Argumenty na ISTNIENIE BOGA
Autor |
Wiadomość |
Angella
Dołączył(a): N paź 12, 2008 5:49 Posty: 18
|
A jeżeli Bóg jest po prostu Ruchem? Wasz Judasz - wypowiedz się, czy to nie aby ułatwia sprawy...
|
Pn paź 13, 2008 9:30 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jeżeli Bóg jest ruchem to:
1. Jest immanentny
2. wiesz co to jest panteizm  ?
|
Pn paź 13, 2008 10:08 |
|
 |
Angella
Dołączył(a): N paź 12, 2008 5:49 Posty: 18
|
Nie nie nie - nie mieszaj w to panteizmu!
Zobacz jak idealnie pasuje do tego wiara chrześcijańska. Bóg jest Ruchem, a Chrystus - skutkiem tego Ruchu. Jedno bez drugiego nie istnieje, choć to są dwie strony jednego procesu.
Jeśli Eandil pisze na klawiaturze, to czy to pisanie jest Eandilem?!
A gdy Eandil leży w łóżku bo jest chory to czy choroba jest Eandilem?!
A gdy Eandil... no na przykład gdy je, to czy ruch przełyku jest Eandilem?
W tej perspektywie znika cała podstawa osobowości. Osobowość jest ruchem i jego skutkiem. Nie możemy mówić o człowieku, który się nie porusza (inwalidzi też się ruszają)! A więc człowiek jest tym, jak się rusza i jaki jest tego skutek.
Podobnie może być z Bogiem. Bóg jest motorem ruchu, zaś plastycznym obrazem tego ruchu mógłby być Chrystus. Tutaj dopiero widzę sens Trójcy Świętej.
|
Pn paź 13, 2008 10:18 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jeśli Eandil pisze na klawiaturze, to czy to pisanie jest Eandilem?! pisanie jest czynnością którą wykonuje Eandil Cytuj: A gdy Eandil leży w łóżku bo jest chory to czy choroba jest Eandilem?! Choroba jest stanem w którym znajduje się Eandil. Cytuj: A gdy Eandil... no na przykład gdy je, to czy ruch przełyku jest Eandilem?
Ruch jest spowodowany mięśniami przełyku Eandila, jest więc... ruchem
Zacytowałbym tutaj kogoś, ale zobaczmy jak się rozwinie dyskusja  Może będzie na to lepszy moment 
|
Pn paź 13, 2008 10:30 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Angelia opisała bardzo ważny aspekt wiary, który pojawił się już we wczesnej tradycji żydowskiej, a potem został trochę zapomniany przez próby zaadaptowania tradycji hellenistycznej ( wielbiącej przecież niewzruszone i niezmienne Absoluty ) do chrześcijaństwa. Tak, Bóg w pewnym sensie jest Ruchem.
|
Pn paź 13, 2008 10:36 |
|
|
|
 |
Przepraszam
Dołączył(a): Pt paź 10, 2008 18:38 Posty: 44
|
Angella napisał(a): Zobacz jak idealnie pasuje do tego wiara chrześcijańska. Bóg jest Ruchem, a Chrystus - skutkiem tego Ruchu. Jedno bez drugiego nie istnieje, choć to są dwie strony jednego procesu. Zdanie 'Nie ma ruchu bez skutku ruchu' (pomijam utożsamienia Bóg to ruch a Chrystus to skutek ruchu) jest czysto metafizyczne. Operuje na abstraktach. (1)Pojęcie ruchu nie istnieje w oderwaniu od zjawiska ruchu a zjawisko ruchu bez fizycznego obiektu ruchu. (Nie ma formy bez materii ani materii bez formy - mówiąc językiem Arystotelesa) Bóg jest postulowaną 'czystą formą' bez cech fizyczności (materialności) jest też transcendentny (pozaświatowy). Przyjmując jego istnienie musimy zaprzeczyć zdaniu (1). Przyjmując zdanie(1) Bóg staje się immanentny. Cytuj: Nie nie nie - nie mieszaj w to panteizmu!
Skąd bierze się ta panika?
|
Pn paź 13, 2008 12:36 |
|
 |
Angella
Dołączył(a): N paź 12, 2008 5:49 Posty: 18
|
Panteizm jest zbyt banalny, dlatego nie znoszę ludzi, którzy lubią banalizować... no ale dobra. Mniejsza o większość.
Tak przy okazji - nawet nie wiedziałam, że w tradycji żydowskiej Bóg mógł być uważany za ruch. Może jakaś forma kabały? Nigdy tego nie studiowałam... i w sumie nie zamierzam. Mam własne wytłumaczenie chrześcijańskiego credo.
Chcecie posłuchać?
|
Pn paź 13, 2008 13:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jeśli nie będzie sprzeczne z ludzkim cogito to chętnie przeczytam 
|
Pn paź 13, 2008 13:30 |
|
 |
Angella
Dołączył(a): N paź 12, 2008 5:49 Posty: 18
|
Wiele razy próbowałam jakoś ułatwić sobie zrozumienie wiary katolickiej i nie mogłam dojść do innego wniosku jak tylko ten, że katolicyzm brany na serio we wszystkich szczegółach oznacza fakt istnienia Cywilizacji pozaziemskiej zwanej Niebem. Ponadto należy stwierdzić, że biorąc na serio katolicką Mszę, przyjmowanie komunii to narkotyzowanie się Osobą Chrystusa w Jego ciele.
Inaczej tego nie potrafię wyjaśnić i nawet nie oczekuję innych wyjaśnień. No chyba, że sprawę potraktujemy tak:
Bóg to Nieskończone Ja. Nieskończone Ja zechciało mieć kolory, barwy i kształty więc stworzyło materię. Pomiędzy nieskończonym Ja Boga i materią zachodziły ogromne różnice, więc Boże Ja utkwiło w materii, stając się tym samym życiem. Ewolucja to proces wyłaniania się Bożego Ja z płaszcza materii. To wyłanianie się niesie za sobą poszerzanie umiejętności i zdolności form materialnych, wzrost psychizmu. Jezus to przedostatnie ogniwo w procesie wyłaniania się Boga.
|
Wt paź 14, 2008 8:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Bóg to Nieskończone Ja. Nieskończone Ja zechciało mieć kolory, barwy i kształty więc stworzyło materię. Pomiędzy nieskończonym Ja Boga i materią zachodziły ogromne różnice, więc Boże Ja utkwiło w materii, stając się tym samym życiem. Ewolucja to proces wyłaniania się Bożego Ja z płaszcza materii. To wyłanianie się niesie za sobą poszerzanie umiejętności i zdolności form materialnych, wzrost psychizmu. Jezus to przedostatnie ogniwo w procesie wyłaniania się Boga.
Proponuję Ci zapoznanie się z filozofią Filona z Aleksandri oraz Plotyna 
|
Wt paź 14, 2008 9:03 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Albo Philipa Dicka vel. Konioluba Grubasa.
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Wt paź 14, 2008 14:40 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Angella napisał(a): Ponadto należy stwierdzić, że biorąc na serio katolicką Mszę, przyjmowanie komunii to narkotyzowanie się Osobą Chrystusa w Jego ciele.
nic w tym nieoczekiwanego w sumie,zważywszy na to,że w ogóle rytuał komunii wywodzi się zapewne od sakralnego zażywania środków zmieniających świadomość, określanych często jako właśnie 'ciało boga' lub 'pokarm bogów' którego spożywanie wznosi człowieka na poziom umozliwiajacy komunikację z bóstwem.,.
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Wt paź 14, 2008 15:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Czy Komunia Swieta wywodzi sie z rytuału narkotykow?
Smiac sie czy płakac mamy? Posmiejmy sie z ateistycznych bzdetów.
|
Wt paź 14, 2008 21:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jedna z koleżanek twierdzi , ze raj znajduje się na innej planecie w obcej
pozaziemskiej cywilizacji. Dobra ateistyczna bajka.
Bo tak jakos jest , ze ateistyczna koncepcja bozka taka infantylna jest.
Można by powiedziec, ze bozek idioty to też idiota.
|
Wt paź 14, 2008 21:55 |
|
 |
Mikolaj9
Dołączył(a): N wrz 14, 2008 7:41 Posty: 378
|
Cytuj: Czy Komunia Swieta wywodzi sie z rytuału narkotykow? Smiac sie czy płakac mamy? Posmiejmy sie z ateistycznych bzdetów.
...zakładając z góry, że to bzdety, nie sprawdziwszy ich wcześniej. Mi na przykład taka możliwość wydaje się prawdopodobna, ale chętnie poczytał bym coś o tym więcej.
|
Wt paź 14, 2008 22:04 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|