Czy płód to też człowiek?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Mike29 napisał(a): Ciągle mieszasz ze sobą życie ludzkie, zalążek do powstania człowieka i wreszcie samego człowieka Ok, @Mike29 nie bądźmy więc gołosłowni i przytoczmy autorytety naukowe- tak jak to masz w zwyczaju robić, ale akurat w przypadku definiowania życia ludzkiego tak nie zrobiłeś. Ja zacznę pierwsza: W świetle obecnej wiedzy nie ulega wątpliwości, że życie człowieka zostaje zapoczątkowane w następstwie połączenia się dwu komórek rozrodczych - gamet - żeńskiej i męskiej w postać komórki macierzystej zwanej zygotą, która o tej chwili zaczyna żyć własnym rytmem." (prof. dr hab. med. Maria Rybakowa, Komitet Rozwoju Człowieka Wydziału Nauk Medycznych PAN Warszawa-Kraków "Po zapłodnieniu, to jest zespoleniu się jądra komórki jajowej z jądrem plemnika (co następuje w jajowodzie, blisko jego ujścia od strony jajnika) powstaje całkowicie nowa, odbiegająca od genotypów rodzicielskich, odrębna jakość genetyczna - nowa osoba ludzka. Zestaw jej genów w komórkach somatycznych nie ulegnie już zmianie do końca życia." (prof. dr hab. Bolesław Suszka, biolog, pracownik naukowy PAN)."Przyjęcie za pewnik faktu, że po zapłodnieniu powstała nowa istota ludzka, nie jest już sprawą upodobań czy opinii. Ludzka natura tej istoty od chwili poczęcia do starości nie jest metafizycznym twierdzeniem, z którym można się spierać, ale zwykłym faktem doświadczalnym." (prof. dr med. J. Lejeune, kierownik Katedry Genetyki na Uniwersytecie im. R.Descartesa w ParyżuI na tej podstawie będę pisała o życiu ludzkim od poczęcia. Natomiast podaj mi dane, gdzie w którym środowisku naukowym toczy się debata czy jednak życie ludzkie zaczyna się dopiero, gdy powstanie serce. Cytuj: Dlatego na tej samej zasadzie, jeśli ktoś uzurpuje sobie prawo do nazywania zygoty człowiekiem, trzeba od niego wymagać, by uznał, że plemnik i komórka jajowa też nim jest. Życie ludzkie nie rozpoczyna się od zygoty, ani tym bardziej nie od momentu poczęcia, tylko technicznie rzecz ujmując z chwilą wykształcenia kluczowych organów No to teraz masz idealną analogię swojego rozumowania zygota i zarodek. Analogicznie przy Twoim cytacie osobą jest organ człowieka- a więc serce jest osobą i nerki-osoba Teraz rozumiesz swoje chybione porównanie zygota-osoba, więc plemnik-osoba?? Bo ja mam kryterium kod DNA i stadia rozwoju człowieka, a więc od poczęcia. Ponieważ plemnik nie spełnia tych kryteriów to i nie może być osobą. Tak samo w Twoim przykładzie masz swoje kryteria uznania za osobę, więc serce nim nie będzie. Ponadto są zwolennicy późnych aborcji, którzy Twoje kryteria mogą tak samo argumentować- serce-osoba, nerka-osoba. Ale sam chyba przyznasz, że nadinterpretujesz?? Dodam jeszcze, że definicja człowieka według kanadyjskich lekarzy jest bardzo precyzyjna- człowiekiem staje się gdy się urodzi się żywy. Więc uważaj jakie nazewnictwo stosujesz, gdyż pisanie człowiek o płodzie 8miesięcznym w brzuchu matki jest nadużyciem w niektórych środowiskach lekarskich 
|
Pt sie 24, 2012 8:39 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Jeszcze jedno. Definicja światka medycznego Kanady jest jak najbardziej naturalna biorąc pod uwagę to, że u nich nie ma ograniczeń prawnych co do aborcji. Więc to, ze pisałam o tym, że przed urodzeniem to tylko zlepek komórek nadal nie przeczy faktom. Zauważ też, że w cytacie jest słowo "child"- dziecko to nie człowiek, przynajmniej w brzuchu matki. Czyli kategoria taka jak Ty widzisz zygotę. Po prostu tam jest tak jak postuluje @-Vi-- prawo powinno być na korzyść zdrowia psychicznego i fizycznego matek- ich prawo jest ważniejsze niż płodu. Tyle, że @-Vi- jest konserwatywna(?) A że żyjemy w Polsce to i zwolennicy aborcji są bardzo konserwatywni na tle liberalnych krajów 
|
Pt sie 24, 2012 9:20 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: czy płód to też człowiek?
lne napisał(a): Zestawienie 2ch zdań dla porównania : 1. zygotę uznaje się za człowieka
to i
2. plemnik i komórkę jajową uznaje się za człowieka,
jest chybione , ponieważ pierwszy przypadek dotyczy organizmu (diploid), drugi zaś przypadek dotyczy komórek generatywnych (haploidy).
. Powtórzyłeś drugi raz to samo, nie ustosunkowałeś się w ogóle do mojej odpowiedzi: Dlaczego haploidalną komórkę trudno nazwać człowiekiem? Zygota to identyczna komórka - różni się może promilem promila zawartości - ma kilkadziesiąt nici DNA więcej. Dodajmy, że taki dorosły człowiek chory na mongolizm ma miliardy więcej nici DNA niż inni ludzie, co raczej człowieczeństwa go nie pozbawia. Czy mylę się, lne, i taki chory nie jest człowiekiem?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pt sie 24, 2012 9:38 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Lurker napisał(a): SweetChild napisał(a): I nie uważasz, że wykonywanie aborcji na czującym organizmie to barbarzyństwo? Ja generalnie uważam poród u homo sapiens za jedno wielkie barbarzyństwo i chowam za to urazę do Pana Boga, który "delikatnie" przesadził z karą za grzech... Mimo to nie uważam, że należy dorzucać swój kamyk do "ogródka barbarzyństwa", nawet jeśli jest on już zawalony kamieniami. Lurker napisał(a): Toteż wymyślono bezbolesne usypianie przez lekarza weterynarii. Płodowi również można podać znieczulenie przed aborcją. Z pewnością zmniejsza to skalę barbarzyństwa. Ale mnie chodziło bardziej o to, że "tak było od zawsze" to taki sobie argument. Val napisał(a): No przecież za Lurkerem stoi fachowa wiedza medyczna kanadyjskich lekarzy. A mocne określenie barbarzyństwo jest na poziomie: mordują dzieci poczęte  Przecież nie twierdziłem, że to jest barbarzyństwo i koniec kropka. Pytam aby dowiedzieć się czegoś więcej o tym podejściu, które, przyznaję, wydaje mi się barbarzyńskie. Val napisał(a): SweetChild wyznaczył sobie kryterium od świadomości, a @Lurker od urodzenia. Nie ma w tym nic dziwnego. I tak dyskusja tyczy się czy aborcja w ten czy inny tydzień póki jest w brzuchu matki płód powinna być legalna. Kryterium czego? Nigdzie nie pisałem, że kryterium dopuszczalności aborcji. Pisałem, że człowieka jako osobę wiązałbym ze świadomością, ale to nie znaczy, że życia "nieosobowe" nie podlegają żadnej ochronie. Skoro prawo chroni życie psa, który osobą nie jest i nigdy nie będzie, to tym bardziej powinno chronić życie organizmu ludzkiego, który osobą jeszcze nie jest, ale niedługo będzie. Tyle w skrócie, bo temat nie jest o aborcji. Val napisał(a): Tyle że @SweetChild twierdzi, że w temacie aborcji da się obiektywnie spojrzeć na kwestię wyznaczenia granicy kiedy zaczyna się osoba. Nigdzie tak nie twierdzę, musiałaś mnie z kimś pomylić  Jeśli chodzi Ci o "umysł nieskażony żadną koncepcją", to nie jest on odpowiednikiem umysłu obiektywnego, podejrzewam, że np. mój umysł nieskażony teorią heliocentryczną mógłby uważać, iż Słońce kręci się wokół Ziemi. Lurker napisał(a): I tak SweetChild definiuje osobę od momentu pierwszego zbootowania OS-u mózgu, jakim jest świadomość. A dokładniej: jestem zdania, że do momentu pierwszego zbootowania OS-u mózgu nie można mówić o osobie, bo pierwsze zbootowanie OS-u mózgu jest warunkiem koniecznym dla zaistnienia osoby. Poza tym uważam, że osoba nie pojawia się skokowo ani w tym ani w innym momencie, a rozwija się w sposób ciągły.
|
Pt sie 24, 2012 10:00 |
|
 |
lne
Dołączył(a): Śr sie 15, 2012 12:02 Posty: 146
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Diploid nie jest identyczny z haploidem  Człowiek nie jest haploidem , lecz diploidem. problem Twój jest taki , że skupiasz się na budowaniu spójnego systemu opisującego powstanie człowieka w oparciu o materię  dlatego nie umiesz wznieść się ponad materiał , który sam z siebie jest martwy  Martwy materiał buduje człowieka, ale go nie ożywia. Materiał genetyczny również 
|
Pt sie 24, 2012 10:29 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Cytuj: Nigdzie tak nie twierdzę, musiałaś mnie z kimś pomylić  Jeśli chodzi Ci o "umysł nieskażony żadną koncepcją", to nie jest on odpowiednikiem umysłu obiektywnego, podejrzewam, że np. mój umysł nieskażony teorią heliocentryczną mógłby uważać, iż Słońce kręci się wokół Ziemi. A to przepraszam. Ja to zrozumiałam, że wtedy nie jest się stronniczym, a więc jest większa obiektywność Poniekąd temat jest pokrewny z aborcją, gdyż uznanie za człowieka/osobę w momencie x wyklucza raczej aborcję tak jak to jest na przykładzie Canadian Medical Association i tamtejszego prawa. SweetChild napisał(a): Przecież nie twierdziłem, że to jest barbarzyństwo i koniec kropka. Pytam aby dowiedzieć się czegoś więcej o tym podejściu, które, przyznaję, wydaje mi się barbarzyńskie. No tak zapytałeś @Lurkera czy nie wydaje się mu aborcja na czujących organizmie barbarzyństwem. Ale lepiej o to spytać praktyków, a więc Kanadyjczyków: Metody aborcji w Kanadzie znajdziesz tutaj . Są też tam info jak sami Kanadyjczycy sprawę widzą i inne ciekawostki.
|
Pt sie 24, 2012 10:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Val napisał(a): Po prostu tam jest tak jak postuluje @-Vi-- prawo powinno być na korzyść zdrowia psychicznego i fizycznego matek- ich prawo jest ważniejsze niż płodu. Tyle, że @-Vi- jest konserwatywna(?) Ja jestem i konserwatywna i liberalna. Zależy w jakiej kwestii, i z której strony na to spojrzeć  Ale przede wszystkim uważam, że moje osobiste przekonania dotyczące spraw sumienia, tego co ja pochwalam, czy nie, nie powinny stanowić o prawie. Jak pisałam, granice powinna wyznaczać nauka, a w ich obrębie każdy powinien sam decydować. To że ja bym czegoś nie zrobiła, czy wręcz przeciwnie, coś zrobiła, nie znaczy, że każdy ma postępować tak samo. A tak jeszcze zastanawiałam się nad samą aborcją, poza kwestiami czysto technicznymi, gdzie zarodka nigdy nie potraktuję na równi z osobą, ja przede wszystkim staram się na świat patrzeć realnie, i widzieć realne problemy, a nie tylko idee (te to mogę sobie mieć w głowie – ot, mój idealny świat  ). A tu, pomijając wszystko inne – kobiety usuwały ciąże, usuwają i będą usuwały. Zakaz aborcji tego nie zmienił i nie zmieni. Kwestia legalizacji, bądź jej braku, wpływa tylko na to, jak to się odbędzie, w jakich warunkach, i za ile. Albo państwo będzie miało nad tym jakąś kontrolę, co ograniczy różnorakie szkody, albo będzie to "żyło własnym życiem" z różnymi możliwymi nie-fajnymi konsekwencjami. To samo dotyczy zresztą wielu innych rzeczy – narkotyki, wspomniana w innym wątku eutanazja... Ludzie obejdą prawo, jeśli zostaną do tego zmuszeni. Poza tym konsekwencje utrzymywania niechcianej ciąży też mogą być różnorakie. Są dziewczyny, które z tego powodu próbują sobie odbierać życie, bo problem je przerasta. Trudno temu zapobiec, bo wcale nie obnoszą się tak ze swoimi zamiarami. A inną konsekwencją, z którą lekarze dość często niestety się spotykają, są dzieci pochodzące z ciąż, gdzie matka zupełnie nie dbała o siebie. Piła regularnie w dużych ilościach alkohol, zażywała narkotyki. Niejeden taki poród mój Tata przyjmował, gdzie dziecko rodziło się totalnie, ale to totalnie pijane...  O tym jakie to skutki dla zdrowia (np. alkoholowy zespół płodowy) przyszłego dziecka może, i bardzo prawdopodobnie będzie, mieć w przyszłości, proponuję poczytać. Urodzić się - chyba nie zawsze jest lepiej Podsumowując – jedyne co robi zakaz aborcji, to dopieszcza "sumienia" konserwatystów. Ale żadnych problemów nie rozwiązuje. A wręcz przeciwnie... 
|
Pt sie 24, 2012 10:42 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Val napisał(a): Poniekąd temat jest pokrewny z aborcją, gdyż uznanie za człowieka/osobę w momencie x wyklucza raczej aborcję tak jak to jest na przykładzie Canadian Medical Association i tamtejszego prawa. Oczywiście, że temat jest mocno związany z aborcją i całkowicie od tego nie uciekniemy. Ale ponieważ już wiele wątków jest poświęconych właśnie aborcji, to staram się koncentrować na tytułowym pytaniu "czy płód to też człowiek?". SweetChild napisał(a): No tak zapytałeś @Lurkera czy nie wydaje się mu aborcja na czujących organizmie barbarzyństwem. Ale lepiej o to spytać praktyków, a więc Kanadyjczyków Jedno nie wyklucza drugiego  Poza tym tu mam konkretnego Forumowicza, a tam bliżej nieokreślonych Kanadyjczyków, którym trudno zadać pytanie, mogę jedynie poczytać, to co zostało napisane.
|
Pt sie 24, 2012 10:59 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Obawiam się, że Cię rozczaruję. Nie mam przemyślanej żadnej argumentacji, po prostu uznałem, że stoję wobec węzła gordyjskiego i zdecydowałem, że trzeba go ciachnąć. Barbarzyńsko? Rzekłbym: bezwzględnie. A argument "tak było zawsze"... no, złośliwy trochę jestem, bo on jest taki konserwatywny. Taki prawicowy. A Kościół lewaczy się z jakąś nowomową.
Zresztą rozumiem dobrze, że trzeba wziąć jakiś "margines bezpieczeństwa", żeby przypadkiem nie zabić, ale ustalenie tego marginesu pozostawiam już osobom znającym się na embriogenezie.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
Pt sie 24, 2012 20:36 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: czy płód to też człowiek?
lne napisał(a): Diploid nie jest identyczny z haploidem  Człowiek nie jest haploidem , lecz diploidem. Zygota też nie jest identyczna z naworodkiem. Ba - licząc ilośc różnic, wyjdzie pewno więcej niż między diploidem a haploidem człowieka. Więc?... Cytuj: problem Twój jest taki , że skupiasz się na budowaniu spójnego systemu opisującego powstanie człowieka w oparciu o materię  dlatego nie umiesz wznieść się ponad materiał , który sam z siebie jest martwy  Martwy materiał buduje człowieka, ale go nie ożywia. Materiał genetyczny również  A co ożywia - vis vitalis? Wracaj do nas z XIX wieku...
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pt sie 24, 2012 22:06 |
|
 |
lne
Dołączył(a): Śr sie 15, 2012 12:02 Posty: 146
|
 Re: czy płód to też człowiek?
O vis vitalis możesz rozmawiać z miłośnikami sztuk walki. Nie jestem -Acro- vitalistą. Epoka witalizmu odeszła bezpowrotnie. Doceniam wartość nauk empirycznych w przeciwnieństwie do Ciebie nie doceniającego teologii - który jesteś fizykalistą, ale zastanawiam się , dlaczego właśnie Ty nie wyszedłeś poza rok 1900 , któren datowany jest jako koniec epoki redukcjonizmu? Czyżby projekcja samego siebie na inną osobę ?
|
So sie 25, 2012 6:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: czy płód to też człowiek?
A po co miałby doceniać teologię?
|
N sie 26, 2012 21:08 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Byłaby to dyplomatyczna uprzejmość. Pytanie, czy warto silić się na uprzejmości wobec kogoś, kto, mówiąc obrazowo, proponuje dowód na eksplozywność prochu przez wysadzenie adwersarza w powietrze...
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
N sie 26, 2012 22:01 |
|
 |
Eubulides
Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34 Posty: 869
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Czy potomstwo człowieka to człowiek? Tak, tak samo jak potomstwo konia, też jest koniem, tylko że od poczęcia do uformowania się dorosłego osobnika organizm przechodzi przez różne etapy. Jednak niezależnie od tego jak daleko ma rozwinięte przypadłości, substancjalnie jest człowiekiem cały czas, od poczęcia aż do śmierci. Inaczej najpierw byłby rzeczą, później osobą, a taka transformacja poprzez rozwój przypadłości jest z punktu widzenia ontologii niemożliwy, musiałby dokonać się cud. Należy więc uznać że osobą się jest od samego poczęcia, a rozwój takich przypadłości jak ręka, noga, czy jakakolwiek część ciała nie stanowi o człowieczeństwie, gdy stracimy nawet i wszystkie kończyny, nie przestajemy być ludźmi. Płód jeszcze ich nie ma, ale to nie znaczy że nie jest człowiekiem.
_________________ Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.
|
So wrz 01, 2012 12:25 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
 Re: czy płód to też człowiek?
Eubulides napisał(a): Inaczej najpierw byłby rzeczą, później osobą, a taka transformacja poprzez rozwój przypadłości jest z punktu widzenia ontologii niemożliwy, musiałby dokonać się cud. Możesz to wyjaśnić? Bo mi wydaje się, że, jeżeli za osobę uważać byt świadomy samego siebie, to taka świadomość może wykształcić się stopniowo (nawet noworodki nie wydają mi się świadome samych siebie). Nie zaprzeczam tu człowieczeństwu noworodków, czy nienarodzonych dzieci, ale uważam, że człowieczeństwo niekoniecznie pociąga za sobą 'bycia osobą'.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
So wrz 01, 2012 12:51 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|