Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 3:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 208 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 14  Następna strona
 Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
pilaster napisał(a):
A ściśle to "Biblia wg Rutusa" zachęca. Bo już "biblia wg Krk" nie zachęca
Oto "słowo Boże" (a nie "Rutusowe", co sugeruje pan pilaster):
Pwt 13.10 Winieneś go zabić, pierwszy podniesiesz rękę, aby go zgładzić, a potem cały lud (namawianie do ludobójstwa, inaczej - zbrodnia przeciwko ludzkości w dzisiejszym rozumieniu - czyn karalny).
Pwt 20.13 Skoro ci je Pan, Bóg twój, odda w ręce - wszystkich mężczyzn wytniesz ostrzem miecza (podobny nakaz - nieludzki i okrutny).
Pwt 20.14 Tylko kobiety, dzieci, trzody i wszystko, co jest w mieście, cały łup zabierzesz i będziesz korzystał z łupu twoich wrogów, których ci dał Pan, Bóg twój (tu akurat o niewolnictwie, wbrew jakiejkolwiek moralności).
Pwt 20.15 Tak postąpisz ze wszystkimi miastami daleko od ciebie położonymi, nie będącymi własnością pobliskich narodów (tu o masowych morderstwach, czyli o ludobójstwie - całe miasta!).

Jak widać - mamy do czynienia z namawianiem (zachęcaniem) do przestępstwa, i to poważnego. Gdyby ktoś dziś wydał książkę, gdzie byłyby analogiczne wyraźne namowy do popełniania zbiorowych mordów albo do chwytania niewolników i jeszcze ten wydawca insynuowałby, że treść wydawanej książki należy traktować poważnie, to zostałby z całą pewnością skazany na wiele lat więzienia (w Teksasie nie miałby szans na przeżycie). Jakoś żaden wydawca Biblii nie jest ciągany po sądach. Dlaczego? Bo nikt nie odbiera tej pozycji wydawniczej jako poważnego źródła wartości moralnych ani tym bardziej wytycznych, które mają jakikolwiek sens praktyczny. Powód zamieściłem powyżej.

KrK nie namawia, gdyż odciął się (nieoficjalnie, oficjalnie tego mu zrobić nie wolno) od treści Biblii i sukcesywnie od kilkuset lat opracowuje własny system moralny i etyczny bazujący na dokonaniach filozofii opartej na humanizmie (i to po części nawet tym świeckim, tak znienawidzonym przez pana pilastra) a nie na religijności. Co prawda cały czas "przykleja" ów zaktualizowany opis do pradawnych mitów, ale rozdźwięk pomiędzy tymi treściami a oryginalną treścią mitologiczną jest coraz większy.


Pan pilaster oczywiście zdaje sobie strawę, że to, co wolno było papieżowi 500 lat temu (a nawet było oczywistością niewartą dyskusji) dziś doprowadziłoby nie tylko do natychmiastowej ekskomuniki - to dowód na zmiany w rozumieniu zasad moralnych i etycznych, jakie zaszły przez te lata pomimo niezmienności "zasad wiary" - co przy okazji świadczy o tym, że zmiany moralności nijak się mają do zmian treści religijnych. Takie właśnie zmiany świadczą o tym, jak wielkie postępy poczynił świat w rozumieniu ogólnie pojętej moralności - a z całą pewnością zmiany te nie wywodzą się od "niezmiennego słowa Bożego", chyba, że przyjmiemy, że Bóg co pewien czas zmienia poglądy.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Pt wrz 02, 2011 7:58
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 9:39
Posty: 412
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Cytuj:
Otóż to,dlaczego to ateiści przypisują sobie jedynie obiektywizm w definiowaniu rzeczywistości ?


Ponieważ jest to najbardziej obiektywna postawa światopoglądowa.

_________________
__I__ napisał(a):
Bóg to coś w rodzaju gazowego kręgowca.


Pt wrz 02, 2011 8:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
atheist napisał(a):
Założenie, że cechami "prawdziwej" religii powinno być to, że jest to najdłużej istniejąca zinstytucjonalizowana religia nie ma żadnych racjonalnych podstaw.


Nie ma podstaw bo na tej podstawie da sie wyodrębnić ta religię, której atheista nie lubi, a nie da się tej, którą lubi? :)


Cytuj:
Natomiast kwestia, jaką postawiłeś rzeczywiście jest ciekawa - tzn. co powinno wyróżniać religię natchnioną przez Boga? Według mnie:
1) Stałość, niezmienność, zwłaszcza w kwestiach etyczno-moralnych. Trudno bowiem zakładać, że Bóg co innego uznaje za dobre i złe dzisiaj a co innego jutro.


Dlaczego? Systemy etyczne ewoluują wraz ze społeczeństwami. Są tam oczywiście elementy stałe, jak zakaz zabijania, czy kradzieży, ale o wiele więcej ma charakter zmienny. Oczekiwanie, ze Bóg narzuci swoim wyznawcom jeden wieczny i niezmienny nawet w szczegółach system etyczny jest równie naiwne jak oczekiwanie, że raz na zawsze określi jakie zboża na jakich glebach o jakich porach trzeba wysiewać i zbierać.

Gdyby system etyczno-moralny był stały i niezmienny, to taka instytucja jak Kościół, która definiuje i uszczegóławia go wciąż na nowo, w ogóle nie byłaby potrzebna. I w religiach fałszywych właśnie najczęsciej takiej instytucji nie ma. Jest raz na zawsze ustalone, jakie stroje, pojazdy, domy, potrawy, etc, są dozowlone, a wszystkie inne są zakazane. :) Dlatego trwałość i ciągłość podobnej organizacji jest bardzo dobrym wyznacznkiem "prawdziwości"

Cytuj:
Jak religia judeochrześcijańska przechodzi ten test?


Znakomicie :)

a jak przechodzi ten test świecki humanizm? Miotanie się od palenia homosekusalistami w piecach po deifikację homoseksualizmu. masowe zbrodnie, pola śmierci, gazowanie milionów, łagry, etc, etc...

Cytuj:
2) Potwierdzanie się założeń religijnych, sprzecznych z aktualną wiedzą i obyczajami. Chodzi o to, że tezy czy nakazy głoszone przez natchnioną religię, nawet jeśli są sprzeczne z panującymi w danym czasie, prędzej czy później powinny okazywać się słuszne.


Słuszne kiedy? I jakich założeń? Gdyby np Jezus objawił, że w kosmosie latają luzem skaly i kamienie i czasem zdarza się im spaść na Ziemię, to w "oświeconym" wieku XVIII uznano by to za koronny dowód na biblijne bredzenie :biggrin:

Religia prawdziwa kwestiami naukowymi w ogóle nie powinna się zajmować. Jeżeli głosiłaby co innego, niż aktualna nauka, zostałaby uznana za fałszywą. Jeżeli zaś nagle okazałoby się, że jednak ma rację (jak z kamieniami spadajacymi z nieba), stałaby się tym samym zagrożeniem dla nauki i badania świata materialnego, bo zamiast mozolnie dochodzić do prawdy naukowej, zaczeto by szukać odpowiedzi na te problemy w religii.

Cytuj:
Jak chrześcijaństwo przechodzi ten test?


Bez problemu :)

A jak przechodzi ten test świecki humanizm? To przecież właśnie humanisci nie potrzebowali uczonych jak orzekli przy skazywaniu na śmierć Lavoisera, to właśnie humaniści nazywali teorię wzgledności żydowskim spiskiem przeciwko aryjskiej fizyce. To humaniści wsadzali do łagru za twierdzenie , że był jakiś wielki wybuch, albo że istnieją jakieś geny. To humaniści nazywali cybenetykę burzuazyjną pseudonauką sprzeczną ze światopoglądem materialistycznym, to humanisci wreszcie zwalczają dzisiaj GMO, energetykę jądrową, a nawet statystykę, czy ekonomię.

Cytuj:
3) Nieomylność instytucji Jeżeli zakłada się, że dana instytucja religijna jest święta i pozostaje pod bezpośrednią opieką Boga to trudno akceptować fakt, że jako święta i natchniona instytucja (nie pojedyncze osoby) głosi rzeczy i popełnia czyny, za które później przeprasza i które z perspektywy czasu wyglądają na wyjątkowo podłe.


Gdyby instytucja religii natchnionej (Kościół) była zawsze i wszędzie we wszystkim nieomylna, to wbiłoby to reprezentujacych ją ludzi w taką pychę, że staliby się największym zagrożeniem dla społeczeństwa, jak to zwykle bywa z ludźmi majacymi się za nieomylnych (np humanistów). Dlatego należałoby się raczej spodziewac, że instytucja religii natchnionej (Kościół), będzie nieomylna wyłącznie w kręgu własnej kompetencji (magisterium), natomiast przy wszelkich próbach wyjścia poza nie, natychmiast dostanie po nosie od organu nadzorującego (Ducha św). I tak własnie się stało w "sprawie Galileusza", gdzie Kościół zaangażował swój autorytet w obronę teorii naukowej błędnej. Strach pomyslec, co by sie mogło stać, gdyby się jednak okazało, że to sędziowie Galileusza mieli rację :?

Cytuj:
Jak Kościół katolicki przechodzi ten test?


Śpiewająco. :)

A jak przechodzi ten test świecki humanizm? No, nawet nie ma co wyliczać...

Oświecenie, zaciemnienie

Cytuj:
Inkwizycja


Co, inkwizycja?

Cytuj:
wyprawy krzyżowe


Co, wyprawy krzyżowe?

Cytuj:
, czy wreszcie powszechne tolerowanie i ukrywanie przed wymiarem sprawiedliwości pedofilów


Którego to zjawiska oczywiscie nie ma. Istnieje wyłącznie jako "fakt medialny", nie rzeczywisty.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Pt wrz 02, 2011 9:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Rutus napisał(a):
pilaster napisał(a):
A ściśle to "Biblia wg Rutusa" zachęca. Bo już "biblia wg Krk" nie zachęca
Oto "słowo Boże" (a nie "Rutusowe", co sugeruje pan pilaster):


Alez pan Rutus właśnie dokonuje własnej, autorskiej interpretacji Biblii (w tym przypadku dosłownej - bo mu tak pasuje), czyli czyni coś, co właśnie w Krk jest zabronione. :)

Cytuj:
KrK nie namawia, gdyż odciął się (nieoficjalnie, oficjalnie tego mu zrobić nie wolno) od treści Biblii i sukcesywnie od kilkuset lat opracowuje własny system moralny i etyczny


No, owszem, można to w ten sposób opisac. :) Zatem pan Rutus nie powinien być zbulwersowany brutalnoscią opisów biblijnych, skoro, jak sam uważa, Kościół na Biblii nie bazuje. :)


Cytuj:
Pan pilaster oczywiście zdaje sobie strawę, że to, co wolno było papieżowi 500 lat temu (a nawet było oczywistością niewartą dyskusji) dziś doprowadziłoby nie tylko do natychmiastowej ekskomuniki


Kiedy okazało sie, że nie da się skonfrontowac współczesnego papieża z rzeczywistoscią sprzed 500 lat, stosuje teraz pan Rutus zabieg odwrotny?

Papieżowi konkretnie jako ziemskiej głowie koscioła, 500 lat temu "wolno było" dokładnie to samo co dzisiaj.

Natomiast papieżowi ogólnie, jako członkowi ówczesnej elity władzy, "wolno było" oczywiscie wiecej (np posiadanie kochanek, albo zlecenie zaciukania jakiegoś upierdliwego przeciwnika), ale to akurat nie wchodzi w zakres naszego zainteresowania

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Pt wrz 02, 2011 10:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 12:48
Posty: 208
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Ale kabareciarz z Ciebie pilaster. Ty tak na powaznie?


Pt wrz 02, 2011 12:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
pilaster napisał(a):
Alez pan Rutus właśnie dokonuje własnej, autorskiej interpretacji Biblii (w tym przypadku dosłownej - bo mu tak pasuje), czyli czyni coś, co właśnie w Krk jest zabronione
1. To o zabronieniu poproszę na piśmie, bo różnej maści "genetyczni patrioci" twierdzą, że jest akurat odwrotnie. A popierają ich biskupi, którzy chyba wiedzą lepiej od pana pilastra, co wolno w obrębie kościoła.
2. Skoro taka "własna dosłowna" interpretacja jest błędna, to chętnie zapoznam się z dowolną inną interpretacją wskazanych fragmentów, które dadzą w wyniku "wskazówki moralne" inne niż te, które wyszły z mojej "interpretacji". Oczekuję konkretów.


pilaster napisał(a):
Zatem pan Rutus nie powinien być zbulwersowany brutalnoscią opisów biblijnych, skoro, jak sam uważa, Kościół na Biblii nie bazuje.
I nie byłbym zbulwersowany, gdyby wierzący uczciwie przyznał, że wskazany zbiór mitów do moralnych nie należy (a różnego rodzaju takich "kwiatków" jest tam więcej) i "wskazówki" tam odnajdywane nie są niczym innym jak pozostałością dawnych kultur a nie "słowem objawionym". Bo za takie objawienia to ja dziękuję.


pilaster napisał(a):
Kiedy okazało sie, że nie da się skonfrontowac współczesnego papieża z rzeczywistoscią sprzed 500 lat
Dałoby się, ale współczesny papież by tej konfrontacji nie przeżył. Wystarczyłoby zaprezentować tamtejszej Inkwizycji dokumenty podpisywane przez tego papieża dotyczące polityki zewnętrznej Watykanu (świadczące o braku władzy politycznej) oraz treść badań prowadzonych przez Obserwatorium Watykańskie. To by wystarczyło aż nadto.

Oczywiście, jest to trudne do jednoznacznego ustalenia, ponieważ współcześnie nikt normalny nie myśli takimi chorymi kategoriami, jakimi myśleli ludzie na szczytach hierarchii władzy kościelnej tamtego okresu. A ścieżki rozumowania religijnego tamtego okresu są dla nas obecnie rodzajem horroru i/lub bezsensu. Tamto "rozumowanie" może nas obecnie śmieszyć, ale żaden człowiek wychowany w XX wieku nie byłby bezpieczny po ujawnieniu swoich poglądów, włączając to praktycznie cały kler - z małymi wyjątkami, akurat dziś uważanymi za skrajność.
A już z całą pewnością nie pożyłby długo nikt, kto ujawniłby w jakikolwiek sposób choćby ślady myśli ateistycznej - ot, tolerancja...


pilaster napisał(a):
Papieżowi konkretnie jako ziemskiej głowie koscioła, 500 lat temu "wolno było" dokładnie to samo co dzisiaj.
A tego to już nawet nie da się nazwać nieporozumieniem. Skoro "wolno było tyle samo" to dlaczego nie został ukarany za swoje czyny np. Aleksander VI (Rodrigo de Borgia y Borja):
1. Polityka Watykanu za jego pontyfikatu prowadziła do wojny z Francją ("nie zabijaj"?).
2. Jawne posiadanie kochanek (jedna z nich to Vanozza Cattanei) oraz sześciorga dzieci, które korzystały z władzy politycznej ojca (śluby czystości?).
3. Rozwiązłość i wielkie bankiety wraz z bratem Cezarem (coś na temat ślubów ubóstwa lub zwykłej ludzkiej przyzwoitości?).


pilaster napisał(a):
Natomiast papieżowi ogólnie, jako członkowi ówczesnej elity władzy, "wolno było" oczywiscie wiecej (np posiadanie kochanek, albo zlecenie zaciukania jakiegoś upierdliwego przeciwnika), ale to akurat nie wchodzi w zakres naszego zainteresowania
Właśnie wchodzi. To w takich obszarach tematycznych widzimy jak na dłoni, jak bardzo rozwinęła się myśl humanistyczna od tego czasu pomimo teoretycznej niezmienności zasad rządzących w Kościele. Widzimy również, że rozwój moralności następuje poza obrębem wiary i wtórnie wpływa na odkształcanie religijności poprzez wymuszenie zmian postaw.
Gdyby takiego wpływu nie było, dziś nikogo nie oburzałoby, jakby papież nakazał zlikwidować niewygodnego polityka, artystę (Marilyn Menson czy J. K. Rowling mieliby przechlapane!) czy nieposłusznego księdza, zakonnika czy biskupa (a jest tego wiele). A obecnie takie działania uważane są za absolutnie wykluczone i niewyobrażalne na podobnym poziomie, jak - no właśnie - niech ktoś poda przykład (prawda, że trudne - to dowodzi, jak bardzo jest to niewyobrażalne).
Takie przejście oceny moralnej pewnych działań z poziomu oczywistości politycznej do poziomu absolutnej niewyobrażalności miało miejsce właśnie z powodu zmian pozareligijnych. Systemy religijne "słuchając Boga" nie są w stanie przedsięwziąć kroków dotyczących takiej zmiany z tego powodu, że nie są tak dynamiczne (inercja ich jest spowodowana właśnie powoływaniem się na milczące zdanie Boga, który nie zmienia poglądów). A potem trzeba przeinterpretowywać święte księgi, bo świat zewnętrzny wymusił nowe standardy postępowania. I tak to idzie od lat...

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Pt wrz 02, 2011 12:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 12:48
Posty: 208
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Jest wlasnie wyswietlany bardzo dobry serial historyczny o Aleksandrze VI - The Borgias. Kochanki, bogactwo, morderstwa, nieslubne dzieci. Ladnych poprzednikow mial JP2 i B16.
Swoja droga, ciekawe czy A6 tez ma w Watykanie swoj grobowiec, przy ktorym mozna zlozyc kwiaty temu nastepcy sw. Piotra...


Pt wrz 02, 2011 13:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 20, 2010 10:01
Posty: 93
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Australijczyk napisał(a):
Jest wlasnie wyswietlany bardzo dobry serial historyczny o Aleksandrze VI - The Borgias. Kochanki, bogactwo, morderstwa, nieslubne dzieci. Ladnych poprzednikow mial JP2 i B16.
Swoja droga, ciekawe czy A6 tez ma w Watykanie swoj grobowiec, przy ktorym mozna zlozyc kwiaty temu nastepcy sw. Piotra...


Uhu, to wysoki poziom dyskusji. Serial - cóż za źródło informacji...
Aż mi się przypomniało:
Cytuj:
- czy słowo zaj*** to przekleństwo?
- Nie, w Pierwszej Miłości było użyte, więc to raczej nie przekleństwo.

_________________
Chwała Panu.
Pozdrawiam
ja ja


Pt wrz 02, 2011 23:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 12:48
Posty: 208
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Zrodlo, jak zrodlo, z pewnoscia lepsze niz propaganda watykanska. Zaprzecz, ze nie mial kochanek, nieslubnych dzieci i ze nie byl totalnie podlym czlowiekiem.


So wrz 03, 2011 0:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 20, 2010 10:01
Posty: 93
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Australijczyk napisał(a):
Zrodlo, jak zrodlo, z pewnoscia lepsze niz propaganda watykanska. Zaprzecz, ze nie mial kochanek, nieslubnych dzieci i ze nie byl totalnie podlym czlowiekiem.


Źródło źródłu nierówne i warto o tym pamiętać. To ty oskarżasz, więc ty przedstaw dowody. Ja ani nie oskarżałem, ani nie wybieliłem i nie dam się teraz wykołować.
Masz jakieś bardziej rzetelne źródła niż seriale?
Może też jakieś dowody propagandy watykańskiej?

_________________
Chwała Panu.
Pozdrawiam
ja ja


So wrz 03, 2011 0:19
Zobacz profil
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
pilaster napisał(a):
a jak przechodzi ten test świecki humanizm? Miotanie się od palenia homosekusalistami w piecach po deifikację homoseksualizmu. masowe zbrodnie, pola śmierci, gazowanie milionów, łagry, etc, etc...

Świecki humanizm nie musi przechodzić żadnych testów na bycie "natchnioną przez Boga religią", bo nie uważa się za takową. Próba więc dowodzenia, że humanizm jest nieporozumieniem.
Natomiast jeśli przypisujesz pola śmierci czy gazowanie milionów "świeckiemu humanizmowi" to proszę wskaż którzy filozofowie czy etycy tego nurtu opowiadają się za ludobójstwem, bo to zwykłe oszczerstwo. (Chyba, że "świecki humanizm" kojarzy Ci się ze wszystkim co nie jest katolickie i za świeckiego humanistę uważasz np. Stalina, Pol Pota albo Ki Mir Sena :D). Swoją drogą, największy architekt ludobójstwa, Adolf Hitler, wyrażał swoje przywiązanie do wiary chrześcijańskiej, nawet powoływał się na Jezusa uzasadniając swoje zbrodnie na Żydach a Kościół katolicki corocznie hucznie świętował jego urodziny a biskupi niemieccy odprawiali msze dziękczynne po nieudanym zamachu na niego.
Na temat 'deifikacji homoseksualizmu' nie chcę się wypowiadać, bo rozumiem, że to był żart.


So wrz 03, 2011 8:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 12:48
Posty: 208
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Ja napisalem, ze jest ciekawy serial teraz. Nie mowilem, ze to zrodlo historyczne. To Ty zaczales kpic z tego. Poczytaj najpierw jak starannie autorzy starali sie przedstawic prawde historyczna. Oczywiscie jest to historia fabularyzowana, jednak porzadnie oparta na faktach. Sa zrodla historyczne opisujace tego drania, chocby relacja o wynajeciu 50 prostytutek, zeby nago tanczyly na bankiecie u papieza.
Co do watykanskiej propagandy, to zawsze mialo miejsce wybielanie zlych uczynkow kosciola.
Galileusz mial proces, bo "rozglaszal niesprawdzone jeszcze naukowo hipotezy"...
Bruno zostal spalony, bo "mogl wywolac niebezpieczna rewolucje"...
Papieze nie prowadzili wojen, tylko "bronili Europe przed eksalacja grozniejszych konfliktow"...
A swistak siedzi i zawija...


So wrz 03, 2011 8:28
Zobacz profil
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
MARIEL napisał(a):
atheist napisał(a):
Nakaz zabijania niewiernych, kamieniowania pracujących w Szabat, dopuszczenie wielożeństwa, pochwała niewolnictwa czy mordowania innych narodów poza "wybranym".

Bardzo sprytnie przechodzisz w jednym zdaniu od zabijania do mordowania,choć doskonale wiesz,że różnica jest zasadnicza..

MARIEL, rzeczywiście byłem zbyt mało dosłowny. W istocie to do czego Wasz Bóg zmuszał Izraelitów to nie tylko pospolite mordowanie, ale ludobójstwo. Przypomnę Ci, że Wasz Bóg karał Izraelitów, jeśli byli za mało, Jego świętym zdaniem, okrutni. Kiedy wyrżnęli w pień jedynie mężczyzn podbitego miasta, kazał im zabijać wszystkich za wyjątkiem co najwyżej młodych kobiet, które nakazywał gwałcić i traktować jak seks niewolnice. Przytaczałem już te fragmenty, ale dla Ciebie jeszcze raz moralność Waszego Boga wypowiedziana Jego własnymi słowami:
Sdz 21,8-14
"oto z Jabesz w Gileadzie nikt nie przybył do obozu na zebranie. 9 Gdy bowiem przeliczono lud, stwierdzono, że nie było tam nikogo z mieszkańców Jabesz w Gileadzie. 10 Zgromadzenie więc wysłało tam dwanaście tysięcy walecznych mężów, nakazując im: «Idźcie, a pobijcie mieszkańców Jabesz w Gileadzie ostrzem miecza, także kobiety i dzieci. 11 W ten sposób postąpicie: Obłożycie klątwą każdego mężczyznę i każdą kobietę, która obcowała z mężczyzną». 12 I znaleźli wśród mieszkańców Jabesz w Gileadzie czterysta młodych dziewic, które nie obcowały z mężczyznami, i przyprowadzili je do obozu w Szilo, znajdującego się w ziemi Kanaan. 13 Następnie całe zgromadzenie wysłało przedstawicieli do synów Beniamina, zebranych na skale Rimmon, aby oznajmili im pokój. 14 Wówczas wrócili Beniaminici i dano im za żony zachowane przy życiu kobiety z Jabesz w Gileadzie, lecz nie było ich dosyć dla wszystkich."
Lb 31,15-18
"Rzekł do nich: «Jakże mogliście zostawić przy życiu wszystkie kobiety? 16 One to za radą Balaama spowodowały, że Izraelici ze względu na Peora dopuścili się niewierności wobec Pana. Sprowadziło to plagę na społeczność Pana. 17 Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. 18 Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu"
atheist napisał(a):
3) Nieomylność instytucji Jeżeli zakłada się, że dana instytucja religijna jest święta i pozostaje pod bezpośrednią opieką Boga to trudno akceptować fakt, że jako święta i natchniona instytucja (nie pojedyncze osoby) głosi rzeczy i popełnia czyny, za które później przeprasza i które z perspektywy czasu wyglądają na wyjątkowo podłe. Jak Kościół katolicki przechodzi ten test? FAILED. Inkwizycja, karanie za głoszenie naukowych teorii sprzecznych z punktem widzenia Kościoła (w dodatku ostatecznie uznawanych za prawdziwe), wyprawy krzyżowe, czy wreszcie powszechne tolerowanie i ukrywanie przed wymiarem sprawiedliwości pedofilów wśród swoich "braci w wierze".

MARIEL napisał(a):
Na podważenie nieomylności Kościoła-raz pojedynczym osobom nie przypisujesz żadnego znaczenia..a za drugim razem pojedyncze przypadki rzeczywistego ukrywania przed sprawiedliwością pedofilów czynisz"powszechnie tolerowanymi"i nagle ,w tym przypadku,pojedyncze osoby mają znaczenie,a ich postępowanie ciązy na całej instytucji..
To jak to jest dokładnie?

Mam na myśli to, że ukrywanie pedofilii w Kościele nie należało do żadnych "pojedynczych przypadków" jak próbujesz sprawę bagatelizować, ale było (i uważam, że nadal jest) powszechnie stosowaną praktyką, uznawaną w całym Kościele jako instytucji. Potrzebujesz przykładów?


So wrz 03, 2011 8:44
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
atheist napisał(a):
MARIEL, rzeczywiście byłem zbyt mało dosłowny. W istocie to do czego Wasz Bóg zmuszał Izraelitów to nie tylko pospolite mordowanie, ale ludobójstwo. Przypomnę Ci, że Wasz Bóg karał Izraelitów, jeśli byli za mało, Jego świętym zdaniem, okrutni.

Jest wielka różnica pomiędzy zabójstwem a morderstwem,ludobójstwem.Nie widzisz jej?
Zabić można z uzasadnionych powodów-samoobrona,wykonanie wydanego przez wyższy autorytet wyroku.Odmówisz Bogu jako Stwórcy potrzebnego do tego celu autorytetu?Izraelici,cóż,to był ich obowiązek-egzekwowanie praw nadanych im w ramach Przymierza.
Jako Stwórca zna człowieka w sposób,jaki człowiek nigdy nie pozna drugiego,ani nawet siebie.I to zna nas"zanim sie narodzimy".Widać w narodzie,który Izraelitom kazał unicestwić nie zalazł ani jednego niewinnego.Piszesz w sposób,który sugeruje,że karał niewinnych,nigdy tak nie było,zawsze dawał czas na poprawe,nawrócenie sie.Kananejczycy dostali 400lat na porzucenie swych praktyk składania z dzieci ofiar,grzechu sodomii-nie wykorzystali danej im szansy.Czy pare wieków to mało czasu na poprawe?
"Albowiem,jeżeli naprawde poprawicie wasze postępowanie i jeżeli będziecie sie kierować wyłącznie sprawiedliwością jeden wobec drugiego,jeśli nie będziecie uciskać cudzoziemca,sieroty i wdowy i jeśli krwi niewinnej nie bedziecie rozlewać na tym miejscu(...)wtedy wam pozwole zamieszkać na tym miejscu w ziemi,którą dałem przodkom waszym..." Jer 7:1,7
atheist napisał(a):
Mam na myśli to, że ukrywanie pedofilii w Kościele nie należało do żadnych "pojedynczych przypadków" jak próbujesz sprawę bagatelizować, ale było (i uważam, że nadal jest) powszechnie stosowaną praktyką, uznawaną w całym Kościele jako instytucji. Potrzebujesz przykładów?

Skoro rzuciłeś oskarżenie "powszechnego ukrywania"to tak,potrzebuję dowodów na tę powszechność.


So wrz 03, 2011 9:35
Post Re: Stosunek Kościoła do faktów z obszaru antropologii
Mariel napisał(a):
Izraelici,cóż,to był ich obowiązek-egzekwowanie praw nadanych im w ramach Przymierza.
Czyli żydzi mieli egzekwować te prawa wśród ludów , którym nie zostały one nadane- tak? :-D

Cytuj:
Kananejczycy dostali 400lat na porzucenie swych praktyk składania z dzieci ofiar,grzechu sodomii-nie wykorzystali danej im szansy.
Ale dlaczego oni mieli porzucać praktyki ofiar z dzieci- przeciez Jahwe się to podobało? :roll:


So wrz 03, 2011 9:50
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 208 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL