Biologiczne mechanizmy molekularne.Koniec teorii ewolucji.
Autor |
Wiadomość |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
@micked
A dlaczego w kosmosie skręciło się akurat w lewo, a nie w prawo?
Kreacjoniści nie tyko nie wiedzą, że gady znosiły jaja. Nie umieją też czytać podlinkowanych artykułów.
Cytuj: Już od długiego czasu powszechna była opinia, że wyjaśnienie może znajdować się w przestrzeni kosmicznej. Obecność najprostszego z aminokwasów budujących białka, glicyny, została wykryta w materii międzygwiezdnej dzięki spektroskopii. Natomiast 28 września 1969 roku w okolicach australijskiej miejcowości Murchison spadł meteoryt z grupy chondrytów węglistych (typu CM). Naukowcy z Holandii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych ustalili, że pochodzi on sprzed 4,5 miliarda lat, czyli sprzed czasu powstania życia na Ziemi. A znaleziony w nim materiał zawiera cząsteczki uracylu i ksantyny - zasad azotowych wchodzących w skład nukleotydów, prekursorów molekuł tworzących RNA i DNA. Co więcej, znaleziono na nim około 70 aminokwasów, z czego 8 wchodzących w skład białek budujących ziemskie organizmy żywe. Mogły być to więc cegiełki, z których korzystała nasza chemia prebiotyczna.
Czy te składniki wyjściowe były lewoskrętne? Ostatnio zespół chemików ze znajdującego się w pobliży Chicago Argonne National Laboratory kierowany przez Richarda Rosenberga odkrył mechanizm fizyczny, w wyniku którego w przestrzeni kosmicznej, w odpowiednim polu magnetycznym i pod działaniem promieni rentgenowskich, może powstać mieszanina nieracemiczna, czyli zawierająca nie dwa a jeden enancjomer.
W ubiegłym roku naukowcy z Arizona State University natrafili na niespotykaną różnorodność cząsteczek organicznych (w tym lewoskrętnych aminokwasów) w meteorycie, który w 1969 r. spadł w pobliżu Murchison w Australii. To unikatowe znalezisko przekonało ich, że asymetria prawdopodobnie istniała w materii, z której narodził się Układ Słoneczny, a więc zanim na naszej planecie pojawiło się życie. Cząsteczki o asymetrycznym kształcie mogą istnieć w dwóch formach: prawo- lub lewoskrętnej; pierwsza jest zwierciadlanym odbiciem drugiej. Gdy wytwarza się je w laboratorium, uzyskuje się tyle samo cząsteczek obu rodzajów. Żywe organizmy nie są jednak złożone z ich mieszaniny. Aminokwasy, czyli cegiełki, z których zbudowane są białka, zawsze są lewoskrętne, a cukry prawoskrętne. Naukowcy z zespołu Jeremy'ego Baileya z Anglo-Australian Observatory w Epping w Australii twierdzą, że znaleźli wyjaśnienie tej dziwnej tendencji. Na trop naprowadziły ich obserwacje Wielkiej Mgławicy Oriona, znajdującej się w odległości 1500 lat świetlnych od Ziemi. Wiadomo, że gdy substancję o jednakowej liczbie prawo- i lewoskrętnych cząsteczek podda się działaniu tzw. kołowo spolaryzowanego światła, większość molekuł przyjmie prawo- lub lewoskrętną formę. W Wielkiej Mgławicy Oriona znajduje się obszar, w którym powstają nowe gwiazdy i istnieje wiele organicznych cząsteczek. Badacze nazywają go Chmurą Cząsteczkową Oriona 1. Tam astronomowie dostrzegli niezwykłe natężenie kołowo spolaryzowanego światła. Wiele źródeł, w tym nasze Słońce i większość sztucznych źródeł, wysyła światło nie spolaryzowane. Kołowa polaryzacja rzadko zachodzi w naturalnych warunkach. Przypuszcza się, że ten rejon wygląda tak jak niegdyś miejsce, w którym narodził się nasz system planetarny. Jeremy Bailey uważa, że spolaryzowane światło "wymusza" na każdej organicznej cząsteczce w chmurze materii - tworzywie gwiazd i planet - by wybrała jedną z dwóch form. Podobny proces zachodzący pod wpływem promieniowania ultrafioletowego doprowadził do powstania ogromnej liczby lewoskrętnych aminokwasów, które następnie dotarły na Ziemię.
W jaki sposób do tego doszło? Lewoskrętne aminokwasy przywiozły na Ziemię meteoryty, które miliardy lat temu nieustannie bombardowały naszą planetę. Początkowo na ich powierzchni znajdowały się oba rodzaje aminokwasów. Jednak kiedy meteoryty przemierzały przestrzeń kosmiczną, musiały minąć gwiazdy neutronowe. Te obiekty astronomiczne stanowią jeden z końcowych etapów ewolucji gwiazdy i powstają w wyniku wybuchu supernowej lub zapadania się białego karła. Co istotne, gwiazdy neutronowe emitują kołowo spolaryzowane światło, czyli promienie prawo- i lewoskrętne. Moim zdaniem meteoryty, które wylądowały na Ziemi, podczas kosmicznej wędrówki musiały natrafić na prawoskrętnie spolaryzowane światło pochodzące z gwiazd neutronowych. To ono właśnie zniszczyło większość prawoskrętnych aminokwasów. I dlatego na Ziemię doleciały głównie aminokwasy lewoskrętne.
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
Cz cze 11, 2009 19:07 |
|
|
|
 |
micked
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05 Posty: 818
|
Witold napisał(a): micked napisał(a): Piękne wytlumaczenie naukowe  Nikt nie mówił że jest naukowe. Dlatego dalem  Ale rozumiem że niektóre dalej idące spekulacje darwinistów trudno jest naukowo wytlumaczyć. Cytuj: Najlepszą przesłanką (żeby nie powiedzieć dowodem) na to że się ułożyło, jest to że istniejemy. Aha, czyli fakt, że istniejemy, determinuje w jaki sposób powstaliśmy? Analogicznie można powiedzieć, że komputery złożyły się same w wyniku ewolucji ziarenek piasku, które wytworzyly krzem, z niego zrobily się układy scalone itp itd. A dowodem jest to, że komputery istnieją. Cytuj: Cytuj: Po pierwsze ewolucja JEST i nikt rozsądny temu nie przeczy, jednak twarde dowody są jedynie na zmienność w obrębie gatunków. Jeśli mówisz, że ewolucja istnieje tylko w obrębie gatunku - to na dobrą sprawę mówisz że jej nie ma. OK, na poziomie rodzin, czasami rzędów, ale wyżej zaczynają się problemy, więcej jest luk i nieciągłości niż domniemanych form przejściowych. Spodek napisał(a): micked napisał(a): czyli w pełni lewoskrętne funkcjonalne białka powstaly przypadkowo? To dlaczego nie spotykamy ich poza organizmami żywymi? Przecież jeśli takie reakcje biegną przypadkowo, to powinny istnieć w naturze ich produkty. 1. Takie reakcje mogą być przypadkowe, ale to nie znaczy, że takie przypadki zdarzają się często. Spodziewałeś się na Ziemi 10 odrębnych linii powstania życia? Jeżeli już synteza białek miała biec przypadkowo to powinny być conajmniej dwie formy: lewo i prawoskrętna. I dalej nie ma przekonującego tlumaczenia dlaczego ta pierwsza okazała się lepsza Cytuj: Cytuj: Aha, czyli: 1. zupełnie przypadkowo powstaje prawoskrętny kwas nukleinowy[...] 2. zupełnie przypadkowo napotyka na kilkadziesiąt innych zlożonych cząsteczek tlumaczących kod[...] 3. zupełnie przypadkowo otoczyła je błona komórkowa utworzona przez fosfolipidy[...] To wszystko w wielkim uproszczeniu i tych przypadków musiało być dużo dużo więcej. Rozpatrujesz wszystko na bardzo wysokim poziomie, jakby nic poza obecnie istniejącymi strukturami nigdy nie mogło zaistnieć. Może bardziej konkretnie: co takiego moglo zaistnieć, co spowodowało samorzutne powstanie rybozymu? Cytuj: BTW, ciągle jestem ciekaw Twojej opinii na temat spekulacji z filmiku o żuczku. OK, obejrzę i odpowiem Cytuj: Uff, jesteś zwolennikiem hipotezy kosmicznego pochodzenia życia na Ziemi, a już brałem Cię za zwolennika ingerencji Kreatora  W sytuacji kiedy brak dowodów również może być dowodem, każda teoria jest dobra Cytuj: A tak na serio: jaka jest ta Twoja koncepcja, tak wprost w kilku zdaniach? Przeglądałem Twoje posty i nie znalazłem nic co by było jasną deklaracją, ale może przegapiłem coś takiego. Ja nie zglaszam własnej koncepcji powstania życia, tylko uważam, ze koncepcja przemiany martwej materii w żywą poprzez przypadkowe zderzenia cząsteczek jest sprzeczna ze stanem wiedzy przyrodniczej. A także sprzeczna z doświadczeniem, które pokazuje, że życie moze powstawać jedynie z innego życia.
|
Cz cze 11, 2009 22:39 |
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
@Joannag
Tutaj masz budowę komórki,naprawdę myślisz ,że tak wysoce zorganizowany obiekt powstał przypadkowo bez żadnej inteligencji?
Cytuj: „Potrzeba było 3 mld lat, by zamieszkujące ocean bakterie przekształciły się w wielokomórkowe organizmy i życie wyszło na ląd. Zajęło to 90 proc. czasu rozwoju życia na naszej planecie.”
Ależ inteligencja tu nie jest potrzebna tylko odpowiednie warunki + odpowiednia ilość czasu. W innym wątku dowiodłaś, że nie umiesz liczyć do 15-stu. Więc z uświadomieniem jaki to ogrom czasu (miliardy) nie liczę.
Bo przecież ziemia ma 6 tys. lat. 
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
Cz cze 11, 2009 22:55 |
|
|
|
 |
No hay banda.
Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50 Posty: 397
|
micked napisał(a): uważam, ze koncepcja przemiany martwej materii w żywą poprzez przypadkowe zderzenia cząsteczek jest sprzeczna ze stanem wiedzy przyrodniczej Nie ma czegoś takiego jak martwa i żywa materia. Materia jest wszędzie taka sama, co właśnie wskazuje na abiogeneze. micked napisał(a): A także sprzeczna z doświadczeniem, które pokazuje, że życie moze powstawać jedynie z innego życia.
Jakie doświadczenie wskazuje, że życie może powstawać jedynie z innego życia? Wszelkie doświadczenia pokazują, że życie powstaje z innego życia, ale nie, że jest to jedyna opcja (to poprostu logicznie nie wynika).
Jak już pisałem wcześniej znajomość historii Wszechświata wskazuje na abiogeneze, ponieważ formy życia pojawiły się później niż materia w ogóle i we wczesnym okresie istnienia Wszechświata nie mogły istnieć na pewno.
_________________ Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!
|
Cz cze 11, 2009 23:03 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
micked napisał(a): Aha, czyli fakt, że istniejemy, determinuje w jaki sposób powstaliśmy? Fakt że istniejemy, determinuje to że powstaliśmy. Jeśli chodzi o sposób to po prostu ani widu ani słychu, żeby prawdopodobny był jakiś inny. Cytuj: OK, na poziomie rodzin, czasami rzędów, ale wyżej zaczynają się problemy, więcej jest luk i nieciągłości niż domniemanych form przejściowych.
Najbardziej znane są właśnie formy przejściowe pomiędzy gromadami.
archaeopteryx
ichtyostega
tiktaalik
i inne...
|
Cz cze 11, 2009 23:07 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
micked napisał(a): Witold napisał(a): micked napisał(a): Piękne wytlumaczenie naukowe  Nikt nie mówił że jest naukowe. Dlatego dalem  Ale rozumiem że niektóre dalej idące spekulacje darwinistów trudno jest naukowo wytlumaczyć. Powyższe tłumaczenia dotyczą abiogenezy. Czy użycie słowa "darwiniści" to zwykła pomyłka czy wynik nieprecyzyjnego utożsamiania zwolenników teorii abiogenezy ze zwolennikami teorii ewolucji organizmów żywych? Bo przecież niektórzy w tym topicu już wyjaśnili, że teoria Darwina nie zajmuje się problemem abiogenezy  micked napisał(a): Cytuj: Najlepszą przesłanką (żeby nie powiedzieć dowodem) na to że się ułożyło, jest to że istniejemy. Aha, czyli fakt, że istniejemy, determinuje w jaki sposób powstaliśmy? Chyba zgodzisz się, że istnieją nie więcej niż cztery możliwości: 1. najpierw istniała materia nieożywiona, z niej powstała ożywiona 2. najpierw istniała materia ożywiona, z niej powstała materia nieożywiona 3. materia ożywiona i nieożywiona od początku istniały jednocześnie 4. życie przybyło na Ziemię z kosmosu Nie podaję możliwości 5: Kreatora, ponieważ jest nieweryfikowalna w sensie naukowym. Moje podsumowanie tych czterech opcji: 1. argumentem przeciwko tej możliwości (argumentem podawanym przez Ciebie, nie mylę się?) jest nieredukowalna złożoność 2. jeśli byłoby to prawdą, cała materia nieożywiona byłaby odchodami, zwłokami albo martwym naskórkiem organizmów żywych; jest także problem początku Ziemi - organizmy żywe musiałyby siedzieć jeden na drugim  Myślę, że tę możliwość też można odrzucić. 3. czy możemy odrzucić tę możliwość, uznając, że na początku istnienia Ziemi (obojętnie jak umiejscowimy dzień nr 1 istnienia Ziemi) warunki były zbyt skraje, by życie mogło istnieć, nawet pod postacią ekstremofili? 4. jest to możliwe, chociaż problem abiogenezy pozostaje, tyle, że jest przeniesiony na inną planetę Moim zdaniem opcje 2 i 3 należy odrzucić, co oznacza, że pozostają opcje 1 i 4. Pozostawiam opcję 1, ponieważ nie zgadzam się z argumentem nieredukowalnej złożoności. Jeśli nawet zapomnimy o filmikach linkowanych przeze mnie, pozostaje rysunek wklejony wcześniej przez Epikurosa (strona 2 topica), pokazujący, że to co wydaje się na pierwszy rzut oka nieredukowalne, może być redukowalne. Nieredukowalna złożoność nie jest argumentem nie do pokonania. Inna kwestia to czy w przypadku życia na Ziemi taka złożoność faktycznie zachodzi. Przyznaję, że mam za małą wiedzę, by prowadzić z Tobą rzeczową i fachową dyskusję na temat białek, DNA itd. Opcja 4 jest możliwa, ale nie podaje rozwiązania, tylko przenosi problem na inną planetę. Widzę to tak, że z czterech opcji pozostaje tylko opcja 1. Metoda eliminacji. Chyba że przesłanki na początku były złe i pominąłem jakąś możliwą opcję 5. Jak zapatrujesz się na opcje 1, 2, 3, 4? Masz może swoją opcję 5 albo i 6? Cytuj: OK, na poziomie rodzin, czasami rzędów, ale wyżej zaczynają się problemy, więcej jest luk i nieciągłości niż domniemanych form przejściowych. Ograniczone środki i czas na badania naukowe. Jesteś niecierpliwy  micked napisał(a): Może bardziej konkretnie: co takiego moglo zaistnieć, co spowodowało samorzutne powstanie rybozymu? Nie wiem  Nie będę udawał, że znam odpowiedź na to pytanie. Tak, wiem, piękne wytłumaczenie naukowe  Cytuj: Ja nie zglaszam własnej koncepcji powstania życia, tylko uważam, ze koncepcja przemiany martwej materii w żywą poprzez przypadkowe zderzenia cząsteczek jest sprzeczna ze stanem wiedzy przyrodniczej. A także sprzeczna z doświadczeniem, które pokazuje, że życie moze powstawać jedynie z innego życia. To ostatnie zdanie przypomniało mi argument typu "I żółwie aż do samego dołu".
|
Cz cze 11, 2009 23:24 |
|
 |
micked
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05 Posty: 818
|
@micked
A dlaczego w kosmosie skręciło się akurat w lewo, a nie w prawo? Cytuj: Ostatnio zespół chemików ze znajdującego się w pobliży Chicago Argonne National Laboratory kierowany przez Richarda Rosenberga odkrył mechanizm fizyczny, w wyniku którego w przestrzeni kosmicznej, w odpowiednim polu magnetycznym i pod działaniem promieni rentgenowskich, może powstać mieszanina nieracemiczna, czyli zawierająca nie dwa a jeden enancjomer. Tylko że naświetlali nie aminokwasy ale prosty alkohol elektronami wygenerowanymi przy pomocy dość złożonego urządzenia pracującego w wysokiej próżni. Fakt, że ci "Marsjanie", którzy podrzucili nam życie też mogli mieć taką aparaturę. Cytuj: W ubiegłym roku naukowcy z Arizona State University natrafili na niespotykaną różnorodność cząsteczek organicznych (w tym lewoskrętnych aminokwasów) w meteorycie, który w 1969 r. spadł w pobliżu Murchison w Australii. Dziwnym trafem pominięto jeden drobiazg, że w tym samym meteorycie były również prawoskrętne aminokwasy i to w takiej samej ilości jak lewoskrętne. Po prostu był to racemat. Te badania są ciekawe, ale nic nie wnoszą do kwestii mechanizmu samorzutnego połączenia się aminokwasów w uporządkowane sekwencje Cytuj: gwiazdy neutronowe emitują kołowo spolaryzowane światło, czyli promienie prawo- i lewoskrętne. Moim zdaniem meteoryty, które wylądowały na Ziemi, podczas kosmicznej wędrówki musiały natrafić na prawoskrętnie spolaryzowane światło pochodzące z gwiazd neutronowych. To ono właśnie zniszczyło większość prawoskrętnych aminokwasów. I dlatego na Ziemię doleciały głównie aminokwasy lewoskrętne.
Obok jest napisane że meteoryty "nieustannie bombardowały" naszą planetę, ciekawe jaki procent z nich napotykał gwiazdę neutronową i to jeszcze akurat taką emitującą światlo spolaryzowane prawoskrętnie? Logicznie rzecz biorąc, jeśli gwiazd neutronowych jest we Wszechświecie około 100 milionów, meteoryty powinny trafiać także na te z lewoskrętną polaryzacją światla. Tak więc mamy kolejny z serii bardzo dziwnych przypadków. 
|
Cz cze 11, 2009 23:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Spodek napisał(a): 2. jeśli byłoby to prawdą, cała materia nieożywiona byłaby odchodami, zwłokami albo martwym naskórkiem organizmów żywych; jest także problem początku Ziemi - organizmy żywe musiałyby siedzieć jeden na drugim  Myślę, że tę możliwość też można odrzucić.
Edit: Zdanie "Myślę, że tę możliwość też można odrzucić." jest pozostałością, która powinna była być usunięta po zmianie kolejności punktów na tej liście. Uznajmy, że tego zdania tam nie ma
Chyba też jestem za włączeniem opcji "Edit".
|
Cz cze 11, 2009 23:35 |
|
 |
micked
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05 Posty: 818
|
No hay banda. napisał(a): Nie ma czegoś takiego jak martwa i żywa materia. Materia jest wszędzie taka sama, co właśnie wskazuje na abiogeneze. Aha, czyli żywy kot i martwy kot to dokładnie to samo. To dlaczego nie znamy sposobu, aby ożywić martwego kota? Przecież to ta sama materia? Cytuj: Wszelkie doświadczenia pokazują, że życie powstaje z innego życia, ale nie, że jest to jedyna opcja (to poprostu logicznie nie wynika) Była kiedyś taka opcja, ze Słońce kręci się wokól Ziemii, ale doświadczenie wykazało, że jest odwrotnie. Jeśli odrzucamy wiedzę empiryczną, to możemy tworzyć dowolne teorie nie ograniczone prawami fizyki, czy chemii, ale to jest zabawa, a nie nauka. Cytuj: Jak już pisałem wcześniej znajomość historii Wszechświata wskazuje na abiogeneze, ponieważ formy życia pojawiły się później niż materia w ogóle i we wczesnym okresie istnienia Wszechświata nie mogły istnieć na pewno. A skąd wzięła się materia? Bo jeśli tego nie wiemy, to jak możemy coś wnioskować o życiu?
|
Cz cze 11, 2009 23:48 |
|
 |
micked
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05 Posty: 818
|
Spodek napisał(a): Chyba zgodzisz się, że istnieją nie więcej niż cztery możliwości: 1. najpierw istniała materia nieożywiona, z niej powstała ożywiona 2. najpierw istniała materia ożywiona, z niej powstała materia nieożywiona 3. materia ożywiona i nieożywiona od początku istniały jednocześnie 4. życie przybyło na Ziemię z kosmosu Nie podaję możliwości 5: Kreatora, ponieważ jest nieweryfikowalna w sensie naukowym. (...) Pozostawiam opcję 1, ponieważ nie zgadzam się z argumentem nieredukowalnej złożoności. Jeśli nawet zapomnimy o filmikach linkowanych przeze mnie, pozostaje rysunek wklejony wcześniej przez Epikurosa (strona 2 topica), pokazujący, że to co wydaje się na pierwszy rzut oka nieredukowalne, może być redukowalne. Ale jak ten rysunek ma się do konkretnych procesów i konkretnych cząsteczek biologicznych.? Przecież znamy budowę np komórki na tyle, że można rozpisać reakcje chemiczne prowadzące do utworzenia jej składników. Problem w tym, ze kiedy to zrobimy widać, że nie potrafimy podać żadnego mechanizmu zajścia tych procesów, bo albo są one nieprawdopodobne, albo sprzeczne z prawami chemicznymi. Nawet kiedy uprościmy sobie zadanie do cząsteczki obdarzonej tylko jedną funkcją (np samoreplikujący się rybozym) to również nie wiemy jakim cudem mógł on samorzutnie powstać z powodów o których już pisałem.
|
Pt cze 12, 2009 0:05 |
|
 |
No hay banda.
Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50 Posty: 397
|
micked napisał(a): No hay banda. napisał(a): Nie ma czegoś takiego jak martwa i żywa materia. Materia jest wszędzie taka sama, co właśnie wskazuje na abiogeneze. Aha, czyli żywy kot i martwy kot to dokładnie to samo. To dlaczego nie znamy sposobu, aby ożywić martwego kota? Przecież to ta sama materia? Nie, żywy i martwy kot to nie jest to samo. Chodzi mi o to, że życie to proces, który wynika z określonej struktury. To znaczy, że struktura może przejawiać pewne właściwości, których nie przejawiają jej elementy składowe. I to co tutaj wskazuje na abiogeneze to fakt, że te elementy składowe (np węgiel) nie mają w sobie nic nadnaturalnego, nie potrzeba by "ożywić materie" żadnej boskiej cząski czy duszy, tylko odpowiednia struktura. micked napisał(a): Cytuj: Wszelkie doświadczenia pokazują, że życie powstaje z innego życia, ale nie, że jest to jedyna opcja (to poprostu logicznie nie wynika) Była kiedyś taka opcja, ze Słońce kręci się wokól Ziemii, ale doświadczenie wykazało, że jest odwrotnie. Jeśli odrzucamy wiedzę empiryczną, to możemy tworzyć dowolne teorie nie ograniczone prawami fizyki, czy chemii, ale to jest zabawa, a nie nauka. Kto odrzuca wiedzę empiryczną? Jeżeli dla Ciebie fakt, że nie potrafimy opisać jakiegoś procesu lub, że istnieje nikłe prawdopodobieństwo, że mogł zajść w taki sposób w jaki obecnie sobie jego zajście wyobrażamy dowodzi niemożliwości czegoś to podziwiam Twoją wiare w ludzkość. micked napisał(a): Cytuj: Jak już pisałem wcześniej znajomość historii Wszechświata wskazuje na abiogeneze, ponieważ formy życia pojawiły się później niż materia w ogóle i we wczesnym okresie istnienia Wszechświata nie mogły istnieć na pewno. A skąd wzięła się materia? Bo jeśli tego nie wiemy, to jak możemy coś wnioskować o życiu?
Jak widzisz leżącego faceta na ziemi, to rozumiem, że nie możesz wnioskować o tym czy on żyje czy nie, bo nie wiesz skąd się wzięła materia?
Nie musimy tego wiedzieć. Wystarczy nam wiedzieć, że w x czasie po Wielkim Wybuchu nie mogły istnieć tak złożone formy.
_________________ Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!
|
Pt cze 12, 2009 0:30 |
|
 |
micked
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05 Posty: 818
|
Spodek napisał(a): 2. http://www.youtube.com/watch?v=SUvLR2yyWuE Podobno jakiś gatunek żuczka potrafi strzykać agresywną substancją w kierunku wroga, oczywiście ze skomplikowanego aparaciku. W tym filmiku pokazane jest, w jaki sposób proste struktury (które spełniały swoje zadanie w jakimś tam stopniu) mogły rozwinąć się w bardziej zaawansowane. Koncepcja ewolucji tej broni chemicznej żuczka jest też opisana na http://www.talkorigins.org/faqs/bombardier.html
Dla mnie nie jest to zbyt przekonujące. Te żuczki używają wielu różnych związków chemicznych: chinon, hydrochinon, niektóre (co znalazłem w innym miejscu): 2-metylo-3-metoksy-1,4-benzochinon. Przejścia chemiczne między tymi związkami nie są samorzutne, a niekiedy wieloetapowe. Skąd ten ewoluujący narząd "wiedział" jakich surowców spośród milionów związków chemicznych użyć, ewentualnie jak przeprowadzić odpowiednie reakcje aby przekształcić jedne związki w drugie? Skąd znalazły się w nim i to w ściśle określonym miejscu złożone katalizatory powodujące gwałtowną reakcję z nadtlenkiem wodoru? To tak na pierwszy rzut oka, bo jest trochę poźno 
|
Pt cze 12, 2009 0:50 |
|
 |
micked
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05 Posty: 818
|
No hay banda. napisał(a): Nie, żywy i martwy kot to nie jest to samo. Chodzi mi o to, że życie to proces, który wynika z określonej struktury. To znaczy, że struktura może przejawiać pewne właściwości, których nie przejawiają jej elementy składowe. No więc mamy białka, kwasy nukleinowe, tłuszcze i węglowodany ulożone w strukturę kota. Dlaczego nie można martwego kota ożywić, jeśli do życia wystarcza struktura? Cytuj: Kto odrzuca wiedzę empiryczną? Jeżeli dla Ciebie fakt, że nie potrafimy opisać jakiegoś procesu lub, że istnieje nikłe prawdopodobieństwo, że mogł zajść w taki sposób w jaki obecnie sobie jego zajście wyobrażamy dowodzi niemożliwości czegoś to podziwiam Twoją wiare w ludzkość. Aha, czyli perpetuum mobile albo kwadratura koła to są jak najbardziej sensowne teorie, tylko że nie potrafimy jeszcze ich właściwie opisać? I zostawmy argumenty typu: życie istnieje więc musiało "samo" powstać, bo to jest metafizyka, a nie nauka.
|
Pt cze 12, 2009 1:02 |
|
 |
No hay banda.
Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50 Posty: 397
|
micked napisał(a): No hay banda. napisał(a): Nie, żywy i martwy kot to nie jest to samo. Chodzi mi o to, że życie to proces, który wynika z określonej struktury. To znaczy, że struktura może przejawiać pewne właściwości, których nie przejawiają jej elementy składowe. No więc mamy białka, kwasy nukleinowe, tłuszcze i węglowodany ulożone w strukturę kota. Dlaczego nie można martwego kota ożywić, jeśli do życia wystarcza struktura? Bo nie potrafimy takiej odtworzyć? Pozatym jak już pisałem, martwy kot różni się od żywego, ZAWSZE istnieje jakiś powód śmierci, którym ZAWSZE są zmiany w strukturze kota (mniejsza o powody). Jak to sie ma do tego co napisałęm? Nijak, bo tym bezsensownym przykładem pominąłeś najważniejsze: życie jako dążenie sysemu do własnego wewnętrznego uporządkowania wynika ze speficycznych właściwości danej struktury. Ponieważ organizmy żywe składają się wyłącznie z materii występującej we Wszechświecie, to z tejże mogły powstać. Jak? Nie wiemy. micked napisał(a): Cytuj: Kto odrzuca wiedzę empiryczną? Jeżeli dla Ciebie fakt, że nie potrafimy opisać jakiegoś procesu lub, że istnieje nikłe prawdopodobieństwo, że mogł zajść w taki sposób w jaki obecnie sobie jego zajście wyobrażamy dowodzi niemożliwości czegoś to podziwiam Twoją wiare w ludzkość. Aha, czyli perpetuum mobile albo kwadratura koła to są jak najbardziej sensowne teorie, tylko że nie potrafimy jeszcze ich właściwie opisać? I zostawmy argumenty typu: życie istnieje więc musiało "samo" powstać, bo to jest metafizyka, a nie nauka.
Zostaw argumenty typu: napisze coś co nie jest analogią i może oponent uzna, że coś w tym jest. Argument jest prosty: istnieje moment w historii Wszechświata o którym wiemy, że życie nie mogło istnieć NIGDZIE i istnieje moment w historii Wszechświata o którym wiemy, że życie w nim istnieje. Wniosek jest taki, że życie powstało gdzieś pomiędzy tymi momentami. Co w tym wnioskowaniu widzisz nienaukowego?
_________________ Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!
|
Pt cze 12, 2009 1:26 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Joannag napisał(a): Nie jest prawdą co piszesz. RNA występuje w organellach komórkowych, głównie w rybosomach, w jądrze komórkowym, a także w cytoplazmie, oraz jądrach komórkowych. Główne zadanie RNA to przekazywanie informacji genetycznej z DNA na białko podczas procesu biosyntezy białka. Zatem w komórce występuje DNA i RNA. Natomiast nieobłonione struktury zawierające RNA i białko to rybosomy które wchodzą w skład komórki. Po pierwsze: mówisz o tym, jak życie wygląda obecnie. Spekulujemy natomiast, jak mogło wyglądać u swoich początków. Po drugie: nawet w obecnych komórkach RNA ma inne zadania niż jedynie przenoszenie informacji. W niektórych sytuacjach jest enzymem, tak jak białka. Gorszej jakości (przez co jest to mało popularne rozwiązanie, większość enzymów to białka) ale jednak. http://pl.wikipedia.org/wiki/Świat_RNA Wspomniany artykuł w "Świecie Nauki" mówi właśnie o RNA które tworzy enzym katalizujący jego własną syntezę. micked napisał(a): Ale dlaczego białka uformowały się akurat lewoskrętnie, i skąd "spontanicznie" lączące się aminokwasy "wiedziały" że mają tak się uformować? Przecież na tym poziomie nie bylo jeszcze informacji zawartej w DNA. Pierwotne organizmy używały zapewne obu skrętności - tak jak nawet współcześnie robią to niektóre bakterie (choć i one zmarginalizowały prawoskrętność). Do eliminacji jednej z nich doprowadziła ewolucja. Wybór, która konkretnie przeżyje, był przypadkowy, niczym nie wyróżniony. Ale jak w przypadku ołówka stojącego na sztorc, jakiś musiał być. micked napisał(a): Ale dlaczego lewoskrętna struktura okazała się o tyle lepsza, że prawoskrętna zaniknęła całkowicie? Przecież chemicznie są one identyczne, tyle że są lustrzanymi odbiciami? Czysta-prawa byłaby tak samo dobra jak czysta-lewa. Obie są jednak lepsze od struktury mieszanej. Cytuj: Aha, czyli: 1. zupełnie przypadkowo powstaje prawoskrętny kwas nukleinowy, powiedzmy 300 przypadkowo polączonych prawoskrętnych nukleotydów- (jeden lewoskrętny i już całość nie działa) potrzebny jako wzorzec do syntezy najprostszego lewoskrętnego białka. 2. zupełnie przypadkowo napotyka na kilkadziesiąt innych zlożonych cząsteczek tlumaczących kod (każda z nich oczywiście przyleciała z kosmosu Very Happy ). Przypadkowo dopasowują się powierzchniami w ściśle określonych miejscach dzięki temu, że przypadkowo wiedziały w czasie syntezy jaką strukturę trzeciorzędową wykształcić 3. zupełnie przypadkowo otoczyła je błona komórkowa utworzona przez fosfolipidy przypadkowo utworzone wobec przypadkowo przywleczonych z kosmosu enzymów To wszystko w wielkim uproszczeniu i tych przypadków musiało być dużo dużo więcej. Ja widzę tylko jedno wytlumaczenie: po prostu kilka miliardów lat temu przypadkowo przelatywali koło Ziemii Marsjanie. Nie widzę innej alternatywy, co jest dowodem na moją koncepcję. Suszę zęby Zupełnie inaczej. Życie nie zaczęło się od gotowego białka, które może funkcjonować wyłącznie w komórce. I od czegokolwiek się zaczęło, najprawdopodobniej nie znajdziesz tego już nigdzie na Ziemi, bo taka prymitywna forma zostałaby zniszczona przez formy wyżej rozwinięte. Osobiście jestem za hipotezą, że początki życia to proste cykle przemian (na prostych związkach, nie jakiś skomplikowanych białkach), pierwowzory dzisiejszych szlaków metabolicznych, które w przypadkowy sposób rozbudowywały się o nowe składniki (już w pewien sposób ewoluowały), w pewnym momencie zyskując zdolność do wytwarzania osłon i dając początek pierwszym pra-komórkom. micked napisał(a): Pisałem już o tym w sąsiednim wątku. Chodzi o rybozymy, ktore mogą ulegać samoreplikacji. Tylko że do samego wytworzenia rybozymów, czyli łańcuchów RNA na tyle długich, że wykazują właściwości katalityczne potrzebny jest enzym białkowy. Samorzutnie nawet dużo krótsze lańcuchy polinukleotydowe się nie tworzą. Potem faktycznie rybozymy mogą replikować się same. Ale na samym początku musimy mieć istniejące złożone białko i wracamy do punktu wyjścia. A ja mówię o nowym odkryciu, gdzie enzym jest zbudowany przez samo RNA (to możliwe). I ten enzym katalizuje własną produkcję. Zgadzam się, że pozostaje problem, jak powstała pierwsza jego cząsteczka, ale i tak mamy dużo prostszą sytuację.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Pt cze 12, 2009 12:11 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|