Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt maja 24, 2024 0:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 353 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 24  Następna strona
 Kiedy transplantacja jest etyczna 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a):
Czyli sami lekarze mowia o smierci pnia mozgu.
A po co zmieniali definicje?


"Śmierć mózgu" i "śmierć pnia mózgu" to pojęcia tożsame.


Według komunikatu Ministerstwa Zdrowia z 29 października 1996 roku "o wytycznych w sprawie kryteriów stwierdzenia trwałego i nieodwracalnego ustania funkcji pnia mózgu - śmierci mózgowej":

1/ W pierwszym etapie wysuwa się podejrzenie śmierci pnia mózgu. Wysunięcie podejrzenia śmierci pnia mózgu wymaga stwierdzenia, że chory jest w stanie głębokiej śpiączki (której przyczyna jest znana), jest sztucznie wentylowany i wykazano strukturalne uszkodzenie mózgu. Nie należy wysuwać podejrzenia śmierci pnia mózgu u pacjentów z zaburzeniami metabolicznymi lub endokrynnymi, a także należy wykluczyć, że śpiączka jest wynikiem działania preparatów farmakologicznych.

2/ W drugim etapie wykonuje się badania potwierdzające śmierć pnia mózgu.



Kael napisał(a):


W jakiej kwestii? Zaprzestania wykonywania przeszczepów serca? Bo do tego się jej twierdzenia w konsekwencji sprowadzają.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt sty 28, 2014 13:20
Zobacz profil
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kozioł napisał(a):
Kael napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Bardziej adekwatne porównanie, to sytuacja gdy przez wiele miesięcy podtrzymywane są funkcje życiowe kobiety w ciaży, gdy mózg kobiety całkowicie przestał funkcjonować. Sytuacja jest analogiczna: podtrzymuje funkcje i wykorzystuje się ciało zmarłej kobiety. Po "porodzie" jest pogrzeb. Czy tu miałabyś wątpliwości?


A konkretnie: watpliwosci odnosnie czego? Jakos nie zrozumialam przykladu.


Przeciez tak samo wykorzystywane jest cialo zmarłego człowieka aby ratować zycie innego człowieka.
Tak samo stwierdzona jest śmierć kobiety.
Tak samo aparatura zostaje w końcu odłączona.
Te same wątpliwości, te same rozterki etyczne.

No i? Gdybym ja byla w ciazy i ulegla wypadkowi to chcialabym dac szasne mojemu dziecku. Gdyby mnie odlaczono pozniej od aparatury (uporczywa terapia), to tez nie mialabym pretensji.
Ja nie uwazam,ze moje zdanie jest zawsze sluszne. Ale to moje zdanie, moje sumienie i moja odpowiedzialnosc. I nie oddam tej odpowiedzialnosci nikomu. Szczegolnie za moje dzieci. Dlatego z pania Blaszczyk sie zgadzam.

Jezeli ktos uwaza, ze wazniejsze jest pomoc komus zyc dluzej i zgodzi sie (w pelni swiadom konsekwencji - np pobierania organow kiedy byc moze jeszcze bedzie odczuwal bol, sztuczne skrocenie czasu agonii itp) na oddanie swoich organow, to mam dla niego pelny szacunek.
Przyznaje: mnie na to nie stac. Przy czym mniej obawiam sie mojej wlasnej smierci przy transplantacji, ale "idealem" smierci jest dla mnie ciagle smierc w gronie rodziny, nie w samotnosci na stole operacyjnym. I tego chcialabym np moim dzieciom oszczedzic.

@JedenPost, tu nie chodzi o to, ze pani Blaszczyk jest jakakolwiek wyrocznia i pewnie transplantolodzy i tak beda organy pobierac (choc warto byloby wiedziec ilu z nich zgadza sie na pobranie wlasnych organow). Dla mnie to za powazna sprawa, zeby decydowac odgornie kto ma jakie prawo do "naturalnej" smierci.


Wt sty 28, 2014 16:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 17:15
Posty: 257
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Andy72 napisał(a):
A nie powinieneś, oddanie życia za kogoś świadczy o miłości. Chociaż w przypadku transplantacji nie ma nawet mowy o oddawaniu życia, jest śmierć mózgowa i niechęć do transplantacji jest wyjątkową podlością, że żałuje się czegoś co innym ratuje życie a nam jest i tak do niczego nie potrzebne.




Jeżeli dobrze przeczytasz początek i zdasz sobie sprawę z tego o czym jest mowa - wtedy równie dobrze , możesz dać żywcem i bez znieczulenia się pokroić.
Bardzo łatwo się o wszystkim mówi jeżeli siedzi się przed kompem w wygodnym fotelu a nie leży na stole z " niby stwierdzoną " śmiercią , słysząc swój własny krzyk i nie mogąc nic z tym zrobić.

Człowiek to na prawdę potrafi.

_________________
" Wolność w Miłości należy do Ciebie "


Wt sty 28, 2014 17:00
Zobacz profil
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Cytuj:
Gdyby mnie odlaczono pozniej od aparatury (uporczywa terapia), to tez nie mialabym pretensji.

Uporczywa terapia ? To nie jest uporczywa terapia, to podtrzymywania ciała po smierci mózgu. Mieszasz w tej chwili ze sobą dwa rózne zjawiska, dwa różne pojęcia.

Bardzo dużo zarzucasz innym, np. lekarzom zarzucasz eutanazję (bo jak inaczej nazwać "sztuczne skrocenie czasu agonii"), zarzucasz im wręcz pobieranie organów od ludzi żywych i uśmiercanie ich w sali operacyjnej.

To wszystko to tylko zarzuty, zarzuty, zarzuty.

Magdalena_i napisał(a):
Jeżeli dobrze przeczytasz początek i zdasz sobie sprawę z tego o czym jest mowa - wtedy równie dobrze , możesz dać żywcem i bez znieczulenia się pokroić.
Bardzo łatwo się o wszystkim mówi jeżeli siedzi się przed kompem w wygodnym fotelu a nie leży na stole z " niby stwierdzoną " śmiercią , słysząc swój własny krzyk i nie mogąc nic z tym zrobić.

Człowiek to na prawdę potrafi.

Zdarzały się i beda zdarzac się błędy, pomyłki przy stwierdzeniu agonii, coraz rzadziej ale będą. Kiedyś po prostu ludzi grzebano w trumnie. Przed orzeczeniem, czy ktos moze byc swięty badano jego zwłoki. Gdy były poruszone, gdy były jakiekolwiek zadrapania w trumnie, oznaki życia, walki, to swiętym nie zostawał (bo mógł przed smiercią Bogu złożeczyć). Do dzis można podziwiać stare grobowce z dzwonkami i sznurkiem znikającym wewnątrz, tak na wszelki wypadek.
Pomyłki będą bez względu na to, czy będzie transplantologia, czy nie. Zachariasz ma duze szczęście, że chcieli wykorzystać jego ciało do przeszczepu. Inaczej aparatura byłaby odłączona, a on juz dawno pochowany.
@Magdalena_i bardzo łatwo gnoic kogos siedząc przy komputerze, gdy tysiące ludzi żyja z dnia na dzień z nadzieja, ze dożyją przeszczepu, że się uda i że będa mogli żyć kolejne dziesiątki lat.


Wt sty 28, 2014 17:18
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
distinct napisał(a):
po 1: nie wiedziałem o tym, że istnieje w Polsce domniemanie zgody na pobranie narządów. W sumie nikt z mojego otoczenia (kilkanaście osób) nie wypełniał nigdy takich papierów, zarówno ludzie młodzi, jak i starsi.

po 2: co myślicie o takiej sytuacji, jak opisana w wywiadzie: jest śpiączka, chociaż nie stwierdzono, by mózg nie miał szans na powrót do aktywności. Po pewnym czasie orzeka się śmierć i zaprzestaje leczenia. Zgodzilibyście się, aby tak postąpiono wobec waszych bliskich?


Po 1.
Wiedziałem.

Po 2.
Gdy komisja orzeknie śmierć, to i tak aparatura zostanie odłączona. Szpital zwłok "leczyć" nie będzie, a inni zaraz będą potrzebowali tego sprzętu.
Taka jest brutalna prawda.


Wt sty 28, 2014 17:24
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kozioł napisał(a):
Cytuj:
Gdyby mnie odlaczono pozniej od aparatury (uporczywa terapia), to tez nie mialabym pretensji.

Uporczywa terapia ? To nie jest uporczywa terapia, to podtrzymywania ciała po smierci mózgu. Mieszasz w tej chwili ze sobą dwa rózne zjawiska, dwa różne pojęcia.

Bardzo dużo zarzucasz innym, np. lekarzom zarzucasz eutanazję (bo jak inaczej nazwać "sztuczne skrocenie czasu agonii"), zarzucasz im wręcz pobieranie organów od ludzi żywych i uśmiercanie ich w sali operacyjnej.

To wszystko to tylko zarzuty, zarzuty, zarzuty.


Jestes lekarzem? czujesz sie osobiscie dotkniety? Trudno.
Uwazasz, ze watpliwosci sa zarzutami? Ty nigdy watpliwosci nie miewasz? A jak miewasz, to od razu masz wyrzuty sumienia, ze kogos oskarzasz? To masz problem.

Nie zakladam zlej woli u lekarzy. Oni maja do czynienia ze smiercia na co dzien i komus musza wierzyc, zeby moc pracowac. Wiec wierza procedurom, ktore zostaly podane odgornie. Jednoczesnie wiedza, ze pacjent i tak umrze, a jezeli pobierze mu sie organy przed ich rozkladem, to moga one uratowac kilka innych osob od smierci.

Nie wiem, czy sami sa sklonni oddac wlasne organy. Nie wiem, czy zmieniliby zdanie jak niektorzy aborcjonisci, gdyby sie okazalo, ze jednak pacjent umierajacy jeszcze nie umarl calkowicie.
Ja mialabym watpliwosci od tego momentu, gdy trzeba byloby podawac leki zwiotczajace, zeby moc organy pobrac. Niby dlaczego jakiekolwiek leki sa potrzebne, zeby zwloki operowac? Przy sekcji nikt zadnych lekow nie podaje.


Kozioł napisał(a):
@Magdalena_i bardzo łatwo gnoic kogos siedząc przy komputerze, gdy tysiące ludzi żyja z dnia na dzień z nadzieja, ze dożyją przeszczepu, że się uda i że będa mogli żyć kolejne dziesiątki lat.

Gnoic???


Wt sty 28, 2014 17:31
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a):
Jestes lekarzem? czujesz sie osobiscie dotkniety? Trudno.
Uwazasz, ze watpliwosci sa zarzutami? Ty nigdy watpliwosci nie miewasz? A jak miewasz, to od razu masz wyrzuty sumienia, ze kogos oskarzasz? To masz problem.

Uważam, ze robienie z wątpliwości pewnika jest zarzutem
Kael napisał(a):
Nie zakladam zlej woli u lekarzy. Oni maja do czynienia ze smiercia na co dzien i komus musza wierzyc, zeby moc pracowac. Wiec wierza procedurom, ktore zostaly podane odgornie. Jednoczesnie wiedza, ze pacjent i tak umrze, a jezeli pobierze mu sie organy przed ich rozkladem, to moga one uratowac kilka innych osob od smierci.
Lekarze tworzą sami owe procedury wg aktualnej wszelkiej wiedzy medycznej. Właśnie zarzuciłaś im znieczulice i podejście instrumentalne.
Kael napisał(a):
Nie wiem, czy sami sa sklonni oddac wlasne organy. Nie wiem, czy zmieniliby zdanie jak niektorzy aborcjonisci, gdyby sie okazalo, ze jednak pacjent umierajacy jeszcze nie umarl calkowicie.
Własnie porównałas lekarzy ratującch innym zycie do dokonujących aborcji. Ciagle upierasz się, ze nikogo nie oceniasz?
Kael napisał(a):
Ja mialabym watpliwosci od tego momentu, gdy trzeba byloby podawac leki zwiatczajace, zeby moc organy pobrac. Niby dlaczego jakiekolwiek leki sa potrzebne, zeby zwloki operowac? Przy sekcji nikt zadnych lekow nie podaje.
No to się dowiedz zamiast zakładac, ze lekarze to mordercy. Mi kiedys tłumaczono ale nie mam wiedzy aby wytłumaczyc i tobie.


Wt sty 28, 2014 17:42
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Ktoś czytał wywiad z prof. Wolniewiczem z października zeszłego roku?

"Prof. Bogusław Wolniewicz: - Od dawna uważam, że tzw. transplantacje, czyli przeszczepy, są w istocie nową postacią ludożerstwa. Wprowadzanie ludożerstwa do naszej cywilizacji oznacza dla niej głęboki przewrót. Dlatego bardzo się cieszę, że pan profesor Jan Talar - profesor medycyny, a nie filozofii jak ja - podziela mój pogląd, który głoszę od dawna. Pogląd, że zmiana definicji śmierci z ustania krążenia krwi na tzw. śmierć mózgu jest po prostu propagandowym chwytem.

[...]

- A nie oddałby pan nerki swojej własnej córce? Tak jak zrobił to Przemysław Saleta? Gdyby się okazało, że tylko w ten sposób jest pan w stanie uratować życie własnemu dziecku?

- Nie oddałbym. Powiedziałbym: "Niech umrze". Dawno temu znany chirurg prof. Leon Manteuffel pytał: "Czy koniecznie trzeba dłużej zyć?". Zgadzam się z nim w tej sprawie."


http://www.se.pl/wydarzenia/opinie/prof ... 58917.html

Pogrubienia moje. Nie wiem na ile można ufać źródłu, bo w ostatnie słowa trudno uwierzyć, choć może - jeśli padły - mają być tylko podkreśleniem/świadectwem niewzruszonego przekonania o słuszności poglądu.


Wt sty 28, 2014 17:47
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
MARIEL napisał(a):
Ktoś czytał wywiad z prof. Wolniewiczem z października zeszłego roku?

Czytałem.
Nie zgadzam się z nim.
Zdecydowanie bliższy mi tu bokser Saleta niz profesor Wolniewicz.


Wt sty 28, 2014 17:55
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Transplantacja dla prof. Wolniewicza to ludożerstwo, ale eutanazja to sacrum, a propaganda Kościoła p-ko eutanazji to głupota i obrzydliwość.
Autorytet z niego niebywały...


Wt sty 28, 2014 17:58
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Alus napisał(a):
Transplantacja dla prof. Wolniewicza to ludożerstwo, ale eutanazja to sacrum, a propaganda Kościoła p-ko eutanazji to głupota i obrzydliwość.
Autorytet z niego niebywały...

Dla mnie mniej więcej taki jak z Jacka Norkowskiego.


Wt sty 28, 2014 18:07
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Wyjaśnienie powodu podawania leków zwiotczających jest prozaiczne: Chodzi o wyłączenie mięśni, aby nie reagowały na przekazywane z rdzenia kręgowego impulsy powodujące odruchy bezwarunkowe na skutek zranienia. No, ale raczej Kael nie przyjmie tego do wiadomości.


Wt sty 28, 2014 18:10
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
@Yarpen_Zirgin: czyli jednak jakies odruchy sa? A jaka masz pewnosc, ze tego bolu dawca nie odczuwa? Ja nie mam zadnej.
@Koziol: chodzi ci o to, zeby mnie zgnoic, wykazac, ze moje watpliwosci to tak naprawde zarzuty , ze sie nie znam i w zwiazku z tym transplantacja jest ok, bo lekarze wiedza przeciez lepiej?
Mnie tak nie przekonasz, ale przeciez najwazniejsze to miec poczucie, ze sie wygralo w dyskusji.

Przedstawilam moje osobiste i nienaukowe watpliwosci. A poniewaz kazdy powinien kierowac sie swoim sumieniem, wiec moje sumienie mowi mi, ze JA (zeby nie bylo watpliwosci) nie mam prawa uwazac, ze powinnam skrocic czas odchodzenia moj badz moich bliskich, bo ktos potrzebuje ich serca, nerek, watroby i rogowki.
Nikogo nie oceniam, jezeli postapi inaczej. I nie bede tez nikogo oceniac, czy potepiac, jezeli zdecyduje sie na in vitro i urodza mu sie dzieci. Dla mnie ludzkie zycie jest bardziej skomplikowane niz sie to obserwatorom zewnetrznym wydaje.

I tym kolejnym offtopem koncze z mojej strony.
Po dzisiejszym pogrzebie mlodej matki, ktora zmarla w szpitalu na zapalenie pluc odeszla mnie ochota na przepychanki, czyje watpliwosci sa glupie, a czyje racje madre. Na szczescie Pan Bog patrzy na serce i nie lamie sumien.


Wt sty 28, 2014 19:23
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a):
@Yarpen_Zirgin: czyli jednak jakies odruchy sa?

Odruchy bezwarunkowe są zawsze kiedy żyje rdzeń kręgowy, nerwy i mięśnie.

Cytuj:
A jaka masz pewnosc, ze tego bolu dawca nie odczuwa?

Nie czuje, bo mózg nie żyje. Dotrze to wreszcie do Ciebie, że organy do transplantacji pobiera się dopiero przy 100% pewności, że doszło do śmierci mózgu?

Cytuj:
Ja nie mam zadnej.

Nie masz, bo zamiast słuchać specjalistów, to opierasz się na swoich laickich wyobrażeniach.


Wt sty 28, 2014 19:29
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Ziew. A w jaki sposób osiąga się tę 100% pewność, że mózg nie żyje? Kładzie się delikwenta pod tomograf?


Wt sty 28, 2014 19:50
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 353 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 24  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL