Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 03, 2025 9:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6
 Wiara a nauka 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Wiara a nauka
Analogia nietrafiona z tego powodu, że dzieło malarza to sam obraz - bez kopistów, przeróbek itp. Dzieło Boga obejmuje także działania osób trzecich, bo i te osoby, i ich działania to także robota Stwórcy. No, chyba że nie wierzysz w jego wszechmoc i wszechwiedzę...

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Cz sty 05, 2012 22:15
Zobacz profil
Post Re: Wiara a nauka
Porównanie oczywiście w którymś momencie nie wytrzyma, bo jest tylko porównaniem...
Obdarzenie człowieka wolną wolą możnaby więc porównać do celowego pozostawienia otwartych tubek z farbami, co mogło skutkować (jak w dawnych szkołach malarskich) piękną kontynuacją dzieła głównego autora, ale skończyło się dochlapaniem HWDP. A ponieważ wierzę we wszechwiedzę Wielkiego Malarza to myślę, że poradzi sobie i z tym wdzięcznym napisem.

Oczywiście możesz powiedzieć, że Bóg musiał wiedzieć w swojej wszechwiedzy, że ten napis powstanie.
Ja myślę, że Bóg ogranicza swoją wszechwiedzę, aby ten dar wolnej woli rzeczywiście był darem wolnej woli.
Chociaż może, widząc ostateczny już efekt i będąc z niego niezadowolonym, interweniować i istotnie zrobił to dając nam Jezusa...

To jest moje zdanie...i np nie zgadzam się z takim Akwinatą, który sugeruje
(Summa theologiae I, q.23), że Bóg wie, kto z nas zostanie zbawiony, a kto potępiony, myślę, że się zwyczajnie rozhuśtał w swoich rozważaniach..

To tak, jakby wychodzący w świat młodzian dostał od ojca kluczyki do nowego auta, wsiada do niego i się okazuje, że tak właściwie to tylko atrapa..
Całkowita predestynacja byłaby takim właśnie oszustwem.


Pt sty 06, 2012 8:15
Post Re: Wiara a nauka
tanie_wino napisał(a):
MARIEL napisał(a):
Ja Go z odpowiedzialności nie zwalniam..choć z drugiej strony nie mogę sobie wyobrazić kto Go do tej odpowiedzialności będzie pociągał.

Może sam siebie pociągnie. Tak jak sam z siebie ofiarę złożył, żeby siebie przebłagać, co by ludzkość przed wieczną zgubą uchronić.

Tylko mania wielkośći może nasz niesłychanie słaby umysł czynić sędzią dzieł Bożych i wszystko we wszechświecie, co nie służy naszemu pożytkowi, uważać za próżne i zbędne, autorem myśli jest "prześladowany przez Kosció" Galileusz.


Pt sty 06, 2012 10:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Wiara a nauka
Ciekawe.

Ja z tych ocen wynika, że Bóg jest miłością etc - to cacy, jesteśmy uprawnieni do takich sądów.

Jak z ocen wynika, że coś mu ten świat nie wyszedł, albo wcale miłością nie jest - to "kimże jesteśmy aby sądzić dzieła Boże bla bla bla"... :(

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pt sty 06, 2012 13:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
Posty: 973
Post Re: Wiara a nauka
Alus napisał(a):
Tylko mania wielkośći może nasz niesłychanie słaby umysł czynić sędzią dzieł Bożych i wszystko we wszechświecie, co nie służy naszemu pożytkowi, uważać za próżne i zbędne, autorem myśli jest "prześladowany przez Kosció" Galileusz.

To ja mam manię wielkości bo nie podobają mi się wojny, głód, mordercy, złodzieje, kłamcy, gwałciciele, pedofile, sadyści, wandale, choroby, klęski żywiołowe..., i w swojej mani pójdę krok dalej i napiszę, że gdybym ja był wszechmogącym Bogiem to świat byłby krainą permanentnego szczęścia, a i do piekła nikogo bym nie wysłał bo sumienie by mnie gryzło, stój! co ja gadam, żadnego piekła by przecież nie było :)

_________________
pajacyk.pl


Pt sty 06, 2012 16:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 03, 2012 19:30
Posty: 17
Post Re: Wiara a nauka
MARIEL napisał(a):
Komentarz Rucińskiego jest bardzo trafiony.
Tak jak Lem nie ma kwalifikacji do oceny, co może być korektą obrazu pochodzącą z rąk osób trzecich, tak człowiek nie ma wystarczających możliwości, środków aby ocenić dzieło Wielkiego Malarza (które ruchy pędzla są Jego autorstwa, a które wykonał nieudolny kopista lub zwykły wandal ).

Jednakże Lema stwierdzenie tyczyć się może także tych cech Stworzenia, które nie są od człowieka w żaden sposób zależne: klęsk żywiołowych, chorób, generalnie losowych tragedii i nie trzeba niestworzonych kwalifikacji, by oddzielić je od zła wyrządzonego ludziom przez innych ludzi; komentarz Rucińskiego w zasadzie obejmuje jedynie ten drugi aspekt.


Pt sty 06, 2012 21:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19
Posty: 1350
Post Ultraproblem Wszechwiedzy i wolnej woli
MARIEL napisał(a):
Porównanie oczywiście w którymś momencie nie wytrzyma, bo jest tylko porównaniem...
Obdarzenie człowieka wolną wolą możnaby więc porównać do celowego pozostawienia otwartych tubek z farbami, co mogło skutkować (jak w dawnych szkołach malarskich) piękną kontynuacją dzieła głównego autora, ale skończyło się dochlapaniem HWDP. A ponieważ wierzę we wszechwiedzę Wielkiego Malarza to myślę, że poradzi sobie i z tym wdzięcznym napisem.

Oczywiście możesz powiedzieć, że Bóg musiał wiedzieć w swojej wszechwiedzy, że ten napis powstanie.
Ja myślę, że Bóg ogranicza swoją wszechwiedzę, aby ten dar wolnej woli rzeczywiście był darem wolnej woli.
Chociaż może, widząc ostateczny już efekt i będąc z niego niezadowolonym, interweniować i istotnie zrobił to dając nam Jezusa...

To jest moje zdanie...i np nie zgadzam się z takim Akwinatą, który sugeruje
(Summa theologiae I, q.23), że Bóg wie, kto z nas zostanie zbawiony, a kto potępiony
, myślę, że się zwyczajnie rozhuśtał w swoich rozważaniach..

To tak, jakby wychodzący w świat młodzian dostał od ojca kluczyki do nowego auta, wsiada do niego i się okazuje, że tak właściwie to tylko atrapa..
Całkowita predestynacja byłaby takim właśnie oszustwem.

Cytuj:

"Bronią Wszechwiedzy", a mordują Miłość. Czynią z Trójcy najniegodziwszą istotę, jaka istnieje(?)


Wszechwiedza nie jest najdonioślejszym przymiotem Trójcy, lecz Miłość.


Miłosierdzie polegać może tylko na stworzeniu, a nie na naprawie zła! Twierdzenie, że Stwórca w 100% wiedział, ze ktoś zgrzeszy, a mimo to go stworzył, czyni niejako z Boga Supergrzesznika Jedynego, obrzydliwszego od diabła, który to diabeł stara się nam wmówić to bluźnierstwo...

Twierdzenie, że z Miłości Bóg stworzył tych, o których na 100% wiedział, ze zostaną potępieni, zakrawa o jakieś wybitnie szatańskie kłamstwo, "Herezję nad herezjami" mającą na celu uczynienie z Boga największego zła, nieporównywalnie gorszego od całego zła stworzenia. Takie kłamstwa szatana wydają się być czystymi aktami nienawiści diabelskiej skierowanej przeciwko Bogu, mającymi na celu zafałszowanie największego przymiotu Boga - Miłości.

Czysty kalwinizm, tylko inaczej wyrażony? W maskę katolicyzmu ubrany? Malteizm do potęgi nieskończoność... A może "hiperkalwinizm"...
The blaspheme.

Pora oczyścić Katolicyzm z trądu dysteizmu.


Niestety, wydaje się, że pewne twierdzenia Doktorów Kościoła TRZEBA uznać za zacofane i błędne...

Oczywiste jest, że Bóg jest wszechwiedzący.

Można zatem pomyśleć: Czy nie jest oczywiste, że jeżeli Stwórca na 100% wiedział, ze ktoś będzie potępiony na wieki, to zgrzeszył, stwarzając go, i w pełni dobrowolnie wywołał zło? Wolą Bożą nie może być to, aby w stworzeniu pojawiło się zło czy też to, żeby ktoś grzeszył. Bóg jest odwiecznie szczęśliwy bez jakiegokolwiek zła. Wydaje się, ze szatanowi udaje się bardzo dobrze promować fałszywy obraz Boga-despoty.

Najlepszy z możliwych światów to taki, w którym nie istnieje żadne zło.

Według mnie, Akwinata się mylił, gdy uznał, że Wcielenie było raczej uwarunkowane grzechem... Niektóre z twierdzeń Sumy Teologicznej uznałbym za błędne, zacofane, nieświadomie dysteistyczne.

Z sumy teologicznej:

Artykuł 13



CZY WIEDZA BOGA ROZCIĄGA SIĘ NA PRZYSZŁE PRZYGODNIKI ? /68/



Zdaje się, że wiedza Boga nie rozciąga się na przyszłe przygodniki, bo.

1. Przyczyna konieczna powoduje konieczny skutek. Otóż, jak wyżej powiedziano1, wiedza Boga jest przyczyną rzeczy Przezeń poznawanych. A ponieważ wiedza Boga jest konieczną, dlatego i rzeczy Przezeń poznawane są konieczne, a nie przygodne. A jeśli tak, to wiedza Boga nie rozciąga się na przygodniki.

2. Zgodnie z zasadami logiki, z każdym zdaniem warunkowym jest tak, że jeśli nadrzędnik jest bezwzględnie konieczny, to i podrzędnik musi być bezwzględnie konieczny. Tak się bowiem ma nadrzędnik do podrzędnika, jak się mają zasady do wniosku; wiadomo zaś z nauki Filozofa2, że z zasad koniecznych może tylko wynikać konieczny wniosek. 0tóż zdanie warunkowe: "Jeśli Bóg wiedział, że to się stanie, stanie się", jest prawdą, gdyż wiedza Boga dotyczy tylko prawdy. Nadrzędnik zaś tego zdania warunkowego jest bezwzględnie konieczny już to dlatego, że jest czymś wiecznym, już to dlatego, że jest wyrażony w czasie przeszłym. A więc i podrzędnik jest bezwzględnie konieczny; a jeśli tak, to wszystko, co Bóg wie, jest konieczne. I tak wychodzi na to, że wiedza Boga nie rozciąga się na przygodniki.

3. Wszystko, co wie, musi koniecznie istnieć, skoro i to wszystko, co my wiemy, musi koniecznie istnieć, a chyba wiedza Boga jest pewniejszą od naszej. Lecz każdy przyszły przygodnik ma to do siebie, że nie musi istnieć. A więc Bóg nie wie o żadnym przyszłym przygodniku.



Wbrew temu pisze Psalmista: "0n, który ukształtował każdemu z nich serce, On, który zważa na wszystkie ich czyny"3, a ma na myśli ludzi. Otóż postępki ludzkie jako że są dziełem wolnej woli, są przygodne. Zatem Bóg zna przyszłe przygodniki.



Odpowiedź: Ponieważ Bóg, co wyżej uzasadniono4, zna wszystko: nie tylko to, co rzeczywiście istnieje, ale i to, co leży w Jego lub stworzenia mocy, a wiele z tego, co leży w mocy stworzenia, to przygodniki dla nas przyszłe, dlatego trzeba jako wniosek powiedzieć, że Bóg zna przyszłe przygodniki.

Aby to zrozumieć trzeba zaznaczyć, że przygodnik może być ujmowany dwojako. pierwsze, sam w sobie, o ile już istnieje; i tak nie uważa się go za przyszły, ale za obecny w teraźniejszości; nie uważa się go też za taki, co może istnieć lub nie, ale za jeden ściśle określony fakt, dzięki czemu może stać się przedmiotem nieomylnego i pewnego poznania, dajmy na to: poznania zmysłu wzroku; np. widzę, że Sokrates siedzi.

Drugie, o ile jest jeszcze w swojej przyczynie; i tak uważa się go za przyszły; nie jest on więc jeszcze jakimś jednym określonym faktem, bo nie wiadomo czy zajdzie, czy nie, a jeśli zajdzie, to: tak czy owak; a to dlatego, że przyczyna przygodna niekoniczona może powodować przeciwstawne, nieokreślone skutki. I z tego powodu taki przygodnik nie może stać się przedmiotem czyjegoś pewnego poznania; ktokolwiek by więc znał skutek przygodny li tylko w jego przyczynie, znajomość czyli wiedza ta byłaby zwykłym przypuszczeniem. /69/

Bóg zaś poznaje wszystkie przygodniki nie tylko w ich przyczynach, ale także o ile każdy z nich cieszy się już swoim własnym urzeczywistnionym bytem. I chociaż przygodniki zjawiają się na świecie według następstwa, kolejno, to jednak Bóg nie poznaje ich tak, jak my: kolejno, według ich następowania po sobie, ale równocześnie naraz; a to dlatego, że Jego poznanie, tak jak i Jego istnienie, ma za miarę wieczność; ta zaś, jak to już powiedziano5, istniejąc cała naraz, obejmuje wszelki czas. Stąd to wszystkie zjawiska czy zdarzenia, dokonujące się w czasie, stoją odwiecznie przed Bogiem jako obecne teraz; i to nie tylko z tego względu, jak to niektórzy mniemają, że Bóg zawiera zawsze w sobie obecne idee wszystkich rzeczy, ale i dlatego, że Jego spojrzenie odwiecznie obejmuje wszystko jako istniejące przed Nim obecnie teraz.

Jasne więc, że Bóg poznaje nieomylnie przygodniki, gdyż stoją przed Jego oczyma jako teraz obecne; mimo to jednak, w odniesieniu do swoich bliższych przyczyn, są to przyszłe przygodniki.

Na 1. Owszem, przyczyna naczelna jest konieczna; jednakowoż skutek może być przygodny, gdy jego najbliższa przyczyna jest przygodna. Tak np. kiełkowanie rośliny jest przygodne ze względu na jego przyczynę najbliższą, aczkolwiek przyczyna pierwsza tegoż kiełkowania: słońce, jego działanie i ruch, jest konieczna. Podobnie i to, co Bóg wie, jest przygodne wobec przyczyny najbliższej, aczkolwiek wiedza Boga która jest przyczyną naczelną jest konieczna.

Na 2. Niektórzy twierdzą, że ów nadrzędnik: "Bóg wiedział, że w przyszłości zaistnieje dany przygodnik", nie jest konieczny, lecz przygodny, a to dlatego, że użyty w nim czas przeszły odnosi się do tego, co będzie w przyszłości. - Ale to nie przekreśla jego konieczności, bo to, co odnosiło się do przyszłości, musiało się odnosić, choć niekiedy to, co miało być w przyszłości, wcale się nie stanie.

Zdaniem innych, ów nadrzędnik jest przygodny, a to dlatego, że jest złożony z tego, co konieczne i przygodne, podobnie jak i zdanie. "Sokrates, to człowiek biały" jest przygodne. - Aie i ta racja nic nie jest warta; gdy bowiem mówię: "Bóg wiedział, że dany przygodnik zaistnieje w przyszłości", w zdaniu tym: "przygodnik" nie jest głównym członem zdania, ale stanowi jedynie materię słowa, [ czyli pełni rolę

uboczną, bez wpływu na sens zdania]; stąd jego przygodność czy konieczność nie ma żadnego wpływu na to, by zdanie było konieczne czy przygodne, prawdziwe czy fałszywe. W ten sposób bowiem byłoby równie prawdą, gdybym powiedział: "Człowiek to osioł", jak gdybym powiedział: "Sokrates biegnie", lub: "Bóg istnieje". To samo dotyczy konieczności i przygodności w powyższym zdaniu.

Naszym zdaniem, ów nadrzędnik jest bezwzględnie konieczny. Nie wynika jednak z tego, że, jak mniemają niektórzy, i podrzędnik jest bezwzględnie konieczny, a to dlatego, że - jak mówią - nadrzędnik jest przyczyną dalszą podrzędnika, który ze względu na swoją przyczynę najbliższą jest przygodny. - Ale ta ich racja niczego nie dowodzi. Czemu? Bo byłoby błędne takie zdanie warunkowe, którego nadrzędnik byłby przyczyną dalszą konieczną, a podrzędnik skutkiem przygodnym; to tak, jakbym powiedział. "Jeśli słońce się porusza, działa, będzie rośła trawa".

Trzeba więc rzecz inaczej uzasadnić. Otóż gdy w nadrzędniku jest mowa o jakimś działaniu duszy, podrzędnik trzeba ujmować nie w swoim bycie rzeczywistym, nie w sobie samym, ale według tego istnienia, jakie ma w duszy. Wiadomo przecież, że inne jest istnienie rzeczy samej w sobie, a inne w duszy. Tak np. zdanie: "Jeśli dusza o czymś myśli, to jest to coś niematerialnego", ma sens: coś jest niematerialne według swego istnienia w myśli, a nie według swojego istnienia rzeczywistego, czyli samo w śobie. Na podobieństwo tego, w zdaniu: "Jeśli Bóg coś przewidział, to się stanie", podrzędnik: "Stanie się", należy brać w sensie: o ile podlega wiedzy Boga; a Więc o ile stanowi dla Boga teraźniejszość. W tym znaczeniu jest tak samo konieczny, jak i nadrzędnik; jak bowiem mówi Filozof: "Istnienie każdej rzeczy, jak długo istnieje, jest konieczne"6.

Na 3. Wszystko, co ziszcza się w czasie, my poznajemy według praw czasu, czyli według następstwa, kolejno; Bóg zaś poznaje to w wieczności, która jest ponad czasem. Wynika ztego , że my poznając przyszłe przygodniki takimi, jakimi są - nie poznajemy ich jako pewne; poznaje je zaś jako pewne sam tylko Bóg, ponieważ widzi je w myśli, która jest wieczna, ponad czasem. Tak np. człowiek idący drogą, nie widzi tych, co kroczą za nim. Ale ktoś obejmujący wzrokiem z dalsza, z góry, całą drogę, widzi naraz wszystkich nią kroczących.

I dlatego, jeśli my poznajemy jakąś rzecz, rzecz ta musi koniecznie istnieć także i sama w sobie, czyli jako urzeczywistniona; nigdy zaś nie zdołamy poznać w sposób pewny samych w sobie przyszłych przygodnikow. Natomiast wszystko to, co Bóg wie, jak to powiedzieliśmy7, musi koniecznie istnieć takim sposobem, jakim podpada pod wiedzę Boga; nie musi zaś istnieć bezwzględnie koniecznie, jeśli się to ujmuje w swoich bliskich, własnych przyczynach.

I dlatego, jeśli idzie o zdanie: "Wszystko, co Bóg wie, musi koniecznie istnieć" zwykliśmy wprowadzac następujące rozróżnienie: albo w tym zdaniu ma się na uwadze rzecz, albo powiedzenie; jeśli rzecz, zdanie to ma sens rozłączny i jest błędne; ma bowiem sens: każda rzecz, o jakiej Bóg wie, jest konieczną; jeśli powiedzenie, zdanie to ma sens łączny i jest prawdziwe, ma bowiem sens: powiedzenie: to, co Bóg wie, istnieje, jest konieczne. /70/

Zdaniem jednak niektórych rozróżnienie to budzi sprzeciw; powiadają, że ono z powodzeniem stosuje się tylko do form odłączalnych od podmiotu. Np. zdanie, tak mówią, "To, co białe może stać się czarnym", jeśli idzie o powiedzenie, jest błędne; jest prawdziwe, jeśli idzie o samą rzecz; rzecz bowiem biała może stać się czarną. Za to powiedzenie: "To, co białe, jest czarne" nigdy nie może być prawdą. Natomiast rozróżnienie to nie Btosuje się do form nieodłączalnych od podmiotu. Tak np. powiedzenie: "Czarny kruk może być białym" w obu wypadkach jest błędne. Otóż, że Bóg zna rzecz, jest czymśs nieodłączalnym od rzeczy; jeśli bowiem Bóg wie o czymś, nie może to być Dlań nieznane.

Sprzeciw ten byłby słuszny, gdyby "być poznanym" oznaczało jakąś cechę tkwiącą, jakby w podmiocie, w rzeczy. Tak jednak nie jest, oznacza bowiem czynność poznawczą; i dlatego, acz zawsze rzecz jest poznawana, można jednak tejże rzeczy poznawanej - ujmowanej samej w sobie - przypisać coś takiego, czego jej trzeba odmówić, o ile się nią zajmuje czynność poznawcza. Tak np. kamieniowi - samemu w sobie - przypisuje się byt materialny; ale odmawia się mu tego, o ile myśl się nim zajmuje. /71/


Fałszywe stwierdzenie:

Cytuj:
Uważam, ze Bóg jest wszechwiedzący i wszechmogący. Jak wiadomo, Lucyfer zbuntował się. Dlaczego Bóg na to pozwolił? Moim zdaniem dlatego, by zachować równowagę pomiędzy dobrem i złem. Pomyślcie. Czy gdyby nie było zła, wiedzielibyśmy, że istnieje dobro?


http://www.masterminds.pl/.17/Czy,Bog,j ... ,.864.html


Załączniki:
Komentarz: Symbol dzieła stworzenia bez najmniejszego zła - foremny niebieski pentachoron na białym tle
bez tytułu.JPG
bez tytułu.JPG [ 35.41 KiB | Przeglądane 1960 razy ]

_________________
Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.
Pn lut 06, 2012 11:57
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL