Co było przed początkiem?
Autor |
Wiadomość |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
No nie… niczego nie ogłaszałem, tak dobrze to jeszcze nie ma,  ten cytat to jedynie porównanie czyli takie uproszczenie (alegoria) abyś lepiej zrozumiał o co mi chodzi, dobrze wiesz że porównaniami nie można tłumaczyć wszystkiego do końca a Ty zrozumiałeś to dosłownie.
Oczywiście że przykładowa glina jest materią, tylko że nie o taką materię tu chodzi czyli taką składająca się ze znanych nam atomów. Potencjalny zarodek przyszłego Świata nie jest "materialny" przynajmniej nie jest taką materią o której ty myślisz.
Świat jako całość nie jest jedynie dwubiegunowy czyli z jednej strony materialny a z drugiej całkowicie duchowy, to grube uproszczenie. Rzeczywisty świat jest wielobiegunowy, pomiędzy materią a absolutnym Duchem (Bogiem) jest wiele płaszczyzn pośrednich zbudowanych (powiedzmy) z sób-cząstek jest to także jakaś tam "materia" ale znacznie subtelniejsza od tej fizycznej. Poza tym nie zapominaj że każda następna płaszczyzna w kierunku Boga jest jeszcze bardziej subtelna (uduchowiona i bardziej świadoma siebie) od pozostałych, a ta ostatnia całkowicie zatapia się w Bogu.
Możesz to traktować jak spektrum materii od tej fizycznej poprzez coraz bardziej subtelną aż w końcu do całkowitego jej braku czyli materia zanika zupełnie i to właśnie jest Bóg. Zanim powstał nasz świat fizyczny wcześniej musiały powstać (wyłonić) się te wcześniejsze, pośrednie. Ten cały proces nazwałem inwolucją albo inflacja przestrzeni. W zasadzie wszystkie te światy wyłoniły się z Boga a więc nie zostały stworzone w tradycyjnym znaczeniu z niczego ale właśnie z Boga, czyli pra-tworzywem wszystkiego jest Bóg, dla tego poprawniej jest powiedzieć że świat został zrodzony a nie stworzony czyli jest współistotny Ojcu (jak zresztą głosi wyznanie wiary).  . Dlaczego akurat zrodzony a nie stworzony - bo jeśli coś rodzisz  to dajesz jakąś cząstkę siebie samego, natomiast jeśli coś tworzysz to tworzywem jest coś zewnętrznego.
Nie wiem czy tym razem zostałem dobrze zrozumiany, już bardziej uprościć się nie dało.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Wt kwi 03, 2007 7:37 |
|
|
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
buscador piszesz tak jak bys trzymał juz Pana Boga za pięte .Skąd ty bierzesz te historie metafizyczne? Czy ty wiesz wiecej od nauki o poczatku wszechswiata ,ktora to wie o tych wydażeniach najwiecej i nigdzie nie wzmiankuje chodzby raz o Bogu?Tylko nie mów mi teraz że nauka wcale nie szuka Boga i że jak Go znajdzie to i tak nam nic nie powie.
|
So kwi 14, 2007 15:55 |
|
 |
MacDada
Dołączył(a): Śr mar 14, 2007 14:31 Posty: 3 Lokalizacja: Sopot
|
 Re:
Heh, przypadkiem trafiłem na dyskusję, którą zacząłem kilka lat temu... Dzisiaj moje spojrzenie na to pytanie jest nieco bardziej klarowne Stationary Traveller napisał(a): Proste, czas jest miara zmiany polozenia. Istnieja poruszajace sie czasteczki, a nie czas, ktory porusza czasteczkami. To tylko jeden ze sposobów postrzegania czasu przez człowieka. Tak jak na wiele sposobów można opisać funkcję w matematyce, tak na wiele sposobów można opisać czas w fizyce. Opisywanie czasu jako miarę zmiany położenia cząstek jest jednak bardzo uproszczonym działaniem, bo fizyka kwantowa opisuje sytuacje, w których ta sama cząstka materii może przyjmować jednocześnie dwa stany - istnienia i nieistnienia (ciekawe zobrazowanie tego paradoksu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kot_Schr%C3%B6dingera). buscador napisał(a): Po ostatnich badaniach kosmosu okazało się że przestrzeń posiada kształt elipsoidy (podobny do kształtu sterowca) a nie kuli, a właśnie taka powinna być (kulista) jeśli założyć że powstała w wyniku eksplozji, czyli materia musiała by rozprzestrzenić się równomiernie we wszystkich kierunkach a tak nie jest. Po pierwsze nie można stwierdzić, że „okazało się”, bo w środowisku naukowców nie ma powszechnej zgody odnośnie kształtu Wszechświata. Po drugie eksplozja Wielkiego Wybuchu wcale nie musiała prowadzić do powstania przestrzeni kulistej. To nie jest też tak, że materia „rozpycha” przestrzeń. Pojęcie przestrzeni jest niezależne od pojęcia elementów, które mogą ją wypełniać ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Przestrze% ... ematyka%29). buscador napisał(a): czas związany jest właśnie ruchem cząstek, no może nie tyle samych cząstek co fali elektromagnetycznej (bo w zasadzie wszystko co istnieje można sprowadzić do fali elektr.) To nie jest tak, że mamy cząstki, a one są falami. Bardziej precyzyjne jest stwierdzenie, że materię charakteryzuje się zarówno pod względem właściwości związanych z pojęciem cząstki jak i właściwości związanych z pojęciem fali. Tak jak pisałem wcześniej, że funkcję w matematyce można opisać na wiele sposobów, tak właśnie na wiele sposobów można opisać materię ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Dualizm_ko ... rno-falowy). buscador napisał(a): Maksymalna prędkość cząstek w „próżni” to oczywiście prędkość światła. Ale podobno nie jest to największa osiągalna prędkość, niedawno fizykom niemieckim (o ile dobrze pamiętam) udało się przesłać laserem dźwięk z szybkością kilkakrotnie przewyższającą prędkość światła. Oczywiście prawdą jest, że w próżni maksymalną prędkością cząstek jest tzw prędkość światła (wynika ona z popularnego wzoru E=mc2). Natomiast bzdurą jest twierdzenie, że coś może poruszać się szybciej. Nie wiem o jakim odkryciu niemieckich fizyków piszesz, ale możliwości są dwie: 1.) Mierzono prędkość nie w próżni, a w innym ośrodku (np mogło chodzić o sytuację w stylu http://pl.wikipedia.org/wiki/Promieniowanie_Czerenkowa). 2.) Do przesłania informacji wykorzystano splątanie kwantowe, ale wtedy nie można mówić o „poruszaniu się” obiektu w przestrzeni ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Stan_spl%C4%85tany). A tak w ogóle to polecam poczytać Krótką historię czasu Hawkinga. Co prawda niektóre z jej treści się już zdeakutalizowały, ale jest świetnym wstępem do tak pasjonującego tematu jakim jest fizyka... Pozdr. 
_________________ Jazda na motocyklu, to najlepsza rzecz jaką można robić w ubraniu :]
|
So cze 12, 2010 15:01 |
|
|
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Co było przed początkiem?
MacDada napisał(a): Heh, przypadkiem trafiłem na dyskusję, którą zacząłem kilka lat temu... Dzisiaj moje spojrzenie na to pytanie jest nieco bardziej klarowne Nie ma to jak odgrzewane tematy z przed kilku lat, można spojrzeć wstecz i zweryfikować swoje wcześniejsze przemyślenia… Dzisiaj moje spojrzenie na to pytanie jest nieco bardziej klarowne  Cytuj: Opisywanie czasu jako miarę zmiany położenia cząstek jest jednak bardzo uproszczonym działaniem, bo fizyka kwantowa opisuje sytuacje, w których ta sama cząstka materii może przyjmować jednocześnie dwa stany - istnienia i nieistnienia (ciekawe zobrazowanie tego paradoksu: Problem cząstek w fizyce kwantowej w ogóle jest tematem drażliwym a sami fizycy unikają jednoznacznej definicji cząstki (materii).  Chodzi o to, że nie da się w sposób jednoznaczny określić czym jest „ta” cząstka, wygląda na to, że jest tworem raczej wirtualnym (nierzeczywistym, niedotykalnym). Gdy fizycy próbują ją „dotknąć” (zrozumieć) okazuje się, że ta tymczasem jakimś dziwnym trafem wymyka się tylnymi drzwiami a ci co próbowali zrozumieć istotę cząstki pozostają z niczym (z pustą garścią).  Przypomina to uciekający horyzont zdarzeń, gdy spoglądasz w dal wydaje ci się, że cel – widnokrąg - jest na wyciągnięcie ręki, ale w miarę zmierzania we wskazanym kierunku horyzont zdarzeń oddala się a sam cel jest nieosiągalny. A więc czym jest cząstka? Najbardziej przekonujący jest dla mnie (oczywiście na obecnym etapie) wykład Nassim’a Haramein’a - "Przekroczyć Horyzont Zdarzeń" http://davidicke.pl/forum/n-h-przekrocz ... -t897.htmlw którym cząstkę definiuje jako fraktalny podział próżni (mówiąc bardziej swojsko, nieskończony podział „niczego”)  Podoba mi się to stwierdzenie bo potwierdza moje wcześniejsze przypuszczenia (z poprzednich postów), że rzeczywistość (świat) to nic innego jak podział „Niczego” czyli Boga.  Cząstkę można definiować także jako skondensowaną energię w pewnym zdefiniowanym punkcie przestrzeni, albo jako fale elektromagnetyczne które nakładając się na siebie tworzą falę stojącą a węzły tej fali to właśnie te wirtualne cząstki, trzeba tu zauważyć, że fala jest własnością energii a nie obiektem rzeczywistym. A więc cząstka to twór wirtualny zależny jedynie od obserwatora – tu przychodzi mi na myśl taki „Matrix” Cytuj: Po pierwsze nie można stwierdzić, że „okazało się”, bo w środowisku naukowców nie ma powszechnej zgody odnośnie kształtu Wszechświata. Po drugie eksplozja Wielkiego Wybuchu wcale nie musiała prowadzić do powstania przestrzeni kulistej. To nie jest też tak, że materia „rozpycha” przestrzeń. Pojęcie przestrzeni jest niezależne od pojęcia elementów, które mogą ją wypełniać A dlaczegóżby nie? Skoro naukowcy nie mogą jednoznacznie określić kształtu Wszechświata to każda logiczna hipoteza jest do przyjęcia.  Ty założyłeś tylko jedną czasoprzestrzeń, ale przecież równie dobrze może być ich wiele (jak pisałem w poprzednich postach). Przy założeniu światów wielowymiarowych omija się takie dziwne twory jak osobliwość, wyjaśnia dla czego wszechświat ciągle przyspiesza zamiast zwalniać jak głosi teoria WW, dla czego nie można zdefiniować cząstki oraz paradoks czasu i wiele innych paradoksów fizyki kwantowej. Oczywiście zasygnalizowałem jedynie te problemy, ale można je później rozwinąć. Na resztę twoich przemyśleń odpowiem później, bo z tych upałów mózg mi się lasuje 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
So cze 12, 2010 17:47 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
 Re: Co było przed początkiem?
buscador napisał(a): Problem cząstek w fizyce kwantowej w ogóle jest tematem drażliwym a sami fizycy unikają jednoznacznej definicji cząstki (materii).  Pojęcie cząstki jest dobrze zdefiniowane, tylko bardzo matematycznie, i nie udało się póki co przełożyc go na zrozumiałe dla ogółu słowa. Cytuj: Chodzi o to, że nie da się w sposób jednoznaczny określić czym jest „ta” cząstka, wygląda na to, że jest tworem raczej wirtualnym (nierzeczywistym, niedotykalnym). Gdy fizycy próbują ją „dotknąć” (zrozumieć) okazuje się, że ta tymczasem jakimś dziwnym trafem wymyka się tylnymi drzwiami a ci co próbowali zrozumieć istotę cząstki pozostają z niczym (z pustą garścią).  "Cząstka" to pojecie w teoriach kwantowych, którymi próbujemy opisać świat. Samo to, że cząstka jest, nic nie mówi. Trzeba dużo powiedzieć o tej cząstce, przedstawić wiele jej własności, jak i własności jej otoczenia, by móc otrzymać jakiekolwiek zdanie mówiące o fenomenach, dające się sprawdzić obserwacyjnie. Jako takie jest pojęciem abstrakcyjnym itd. Skąd pomysł, że może być czymkolwiek więcej? Cytuj: A więc czym jest cząstka? Najbardziej przekonujący jest dla mnie (oczywiście na obecnym etapie) wykład Nassim’a Haramein’a - "Przekroczyć Horyzont Zdarzeń" http://davidicke.pl/forum/n-h-przekrocz ... -t897.htmlw którym cząstkę definiuje jako fraktalny podział próżni (mówiąc bardziej swojsko, nieskończony podział „niczego”)  Jak dla mnie, jest to najbardziej niezrozumiała definicja cząstki, z jaką się spotkałem. Na tyle, że nie jestem w stanie jej sensownie zanegować, bo nie rozumiejąc tego zdania, nie rozumiem też jego zaprzeczenia. Cytuj: Podoba mi się to stwierdzenie bo potwierdza moje wcześniejsze przypuszczenia (z poprzednich postów), że rzeczywistość (świat) to nic innego jak podział „Niczego” czyli Boga.  Mam jednak nadzieję, że rozumiesz to stwierdzenie, a nie jedynie ono ci się podoba. Wobec tego proszę o wyjaśnienie, co ono znaczy. W przeciwnym przypadku wytłumacz mi, jak można podzielać jakieś zdanie, nie rozumiejąc go. Cytuj: Cząstkę można definiować także jako skondensowaną energię w pewnym zdefiniowanym punkcie przestrzeni, albo jako fale elektromagnetyczne które nakładając się na siebie tworzą falę stojącą a węzły tej fali to właśnie te wirtualne cząstki, trzeba tu zauważyć, że fala jest własnością energii a nie obiektem rzeczywistym. Za coś takiego wyleciałbyś z egzaminu bez możliwości poprawki. Jeśli interesuje cie dlaczego, to błędy wytknę na wyraźne życzenie. Cytuj: A więc cząstka to twór wirtualny zależny jedynie od obserwatora – tu przychodzi mi na myśl taki „Matrix”. Tu przypadkiem masz rację. To, czy w danym obszarze przestrzeni jest cząstka czy jej nie ma, faktycznie zależy od obserwatora, czy dokładniej mówiąc, od przyjętego przez niego jednego z równoważnych opisów sytuacji. Jest to możliwe dzięki temu, że bezpośrednio zdanie to nie ma żadnych obserwowalnych implikacji, jak wspomniałem wcześniej. Cytuj: A dlaczegóżby nie? Skoro naukowcy nie mogą jednoznacznie określić kształtu Wszechświata to każda logiczna hipoteza jest do przyjęcia.  Nieprawda. Nie każda logiczna hipoteza jest do przyjęcia. W szczególności nie do przyjęcia w środowisku naukowym są takie hipotezy, które burzą dotychczas sformułowane teorie, i negują proponowane przez nie wyjaśnienia, nie dając w zamian niczego.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
So cze 12, 2010 18:51 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
 Re: Co było przed początkiem?
wieczny_student napisał(a): Cytuj: Cząstkę można definiować także jako skondensowaną energię w pewnym zdefiniowanym punkcie przestrzeni, albo jako fale elektromagnetyczne które nakładając się na siebie tworzą falę stojącą a węzły tej fali to właśnie te wirtualne cząstki, trzeba tu zauważyć, że fala jest własnością energii a nie obiektem rzeczywistym. Za coś takiego wyleciałbyś z egzaminu bez możliwości poprawki. Jeśli interesuje cie dlaczego, to błędy wytknę na wyraźne życzenie. W gruncie rzeczy nie wiemy czym jest materia a co za tym idzie cząstka. Zakłada się, że najmniejsze elementarne cząstki rzekomo niepodzielne również są zbudowane z innych mniejszych elementów których właściwości nie znamy gdyż wnikając w głąb struktury materii odpowiednio daleko trudno jest je opisać prawami fizyki . Są opinie ,że podział ten może zachodzić w nieskończoność. Zakłada się, że następną składową materii jest coś w rodzaju chmury energii , która oscylując w pewnym obszarze, tworzy większe struktury przypominające znane nam cząstki . Jednak wiele wskazuje na to , że u podstaw materia wcale nie musi być materialna w potocznym znaczeniu tego słowa.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
N cze 13, 2010 21:34 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
 Re: Co było przed początkiem?
Seweryn napisał(a): W gruncie rzeczy nie wiemy czym jest materia a co za tym idzie cząstka. W gruncie rzeczy, to ja nie rozumiem pytania "Co to jest materia?". Jakiego rodzaju odpowiedzi można byłoby na to udzielić? Nie mam pojęcia. Ale "cząstka", to pojecie abstrakcyjne, stosowane do opisu świata i wyprowadzenia stwierdzalnych zdań o nim. Dobrze zdefiniowane w terminach mechaniki kwantowej. Bez korzystania z pojęcia materii. Cytuj: Zakłada się, że najmniejsze elementarne cząstki rzekomo niepodzielne również są zbudowane z innych mniejszych elementów których właściwości nie znamy gdyż wnikając w głąb struktury materii odpowiednio daleko trudno jest je opisać prawami fizyki. Gdy rozważa się np. proton, nie ma mowy o jego podziale - co najwyżej o jego strukturze. Proton jest niepodzielny - nie ma mniejszych cząstek, na które można go podzielić. Choć bowiem jest zbudowany z kwarków, to nie mogą one istnieć samodzielnie, a jedynie wspólnie, jako np. proton. Cytuj: Są opinie ,że podział ten może zachodzić w nieskończoność. Zakłada się, że następną składową materii jest coś w rodzaju chmury energii , która oscylując w pewnym obszarze, tworzy większe struktury przypominające znane nam cząstki . Jednak wiele wskazuje na to , że u podstaw materia wcale nie musi być materialna w potocznym znaczeniu tego słowa. Po pierwsze, to opinie. Bardziej filozoficzne niż fizyczne. Przypominają one bowiem raczej starożytne spekulacji filozofów na temat budowy materii, niż współczesne teorie fizyczne. Poza tym widzę u ciebie pewien często popełniany błąd: energia nie jest osobnym bytem, czy tworzywem czegokolwiek, energia jest własnością innych bytów. Tak jak np. ładunek elektryczny czy prędkość. Coś (jakaś forma materii, choćby porównywalna do chmury) może mieć energię, ale nigdy to coś nie jest energią.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Pn cze 14, 2010 8:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|