Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Noegrus napisał(a): W sferze znanych zjawisk i pojęć je opisujących to myślę, że jesteśmy jak dzieci na pustyni, które siedzą w odgrodzonej od reszty piasku piaskownicy i nie mają pojęcia ile też piasku jest obok ich 'placu zabaw'. Przerzucają tylko piasek z kupki na kupkę i nic więcej, mielą poprostu ciągle to samo. Naprawde uważasz że nauka może dać odpowiedź na te wszystkie pytania? Dlaczego świat jest taki jaki jest? Dla mnie osobiście te pytania dożą do nieskończoności to tak jakby wogóle nie istaniała odpowiedź na nie. Noegrus napisał(a): Sądzę, że rozwiązania należy szukać tam, gdzie nikt inny jeszcze nie zajrzał.
A co jeśli nie ma rozwiązania? bo jak wyjaśnić logicznie wszechświat który wyskakuje z nicości? albo wszechświat który jest jakimś dziwnym połączeniem nicości z absolutem kombinacji?
|
So wrz 22, 2007 17:01 |
|
|
|
 |
Noegrus
Dołączył(a): Wt wrz 04, 2007 19:49 Posty: 111
|
Pepe napisał(a): Naprawde uważasz że nauka może dać odpowiedź na te wszystkie pytania? Dlaczego świat jest taki jaki jest? Dla mnie osobiście te pytania dożą do nieskończoności to tak jakby wogóle nie istaniała odpowiedź na nie. Uważam mianowicie następująco: dzisiejsza nauka - nie. Sądzę również, że tok jakim się porusza współczesna wiedza również nie wróży niczego dobrego, bo uczeni lubią siedzieć na ogrzanym siedzisku, są zbyt konserwatywni. Pepe napisał(a): A co jeśli nie ma rozwiązania? bo jak wyjaśnić logicznie wszechświat który wyskakuje z nicości? albo wszechświat który jest jakimś dziwnym połączeniem nicości z absolutem kombinacji?
Słuchaj, nie da się wytłumaczyć tego 'po naszemu', bo siedzimy właśnie w tej 'piaskownicy'. Dlatego obecna dyskusja nie ma sensu (jak i tradycyjne badania), bo to takie 'przerzucanie tego samego piachu'. Rozumiesz? Trzeba czegoś nowego. Tak, jak Newtonowska koncepcja trwała silnie przez 400 lat, pojawił się Einstein i wszystko zachwiało się w podstawach.
|
So wrz 22, 2007 18:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Noegrus napisał(a): Uważam mianowicie następująco: dzisiejsza nauka - nie. Sądzę również, że tok jakim się porusza współczesna wiedza również nie wróży niczego dobrego, bo uczeni lubią siedzieć na ogrzanym siedzisku, są zbyt konserwatywni. Skąd wiesz że nauka przyszłości da odpowiedzi na wszystko? Najwięksi naukowcy i filozofowie głowią się z tym problemem przez tysiące lat i żaden z nich nie wie dlaczego wszechświat wybuchł i dlaczego jest taki jaki jest. Podobno w Biblii napisano że nawet Bóg nie wie kim jest i na pytanie kim jest odpowiada pytaniem ,że jestem kim jestem?. Rzeczywiście wszechmogący jest ten BÓG. Wszechświat który jest absolutem nie może wiedzieć kim jest bo poza absolutem nic nie ma... nie ma po prostu odniesienia. Noegrus napisał(a): Słuchaj, nie da się wytłumaczyć tego 'po naszemu', bo siedzimy właśnie w tej 'piaskownicy'. Dlatego obecna dyskusja nie ma sensu (jak i tradycyjne badania), bo to takie 'przerzucanie tego samego piachu'. Rozumiesz? Trzeba czegoś nowego. Tak, jak Newtonowska koncepcja trwała silnie przez 400 lat, pojawił się Einstein i wszystko zachwiało się w podstawach.
ale Einstein niczego nie wyjaśnił, on tylko opisał zasady jakie panują we wszechświecie a na pytania dlaczego teoria względności tak działa tylko ręce mu opadały. Poza tym sam do końca jej nie rozumiał.
Może żeby wytłumaczyć powstanie wszechświata trzeba przestać myśleć po ludzku tylko spróbować jakiejś innej formy myślenia abstrakcyjnego nie opartej na działaniu neuronów?
|
So wrz 22, 2007 19:09 |
|
|
|
 |
Noegrus
Dołączył(a): Wt wrz 04, 2007 19:49 Posty: 111
|
Pepe napisał(a): Skąd wiesz że nauka przyszłości da odpowiedzi na wszystko? Nie wiem, napisałem, że nie wydaje mi się, iż przy obecnym torze, jakim się nauka toczy dojdzie do wyjaśnienia wszystkiego. Prawdopodobne, że trzeba będzie spojrzeć 'inaczej' i to nawet bardzo. Cytuj: Podobno w Biblii napisano że nawet Bóg nie wie kim jest i na pytanie kim jest odpowiada pytaniem ,że jestem kim jestem? Eee... Bóg wypowiedział zdanie oznajmujące, a nie pytanie: 'jestem, który jestem'. I tyle, obawiam się, że mimo wszystko wiedział kim jest  Cytuj: ale Einstein niczego nie wyjaśnił, Popchnął za to naukę do przodu, wykazał rzeczy, o których nikt wcześniej nie miał pojęcia, bo spojrzał właśnie 'inaczej'. Słyszałeś, że Einstein był w dzieciństwie nieukiem? No właśnie. Sądzę, że dzięki temu zachował pewne mechanizmy 'innego poznania', ale to tylko moje bajdurzenie... Cytuj: Może żeby wytłumaczyć powstanie wszechświata trzeba przestać myśleć po ludzku tylko spróbować jakiejś innej formy myślenia abstrakcyjnego nie opartej na działaniu neuronów?
Masz na myśli przyjęcie, że to Bóg stworzył wszystko? Hm. Jak dla mnie to pójście na łatwiznę, bo przestaje się szukać, dociekać, pytać, kiedy wszystko podane jest na srebrnej tacy. Takie wyjście, jak to mówi nasz ksiądz: '-Głupi. -A dlaczego? -Bo głupi'.
|
So wrz 22, 2007 19:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Noegrus napisał(a): Nie wiem, napisałem, że nie wydaje mi się, iż przy obecnym torze, jakim się nauka toczy dojdzie do wyjaśnienia wszystkiego. Prawdopodobne, że trzeba będzie spojrzeć 'inaczej' i to nawet bardzo. Żeby wyjaśnić wszystko trzeba będzie spojrzeć nieracjonalnie. Noegrus napisał(a): Eee... Bóg wypowiedział zdanie oznajmujące, a nie pytanie: 'jestem, który jestem'. I tyle, obawiam się, że mimo wszystko wiedział kim jest  Bóg wypowiedział zdanie oznajmująco-pytające. Noegrus napisał(a): Popchnął za to naukę do przodu, wykazał rzeczy, o których nikt wcześniej nie miał pojęcia, bo spojrzał właśnie 'inaczej'. Słyszałeś, że Einstein był w dzieciństwie nieukiem? No właśnie. Sądzę, że dzięki temu zachował pewne mechanizmy 'innego poznania', ale to tylko moje bajdurzenie... No i co z tego że wykazał rzeczy które są z reguły do wykazania. Niech lepiej spróbuje wykazać podstawę tej reguły. ;P Noegrus napisał(a): Masz na myśli przyjęcie, że to Bóg stworzył wszystko? Hm. Jak dla mnie to pójście na łatwiznę, bo przestaje się szukać, dociekać, pytać, kiedy wszystko podane jest na srebrnej tacy. Takie wyjście, jak to mówi nasz ksiądz: '-Głupi. -A dlaczego? -Bo głupi'.
Tu nie chodzi o pytanie kto stworzył wszechświat tylko o pytanie czym jest wszechświat. Bo to że wszechświat powstał sam to jest oczywiste.
|
So wrz 22, 2007 19:54 |
|
|
|
 |
Noegrus
Dołączył(a): Wt wrz 04, 2007 19:49 Posty: 111
|
Pepe napisał(a): Tu nie chodzi o pytanie kto stworzył wszechświat tylko o pytanie czym jest wszechświat. Bo to że wszechświat powstał sam to jest oczywiste. Co do pierwszego zdania to się zgadzam, sądziłem jedynie, że zakładasz stworzenie poprzez Boga, ale widać, myliłem się  Co do drugiego, to nie jestem taki pewien, czy to takie oczywiste, że powstał sam. Ja zakładam na ten przykład, że wszechświat jako taki nie istnieje zaś wszystko co widzimy i czego doświadczamy jest tylko/aż iluzją pompowaną do naszej świadomości przez umysł, który jest swego rodzaju projektorem (mniej lub bardziej interaktywnym). Jeśli popełniam offtopic to przepraszam. A Einsteina nie znam na tyle, aby się wypowiadać, aby rozgraniczyć co z tego, co wymyślił rozumiał, a czego nie był w stanie pojąć  Sądzę mimo wszystko, że spojrzał inaczej niż inni ludzie (tak się zresztą dzieje z większością nowych, rewolucyjnych odkryć). Cytuj: Żeby wyjaśnić wszystko trzeba będzie spojrzeć nieracjonalnie.
Zdefiniuj słowo 'racjonalnie'. Jeśli racjonalnie znaczy zgodnie ze schematem logicznego myślenia współczesnej nauki to w pełni się zgadzam, tą drogą za daleko się nie dojdzie.
|
So wrz 22, 2007 20:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Noegrus napisał(a): Co do pierwszego zdania to się zgadzam, sądziłem jedynie, że zakładasz stworzenie poprzez Boga, ale widać, myliłem się  Co do drugiego, to nie jestem taki pewien, czy to takie oczywiste, że powstał sam. Zakładam samoistne stworzenie wszechświata poprzez Boga. Noegrus napisał(a): Ja zakładam na ten przykład, że wszechświat jako taki nie istnieje zaś wszystko co widzimy i czego doświadczamy jest tylko/aż iluzją pompowaną do naszej świadomości przez umysł, który jest swego rodzaju projektorem (mniej lub bardziej interaktywnym). Czyli zakładasz że gdyby nie człowiek i jego zmysły to świat wogóle by nie istniał? Czyli że mój rzeczywisty mózg jest projektorem iluzji? Jesteś moją iluzją, tak? Ciekawa koncepcja... Noegrus napisał(a): A Einsteina nie znam na tyle, aby się wypowiadać, aby rozgraniczyć co z tego, co wymyślił rozumiał, a czego nie był w stanie pojąć  Sądzę mimo wszystko, że spojrzał inaczej niż inni ludzie (tak się zresztą dzieje z większością nowych, rewolucyjnych odkryć). Spojrzał tak jak ludzie, nie inaczej. Kosmitą przecież nie był żeby patrzeć na to z zupełnie innej perspektywy. Noegrus napisał(a): Zdefiniuj słowo 'racjonalnie'. Jeśli racjonalnie znaczy zgodnie ze schematem logicznego myślenia współczesnej nauki to w pełni się zgadzam, tą drogą za daleko się nie dojdzie.
Racjonalnie to znaczy zgodnie z prawami panującymi we wszechświecie.
Nie oznacza to oczywiście że te prawa muszą działać w sposób logiczny.
|
So wrz 22, 2007 21:16 |
|
 |
Noegrus
Dołączył(a): Wt wrz 04, 2007 19:49 Posty: 111
|
Pepe napisał(a): Zakładam samoistne stworzenie wszechświata poprzez Boga. Mhm. Jeśli tak, to czy tłumaczenie istnienia Boga ma sens? Jeśli nie ma, to zmierzamy do punktu o treści: 'koniec. Boga nie wytłumaczymy.'. Naturalnie, że 'jakoś' to wszystko (cokolwiek rozumiemy pod pojęciem wszystko) musiało powstać, skądś się wziąść. Pytanie brzmi: skąd? A tłumaczenie tego Bogiem jest dla wierzących bardzo wygodne, bo często zamykają wtedy oni oczy na samodzielne poszukiwania. Dostają odpowiedź na tacy. Cytuj: Czyli zakładasz że gdyby nie człowiek i jego zmysły to świat wogóle by nie istniał? Czyli że mój rzeczywisty mózg jest projektorem iluzji? Jesteś moją iluzją, tak? Ciekawa koncepcja... To temat na inny temat  Cytuj: Spojrzał tak jak ludzie, nie inaczej. Kosmitą przecież nie był żeby patrzeć na to z zupełnie innej perspektywy. Znajdą się i tacy, którzy powiedzą, że był kosmitą. Ale nie o tym mowa, chodziło mi raczej o to, że miał tę unikalną umiejętność (czyt. ciekawość), która połączona z szeregiem innych cech (np. inteligencja, nieopieranie się na schematach, itp) sprawiła, że w optymalnych warunkach (nie wykluczam po części przypadku) zaistniała mu w głowie nowa koncepcja, o której nikt wcześniej nie pomyślał. Znaczy to najkrócej: 'pomyślał inaczej' niż reszta ludzi. Ot co. Cytuj: Racjonalnie to znaczy zgodnie z prawami panującymi we wszechświecie. Nie oznacza to oczywiście że te prawa muszą działać w sposób logiczny. Wcześniej napisałeś: Cytuj: Żeby wyjaśnić wszystko trzeba będzie spojrzeć nieracjonalnie.
Sam sobie zaprzeczasz, czy próbujesz stwierdzić, że nigdy nie poznamy natury wszechświata, nawet zgodnie z jego prawami, bo aby go poznać musielibyćmy spojrzeć na niego od strony 'przeciwnej' względem tych praw? Czyli aby poznać nielogiczny wszechświat należy spojrzeć na niego... logicznie? Tzn. 'od drugiej strony'? Jeśli rzeczywistość jest racjonalna względem siebie (bo, powiedzmy, że jest, a raczej musi być) i rządzą nią prawa, które dla nas są niekoniecznie logiczne (czyt. nielogiczne) to aby poznać ową naturę rzeczywistości i jej prawa (podkreślam - nielogiczne dla nas) musimy urzyć metod nieracjonalnych (tu: logicznych)?
Mnie się wydaje, że skoro rzeczywistość jest irracjonalna to aby ją poznać, nie możemy posługiwać się dalej metodami i prawami na jakich opiera się współczesna metodyka poznawcza, czyli musimy zadziałać zgodnie z pozornie niepoznawalną (dlatego nielogiczną) naturą wszechświata i jego prawami (w domyśle) go poznać. Wtedy, uzyskawszy zgodność metody badania i obiektu badanego możemy oczekiwać pozytywnych rezultatów. To wydaje mi się słusznym założeniem.
Zatem, podsumowując: skoro wszechświat jest nielogiczny (jest, bo nie potrafimy go 'logicznie' poznać) to należy go poznawać właśnie nielogicznie.
Pozdrawiam
|
So wrz 22, 2007 22:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Noegrus napisał(a): Mhm. Jeśli tak, to czy tłumaczenie istnienia Boga ma sens? Jeśli nie ma, to zmierzamy do punktu o treści: 'koniec. Boga nie wytłumaczymy.'. Naturalnie, że 'jakoś' to wszystko (cokolwiek rozumiemy pod pojęciem wszystko) musiało powstać, skądś się wziąść. Pytanie brzmi: skąd? A tłumaczenie tego Bogiem jest dla wierzących bardzo wygodne, bo często zamykają wtedy oni oczy na samodzielne poszukiwania. Dostają odpowiedź na tacy. Dlaczego zakładasz że Boga nie wytłumaczymy? Istnienie wszechświata i Boga jest na tym samym poziomie percepcji naukowej. Na pytanie skąd to się wszystko wzięło to naukowcy maja dowody, że wszechświat stwarza się normalnie z nicości. Teraz pozostaje jedynie pytanie co to jest ta nicość która generuje czasoprzestrzeń? Noegrus napisał(a): Znajdą się i tacy, którzy powiedzą, że był kosmitą. Ciekawe skąd Einstein brał te nowe idee i pomysły? Kwestia przypadku czy może on rzeczywiście był kosmitą?  Noegrus napisał(a): Sam sobie zaprzeczasz, czy próbujesz stwierdzić, że nigdy nie poznamy natury wszechświata, nawet zgodnie z jego prawami, bo aby go poznać musielibyćmy spojrzeć na niego od strony 'przeciwnej' względem tych praw? Czyli aby poznać nielogiczny wszechświat należy spojrzeć na niego... logicznie? Tzn. 'od drugiej strony'? Jeśli rzeczywistość jest racjonalna względem siebie (bo, powiedzmy, że jest, a raczej musi być) i rządzą nią prawa, które dla nas są niekoniecznie logiczne (czyt. nielogiczne) to aby poznać ową naturę rzeczywistości i jej prawa (podkreślam - nielogiczne dla nas) musimy urzyć metod nieracjonalnych (tu: logicznych)? Według racjonalistów wszystkie prawa jakie obserwujesz we wszechświecie są racjonalne czyli są czystą podstawą za która nic się nie kryje. Racjonalizm to podejście do świata i wszystkich w nim rządzących praw (które są logiczne i nie logiczne) w taki sposób jakoby były one ostateczną i jedyną prawdą. Wszechświat nie jest tylko logiczny czy też tylko nie logiczny. Istnieją w nim zarówno prawa które można określić że działają w sposób logiczny jak i prawa które działają w sposób kompletnie nielogiczny patrz fizyka kwantowa. Wszystkie te logiczne i nielogiczne prawa są według racjonalistów racjonalne. Ja natomiast twierdze że aby poznać prawdziwą nature wszechświata trzeba na niego spojrzeć z drugiej strony, szukać metod nieracjonalnych do wytłumaczenia podstaw działania racjonalnego wszechświata. Noegrus napisał(a): Mnie się wydaje, że skoro rzeczywistość jest irracjonalna to aby ją poznać, nie możemy posługiwać się dalej metodami i prawami na jakich opiera się współczesna metodyka poznawcza, czyli musimy zadziałać zgodnie z pozornie niepoznawalną (dlatego nielogiczną) naturą wszechświata i jego prawami (w domyśle) go poznać. Wtedy, uzyskawszy zgodność metody badania i obiektu badanego możemy oczekiwać pozytywnych rezultatów. To wydaje mi się słusznym założeniem.
Zatem, podsumowując: skoro wszechświat jest nielogiczny (jest, bo nie potrafimy go 'logicznie' poznać) to należy go poznawać właśnie nielogicznie. Pozdrawiam
Nie można stwierdzić czy rzeczywistość jest racjonalna czy też irracjonalna dopóki nie wiemy co jest podstawą racjonalizmu. Współczesna metodyka badawcza bada tylko rezultaty działania wszechświata, natomiast nie jest w stanie kompletnie stwierdzić dlaczego tak jest a nie inaczej i co jest tego przyczyną.
Na koniec : Nie da się logicznie ani nielogicznie poznać świata który jest nielogiczny.
|
N wrz 23, 2007 0:00 |
|
 |
Noegrus
Dołączył(a): Wt wrz 04, 2007 19:49 Posty: 111
|
Pepe napisał(a): Dlaczego zakładasz że Boga nie wytłumaczymy? Dzisiejszymi metodami i ogólnie całym współczesnym tokiem poznawczym - nigdy. Tak jak potem piszesz, należy zmienić podejście. Ja dodam: diametralnie, lecz nie wskazuję tutaj żadnej drogi, bo jej po prostu nie znam. Można sobie bajdurzyć, że chodzi o duchowość, metody będące w związku z parapsychiką (btw. te 'teorie' tłumaczą wiele rzeczy, które rozpatrywane przez tradycyjną naukę leżą i kwiczą), ale moim zdaniem nie tędy droga. Pepe napisał(a): Teraz pozostaje jedynie pytanie co to jest ta nicość która generuje czasoprzestrzeń? Czyli ta nicość nie jest do końca 'nicością' skoro COŚ zawiera, bo musi zawierać coś, które generuje inne 'coś'  Tj. z niczego i Salomon nie naleje. Choć w takim podejściu zależy co jest tą nicością. Jeśli jest to próżnia to raczej nie będzie nicością, bo zawiera ona (podobno) energię. Pepe napisał(a): Według racjonalistów wszystkie prawa jakie obserwujesz we wszechświecie są racjonalne czyli są czystą podstawą za która nic się nie kryje. Obawiam się, że w takim razie racjonaliści mogą się mylić. Podstawą poznawania rzeczywistości jest nasza percepcja, co szczegółowiej przekłada się na nasze zmysły - słuch, wzrok, węch, itp. Jeśli te prawa, zaobserwowane przez zmysły mają być niepodważalną podstawą to chyba nie wzięto pod uwagę jednego, malutkiego czynnika zwanego (przynajmniej przeze mnie) złudnością przyzwyczajenia. To właśnie przez przyzwyczajenie wynikające z naturalnego, optymalnego (dla naszego przetrwania jako gatunku - pierwotnie) wykorzystania zmysłów ogranicza szersze poznanie. Nasz umysł, aby działać prawidłowo i sprawnie ingeruje we wszystkie informacje jakie pozyskuje z otoczenia wycinając te, które nie są mu przydatne do przetrwania/optymalnego działania organizmu. Gdybyśmy widzieli/słyszeli wszystko co nas otacza z pewnością zwariowalibyśmy. Zobaczmy, ale to tylko dotyczy tego co fizycznie moglibyśmy zaobserwować. I już to, przez nasz umysł jest ograniczane. Czym innym jest już nasza umiejętność postrzegania otoczenia w całości tego, co sobą reprezentuje. Na ten przykład, widzimy tylko znikomy zakres fal świetlnych (a co z nadfioletem/podczerwienią? Przecież istnieją!). Dlaczego? Bo tylko ten zakres jest (był) nam potrzebny by przeżyć, przedłużyć gatunek. Idąc dalej: ileż zjawisk zostało wykazane najpierw 'na papierze' a dopiero potem doświadczalnie? Mnóstwo. Dlaczego? Bo metody poznawcze (już nawet nie te naturalne) są zbyt ograniczone aby wykazać to i owo. Ale nie mieszam tu już więcej, chciałem pokazać, że racjonaliści mogą się mylić. Patrz: grawitacja - widzimy spadanie kartofla, nie widzimy grawitonów. Zatem: nie widzimy podstawowej przyczyny, za którą nic się nie kryje. Za tym co widzimy kryją się grawitony. Pepe napisał(a): Wszechświat nie jest tylko logiczny czy też tylko nie logiczny. Istnieją w nim zarówno prawa które można określić że działają w sposób logiczny jak i prawa które działają w sposób kompletnie nielogiczny patrz fizyka kwantowa. Trzeba najpierw zdefiniować pojęcie 'logiczny' bo mogą wyniknąć ogromne rozbieżności w dyskusji  . Przyjmijmy, że logiczny znaczy zrozumiały dla nas, odpowiadający zdrowemu rozsądkowi (ograniczonemu tak naprawdę). Zatem tak, istnieją nielogiczne zjawiska i rzeczy, zgadzam się. Choćby fizyka kwantowa w wykorzystaniu komputera kwantowego, gdzie nie wiemy tak do końca jak to działa, możemy jedynie spekulować. Acz, to nie znaczy, że takie coś nie istnieje. Istnieje, lecz 'logicznie' się wytłumaczyć nie daje, zatem jest nielogiczne. Czy racjonalne? Z pewnością. Zatem, aby go poznać należy zadziałać nieracjonalnie? Pytanie brzmi: jakimi metodami nazwiemy postępowanie nieracjonalne, które, jak już ustaliliśmy pozwoli poznać to, co nielogiczne i racjonalne? Pepe napisał(a): Nie można stwierdzić czy rzeczywistość jest racjonalna czy też irracjonalna dopóki nie wiemy co jest podstawą racjonalizmu. Dokładnie. Pepe napisał(a): Na koniec : Nie da się logicznie ani nielogicznie poznać świata który jest nielogiczny.
Niezupełnie. Da się poznać, chociaż właśnie 'nieracjonalnie'(cokolwiek to znaczy). Poznanie całkowite jest poza naszym zasięgiem bo jesteśmy ograniczeni przez zbyt wiele czynników (także istniejących wewnątrz nas samych). Przyzwyczajenia umysłu, złudność zmysłów, itp. Weźmy na przykład subiektywność upływanego czasu, która jest również intrygująca, a wynika właśnie z tego, że umysł działa tak a nie inaczej - jest to iluzja, przyzwyczajenie, które nastawione jest na optymalne funkcjonowanie w środowisku. Jeśli mogę się wypowiedzieć, to doskonałym opisem naszego istnienia jako ludzi jest ukazanie nas jako 'myślących zwierząt', które fizjologicznie przywiązane do natury i produkującym ułatwiające przeżycie iluzje, chcą za wszelką cenę wyrwać się z tych przyzwyczajeń i poznać naturę tego, co jawi się nam całkiem inaczej.
|
N wrz 23, 2007 8:57 |
|
 |
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
Pepe napisał(a): Na koniec : Nie da się logicznie ani nielogicznie poznać świata który jest nielogiczny.
Co jest racjonalne co jest nieracjonalne? Skąd to pochodzi? Z siebie?
Człowiek stwarza takie rzeczy...a później ma problem.
Pozdrawiam
/M
|
Pn wrz 24, 2007 11:05 |
|
 |
Noegrus
Dołączył(a): Wt wrz 04, 2007 19:49 Posty: 111
|
booker napisał(a): Co jest racjonalne co jest nieracjonalne? Skąd to pochodzi? Z siebie? Człowiek stwarza takie rzeczy...a później ma problem. 
Pozwolę sobie zinterpretować: tutaj racjonalność znaczy tyle, co wymyślili racjonaliści, więc, booker, masz rację, że człowiek te pojęcia stworzył i teraz ma problem. Gdyby nie dokonywał sądu tego o czym nie ma pojęcia to by potem nie stał przyparty do muru. Przez te pojęcia zamiast wypłynąć na ocean poznania siedzi w sadzawce i się kotłuje, bo mu ciasno 
|
Pn wrz 24, 2007 15:15 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Wieczny_student napisał(a): Bynajmniej. Nie dzieje się to jednak w opisanej przez ciebie sytuacji . Przecież sam mówiłeś ,że podróżować z prędkością graniczną może tylko energia .Dobrze wiesz ,że atom nie jest jeszcze energią i ma masę więc nie może podrózować z predkościa światła .Wiesz również ,że można całkowicie zamienić masę na energie i na odwrót .Powiedz mi w jaki sposób zamienić całkowicie masę na energię jeśli nie rozbijając atom i nierozkładając go na elementy pierwsze.Czy te elementy pierwsze mają masę?A co dzieje sie w czarnej dziurze z atomami ,czy one tam też mają się dobrze?Dlaczego foton przejawia właściwości czasteczek ,ale tez i fal,czy ma on masę?
|
Wt wrz 25, 2007 19:26 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): Wieczny_student napisał(a): Bynajmniej. Nie dzieje się to jednak w opisanej przez ciebie sytuacji . Przecież sam mówiłeś ,że podróżować z prędkością graniczną może tylko energia .Dobrze wiesz ,że atom nie jest jeszcze energią i ma masę więc nie może podrózować z predkościa światła .Wiesz również ,że można całkowicie zamienić masę na energie i na odwrót .Powiedz mi w jaki sposób zamienić całkowicie masę na energię jeśli nie rozbijając atom i nierozkładając go na elementy pierwsze.Czy te elementy pierwsze mają masę?A co dzieje sie w czarnej dziurze z atomami ,czy one tam też mają się dobrze?Dlaczego foton przejawia właściwości czasteczek ,ale tez i fal,czy ma on masę?
Obserwator poruszający się z prędkością światła nie może być zbudowany z atomów. Może jednak obserwować atomy (które mają prędkość mniejszą od c), tak jak ty możesz obserwować przejeżdżający obok samochód. Te atomy mają się świetnie.
Masę na energie można zamienić, jednak jako że w fizyce, oprócz prawa zachowania energii są też inne prawa zachowania (np. ładunku i inne) to atom nie może zostać całkowicie zamieniony w czystą energię. Słońce na ten przykład, energię czerpie z łączenia atomów w jeden (lżejszy niż suma mas atomów początkowych) i zamieniając nadwyżkę masy na energię. Najmniejsze znane cząstki w atomie, uznawane za niepodzielne (żadne doświadczenie nie wskazuje na to by miały one jakąkolwiek strukturę), czyli kwarki i elektrony, wciąż mają masę. Całkowita zamiana masy w energię następuje jedynie w procesach z udziałem antymaterii: jeden atom i jeden antyatom mogą zareagować dając czystą energię.
Gdyby założyć, że możliwe jest zakodowanie umysłu w postaci czystej energii, to znajdowałby się on w zastoju - od chwili powstania do momentu odtworzenia go w "zwykłej" materii nie doświadczyłby upływu czasu. Taka "podróż w przyszłość". Zamieniasz swój umysł w energie, natychmiast (z twojego punktu widzenia) jest on odtwarzany, ale wtedy zauważasz, że dla innych minęło np. 1000 lat.
Gdy atom przekroczy horyzont czarnej dziury (powierzchnię, spod której nie ma ucieczki), nic mu się nie dzieje - przestrzeń "pod spodem" jest taka jak na zewnątrz. Grawitacja jednak rośnie w miarę zbliżania się do centrum czarnej dziury (tzw. osobliwości). W końcu rozrywa ona atom na składniki pierwsze, które nadal zdążają ku środkowi. Warunki w samym środku są podobne do wczesnego wszechświata - nie wiemy co tam jest, tak jak nie wiemy co było przed Wielkim Wybuchem.
Foton nie posiada masy. Dlaczego zachowuje się jednocześnie jak fala i jak cząsteczka? Bo prawa fizyki są takie, a nie inne - podstawowe składniki materii (nie tylko fotony) są właśnie falo-cząstkami. Można by się raczej zapytać, dlaczego dla nas niektóre wyglądają bardziej jak cząstki, a inne bardziej jak fale. Bez wgłębiania się w szczegóły - pojedyncze fotony "lubią" znajdować się w tym samym stanie i nakładają się na siebie, tworząc makroskopową falą. Elektrony i protony tego "nie lubią", dodatkowo posiadają masę i poruszają się powoli, dlatego wyglądają jak cząsteczki. Można powiedzieć, że "cząsteczka" i "fala" to opis skrajnych przypadków, ale jedynie przybliżony - tak jak mechanika Newtona jest przybliżeniem teorii względności dla małych prędkości i słabych pól grawitacyjnych.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Wt wrz 25, 2007 20:51 |
|
 |
Noegrus
Dołączył(a): Wt wrz 04, 2007 19:49 Posty: 111
|
wieczny_student napisał(a): Gdy atom przekroczy horyzont czarnej dziury(...)
Skoro już temat jest przy nauce ścisłej to ośmielę się zauważyć, że do dziś dnia nie jest potwierdzone istnienie czarnych dziur. Są i przeciwnicy i zwolennicy, bowiem nie jest to takie oczywiste, że czarne dziury w ogóle istnieją. Ja tam niemniej jednak wierzę w nie, choć są obiektami iście wręcz 'nielogicznymi' 
|
Wt wrz 25, 2007 21:15 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|