Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 16, 2024 10:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 178  Następna strona
 Czy płód to też człowiek? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
Posty: 455
Post Re: czy płód to też człowiek?
Zgadzam się z Adiw 92 ale to o czym pisze jest wynikiem funkcjonowania podstawy jaką jest mózg i układ nerwowy. Oczywiście można twierdzić że rośliny żyją ale nie jest to " życie " w sensie medycznym. Kiedy można stwierdzić zgon? Wtedy gdy mózg nie pracuje, zapis na aparacie EEG jest płaski, mózg nie emituje fal elektromagnetycznych których obecność można stwierdzić podczas badania elektroencefalografem. W ten sposób rozumując można wysnuć wniosek że również brak mózgu lub jego niefunkcjonowanie jest oznaką " braku życia". Embrion jak również płód we wczesnej fazie rozwoju mózgu nie posiada. Rozumiem że podejście do tematu zależy głównie od wyznawanego światopoglądu, ja przedstawiam argumenty, które mnie przekonują, szanuje również zdanie tych, którzy ze mną się nie zgadzają.


Śr cze 23, 2010 23:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: czy płód to też człowiek?
lublin33338 napisał(a):
Aby mówić o życiu muszą być spełnione następujące warunki: Istnieje mózg, układ nerwowy, jedno i drugie funkcjonuje. Jeśli zabraknie któregokolwiek z elementów możemy mówić jedynie o procesach biochemicznych jakie zachodzą w poszczególnych komórkach.

Zapomniałeś o jeszcze jednym warunku życia i to najważniejszym – duszy, albo jak wolisz - energii życiowej, bez niej te pozostałe to tylko „warzywo”, ba... nawet jeszcze mniej, bo warzywo przynajmniej posiada duszę wegetatywną a to coś bez duszy to tylko mięso, :) zlepek komórek. Dusza m.in. integruje materię, bez niej wszystko rozpada się na czynniki pierwsze, (mówiąc potocznie, gnije) :)

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Cz cze 24, 2010 1:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: czy płód to też człowiek?
Stwierdzenie, że to mózg jest ośrodkiem (źródłem) życia przypomina wyobrażenia małego dziecka, które nigdy nie słyszało o elektryczności i sądzi, że żarówka świeci bo przekręciło się kontakt, :) czyli nieświadomie myli przyczynę ze skutkiem. Zapis EEG to nic innego jak właśnie taki prąd (energia) który ożywia i integruje materię (komórki mózgowe), zapis ten to właśnie najniższe przejawy duszy, (najniższe bo na płaszczyźnie materii, ale dusza posiada także wyższe formy energii, których nie da się zarejestrować żadną aparaturą), zresztą energie duszy można także zobrazować przy pomocy fotografii kirlanowskiej (aura).
Jak wykazały badania aurę tą posiada wszystko co żyje (łącznie z roślinami), nie posiada jej tylko materia nieożywiona.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Cz cze 24, 2010 9:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: czy płód to też człowiek?
buscador napisał(a):
energie duszy można także zobrazować przy pomocy fotografii kirlanowskiej (aura).
Jak wykazały badania aurę tą posiada wszystko co żyje (łącznie z roślinami), nie posiada jej tylko materia nieożywiona.

Fotografia kirlianowska klucza (aura metalowego przedmiotu):
Obrazek

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Cz cze 24, 2010 12:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: czy płód to też człowiek?
Elbrus napisał(a):
evoleth napisał(a):
Uwielbiam jak mi się wyrywa zdania z kontekstu :roll:
Wykorzystywanie cytatów biblijnych do udowodnienia swoich własnych racji jest wyjątkowo niskim chwytem.

Nie - jeśli ktoś jest katolikiem i udowadnia tak naukę Kościoła, to chwyt ten jest jest chwalebny a nie niski.

Ale Ty podobno nie jesteś katolikiem, jak już gdzieś tu zadeklarowałeś. Poza tym nie udowadniasz nauki Kościoła, tylko swoją własną teorię.
Nic, co robi człowiek dla podbudowania swojego ego nie może być chwalebne.

Elbrus napisał(a):
evoleth napisał(a):
Ale gdybym miała taki problem, Biblia byłaby źródłem w którym szukam odpowiedzi.
A nie potwierdzenia lub obalenia z góry założonej tezy.

Czy w przypadku obrońców życia poczętego nie ma takiej samej sytuacji?

Wiesz, to jest argument rodem z piaskownicy. 'Oni to robią, więc ja też tak mogę!'
Każdy przypadek interpretacji Biblii na swoją korzyść jest tyle samo wart.
Dlatego moim zdaniem, jeśli rzeczywiście uznaje się autorytet Biblii, to trzeba umieć uczciwie w niej szukać. W przeciwnym wypadku warto wyrobić sobie własne zdanie. Nie zależnie od tego czy na temat nauczania Kościoła czy na jakikolwiek inny.

Elbrus napisał(a):
evoleth napisał(a):
Nie widzę tu nic na poparcie Twojego stanowiska, choć próbowałam, serio.
No niestety - chyba tylko ja tu jestem taki zamknięty i zaślepiony

Ależ naprawdę bardzo się starałam :) Tylko że to jest poetycki tekst i dla mnie ma on zupełnie inne znaczenie. A już na pewno nie wyciągałabym na jego podstawie żadnych wniosków na temat znaczenia życia poczętego.

buscador napisał(a):
Stwierdzenie, że to mózg jest ośrodkiem (źródłem) życia przypomina wyobrażenia małego dziecka, które nigdy nie słyszało o elektryczności i sądzi, że żarówka świeci bo przekręciło się kontakt, :) czyli nieświadomie myli przyczynę ze skutkiem. Zapis EEG to nic innego jak właśnie taki prąd (energia) który ożywia i integruje materię (komórki mózgowe), zapis ten to właśnie najniższe przejawy duszy, (najniższe bo na płaszczyźnie materii, ale dusza posiada także wyższe formy energii, których nie da się zarejestrować żadną aparaturą), zresztą energie duszy można także zobrazować przy pomocy fotografii kirlanowskiej (aura).
Jak wykazały badania aurę tą posiada wszystko co żyje (łącznie z roślinami), nie posiada jej tylko materia nieożywiona.

No to teraz zrobi się ciekawie. Będziemy sobie udowadniać istnienie duszy za pomocą rożnych sztuczek najnowszej techniki ;-)

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Cz cze 24, 2010 16:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
Posty: 455
Post Re: czy płód to też człowiek?
Dusza - w moim przekonaniu to psychika, osobowość, pragnienia, uczucia, myśli, motywy .....można wymienić wiele innych składowych. Energia życiowa, to tez wynik motywacji oraz pozytywnego lub negatywnego nastawienia do życia. Lecz aby te czynniki mogły istnieć potrzebny jest mózg i funkcjonujący układ nerwowy.
O śmierci możemy mówić wtedy, gdy wszystkie funkcje mózgu zanikną. Jedną z przesłanek jest płaski zapis elektroencefalografu. To właśnie definicja śmierci pozwala na stworzenie teorii mówiącej o początku życia odnoszącej się właśnie do funkcjonowania i w ogóle istnienia mózgu oraz układy nerwowego.
Święty Augustyn również miał wątpliwości,w którym momencie następuje uduchowienie płodu. Próbował nawet szacować w którym miesiącu ciąży płód staje się człowiekiem.
Tego rodzaju dyskusje są na prawdę trudne. Osobiście nie jestem zwolennikiem aborcji, ale niestety w pewnych sytuacjach człowiek jest zmuszony wybierać mniejsze zło, np aborcja lub zagrożenie dla zdrowia lub życia kobiety, gwałt, wiele innych czynników które muszą być w danej sytuacji rozpatrywane indywidualnie. I w końcu metoda in vitro która pomimo swej niedoskonałości daje możliwość posiadania upragnionego potomstwa. Nie ma tutaj jedynej słusznej racji, każdy powinien wyrobić sobie pogląd zgodny z własnym sumieniem i światopoglądem. Rozwiązania prawne też niewiele tutaj zmienią.

Pozdrawiam Paweł


Cz cze 24, 2010 17:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: czy płód to też człowiek?
evoleth napisał(a):
Ale Ty podobno nie jesteś katolikiem, jak już gdzieś tu zadeklarowałeś.
Nie mówiłem o sobie tylko o katolikach.
evoleth napisał(a):
Poza tym nie udowadniasz nauki Kościoła, tylko swoją własną teorię.
Jaką teorię (bo nie wiem o czym KONKRETNIE mówisz)?
A nawet jeśli, to co jest w niej nielogicznego lub naciąganego?
evoleth napisał(a):
Nic, co robi człowiek dla podbudowania swojego ego nie może być chwalebne.
A gdzie ty zauważyłaś moje ego??
evoleth napisał(a):
Elbrus napisał(a):
evoleth napisał(a):
Ale gdybym miała taki problem, Biblia byłaby źródłem w którym szukam odpowiedzi.
A nie potwierdzenia lub obalenia z góry założonej tezy.

Czy w przypadku obrońców życia poczętego nie ma takiej samej sytuacji?

Wiesz, to jest argument rodem z piaskownicy. 'Oni to robią, więc ja też tak mogę!'
Każdy przypadek interpretacji Biblii na swoją korzyść jest tyle samo wart.
Jaką korzyść? Ja z tego żadnych zysków nie czerpię.
Czy jeśli ktoś ma swój pogląd i chce go bronić "z Biblią w ręku", to nie może, bo... ma swój pogląd?
evoleth napisał(a):
Dlatego moim zdaniem, jeśli rzeczywiście uznaje się autorytet Biblii, to trzeba umieć uczciwie w niej szukać.
Co to znaczy "uczciwie szukać"?
Czy katoliccy apologeci są nieuczciwi? A może uczciwi, dlatego że... są KATOLICCY?
evoleth napisał(a):
W przeciwnym wypadku warto wyrobić sobie własne zdanie.
Własne zdanie mam wyrobione niezależnie od Biblii.
evoleth napisał(a):
Tylko że to jest poetycki tekst i dla mnie ma on zupełnie inne znaczenie.
A co ma za znaczenie, że "dla ciebie"?
Wiele tekstów z Biblii można odczytywać: całościowo dosłownie, całościowo metaforycznie oraz
fragmentarycznie (coś co zostało zawarte i nie mieści się w GŁÓWNYM PRZESŁANIU tekstu).
//np. "Dzisiaj jest piękna pogoda" - przesłanie: pogoda jest piękna (lub jakiś poetycki zachwyt nad czymś co symbolizuje pogoda)
//między wierszami - autor wie co to znaczy (potrafi jakoś zdefiniować): "dzisiaj", "piękno" oraz "pogoda"

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Cz cze 24, 2010 18:29
Zobacz profil
Post Re: czy płód to też człowiek?
Napisałem maleńkie dzieło na temat aborcji, zamieściłem je tutaj:

viewtopic.php?f=50&t=21707&hilit

Cytuj:
Sebastian 88

Traktat Przeciw Aborcji

Szanowni Państwo, drodzy obywatele narodu polskiego. Chciałbym, jako wolny człowiek, w trosce o wspólne dobro całej ludzkości, zabrać głos w sprawie dla mnie niezwykle ważnej. Będzie to dotyczyło szeroko omawianej w dzisiejszych czasach aborcji. Czym jest ten „zabieg”, czy raczej morderstwo? Cóż mi odpowiecie, jeśli zapytam, czy byliśmy kiedyś dziećmi? Mówicie, że tak. Zapytam więc, czy kiedyś się urodziliśmy, albo żyliśmy od zawsze? Odpowiadacie, że była taka chwila urodzenia. Gdzie więc znajdowaliśmy się przed urodzeniem? Nietrudno się domyślić, że w łonie naszej matki. A cóż mi teraz powiecie, jeśli zapytam, czy bylibyśmy tu, gdyby dokonano na nas zabiegu „terminowania tkanki płodowej”, czyli aborcji? A co znaczy to określenie? „Terminuje czyli z angielskiego „zakańcza”. Zakończyć dziecko? Brzmi strasznie.”1 Jeśli stwierdziliśmy, że przed urodzeniem nasza matka miała nas w opiece, w swym własnym brzuchu, pod sercem pełnym ciepła i miłości, to gdyby dokonano tego czynu zwaną aborcją, „zakończylibyśmy” życie. Nie bylibyśmy tu obecni.


Proste rozumowanie. Jeśli aborcja nie jest zabiciem człowieka, to człowiek powinien się narodzić proste? A jeśli się nie narodzi, to znaczy że życie mu przerwano. Byłbyś tutaj obecny gdyby na tobie dokonano takiego zabiegu? Czy nie odebrało by tobie to życia? Chyba nie zaprzeczysz że ludzi płód żyje. A zatem usuwając to, coś się zabija..., zabija się zanim się zdąży urodzić, bo po urodzeniu już nie ma wątpliwości...


Cz cze 24, 2010 23:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 29, 2007 22:40
Posty: 176
Post Re: czy płód to też człowiek?
pomocnik_inzyniera napisał(a):
dlaczego należy traktować na równi z człowiekiem twór wielkości << niż centymetr, w którym z fizycznego punktu widzenia nie ma szans aby rozwinęła się większa świadomość niż u statystycznej meduzy? Czyż takiemu czemuś nie wszystko jedno czy je zabijemy, czy nie?

No to odpowiedziałeś sobie na własne pytanie.

Wszystko jedno czy je zabijesz czy nie. To "coś" i tak nie będzie miało tego za złe (bo przecież nie rozumie co to zło :D)

_________________
Nie ma darmowych obiadów.


Pt cze 25, 2010 0:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: czy płód to też człowiek?
Elbrus napisał(a):
Fotografia kirlianowska klucza (aura metalowego przedmiotu):

I owszem, widziałem to, :) jest to aura na tym najniższym mechanicznym poziomie, (ciała roślin, zwierząt lub człowieka posiadają aurę o wiele bogatszą, wspanialszą), tylko pytanie zasadnicze - czy to coś można nazwać jeszcze duszą? W kulturze w której nawet zwierzętom odmawia się duszy stwierdzenie, że kamień czy kawał żelaza także posiada duszę wydawać się będzie niedorzecznością i pewnie ktoś by napisał, że mam sobie załatwić termin u psychiatry. :)

Zresztą podział na materię ożywioną i nieożywioną jest jedynie umowny (względny). Wynika to z podstawowej zasady, że wszystko co istnieje jest przejawem istnienia Boga, czyli źródła wszelkiego życia. Z tego wynika, że materia jako taka nie wzięła się z niczego, ale jest pochodną (transformacją) Boga, albo bardziej poetycko - jego własnym ciałem. Przy tak rozumianym pochodzeniu świata (jako całości) wszystko co istnieje jest jakimś tam przejawem „życia”, a podział na żywe lub martwe jest umowny. Jedyna różnica miedzy kamieniem a człowiekiem jest w stopniu świadomości tego czegoś

evoleth napisał(a):
No to teraz zrobi się ciekawie. Będziemy sobie udowadniać istnienie duszy za pomocą rożnych sztuczek najnowszej techniki

To nie są sztuczki ale konkretne fakty, oczywiście istnienia duszy nie można udowodnić w ten sposób ponad wszelką wątpliwość, może to być przesłanką za istnieniem świata duchowego (wewnętrznego) i że ta duchowa rzeczywistość nie jest tak do końca duchowa, czyli także zasadza się na jakiś tam prawach fizyki, tylko póki co nie poznanych :)
Mnie te „sztuczki” bardziej przekonują za istnieniem Boga niż wszystkie religie razem wzięte :)

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Pt cze 25, 2010 10:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: czy płód to też człowiek?
Sebastian88 napisał(a):
Proste rozumowanie. Jeśli aborcja nie jest zabiciem człowieka, to człowiek powinien się narodzić proste? A jeśli się nie narodzi, to znaczy że życie mu przerwano. Byłbyś tutaj obecny gdyby na tobie dokonano takiego zabiegu? Czy nie odebrało by tobie to życia? Chyba nie zaprzeczysz że ludzi płód żyje. A zatem usuwając to, coś się zabija..., zabija się zanim się zdąży urodzić, bo po urodzeniu już nie ma wątpliwości...

A czy „życie” można ot tak, zabić? Zabić można ciało ale nie życie, każde życie które ma powstać (być stworzone) i tak powstanie, zabicie ciała co najwyżej uniemożliwi duszy doświadczanie ale czy można zabić nią samą? Jak to się mówi - co się odwlecze to nie uciecze, po prostu dusza znajdzie sobie inne ciało i tyle :) Oczywiście nie usprawiedliwia to wcale aborcji – należy szanować wszelkie przejawy życia, te materialne także.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Pt cze 25, 2010 11:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: czy płód to też człowiek?
@buscador
viewtopic.php?p=530129#p530129
//fotografia kirlianowska, energia chi, ReiKi

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pt cze 25, 2010 11:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: czy płód to też człowiek?
Elbrus napisał(a):
Jaką teorię (bo nie wiem o czym KONKRETNIE mówisz)?
A nawet jeśli, to co jest w niej nielogicznego lub naciąganego?

Mówię o bardzo konkretnej teorii: "Kościół myli się twierdząc, że życie płodu jest równie ważne jak życie dorosłego człowieka, Biblia mówi co innego". Według mnie to właśnie starasz się udowodnić, z naciskiem na "Kościół myli się".

Cytuj:
A gdzie ty zauważyłaś moje ego??

Wszędzie!! ;) Na przykład:

Cytuj:
Jaką korzyść? Ja z tego żadnych zysków nie czerpię.
Czy jeśli ktoś ma swój pogląd i chce go bronić "z Biblią w ręku", to nie może, bo... ma swój pogląd?

"Jestem mądrzejszy niż Kościół gdyż to ja widzę w Biblii prawdziwą wolę Boga dotyczącą życia poczętego".
Nie zrozum mnie źle, wcale nie uważam że Kościół ma monopol na interpretowanie Słowa Bożego. Chodzi o to, żeby własne niskie pobudki nie przysłoniły mądrości, która z całą pewnością w Biblii się znajduje. Ego właśnie najbardziej tu miesza...

Cytuj:
Co to znaczy "uczciwie szukać"?
Czy katoliccy apologeci są nieuczciwi? A może uczciwi, dlatego że... są KATOLICCY?

Z tymi pytaniami to nie do mnie. Nie uważam katolików za jedynych sprawiedliwych i niegdzie nie stawiam ich Tobie za wzór.

Cytuj:
A co ma za znaczenie, że "dla ciebie"?
Wiele tekstów z Biblii można odczytywać: całościowo dosłownie, całościowo metaforycznie oraz
fragmentarycznie (coś co zostało zawarte i nie mieści się w GŁÓWNYM PRZESŁANIU tekstu).
//np. "Dzisiaj jest piękna pogoda" - przesłanie: pogoda jest piękna (lub jakiś poetycki zachwyt nad czymś co symbolizuje pogoda)
//między wierszami - autor wie co to znaczy (potrafi jakoś zdefiniować): "dzisiaj", "piękno" oraz "pogoda"

Już napisałam jak ja odczytuje tamten fragment. A w gębszą analizę się nie bawię, gdyż nie jestem teologiem.

buscador napisał(a):
To nie są sztuczki ale konkretne fakty, oczywiście istnienia duszy nie można udowodnić w ten sposób ponad wszelką wątpliwość, może to być przesłanką za istnieniem świata duchowego (wewnętrznego) i że ta duchowa rzeczywistość nie jest tak do końca duchowa, czyli także zasadza się na jakiś tam prawach fizyki, tylko póki co nie poznanych :)
Mnie te „sztuczki” bardziej przekonują za istnieniem Boga niż wszystkie religie razem wzięte :)

Watpię czy tego typu "dowody" mają jakiekolwiek znaczenie dla zwolenników aborcji.
A w ogóle uwielbiam Twoje podejście do "udowadniania" wszystkiego co duchowe :) To tak jakby naukowo udowadniac istnienie tortu czekoladowego, cały czas mając go przed nosem... i nigdy go nie spróbowac ;)

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Pt cze 25, 2010 16:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: czy płód to też człowiek?
evoleth napisał(a):
Elbrus napisał(a):
Jaką teorię (bo nie wiem o czym KONKRETNIE mówisz)?
A nawet jeśli, to co jest w niej nielogicznego lub naciąganego?

Mówię o bardzo konkretnej teorii: "Kościół myli się twierdząc, że życie płodu jest równie ważne jak życie dorosłego człowieka,
Biblia mówi co innego".
Według mnie to właśnie starasz się udowodnić, z naciskiem na "Kościół myli się".
Nie muszę niczego udowadniać, bo ani Kościół ani wierni Kościoła nie udowodnili czegoś przeciwnego.
//lub nikt się nie stara mi tego przedstawić; może źle szukam
evoleth napisał(a):
Cytuj:
A gdzie ty zauważyłaś moje ego??

Wszędzie!! ;) Na przykład:
Cytuj:
Jaką korzyść? Ja z tego żadnych zysków nie czerpię.
Czy jeśli ktoś ma swój pogląd i chce go bronić "z Biblią w ręku", to nie może, bo... ma swój pogląd?

"Jestem mądrzejszy niż Kościół gdyż to ja widzę w Biblii prawdziwą wolę Boga dotyczącą życia poczętego".
Nie zrozum mnie źle, wcale nie uważam że Kościół ma monopol na interpretowanie Słowa Bożego.
Jak to nie?
A co miało znaczyć zdanie: "Jestem mądrzejszy niż Kościół..."??
Czy Kościół jest omylny czy nieomylny?
W innym temacie pisałaś, że Kościół popłynął niekoniecznie tam, gdzie by chciał tego Jezus.
To w końcu wolno ciemnemu ludowi czytać Pismo, czy lepiej się tego nie tykać, bo
więcej z tego szkody niż pożytku?
evoleth napisał(a):
Chodzi o to, żeby własne niskie pobudki nie przysłoniły mądrości, która z całą pewnością w Biblii się znajduje.
Ego właśnie najbardziej tu miesza...
Aha, rozumiem. Już milknę w pokorze i biję się w piersi.
evoleth napisał(a):
Cytuj:
Co to znaczy "uczciwie szukać"?
Czy katoliccy apologeci są nieuczciwi? A może uczciwi, dlatego że... są KATOLICCY?

Z tymi pytaniami to nie do mnie. Nie uważam katolików za jedynych sprawiedliwych i niegdzie nie stawiam ich Tobie za wzór.
Proszę zatem o taki wzór.
Kto według ciebie uczciwie szuka prawdy zawartej w Biblii?
A jeśli nie potrafisz podać przykładu, to dlaczego ja mam być tym nieuczciwym?
evoleth napisał(a):
Już napisałam jak ja odczytuje tamten fragment. A w gębszą analizę się nie bawię, gdyż nie jestem teologiem.
Ci byli szlachetniejsi od Tesaloniczan, przyjęli naukę z całą gorliwością i codziennie badali Pisma, czy istotnie tak jest.

Jednak ci apostołowie mieli ciężki orzech do zewangelizowania, bo na teologów trafili...

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pt cze 25, 2010 17:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: czy płód to też człowiek?
Elbrus napisał(a):
Nie muszę niczego udowadniać, bo ani Kościół ani wierni Kościoła nie udowodnili czegoś przeciwnego.
//lub nikt się nie stara mi tego przedstawić; może źle szukam

A jednak Kościół dość kategorycznie wypowiada się w sprawie ludzkich zarodków i dzieci nienarodzonych. Bardzo podobało mi się Twoje pierwotne pytanie wiele postów temu: jaka jest podstawa takiego stanowiska Kościoła? Zapowiadało się ciekawie, ale ciąg dalszy to już tendencyjna krucjata pod tytułem "Biblia mówi co innego".
Szkoda, bo można by się naprawdę zastanowić nad źródłami nauczania Kościoła.
Cytuj:
Jak to nie?
A co miało znaczyć zdanie: "Jestem mądrzejszy niż Kościół..."??
Czy Kościół jest omylny czy nieomylny?
W innym temacie pisałaś, że Kościół popłynął niekoniecznie tam, gdzie by chciał tego Jezus.
To w końcu wolno ciemnemu ludowi czytać Pismo, czy lepiej się tego nie tykać, bo
więcej z tego szkody niż pożytku?

Nie wiem czy Kościół jest omylny i nie spędza mi to snu z powiek. To kwestia wiary i przekonań.
Wytłumaczę Ci po raz ostatni, może załapiesz: każdemu wolno czytać Pismo Święte, szukać w nim mądrości i odpowiedzi na pytania. Ale ważna jest intencja z jaką się to robi. Autentyczne poszukiwanie Prawdy i udowadnianie swoich racji dzieli przepaść. Tyle w tym temacie.

Cytuj:
Proszę zatem o taki wzór.
Kto według ciebie uczciwie szuka prawdy zawartej w Biblii?
A jeśli nie potrafisz podać przykładu, to dlaczego ja mam być tym nieuczciwym?

Nie mi to oceniać. Jeśli uważasz, że masz słuszne intencje, to ja bardzo przepraszam, zwracam honor i życzę owocnych poszukiwań.
Ty najlepiej wiesz jak to naprawdę jest.
Cytuj:
Jednak ci apostołowie mieli ciężki orzech do zewangelizowania, bo na teologów trafili...

Eh...Przeczytaj bardzo uważnie, to co napisałeś...
Przede wszystkim jest się człowiekiem, dopiero potem teologiem.

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Pt cze 25, 2010 17:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 178  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL