A zatem jakie to odkrycia, które uprawdopodabniają historie o porwaniach przez UFO?

Film "Czwarty Stopień". Tylko to mi przychodzi do głowy.

W naszej galaktyce znaleziono planety podobne do Ziemi na których może istnieć życie . Jeśli jest bardziej zaawansowane od naszego uprowadzenia wchodzą w grę . Aby dojść do tych wniosków wystarczy minimum wysiłku intelektualnego .

Zgodnie z oczekiwaniami odpowiedzi na pytanie, jakie odkrycia naukowe uprawdopodabniają historie o porwaniach przez UFO się nie doczekałem. Ani nawet żadnej wątłej przesłanki, które by je uprawdopodobniała. Ponieważ stwierdzenie, że "gdzieś istnieją planety, na których teoretycznie mogłoby istnieć życie" taką przesłanką nie jest.



Do którego jednak najwyraźniej Seweryn nie jest zdolny.

Dlaczego uważasz że nie jest?

Pomiędzy "może istnieć życie" a "istnieje życie" istnieje ogromna przepaść.
Pomiędzy "istnieje życie" a "istnieje życie inteligentne" istnieje równie ogromna przepaść.
Pomiędzy "istnieje życie inteligentne" a "istnieje życie zdolne do stworzenia cywilizacji naukowo-technicznej" istnieje kolejna ogromna przepaść.
Pomiędzy "istnieje życie zdolne do stworzenia cywilizacji naukowo-technicznej" a "istnieje życie zdolne do stworzenia cywilizacji naukowo-technicznej bardziej zaawansowanej od ludzkiej" istnieje kolejna ogromna przepaść.

A i stąd do latania do innych układów planetarnych i porywania ich mieszkańców jeszcze sporo brakuje.

Że już nie wspomnę o tym, że jakoś nie bardzo pojmuję po co zielone ludki miałyby "porywać" ludzi i w jaki sposób. Parkują latający spodek w ogródku i włamują się do domu, przez nikogo nie zauważeni?

Jeśli stwierdzenia te byłyby pewnikami nie pisałbym o przesłankach tylko o faktach.

Napisałeś:



I na dobrą sprawę nadal żadnych takich odkryć nie znamy.

Bo twierdzenie, że to że na jakieś planecie "może istnieć życie" czyni prawdopodobnymi historyjki o porwaniach przez UFO to coś jak przekonanie, że skoro na jakiejś planecie "może być woda" to prawdopodobnie jest tam też rozlewna wódki. A właściwie to to z wódką jest dalece mniej niedorzeczne...

Nie jesteś zbyt bystry Witoldzie więc zadam Ci pomocnicze pytanie. Jak sądzisz po co NASA wydaje 600mln dolarów aby wyszukiwać planety podobne do Ziemi a nie np. podobne do Saturna?

Moim zdaniem większość środków przeznaczane jest na łapówki dla ofiar i świadków porwań przez UFO,
żeby im zamknąć usta - żeby prawda nie wyszła na jaw.

Zapewne po to żeby odszukiwać porwane ofiary, których kosmici nie zwrócili.

Za to ty jesteś bystry jak ta woda z której kosmici pędzą bimber. Nadal powiązanie tego o czym piszesz z "porwaniami przez UFO" jest absolutnie żadne.

Nie Witoldzie . Nasa szuka planet podobnych do Ziemi bo tylko w warunkach podobnych do ziemskich może powstać życie. Tzn. musi być woda ,światło odpowiednia temperatura, ciśnienie itd. Otóż Witoldzie Nasa znalazła planety podobne do Ziemi. Oznacza to Witoldzie, że może tam istnieć życie mniej lub bardziej zaawansowane od naszego.

Wniosek stąd płynie taki, że NASA to masoni nienawidzący Boga i chcący zaprzeczyć Boskiemu dziełu stworzenia poprzez udowodnienie (co im się nie uda, bo rządzi nimi szatan) istnienia życia poza Ziemią, która jest jedyna w kosmosie, gdyż jest jej środkiem!

Wniosek, że Ziemia jest jedyna w kosmosie, gdyż jest jej środkiem jest bez sensu . Co ma środek wszechświata do jedyności Ziemi.

Dla inteligentnych jest bez sensu - zgadzam się. Ale nie z samych inteligentnych składa się społeczeństwo - wystarczy przypomnieć sobie thewordwatchera.