Jak może mówić on jedynie o "Możliwości" skoro zaraz po tym dodaje że na to da się znaleźć dowody?

Kompletnie nie pojmuję twojego toku myślenia, co przyćmiło twoje oczy?
Wsłuchaj się w cały ten fragment z Dawkinsem i ułóż chronologicznie to co on powiedział. Może będzie lepiej jak ci pomogę.
Zaczynamy:
1. Dawkins mówi , że istnieje możliwość aby życie było inteligentnie zaprojektowane.
2. Jako jedną z możliwości podaje, hipotetyczną wysoko rozwiniętą cywilizację żyjącą w naszym wszechświecie, która zaprojektowała jakąś formę życia i umieściła ją na Ziemi. Przy czym podkreśla, że ci kosmici sami musieliby powstać w jakiś naukowo wytłumaczalny sposób.
3. Dalej odpowiada, że gdyby wyżej wymienionie zdarzenie miało miejsce, to można by było znaleźć na nie dowody naukowe.

Mam nadzieję, że teraz rozumiesz sens tej wypowiedzi.

Z wypowiedzi Dawkinsa wnioskuję, że uważa on , że o ile powstanie życia na Ziemi mogło być inteligentnym projektem, o tyle pierwsza inteligencja jaka w ogóle powstała we wszechświecie musiała powstać w wyniku praw przyrody.

Dobra, ale kończę już o Dawkinsie , bo mnie ten człowiek i to co myśli w ogóle nie interesuje. Zareagowałem tylko dlatego, bo dokonuje się tu przekłamań.
Pojawię się w tym wątku dopiero jak kreacjoniści przedstawią dowody naukowe na poparcie swoich wierzeń.

kolejny przykład, że wyrywanie z kontekstu do niczego nie prowadzi

"Najpierw musiało zaistnieć życie w ogóle ,by zaistniała rzeczywista możność życia>Istnienie zaś życia,jak w ogóle wszelkie istnienie substancjalne,czyli rzeczywiste istnienie bytu,jest wprawdzie pod pewnym względem bezpośrednim skutkiem Boga,nigdy zaś skutkiem materii jako narzędziem woli Bożej,bo narzędzie suponuje byt czyli istnienie substancji i to istnienie modyfikuje sprawiając istnienie akcydentalne?Powstanie życia w ogóle przez specjalną ingerencję jest jedynie racjonalnym tłumaczeniem czegoś przez coś ,co jest.Uciekanie się do samorództwa w sensie ścisłym nie jest żadną "naukową"hipotezą ,dopełniającą logicznie światopogląd przyrodniczy,lecz w gruncie rzeczy jest absurdem gdyż byt usiłuje uzasadnić niebytem,coś,co jest,przez coś,co nie jest.fakt powstania takich hipotez tłumaczyć można tylko danymi wyobrażeniowymi ,które tylko porządkuje a nie uzasadnia.Materia martwa sama z siebie absolutnie nie może wyłonić życia,gdyż jest ono substancjalnie wyższe,inne aniżeli materia martwa.Materia martwa w stosunku do materii żywej ma się jak niebyt w stosunku do bytu.Niebyt zaś nie może sam dać sobie tego czego nie ma.MATERIA MARTWA NIE MOŻE BYĆ NARZĘDZIEM SPRAWIANIA ISTNIENIA MATERII ŻYWEJ gdyż nie można posługiwać się narzędziem przy udzielaniu istnienia bytom substancjalnym,które są zasadniczo różne i do siebie niesprowadzalne w istnieniu.Wobec tego pierwotne powstanie życia w ogóle domaga się specjalnego i bezpośredniego aktu stwórczego ze strony Boga,gdyż w przeciwnym razie fakt życia w ogóle byłby bez racji dostatecznej,co jest sprzeczne.Specjalny Boży akt stwórczy musi być aktem adekwatnym,całkowicie tłumaczącym zarówno sam fakt życia,jak i jego gatunek." O.Mieczysław Krąpiec:O powstawaniu życia.

Krąpiec jest teologiem i filozofem. Niech więc może jego bajenia pozostaną w sferze bajeń, a biologię i chemię niech lepiej zostawi w spokoju,

Obrońcom tezy jakoby Dawkins wierzył w inteligentny projekt, polecam jego własny tekst dotyczący filmu z którego ową bzdurę czerpiecie:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,580 ... dla.Jezusa

Ale z punktu widzenia filozofii czyli tak naprawdę nauki pierwszej,królowej nauki to jest najlepsze uzasadnienie i to nie jest żadne bajanie ale właśnie Krąpiec prezentuje filozofię najbardziej realistyczną i racjonalną ,nie jest to ani bajanie typu Huma czy Spinozy.

Skoro tak to proponuję, żebyś kiedy zepsuje ci się komputer, nie oddawał go to serwisu, tylko do filozofa. Ani chybi ci ta królowa nauk pomoże.

Taki sam sens ma rozważanie o ewolucji i abiogenezie na gruncie filozofii.

Owszem pomoze zlokalizowac przyczyny

Filozof pomoże zlokalizować przyczynę awarii komputera?
Złoty 'zawód'! Nic tylko studiować, bo potem praca gwarantowana wszędzie
W końcu po co studiować informatykę/elektronikę i znać dokładne szczegóły dysków twardych...
... można przecież pofilozofować i dojść po chwili do wniosku, że do zapisu danych służy głowica elektromagnetyczna cienkowarstwowa, zaś do odczytu – głowica magnetorezystywna, wykorzystująca efekt zmiany oporności elektrycznej materiału (ze stopu żelaza i niklu) przy zmianie pola magnetycznego.

(mam z tego w środę kolokwium :>)

Filozof powie: "coś jest zepsute"

Ciekawy film jakiś czas temu widziałem na Discovery (lub National Geographic), w którym próbowano odtworzyć warunki panujące na Ziemi we wczesnych jej stadiach kształtowania się. Umieszczono więc (z pamięci piszę) tlen, wodę, jakiś związek azotu i poddano to działaniu silnego pola elektrycznego (odwzorowanie wyładowań atmosferycznych-burzy), i otrzymano.. aminokwasy.

Filozofia to doskonale wyjasnia obcy_astronom nie wiem czy wiesz ale filozofia zajmuje nie jest nauką szczegółową ale w swych przedmiotach obejmuje wsyztsko każdą dziedzinę życia.

Od ustalania ilości diabłów na główce szpilki do postulowania istnienia bytu w odbycie.

A do nauki ma się nijak.

Witam i widze zaciętą dyskusję ale przeciez Bóg jest to oczywiste

"Oczywista oczywistość" jak mawiał pewien mędrzec.

No przeciez to oczywiste jak miliard ludzi wierzy to jak mozna mowic ze to nieprawda