Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Autor |
Wiadomość |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2007
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Nie będę Ci odpowiadam, bo świadomie fałszujesz dane nauki i moje wypowiedzi. Przyjemnością Twoją jest ustawiać naukę przeciw wierze i wiarę przeciw nauce, także biblijnej. To grzech ciężkiego bluźnierstwa przeciw Bogu. Nie mogę w tym uczestniczyć.
|
Śr lut 05, 2025 14:33 |
|
|
|
 |
Przeemek
Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53 Posty: 1803
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Alugard napisał(a): Może przybliż co to są baraminy i jak się je ustala, czym się różnią od taksonów i kladów Baraminologia to metoda systematyki biologicznej wykorzystująca wiele standardowych narzędzi i metod współczesnej biologii. Chyba najbardziej szczegółowo została opisana przez Dr. Kurta P. Wise'a https://creation.com/images/pdfs/tj/j06 ... 22-137.pdf , paleontologa z Harvard University, w jego artykule "Practical Baraminology" (1992). Baraminologia stara się identyfikować naturalne grupy organizmów (baraminy) poprzez analizę nieciągłości między grupami, używając zaawansowanych metod statystycznych i morfometrycznych. Korzysta z tych samych narzędzi co współczesna systematyka, włącznie z programem PAUP https://paup.phylosolutions.com/ do analizy filogenetycznej. Baraminologia wykorzystuje wiele kryteriów do identyfikacji baraminów, w tym morfologiczne, molekularne, ekologiczne i inne. Używa zaawansowanych metod statystycznych jak BDIST (program do analizy odległości baraminicznych) czy ANOPA (Analysis of Patterns). To te same narzędzia, które są używane w standardowej systematyce - kladystyka, ale z algorytmami nastawionymi na wykrywanie nieciągłości między grupami zamiast budowania ciągłych drzew filogenetycznych. Baraminolodzy przeprowadzają rygorystyczne analizy statystyczne i tworzą testowalne hipotezy o relacjach między organizmami.W praktyce baraminologia i kladystyka nie różnią się tak bardzo jak mogłoby się wydawać. Obie metody:- Wykorzystują podobne dane i narzędzia analizy - Mają swoje założenia wstępne i ograniczenia - Borykają się z problemami interpretacji danych - Generują testowalne hipotezy Głównymi różnicami są cele analizy i interpretacja wyników, nie sama metodologia. Obie metody mają swoje miejsce w systematyce biologicznej i czasem mogą się wzajemnie uzupełniać w zrozumieniu różnorodności życia. Dlatego drogi Atimeresie!Twoje poprzednie stwierdzenie pokazuje nadmierne zaufanie do analiz komputerowych i niezrozumienie jak faktycznie działają algorytmy filogenetyczne. Komputery wcale nie 'same kreślą' drzewa genetyczne - wynik zawsze zależy od: Przyjętych założeń:- Wyboru modelu ewolucji molekularnej - Sposobu traktowania luk w sekwencjach - Wyboru metody rekonstrukcji drzewa (MP, ML, NJ, itp.) - Parametrów algorytmów Jakości i selekcji danych:- Wyboru analizowanych sekwencji - Metody alignmentu sekwencji - Sposobu kodowania cech - Filtrowania 'problematycznych' danych Interpretacji wyników:- Różne algoritmy często dają różne drzewa z tych samych danych - Wybór 'najlepszego' drzewa wymaga dodatkowych kryteriów - Bootstrap i inne miary wsparcia pokazują niepewność rekonstrukcji Baraminologia właśnie pokazuje, że te same narzędzia i dane, przy innych założeniach algorytmicznych, mogą prowadzić do odmiennych wniosków o relacjach między organizmami. To dowodzi, że drzewa filogenetyczne nie są 'wymuszone przez dane', ale są rezultatem przyjętych założeń metodologicznych.
|
Śr lut 05, 2025 15:00 |
|
 |
Przeemek
Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53 Posty: 1803
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Atimeres napisał(a): Nie będę Ci odpowiadam, bo świadomie fałszujesz dane nauki i moje wypowiedzi. Przyjemnością Twoją jest ustawiać naukę przeciw wierze i wiarę przeciw nauce, także biblijnej. To grzech ciężkiego bluźnierstwa przeciw Bogu. Nie mogę w tym uczestniczyć. A nie zastanawia Ciebie nawet na chwilę, że skoro wychodzisz z taką przeciwstawnością tych dwóch prawd, to może jest coś na rzeczy z nauką, a nie z Biblią, którą postanowiłeś alegoryzować? Dlaczego akurat zmagasz się z Biblią, a nie próbujesz szukać problemów w teorii naukowej? Pismo Boże jest niezmienne - tylko tyle potrzeba nam pamiętać. A Ty zamiast krytycznie spojrzeć na naukowe hipotezy, które się zmieniają, próbujesz dostosować do nich niezmienne Słowo Boże. Przykro mi, że tak myślisz. Nie wskazujesz dokładnie, jak miałbym niby fałszować naukę i Twoje wypowiedzi. Nie przeciwstawiam wiary nauce, wręcz przeciwnie - chronię wiarę. Trzeba bowiem odróżnić co w nauce jest prawdziwym opisem rzeczywistości, a co tylko hipotezą. Nie powinniśmy przyjmować niepewnych hipotez naukowych jako prawd i dostosowywać do nich wiary - to byłoby prawdziwym problemem. Odróżnianie faktów od hipotez nie jest atakiem na naukę, ale dbaniem o rzetelność naukową. Właśnie krytycyzm naukowy dba o to, by opierać wiarę na faktach i naukowych prawdach, a nie na hipotezach i filozoficznych spekulacjach. Skoro Bóg pokazał, że stworzenie świadczy o Stwórcy i kazał używać rozumu, to w nauce powinniśmy znaleźć ślady.Twoja interpretacja próbuje dodawać Boga do nauki - wstawiasz Go tam, gdzie nauka Go nie potrzebuje lub nie widzi. W naukowym języku nazywa się to 'Bogiem luk' - a naukowcy/świat mówi wtedy, na razie czegoś jeszcze nie wiemy, ale czas pokaże naukowe wyjaśnienie. Natomiast kreacjoniści wykorzystują samą naukę, by wskazywała na Stwórcę - a nie Go dodają obok naukowych wyjaśnień - jak przykładowa Teoria ID.. Oczywiście interpretacja Biblii to osobny problem - musieliście nagiąć Pismo, by pasowało do ewolucji, stąd te wymyślane poetyckie metafory i szaty literackie. Ale kiedy wskazuję Tobie, że Nowy Testament potwierdza pewne dosłowne prawdy w Genesis, przerzucasz argument na oskarżanie mnie..... To Ty wstawiasz Boga między fakty naukowe, a kreacjoniści używają nauki jak ID do wykazania Boga. Więc kto tu naprawdę nie łączy wiary z nauką? Bo jeśli mam tak łączyć, że świat naukowy tego nie akceptuje i nie widzi - to jest to filozofia albo spekulacja.
|
Śr lut 05, 2025 15:12 |
|
|
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2007
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Przeemek napisał(a): Atimeres napisał(a): Nie będę Ci odpowiadam, bo świadomie fałszujesz dane nauki i moje wypowiedzi. Przyjemnością Twoją jest ustawiać naukę przeciw wierze i wiarę przeciw nauce, także biblijnej. To grzech ciężkiego bluźnierstwa przeciw Bogu. Nie mogę w tym uczestniczyć. A nie zastanawia Ciebie nawet na chwilę, że skoro wychodzisz z taką przeciwstawnością tych dwóch prawd, to może jest coś na rzeczy z nauką, a nie z Biblią, którą postanowiłeś alegoryzować? Dlaczego akurat zmagasz się z Biblią, a nie próbujesz szukać problemów w teorii naukowej? Pismo Boże jest niezmienne - tylko tyle potrzeba nam pamiętać. A Ty zamiast krytycznie spojrzeć na naukowe hipotezy, które się zmieniają, próbujesz dostosować do nich niezmienne Słowo Boże. Choć postanowiłem czytania Twoich "długosiernych" tekstów i pełnych insynuacji wypowiedzi, wpadłem na pierwsze Twoje zdania. Ad 1) Nie ma konfliktu między nauką a Biblią, zapisem Słowa Bożego. Jest tylko konflikt z Biblią a głowami "niektórych", co nie umieją i nie chcą nauczyć się jej czytania i rozumienia; wmawiają jej sensy, których ona nie przekazuje, a w niektórych księgach czy fragmentach ą tylko szatą literacką! Już dzieci w szkołach podstawowych uczą się jak rozumieć jakiekolwiek teksty pisane, że np. lecieć nie zawsze jest czynnością biegacza, że płynąć nie zawsze jest czynnością ryby... (takie przykłady są od dzieci z zespołem autyzmu). Ad 2) Nie zmagam się z Biblią, lecz z jej niektórymi czytelnikami, którzy przypisują jej nieprawdziwe myśli. Ad 3) Nie poprawiam nauki, bo ona sama ma mechanizmy poprawiania siebie. Gorzej z czytelnikami Biblii 
|
Pt lut 07, 2025 6:01 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2007
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Atimeres napisał(a): Przeemek napisał(a): Atimeres napisał(a): Nie będę Ci odpowiadam, bo świadomie fałszujesz dane nauki i moje wypowiedzi. Przyjemnością Twoją jest ustawiać naukę przeciw wierze i wiarę przeciw nauce, także biblijnej. To grzech ciężkiego bluźnierstwa przeciw Bogu. Nie mogę w tym uczestniczyć. A nie zastanawia Ciebie nawet na chwilę, że skoro wychodzisz z taką przeciwstawnością tych dwóch prawd, to może jest coś na rzeczy z nauką, a nie z Biblią, którą postanowiłeś alegoryzować? Dlaczego akurat zmagasz się z Biblią, a nie próbujesz szukać problemów w teorii naukowej? Pismo Boże jest niezmienne - tylko tyle potrzeba nam pamiętać. A Ty zamiast krytycznie spojrzeć na naukowe hipotezy, które się zmieniają, próbujesz dostosować do nich niezmienne Słowo Boże. Choć postanowiłem nieczytania Twoich "długosiernych" tekstów i pełnych insynuacji wypowiedzi, wpadłem na pierwsze Twoje zdania. Ad 1) Nie ma konfliktu między nauką a Biblią, zapisem Słowa Bożego. Jest tylko konflikt z Biblią a głowami "niektórych", co nie umieją i nie chcą nauczyć się jej czytania i rozumienia; wmawiają jej sensy, których ona nie przekazuje, a w niektórych księgach czy fragmentach są tylko szatą literacką! Już dzieci w szkołach podstawowych uczą się jak rozumieć jakiekolwiek teksty pisane, że np. lecieć nie zawsze jest czynnością biegacza, że płynąć nie zawsze jest czynnością ryby... (takie przykłady są od dzieci z zespołem autyzmu). Ad 2) Nie zmagam się z Biblią, lecz z jej niektórymi czytelnikami, którzy przypisują jej nieprawdziwe myśli. Ad 3) Nie poprawiam nauki, bo ona sama ma mechanizmy poprawiania siebie. Gorzej z czytelnikami Biblii 
|
Pt lut 07, 2025 7:14 |
|
|
|
 |
Przeemek
Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53 Posty: 1803
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Atimeres napisał(a): Choć postanowiłem czytania Twoich "długosiernych" tekstów i pełnych insynuacji wypowiedzi, wpadłem na pierwsze Twoje zdania. Sam regulamin tego forum nakazuje aby nie ograniczać się do "jednorazowych wstawek" cytować?, a z edytora tekstu wynika, że mieści się ponad 1000 słów. No i regulamin nie ogranicza ilości słów na post. Nie jesteśmy tutaj na Twitterze, tylko na forum. Forum służy do merytorycznej dyskusji, a niekoniecznie do krótkiej wymiany opinii. Nie rozumiem, jeżeli komuś sprawia problem czytanie kilku stron tekstu, podczas gdy prawdopodobnie przegląda kilka książek tygodniowo. A jeśli ktoś ma jakieś niepełnosprawności, to istnieje mnóstwo narzędzi - od czytania tekstu na głos, poprzez magnifikatory, po wpisywanie tekstu mówionego. Naprawdę nie ma na co narzekać. Jeśli ktoś nie lubi dużo czytać i pisać, to nie rozumiem, co robi na jakimkolwiek forum. Atimeres napisał(a): Ad 1) Nie ma konfliktu między nauką a Biblią, zapisem Słowa Bożego. Jest tylko konflikt z Biblią a głowami "niektórych", co nie umieją i nie chcą nauczyć się jej czytania i rozumienia; wmawiają jej sensy, których ona nie przekazuje, a w niektórych księgach czy fragmentach ą tylko szatą literacką! I na takich wpisach polega Twettowanie, to jak czytanie krótkich "wstawek" polityków, którzy albo sprzedają "wyborczą kiełbasę", albo bez żadnego zarzenowania oskarżają swoich oponentów niezależnie od faktów, bo przecież i tak reprezentują jedną stronę polityczną. Więc ich opinie zawsze są stronnicze, nieobiektywne i często pejoratywne o swoich oponentach.... I tak wygląda Twoja wypowiedź, piszesz o "braku konfliktu między nauką a Biblią" - to jest bardziej retoryczna deklaracja niż merytoryczną argumentacją. Zamiast odnieść się do konkretnych argumentów, stosujesz protekcjonalny ton i uogólnienia o ludziach, którzy "nie umieją i nie chcą nauczyć się jej czytania". To typowa taktyka unikania rzeczowej dyskusji - zamiast odpowiedzieć na konkretne pytania o historyczność Adama, doktrynę grzechu czy świadectwo Nowego Testamentu, sugerujesz że oponenci po prostu "nie rozumieją". Stawiasz się w pozycji autorytetu, który jako jedyny zna "właściwą" interpretację. Taka protekcjonalna retoryka, podszyta inwektywami o "konfliktach w głowach", świadczy o braku merytorycznych argumentów. To jak polityk, który zamiast odpowiedzieć na trudne pytania, atakuje inteligencję pytających. Prawdziwa dyskusja wymaga szacunku dla oponentów i merytorycznej odpowiedzi na ich argumenty.Teraz widzisz na czym plega różnica, między "długosiernym" postem, a populizmem w Twoich krótkich opiniach, jaki sprzedajesz na forum? Jeżeli chcesz dostarczyć też i innym czytelnikom jakiś przekaz, a nie tylko się "mądrzyć" - to musisz się bardziej postarać. Zresztą to Twoje świadectwo i Twojej religi je wystawiasz..... Atimeres napisał(a): Już dzieci w szkołach podstawowych uczą się jak rozumieć jakiekolwiek teksty pisane, że np. lecieć nie zawsze jest czynnością biegacza, że płynąć nie zawsze jest czynnością ryby... (takie przykłady są od dzieci z zespołem autyzmu). Masz prawo do swojego zdania, ale dyskutujmy merytorycznie, nie populistycznie. Twierdzisz, że dzieci uczą się rozumieć teksty, więc sprawdźmy jak Biblia przedstawia te wydarzenia:"Na początku Bóg stworzył niebo i Ziemię" - czy to metafora nieba i ziemi? Jak w podstawówce uczą? "Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz... stworzył mężczyznę i kobietę" (Rdz 1:27) - to nie znaczy dosłownie, że stworzył kobietę i mężczyznę? No ale sam Jezus potwierdza dosłowne rozumienie: "Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę?" (Mt 19:4) "Na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę" (Mk 10:6)Twierdzisz, że "nie ma konfliktu między nauką a Biblią" - ale ewolucja przeczy biblijnemu opisowi stworzenia płci. Na "początku" była jedna komórka, a nie dwie płcie - może Bogu się początki pomyliły, kiedy natchnął Duchem autorów NT by im przekzał prawdę? A do dwówch płci to chyba trwało miliardy lat? A jak wyewoluowały dwie płcie? To kolejna zagadka teorii ewolucji, bo dwie płcie nawet nie sprzyjają lepszemu przetrwaniu...... Apostoł Paweł traktuje te wydarzenia jako historyczne:"Nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo" (1 Tym 2:14) "Obawiam się, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze... jak wąż uwiódł Ewę" (2 Kor 11:3)Po co - nawet ważna dla wywodu Pawła - była kolejność, kto pierwszy został zwiedziony, skoro to tylko "szata literacka", mająca inny "głębszy" przekaz alegoryczny? Nawet Łukasz, wykształcony historyk i lekarz, opisuje potop i zniszczenie Sodomy jako rzeczywiste wydarzenia (Łk 17:26-29)."26 Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: 27 jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich. 28 Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, 29 lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki4 i wygubił wszystkich;" (Łk 17)Podać ci więcej cytatów? Odwołania z NT do wydarzeń o grzechu, do Adama, do Wierzy Babel? Cytować!!! Kto referuje dokładne genealogie, jak nie chce w nich przekazać rzeczywistej genealogii swoich porzodków? CZego one miałby niby być alegorią/poematem, skoro nie są faktem? Cały Nowy Testament wielokrotnie odwołuje się do Genesis jako historycznych faktów. Czy wszyscy ci autorzy, natchnieni Duchem Świętym, nie potrafili czytać starych tekstów? A może to współczesne próby alegoryzacji są sprzeczne z pierwotnym rozumieniem Pisma? Wolisz słuchać późniejszych autorytetów - Tradycję - niż świadectwa Nowego Testamentu - to Twój wybór. Ale nie zarzucaj innym, że "nie umieją czytać" Biblii , albo że mają "konflikty w głowach" i ich nie obrażaj, gdy sami autorzy biblijni potwierdzają jej dosłowne rozumienie. To, że wybrałeś słuchać ludzkie autorytety w Tradycji, zamiast Ducha Świętego w Biblii, nie znaczy, że "pozjadałeś teraz wszystkie rozumy" w tej kwestii i możesz osądzać ludzi myślących inaczej..... a może sam padłeś ofiarą zwiedzenia...... Teraz widzisz, czym różni się "długosierny" (merytoryczny) wpis od populistycznej i obrażającej swoich adwersarzy opinii? Nie potrafisz odnieść się do tych faktów, to chociaż nie obrażaj swoich adwersarzy!
Atimeres napisał(a): Ad 2) Nie zmagam się z Biblią, lecz z jej niektórymi czytelnikami, którzy przypisują jej nieprawdziwe myśli. "Nieprawdziwe myśli"? To Jezus, apostołowie i autorzy Nowego Testamentu "przypisywali nieprawdziwe myśli" Genesis, cytując ją jako historyczny fakt? To oni "nie umieli czytać" Pisma? A może to Ty próbujesz narzucić Biblii współczesne interpretacje, ignorując jak rozumieli ją sami natchnieni autorzy? Nie zmagasz się z Biblią - zmagasz się z jasnym świadectwem Nowego Testamentu, który wielokrotnie potwierdza historyczność Genesis. To dość ironiczne oskarżać innych o "przypisywanie nieprawdziwych myśli", gdy sam ignorujesz, jak Pismo interpretuje Pismo. Atimeres napisał(a): Ad 3) Nie poprawiam nauki, bo ona sama ma mechanizmy poprawiania siebie. Gorzej z czytelnikami Biblii  No tak, nauka "sama się poprawia" - dlatego bez problemu przewiduje pogodę na 10 dni, a jednocześnie twierdzi, że potrafi precyzyjnie zrekonstruować wydarzenia sprzed milionów lat. A my, biedni czytelnicy Biblii, jesteśmy tacy zacofani, że wierzymy jak Jezus i apostołowie traktowali Genesis jako historyczny fakt. Może powinniśmy poprosić współczesnych naukowców, żeby wyjaśnili Pawłowi i Janowi, że źle zrozumieli tekst o Adamie i Ewie? Łukaszowi i Mateuszowi wyjaśnili różnicę miedzy dosłownym tekstem, a "szatą literacką"? To dość protekcjonalne zakładać, że natchnieni autorzy Pisma potrzebują "poprawiania" przez współczesne teorie. Może to nie czytelnicy Biblii są problemem, ale ci, którzy próbują naginać jej jasne przesłanie do aktualnych trendów naukowych?
|
Pt lut 07, 2025 11:29 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2007
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Przeemek napisał(a): Dyskutujmy tu merytorycznie a nie nie populistycznie Ach, znów popełniłem niewypał! Miałem przecież dyskutować niepopulistycznie! Zapomniałem, nie wiedziałem! 
|
Pt lut 07, 2025 13:38 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2007
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Wybawiony napisał(a): Tak oto człowiek zwiódł siebie samego, wykorzystując zdobycze nauki ku własnej zgubie. Wierzę w Boga cudów, gdyż takim się objawił i takiego niejednokrotnie doświadczyłem. Czy wierzysz w to, że Jezus przywrócił do życia Łazarza, którego ciało cuchnęło z powodu rozkładu? Jeśli tak, to masz problem. Jaką bowiem koncepcję naukową przyjmiesz jako wytłumaczenie tego, co się stało? Co wolno owemu "Wojewodzie", to nie uda się Tobie...N
|
Pn lut 10, 2025 14:38 |
|
 |
Przeemek
Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53 Posty: 1803
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Atimeres napisał(a): Co wolno owemu "Wojewodzie", to nie uda się Tobie...N Skoro przetrwanie jest kluczowym celem ewolucji wynikającym z jej mechanizmów działania, to po co Bóg miałby tworzyć ewolucję albo się nią posługiwać, skoro "podtrzymuje wszystko Słowem swojej mocy" (Hbr 1:3)? Po co miałby używać mechanizmów, które dążą do przetrwania, skoro przeklęta została cała rzeczywistość – grzech zniszczył świat, a jedynym rozwiązaniem nie jest poprawa czy naprawa, lecz śmierć i całkowite odnowienie? Biblia podaje, że "ta ziemia zostanie spalona" (2 P 3:10), a Bóg stworzy "nowe niebo i nową ziemię" (Ap 21:1). Jeśli obecny porządek rzeczy ma zostać całkowicie zastąpiony, to jaki sens miałoby używanie ewolucji? Czy Biblia nie wskazuje jasno, że nie ma na nią miejsca w Bożym planie?
|
Pn lut 10, 2025 16:27 |
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2144
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Przeemek napisał(a): Czy Biblia nie wskazuje jasno, że nie ma na nią miejsca w Bożym planie? Masz rację. Rzeczywiście nie wskazuje. A jeśli tak, to znaczy, że nie ma żadnych wskazań, aby temu zaprzeczać.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Pn lut 10, 2025 16:45 |
|
 |
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 2976
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Przeemek napisał(a): Czy Biblia nie wskazuje jasno, że nie ma na nią miejsca w Bożym planie? Jak nie jak tak. Nie mówi idźcie i klonujcie się, mówi idźcie i rozmnażajcie się. Z perspektywy naukowej, ewolucja odnosi się do długotrwałych zmian w organizmach na przestrzeni pokoleń. W tym sensie, rozmnażanie się jest kluczowym elementem ewolucji, ponieważ umożliwia przekazywanie genów i adaptację do zmieniającego się środowiska. Ta ziemia zginie, tak jak zginęły dinozaury. Z prochu powstała ona i dinozaury, i w proch się obróci dając nowe życie, podobnie jak dały dinozaury.
|
Pn lut 10, 2025 18:21 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2007
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Idący napisał(a): Przeemek napisał(a): Czy Biblia nie wskazuje jasno, że nie ma na nią miejsca w Bożym planie? Masz rację. Rzeczywiście nie wskazuje. A jeśli tak, to znaczy, że nie ma żadnych wskazań, aby temu zaprzeczać. Nie wolno Bogu odmawiać wszechmocy i działania w przyrodzie ożywionej od początku, np. eukariontów, do końca i dalej, dla którego cały glob i jego biologia są Bożym "dzisiaj". Bóg nie musi dzielić swojego dzieła stwarzanego na etapy czasowe!
|
Pn lut 10, 2025 18:29 |
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2144
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Kreatywna dyskusja. Już w kolejnym wątku, w kolejnych postach ją zauważam. ciekawe zjawisko. Zastanawiam się, czy mi także nie można tego przypisać.
Cel dość oczywisty, potrzeba wyrażenie swojego zdania niezależnie od toczącej się dyskusji. Ale dla pozoru przytacza się jakiś fragment czyjejś wypowiedzi. Dowolny. Bo jego treść nie ma znaczenia. Na przykład może to być dialog następujący: - Liście są zielone. I odniesienie się niby do tego: - Rośliny muszą pobierać wodę z gleby. Jakieś powiązanie jest. Bo dotyczy roślin. I obaj rozmówcy zadowoleni. Każdy się wypowiedział. A na dodatek kibic z dala, swe trzy grosze wrzuca, od rzeczy, niepowiązane ani z jedną wypowiedzią, ani z drugą. I tak toczy się dyskusja. A w właściwie zabawa. Każdy ma swoje wiaderko, swoją łopatkę i stawia piaskownicy swoje babki. I wszyscy są zadowoleni. Czyż nie jest to piękne?
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Pn lut 10, 2025 20:48 |
|
 |
Przeemek
Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53 Posty: 1803
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Idący napisał(a): Przeemek napisał(a): Czy Biblia nie wskazuje jasno, że nie ma na nią miejsca w Bożym planie? Masz rację. Rzeczywiście nie wskazuje. A jeśli tak, to znaczy, że nie ma żadnych wskazań, aby temu zaprzeczać. Dobrze, że kolejny post Grzegorza sam pokazuje, że takie "naukowe podejście" jak klonowanie kojarzy się zarówno z Biblią "idźcie i rozmnażajcie się" jak i z ewolujcą: george45 napisał(a): Jak nie jak tak. Nie mówi idźcie i klonujcie się, mówi idźcie i rozmnażajcie się. Z perspektywy naukowej, ewolucja odnosi się do długotrwałych zmian w organizmach na przestrzeni pokoleń. W tym sensie, rozmnażanie się jest kluczowym elementem ewolucji, ponieważ umożliwia przekazywanie genów i adaptację do zmieniającego się środowiska. Ta ziemia zginie, tak jak zginęły dinozaury. Z prochu powstała ona i dinozaury, i w proch się obróci dając nowe życie, podobnie jak dały dinozaury. I "nie będzie", że są to tylko wymysły krecjonistów.... Czyli wdług Georga wystarczy fraza: "rozmnażającie się"........ A według Idącego - w Biblii nie ma nic o ewolucji.... więc nie ma przeciwwskazań.... Czyli "idąc" takim tokiem rozumowania za @Idącym skoro w Biblii nie ma o czymś napisane, to tworznie takich zwięrząt jak "Owieczka Dolly" jest całkowicie dozwolone i naturalne? Albo wprowadzanie ludzkich embrionów do świń czy małp, tworząc chimery? Zapładnianie szympansów ludzkim nasieniem? Modyfikacjami ludzkich DNA, tzw. "Dzieci GMO"? Wszystko przecież w imię nauki? Jak sam Georeg45 implikuje: "Z perspektywy naukowej, ewolucja odnosi się do długotrwałych zmian w organizmach..." - czyli jeśli akceptujemy ewolucję, to logiczne jest, że naukowcy będą testować granice tego, jak możemy manipulować organizmami. Skoro ewolucja jest prawdziwa, ale działa powoli, ale człowiek chce skracać ten proces (np. hodowla selektywna czy klonowanie). Bo jeśli wszystkie organizmy są spokrewnione, teoretycznie możliwe jest łączenie ich cech - to właśnie robi inżynieria genetyczna. Przecież, nie ma o tym nic w Biblii - to wniosek jest prosty - jest dozwolne?Czy tak ma postrzegać podejście do Słowa Bożego przynajmniej chrześcijanin? A co to znaczy dla Ciebie dorgi @Idący, kiedy Biblia, a szczególnie Jezus, wielokrotnie nawołuje do naśladowania Go i słuchania Jego głosu ('Ja jestem drogą, prawdą i życiem'), nawet kosztem porzucenia rodziny w uczniostwie : Łukasz 14:26 – "Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, a nawet i siebie samego, nie może być moim uczniem." Mateusz 19:29 – "I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci, siostry, ojca, matkę, dzieci lub pola, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy."Czy można z tego wyciągać tak wypaczony wniosek? Że skoro Jezus o czymś nie mówi wprost, to znaczy że można to robić?Jeśli Jezus wzywa do zostania Jego uczniem i naśladowania Go, to w praktyce oznacza to słuchanie i kierowanie się w zasadzie tylko Jego nauczaniem? Czy robieine tego co jest poza Jego nauczaniem, radami? Jak można z tego wyprowadzać wniosek, że 'co nie jest zabronione, jest dozwolone'? Co więcej, Słowo Boże zawiera się w całej Biblii - jest ona całościowym drogowskazem uczniostwa. Chrześcijaństwo nie polega na szukaniu luk w tym, czego Biblia wprost nie zabrania, ale na aktywnym podążaniu za jej nauczaniem i wskazówkami.Gdzie w takim podejściu jest miejsce na argumentację typu 'Biblia nie mówi nic o klonowaniu/modyfikacjach genetycznych, więc możemy to robić'? To kompletne wypaczenie istoty chrześcijańskiego uczniostwa i podejścia do Słowa Bożego. Atimeres napisał(a): Idący napisał(a): Przeemek napisał(a): Czy Biblia nie wskazuje jasno, że nie ma na nią miejsca w Bożym planie? Masz rację. Rzeczywiście nie wskazuje. A jeśli tak, to znaczy, że nie ma żadnych wskazań, aby temu zaprzeczać. Nie wolno Bogu odmawiać wszechmocy i działania w przyrodzie ożywionej od początku, np. eukariontów, do końca i dalej, dla którego cały glob i jego biologia są Bożym "dzisiaj". Bóg nie musi dzielić swojego dzieła stwarzanego na etapy czasowe! No tak, kontynuując - przecież, nie ma o tym nic w Biblii - to wniosek jest prosty - jest dozwolne? - Ba, przecież to w imię nauki i to znanej nauki - przecież ewolucja jest prawdziwa, to fakt? Skoro drogi @Atimeresie nawet wiesz, że Bóg ją używa, więc modyfikacje ludzkich DNA, czyli tzw. "Dzieci GMO", to tylko naturalna konsekwencja działania Boga przez ewolucję? Prawda? Skoro Bóg miałby używać ewolucji do tworzenia życia, to dlaczego człowiek, jako istota stworzona na Jego obraz, nie miałby jej 'ulepszać' i przyspieszać? Czyż nie na tym właśnie polega postęp naukowy? Jeśli uznajemy ewolucję za Boży mechanizm, to każde inżynieryjne manipulacje DNA można uznać za kontynuację Jego dzieła – czyż nie? A może zapomniałeś już, że tu nie chodzi o 'odmawianie Bogu wszechmocy' - nawet przy arbitralnym założeniu(bo dowodów nie masz), że Bóg mógłby działać poprzez ewolucję. Problem w tym, że: - Bóg objawił nam konkretnie JAK stworzył świat - poprzez bezpośrednie akty stwórcze, co potwierdza zarówno Stary jak i Nowy Testament - Nie możemy arbitralnie reinterpretować tego objawienia tylko dlatego, że wymyśliliśmy inną teorię. To jest odwrócenie właściwej kolejności - to nasze teorie powinny być zgodne z objawieniem, nie odwrotnie - Argument o 'Bożym dzisiaj' i że 'Bóg nie musi dzielić swojego dzieła na etapy' przeczy wprost biblijnemu opisowi stworzenia w konkretnych dniach, potwierdzonemu w Dekalogu: 'W sześciu dniach uczynił Pan niebo i ziemię...'. A nawet jak interpretować to jako jakieś ramy czasowe, to jednak chronologia i kolejność była, umieszczona przez Boga w nasze ramy czasowe. To nie jest kwestia możliwości Bożych - to jest kwestia wierności temu, co Bóg nam objawił o swoim dziele stworzenia. A nie stwianie na teorie, które nie są jeszcze w pełni udowodnione.....
|
Wt lut 11, 2025 10:50 |
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2144
|
 Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Przeemek napisał(a): A według Idącego - w Biblii nie ma nic o ewolucji.... więc nie ma przeciwwskazań.... Tego się nie spodziewałem. Jestem niemile zaskoczony manipulacją. To, że czegoś nie ma w Biblii nie odznacza, że jest to dopuszczalne, ani że jest zabronione. Nie znaczy, że jest prawdą, ani że jest kłamstwem. BIBLIA NIE ZAPRZECZA EWOLUCJI. BIBLIA NIE POTWIERDZA (przynajmniej bezpośrednio) EWOLUCJI. Przeemek napisał(a): Czyli "idąc" takim tokiem rozumowania za @Idącym skoro w Biblii nie ma o czymś napisane, to tworznie takich zwięrząt jak "Owieczka Dolly" jest całkowicie dozwolone i naturalne? Albo wprowadzanie ludzkich embrionów do świń czy małp, tworząc chimery? Zapładnianie szympansów ludzkim nasieniem? Modyfikacjami ludzkich DNA, tzw. "Dzieci GMO"? To są kwestie etyczne. Na pewno wiążące się z wielkim niebezpieczeństwem. Naturalne na pewno nie jest. Co do tego nie ma wątpliwości. Ale czy jest dozwolone? Ale czy jest zabronione? Nie wiem. Czyńcie ją sobie poddaną! Przeemek napisał(a): A według Idącego - w Biblii nie ma nic o ewolucji.... więc nie ma przeciwwskazań.... Czyli "idąc" takim tokiem rozumowania za @Idącym skoro w Biblii nie ma o czymś napisane, to tworznie takich zwięrząt jak "Owieczka Dolly" jest całkowicie dozwolone i naturalne? Albo wprowadzanie ludzkich embrionów do świń czy małp, tworząc chimery? Zapładnianie szympansów ludzkim nasieniem? Modyfikacjami ludzkich DNA, tzw. "Dzieci GMO"?
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Wt lut 11, 2025 11:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|