałoby, że: "jeżeli zatem którakolwiek z ziemskich religii jest "prawdziwa" (w sensie faktycznie natchniona), to jest nią właśnie chrześcijaństwo". Czy to, że judaizm nie jest, jak rozumiem, instytucjonalnie ciągły albo to, że islam ma 622 lata mniej, świadczy o tym, że jeśli któraś z tych religii jest prawdziwa, to właśnie chrześcijaństwo? To po prostu żaden argument. Zgadzam się. To nie jest argument. A co jest tym argumentem? skoro spodziewamy się, że jakaś religia na Ziemi może być "prawdziwa" (naprawdę natchniona) to spodziewalibyśmy się tez, że ta prawdziwa religia będzie się czymś wyrózniać spośród innych, powstałych naturalnie. Zatem jakich różnic by asparagus się spodziewał?
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Cz wrz 01, 2011 13:13 |
|
 |
Asparagus
Dołączył(a): Śr mar 09, 2011 12:28 Posty: 382
|
 Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
pilaster napisał(a): A co jest tym argumentem?
skoro spodziewamy się, że jakaś religia na Ziemi może być "prawdziwa" (naprawdę natchniona) to spodziewalibyśmy się tez, że ta prawdziwa religia będzie się czymś wyrózniać spośród innych, powstałych naturalnie.
Zatem jakich różnic by asparagus się spodziewał? Nie oczekujmy, że znajdziemy jakieś empiryczne potwierdzenie, że jakaś religia jest prawdziwa, bo wtedy nie byłaby to wiara, tylko wiedza.
|
Cz wrz 01, 2011 14:52 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Asparagus napisał(a): pilaster napisał(a): A co jest tym argumentem?
skoro spodziewamy się, że jakaś religia na Ziemi może być "prawdziwa" (naprawdę natchniona) to spodziewalibyśmy się tez, że ta prawdziwa religia będzie się czymś wyrózniać spośród innych, powstałych naturalnie.
Zatem jakich różnic by asparagus się spodziewał? Nie oczekujmy, że znajdziemy jakieś empiryczne potwierdzenie, że jakaś religia jest prawdziwa, bo wtedy nie byłaby to wiara, tylko wiedza. Nie oczekujemy empirycznego potwierdzenia WPROST.  Ale jakieś cechy powinny ją jednak odróżniać 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Cz wrz 01, 2011 15:35 |
|
 |
baran
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 17:43 Posty: 110
|
 Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Commander napisał(a): Każda religia głosi swoje "prawdy", a co one mają wspólnego z rzeczywistością? Tylko tyle, na ile wierzący w tej religii w te "prawdy" wierzą. A ci co nie przynależą do żadnej religii postrzegają świat takim jakim jest naprawdę czy tylko tak jakim jakim oni go widzą? Ja np. wierze w Boga(pewnie nawet to w jaki sposób go postrzegam już jest heretyckie:D ) ale daleko mi do jakiej kolwiek obecnie istniejącej religii więc co wtedy?
|
Cz wrz 01, 2011 15:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
baran napisał(a): A ci co nie przynależą do żadnej religii postrzegają świat takim jakim jest naprawdę czy tylko tak jakim jakim oni go widzą?
Otóż to,dlaczego to ateiści przypisują sobie jedynie obiektywizm w definiowaniu rzeczywistości ?
|
Cz wrz 01, 2011 19:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
pilaster napisał(a): Asparagus napisał(a): pilaster napisał(a): A co jest tym argumentem?
skoro spodziewamy się, że jakaś religia na Ziemi może być "prawdziwa" (naprawdę natchniona) to spodziewalibyśmy się tez, że ta prawdziwa religia będzie się czymś wyrózniać spośród innych, powstałych naturalnie.
Zatem jakich różnic by asparagus się spodziewał? Nie oczekujmy, że znajdziemy jakieś empiryczne potwierdzenie, że jakaś religia jest prawdziwa, bo wtedy nie byłaby to wiara, tylko wiedza. Nie oczekujemy empirycznego potwierdzenia WPROST.  Ale jakieś cechy powinny ją jednak odróżniać  To mi trochę przypomina dywagacje w rodzaju: jeśli jakieś krasnoludki są prawdziwe, to są to smerfy, bo zostały przetłumaczone na największą liczbę języków i ciągle lecą w telewizji - jakieś cechy w końcu powinny je wyróżniać  . Założenie, że cechami "prawdziwej" religii powinno być to, że jest to najdłużej istniejąca zinstytucjonalizowana religia nie ma żadnych racjonalnych podstaw. Natomiast kwestia, jaką postawiłeś rzeczywiście jest ciekawa - tzn. co powinno wyróżniać religię natchnioną przez Boga? Według mnie: 1) Stałość, niezmienność, zwłaszcza w kwestiach etyczno-moralnych. Trudno bowiem zakładać, że Bóg co innego uznaje za dobre i złe dzisiaj a co innego jutro. Jak religia judeochrześcijańska przechodzi ten test? FAILED.. Święta księga chrześcijan w kwestii praw moralnych głosi coś kompletnie innego w ST i w NT. Nakaz zabijania niewiernych, kamieniowania pracujących w Szabat, dopuszczenie wielożeństwa, pochwała niewolnictwa czy mordowania innych narodów poza "wybranym", wreszcie kwestie zupełnie innych dogmatów religijnych: choćby Trójca, święci i Maryja zamiast jednego Boga. 2) Potwierdzanie się założeń religijnych, sprzecznych z aktualną wiedzą i obyczajami. Chodzi o to, że tezy czy nakazy głoszone przez natchnioną religię, nawet jeśli są sprzeczne z panującymi w danym czasie, prędzej czy później powinny okazywać się słuszne. Jak chrześcijaństwo przechodzi ten test? FAILED. Otóż to nie świat dochodzi do wniosków głoszonych przez chrześcijan, ale chrześcijanie podążają (choć powolnie) za światem i dopasowują swoje prawdy do panujących zasad. Przykłady: stosunek do niewolnictwa, kary śmierci, tortur, Inkwizycji, naukowych teorii czy równouprawnienia kobiet. 3) Nieomylność instytucji Jeżeli zakłada się, że dana instytucja religijna jest święta i pozostaje pod bezpośrednią opieką Boga to trudno akceptować fakt, że jako święta i natchniona instytucja (nie pojedyncze osoby) głosi rzeczy i popełnia czyny, za które później przeprasza i które z perspektywy czasu wyglądają na wyjątkowo podłe. Jak Kościół katolicki przechodzi ten test? FAILED. Inkwizycja, karanie za głoszenie naukowych teorii sprzecznych z punktem widzenia Kościoła (w dodatku ostatecznie uznawanych za prawdziwe), wyprawy krzyżowe, czy wreszcie powszechne tolerowanie i ukrywanie przed wymiarem sprawiedliwości pedofilów wśród swoich "braci w wierze".
|
Cz wrz 01, 2011 22:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
atheist napisał(a): Nakaz zabijania niewiernych, kamieniowania pracujących w Szabat, dopuszczenie wielożeństwa, pochwała niewolnictwa czy mordowania innych narodów poza "wybranym". Bardzo sprytnie przechodzisz w jednym zdaniu od zabijania do mordowania,choć doskonale wiesz,że różnica jest zasadnicza.. atheist napisał(a): 3) Nieomylność instytucji Jeżeli zakłada się, że dana instytucja religijna jest święta i pozostaje pod bezpośrednią opieką Boga to trudno akceptować fakt, że jako święta i natchniona instytucja (nie pojedyncze osoby) głosi rzeczy i popełnia czyny, za które później przeprasza i które z perspektywy czasu wyglądają na wyjątkowo podłe. Jak Kościół katolicki przechodzi ten test? FAILED. Inkwizycja, karanie za głoszenie naukowych teorii sprzecznych z punktem widzenia Kościoła (w dodatku ostatecznie uznawanych za prawdziwe), wyprawy krzyżowe, czy wreszcie powszechne tolerowanie i ukrywanie przed wymiarem sprawiedliwości pedofilów wśród swoich "braci w wierze". Na podważenie nieomylności Kościoła- raz pojedynczym osobom nie przypisujesz żadnego znaczenia..a za drugim razem pojedyncze przypadki rzeczywistego ukrywania przed sprawiedliwością pedofilów czynisz"powszechnie tolerowanymi"i nagle ,w tym przypadku, pojedyncze osoby mają znaczenie,a ich postępowanie ciązy na całej instytucji.. To jak to jest dokładnie?
|
Pt wrz 02, 2011 6:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|