Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 12:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 512 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 35  Następna strona
 EWOLUCJA - WIERZYMY ? 

CZY WIERZYSZ W PRAWO EWOLUCJI ?
CZŁOWIEK POCHODZI OD INNYCH GATUNKÓW ZWIERZĄT. 59%  59%  [ 55 ]
ZWIERZĘTA PODLEGAJĄ EWOLUCJI ALE CZŁOWIEK - NIE. 9%  9%  [ 8 ]
WIERZĘ TYLKO W EWOLUCJĘ W OBRĘBIE GATUNKU. 17%  17%  [ 16 ]
W OGÓLE NIE WIERZĘ W EWOLUCJĘ. 15%  15%  [ 14 ]
Liczba głosów : 93

 EWOLUCJA - WIERZYMY ? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
qrczak7 napisał:

Cytuj:
Myslę, że ktos powinien Ci przedstawić na czym polega wiara... jest ona inna u każdego człowieka, jeden będzie czcił Boga klepiąc nic nie znaczące frazesy (czyt. modlitwy),
inny zaś będzie pracował w pocie czoła,
zas jeszcze inny wejdzie sobie na forum wiara.pl i będzie dyskutował.

Najpiekniejsze jest to, że wcale nie trzeba niczego więcej jak tylko uśmiechu przy tym co się robi. To najpiękniejsza ofiara.



gratuluje ci qrczak7 doszedłeś widze do tego co sie nazywa walką trojaką o byt .
walka materialna (pieniądze , jedzenie)
walka intelektualna (wiedza, mądrość)
walka moralna (duch, religia)

jak widzisz wszystkie te rzeczy które wymieniłeś i ja wymieniłem przenikają się w naszym życiu nawzajem i jak widać przy niedociągnięciach w jednej dziedzinie upadają pozostałe
czy ktoś widział mądrego biedaka?
albo świętego żyjącego w brudzie ?
zapewne zauważysz, że księża się mają dobrze i takich jako biedaków niezaznasz w zasadzie w naszych czasach , chyba , że z własnej woli

tak jak biedakowi niestarczy czasu na kształcenie się gdy walczy o byt materialny , tak i śmierdzącego traktuje się jako niekulturalnego , zaniedbanego fizycznie , więc ludzie logiczny wniosek wysnuwają iż z mądrością u takiego nietęgo ...
niewliczam tu ciężko chorych o których niekulturalni lekarze piszą (w tv było) by się umyli zanim przyjdą do gabinetu
tutaj upadek finansów spowodował upadek intelektualny (wyjechali najlepsi) który pociągnął za sobą i upadek moralny
[słyszałem o tym jak lekarz powiedział pacjentowi by niepodchodził do niego !!!
badanie na odległość haha]

no i co ma to wspólnego z nauką o ewolucji ?

chodzi tu o stronę po prostu cielesną jak najbardziej
wierzyć w ewolucję niewierzę bo to nie Bóg a conajwyżej bożek,
ale rozumie o co w tym chodzi i przyswajam jako bliskie prawdy o nas

jednakże duch a ciało to dwie różne rzeczy
duch i ciało jest spowite pięknem , ale tylko wtedy gdy wspólgra ze soba
odkąd duch rządzi ciałem odtąd jesteśmy ludźmi i jak powiedział Bóg jesteśmy piękni tzn "i Bóg zauważył że jest to dobre co stworzył"
- powiedział

jak widać wcale teoria ewolucji nieobala chrześcijańskiego punktu widzenia ani odwrotnie
trzeba umieć odróżnić ducha i ciało
wiem że dla niektórych jest to trudne

rzeczywiście qrczaku7 najpiękniejsze jest to , że te wszystkie trzy sprawy walki o byt są spowite pięknem
są darem Boga :x :lol:

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N kwi 24, 2005 19:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
[quote="wuj zboj]Nie opiera sie na wymyslach? W takim razie wyprowadz w logicznie poprawny sposob z otrzymywanych informacji podstawy swojego swiatopogladu. Czekam cierpliwie (juz chyba od dosc dawna, bo ta rozmowa toczy sie z toba nie tylko tutaj).[/quote]

Niepotrzebnie czekasz, bo już dawno temu określiłem na czym mój światopogląd polega:

1. Otrzymuję informacje.

Dodane niedawno:

2. Mogę świadomie coś wymyślać i wiem że jest to wymysł.

To wszystko.

Kwestie są 2 (co do p.1 się zgodziliśmy):
1. Czy wymysł jest mniej prawdopodobny od informacji otrzymywanych.
2. Czy można odróżnić wymysł od informacji otrzymywanych.

Jeżeli uzgodnimy te 2 punkty, to już nie będzie o czym dyskutować.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pn kwi 25, 2005 6:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
buscador napisał(a):
Irbisol napisałeś:

„Z cisnieniem nie powinno byc problemu. Wystarczy je zmierzyc w malej objetosci (ale bez przesady) poza plaszczyzna galaktyki, oslaniajac miejsce pomiaru przed promieniowaniem”

O ile wiem wszystkie elementy znanego nam Kosmosu (mikro czy makro) są ściśle ze sobą powiązane, stanowią jedną nierozerwalną całość i nie zajdziesz takiego „miejsca” poza Galaktyką czy gdzie indziej aby jakaś wielkość osiągnęła wartość absolutną, (są to powiązania jak przypuszczają coraz śmielej fizycy; nadświetlne !).


Tak się jednak składa, że energia zbudowana jest z kwantów, a nie z cząstek czy wielkości nieskończenie małych, podobnie jest z cząstkami materii - nie da się np. w objętości 1 m3 stworzyć dowolnie małego ciśnienia większego od zera. Jeżeli więc chodzi o ciśnienie, to da się osiągnąć absolutne 0.

buscador napisał(a):
Naukowcy są dla mnie takimi samymi wyznawcami swojej „religii” jak każdej innej, w jednym i drugim wypadku mamy do czynienia z niewiadomymi czyli elementami wiary. (np: fizyk z konieczności musi wierzyć, że energia – materia jest wieczna, takich aksjomatów jest więcej)


Fizyk nie musi w to wierzyć, to więcej: NIE WOLNO mu w to wierzyć. Nie bardzo też rozumiem, na czym miałaby polegać "religijność" nauki. Nauka to budowanie pewnego modelu na podstawie informacji, a nie wiara że jest tak, bo tak.

buscador napisał(a):
Nie wiem czy zauważyłeś, że każdy z nas jest więźniem własnego światopoglądu (własnego subiektywizmu). Każdy z nas, ja i Ty ma swoją własną celę w której dobrowolnie i bez przymusu dał się zapuszkować :-). Jedyna różnica między nami to taka, że nad Twoją celą widnieje napis „materialista” (a może się mylę?) i Twoja klatka jest zamknięta na trzy spusty (którą notabene dzielisz z podobnie myślącymi).


Ładnie że się przyznałeś, ale mnie to nie dotyczy - dalej wyjaśniam dlaczego.

buscador napisał(a):
Widzisz, marny był by to Bóg gdyby dał się złapać za „nogi”, zdemaskować czy zaskoczyć.


Zapomniałeś już, jaki los spotkał Zeusa?

buscador napisał(a):
Ja osobiście wychodzę z założenia że Bóg nie stworzył świata lecz świat wyłonił się wyemanował z Boga, dla mnie Bóg to nie tylko Ktoś abstrakcyjny gdzieś tam poza mną, ale jest integralną i nierozerwalną częścią świata i oczywiście nas samych (nie należy z tego wyciągnąć wniosku, że jesteśmy bogami ale raczej „z” Boga), jak mawiali starożytni ezoterycy; w końcu i tak wszystko jest „Jednym”


Wychodzisz z założenia - a więc nakładasz dodatkowy pręt do swojej klatki. Jeżeli do tego założenia dodasz cały szczegółowy scenariusz (religię), to jesteś w jednej z prawie nieskończonej ilości klatek - potencjalnych scenariuszy może być bardzo dużo.
Twoja ścieżka światopoglądowa jest właśnie taka - wybrałeś jedno z wielu rozgałęzień. Ja natomiast uznaję kilka podstawowych pewników (np. otrzymuję informacje) i nic więcej. Ze swojego punktu mogę więc wybrać jakąś sztywną drogę światopoglądową (jedną z wielu) - ale nie czynię tego, dlatego nie jestem w klatce o której pisałeś wcześniej. Ty musiałbyś w tym celu zrezygnować z założeń które sobie ustanowiłeś, bo inne ścieżki mogłyby takie założenia wykluczać.
Ze swojego punktu widzenia preferuję naukę i materializm jako najbardziej prawdopodobny opis rzeczywistości, ale wynika to z przemyśleń, nie z wiary.

buscador napisał(a):
Jak rozumiesz tak pojętego Boga nie da się zdemaskować, poznać, z bardzo prostej przyczyny bo zawsze jest i będzie subiektywny do swojego „stworzenia”.


Jeżeli Boga zdefiniujesz na takim poziomie, to nie da się go poznać. Ale jaki z tego wniosek? Żaden. Po prostu wiemy, że pewnego poziomu wiedzy - zwłaszcza wyjścia poza swój subiektywizm - nie da się osiągnąć. Prawda obiektywna istnieje jednak niezależnie od tego czy istnieje Bóg, a więc z jej istnienia nie wynika istnienie Boga. Dlatego masz rację, ale wniosek z tego żaden.

buscador napisał(a):
W końcu to co jest fantazją a co nie, jest już sprawa gustu a o gustach się podobno nie dyskutuje.


To zdanie mi się podoba - myślę że jednak da się niektórym twierdzeniom przypisać więcej punktów "fantazji" niż innym - i to bez względu na gust. Od dosyć dawna dyskutuję o tym z Wujem. Jeżeli masz czas i cierpliwość - poczytaj.

buscador napisał(a):
Co do wyliczeń i permutacji prawdopodobieństwa powstania życia to pewnie masz rację, ale dla mnie osobiście nie ma to żadnego znaczenia (poza gimnastyką umysłową), gdyż uważam, że pierwsza była jednak inteligencja a potem dopiero materia


Nie jest to jedynie gimnastyka umysłowa, tylko matematyczny dowód wyboru opcji pewnej klasy, których to liczebność jest 10^X (X - np. kilka tysięcy) mniejsza od liczebności wszystkich możliwych wariantów w nieporównywalnie mniejszej ilości kroków niż stosunek ww. liczb.
A że "uważasz" tak a nie inaczej - to już nic na to nie poradzę, jeżeli nie uznajesz matematyki i NIE CHCESZ żeby taki a nie inny wariant był prawdziwy. A jeżeli do głosu dochodzi chciejstwo, to pręty w klatce są już grubsze.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pn kwi 25, 2005 6:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:46
Posty: 42
Lokalizacja: Warszawa
Post STWORZENIE ŚWIATA
Ja mysle ze teorie ewolucji mozna pogodzic z ze stworzeniem pierwszych ludzi w raju...
A tak naprawde,moim zdaniem prawda lezy posrodku,tylko my ,jako ludzie nie jestesmy w stanie pojać tej zaleznosci pomiedzy biblijnym stworzeniem czlowieka a wysnuwanymi teoriami ewolucji..
Tylko człowiek cały czas naiwnie wierzy,ze uda mu się odkryć wszystkie zamysły Pana Boga.[/quote]

Od czegos trzeba zacząć...
Na poczatku był Bóg i to dla wierzących powinno byc oczywiste....
Bóg stworzył świat w ciagu 6 dni,a w biblijnym ujęciu mogą to być miliardy lat.
Biblia jest pisana pod natchnieniem Ducha świetego, ale wiele historii jest symbolicznych, bo czyz Bog rzeczywiście "bawilby"sie w glinie i lepil człowieka,a potem robił operację wyjecia żebra aby zrobić kobietę?

Trzeba wiecej poczytać albo skonsultować to z kompetentnymi osobami, ale zarowno Biblia jak i ewolucja łacza sie jakoś w cos oczywistego...


Pn kwi 25, 2005 11:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Ja mysle ze teorie ewolucji mozna pogodzic z ze stworzeniem pierwszych ludzi w raju...
A tak naprawde,moim zdaniem prawda lezy posrodku,tylko my ,jako ludzie nie jestesmy w stanie pojać tej zaleznosci pomiedzy biblijnym stworzeniem czlowieka a wysnuwanymi teoriami ewolucji..
Tylko człowiek cały czas naiwnie wierzy,ze uda mu się odkryć wszystkie zamysły Pana Boga.

Od czegos trzeba zacząć...
Na poczatku był Bóg i to dla wierzących powinno byc oczywiste....
Bóg stworzył świat w ciagu 6 dni,a w biblijnym ujęciu mogą to być miliardy lat.
Biblia jest pisana pod natchnieniem Ducha świetego, ale wiele historii jest symbolicznych, bo czyz Bog rzeczywiście "bawilby"sie w glinie i lepil człowieka,a potem robił operację wyjecia żebra aby zrobić kobietę?

Trzeba wiecej poczytać albo skonsultować to z kompetentnymi osobami, ale zarowno Biblia jak i ewolucja łacza sie jakoś w cos oczywistego...


A może "Bóg" jest też tylko symbolem samoistnych procesów wynikających z cech materii ? Rzeczywiście idąc tym tropem możemy w końcu dojśc do jakichś sensownych wniosków ... ;]


Pn kwi 25, 2005 19:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:46
Posty: 42
Lokalizacja: Warszawa
Post WIERZYSZ W BOGA?
A może "Bóg" jest też tylko symbolem samoistnych procesów wynikających z cech materii ? Rzeczywiście idąc tym tropem możemy w końcu dojśc do jakichś sensownych wniosków ... ;][/quote]

Chyba żartujesz? :-D

Wierzysz w Boga, ktory jest Alfą i Omegą, początkiem i koncem wszystkiego co istnieje?
Jak Bog moze byc procesem skoro jest Osobą?
Nie dochodź do blednych wnioskow, bo sie pogubisz, szukaj raczej odpowiedzi u "fachowców"


Pn kwi 25, 2005 20:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Wierzysz w Boga, ktory jest Alfą i Omegą, początkiem i koncem wszystkiego co istnieje?
Jak Bog moze byc procesem skoro jest Osobą?
Nie dochodź do blednych wnioskow, bo sie pogubisz, szukaj raczej odpowiedzi u "fachowców"


Chi, chi ... jesteś tu nowa jak mniemam ;]

Skoro tak odważnie łączysz naukę z religią to dlaczego idąc drogą symboli nie odczytywać "Boga" jako uosobionego procesu (jak to miało miejsce w wielu innych religiach - duchy rzek, bogowie mórz, wiatru, ognia ...) ...
przecież to ma znacznie więcej sensu niż trwanie przy całkowicie bezpodstawnej wizji "Boga osobowego" ...


Pn kwi 25, 2005 20:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2004 17:34
Posty: 179
Post 
jakie herezje



Bóg jest jeden, był od zawsze i będzie- tak uczy nasza wiara. Skoro wierzysz to wierz w to naprawde a nie szukaj bezsensownych poglądów naukowych


Pn kwi 25, 2005 21:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Chi, chi, kolejny newbie na moich terenach łowieckich ;]

Skoro tak uczy wiara to musi być prawda ... co ? Nie ma znaczenia czy ma sens czy nie? Nauka nigdy nie może być ważniejsza niż wiara ... bo mogło by się jeszcze okazać, że wiara jest niepotrzebna ... i co byś wtedy zrobił ... ;]

Można określić naukę bez żadnych podstaw bezsensowną ... ale gdy podważa się wiarę mamy do czynienia z herezją ;] Cóż na szczęście nauka nigdy nie musiała bronić się w tak żenujący sposób.


Pn kwi 25, 2005 21:56
Zobacz profil
Post 
Pugu -
- mam dla Ciebie info od Wuja, że "jest chwilowo bardzo zajęty, ale da głos jutro lub pojutrze".


Pn kwi 25, 2005 22:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
PugCondoin napisał(a):
A może "Bóg" jest też tylko symbolem samoistnych procesów wynikających z cech materii ? Rzeczywiście idąc tym tropem możemy w końcu dojśc do jakichś sensownych wniosków ... ;]

Samoistne to procesy bywają.... nie wszystkie są samoistne. Można ingerować. Więc Bóg gdyby miał być symbolem to raczej tej ingerencji.


Wt kwi 26, 2005 20:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Samoistne to procesy bywają.... nie wszystkie są samoistne. Można ingerować. Więc Bóg gdyby miał być symbolem to raczej tej ingerencji.


Jakiej ingerencji? Mamy jakiekolwiek ślady ingerencji w procesach które doprowadziły do powstania człowieka, czy życia?

Chi, chi zawsze bawi mnie domyślne zakładanie wyjątkowości gatunku ludzkiego i irytacja gdy podważa się istnienie wielkiego planu który doprowadził do jego powstania. Co się jakaś małpa oderwie od drzewa to od razu zaczyna dorabiać sobie ideologię ... :D


Wt kwi 26, 2005 21:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
PugCondoin napisał(a):
Cytuj:
Samoistne to procesy bywają.... nie wszystkie są samoistne. Można ingerować. Więc Bóg gdyby miał być symbolem to raczej tej ingerencji.

Jakiej ingerencji? Mamy jakiekolwiek ślady ingerencji w procesach które doprowadziły do powstania człowieka, czy życia?

Nijak ma się odpowiedź do cytatu.
Nie przypominam sobie kiedykolwiek pisał o śladach ingerencji w procesach, które doprowadziły do powstania życia. Nie było mnie przy tym. A spekulować każdy może.


Wt kwi 26, 2005 22:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
I jak zwykle Irbisol czysta retoryka i bezmyślne krytykanctwo . Dość łatwo przychodzi Ci szufladkowanie innych (już po drugim poście) . Zbyt szybko i pochopnie wyciągasz wnioski, przeinaczasz i wkładasz mi w usta to czego nie powiedziałem, dobrze by było gdybyś czasem zastanawiał się trochę nad tym co czytasz . I tak na przyszłość, nie używaj tonu lekceważącego szanuj innych jak Ciebie szanują. To że ktoś ma inne poglądy od twoich to jeszcze nie powód do traktowania innych z góry

buscador napisał:

Cały czas mam takie wrażenie, że materialiści boją się wychodzić myślą poza oficjalną naukę i unikają alternatywnych tematów jak diabeł święconej wody,


Napisałeś:

”Czyli tak jak przypuszczałem,. Kolejny niuejdżowiec krytykujący "oficjalną i skostniałą" naukę, przeciwstawiając jej "czucie i wiarę, oraz poznanie ponadzmysłowe. Oczywiście czym jest nauka sam nie ma pojęcia, skoro nie wie nawet co to jest stała Plancka”

Gdzie w tej wypowiedzi jest mowa o przeciwstawianiu jedno drugiemu,. Chodziło mi przede wszystkim o to, że wy ateiści jesteście monotematyczni w swoich dociekaniach świata. Ja traktuję naukę i filozofię na równych prawach, niczego nie pomniejszam niczego nie dyskredytuję. Jeśli coś rozważam to biorę pod uwagę wszystkie możliwe źródła z różnych dziedzin wiedzy i porównuję. To że filozofię i ezoterykę nie uznajecie za naukę i wykpiwacie, to już wasz problem i wasza klatka. Nie wiem o jakie „czucie” Ci chodzi, filozofia to przede wszystkim logika porównywanie i wyciąganie właściwych wniosków.

Ty Irbisol nie jesteś w stanie mi niczym nowym zaimponować, wszystko o czym mówisz już wielokrotnie i do znudzenia słyszałem, zresztą bez trudu można to znaleźć w Internecie. Nie sztuka powtarzać oficjalne dane i utarte slogany, ale wybiegać myślą naprzód w nieznane, tak, tak, już słyszę: to takie „nie naukowe” Jesteście beznadziejnie drętwi

Nie wiesz co ma piernik do wiatraka ? Więc odpowiadam: w jednym i drugim chodzi o mąkę

Na inne twoje opatrznie zrozumiałe i w podobnym tonie zarzuty nie chce mi się nawet odpowiadać

.


Śr kwi 27, 2005 1:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
buscador napisał(a):
buscador napisał:

Cały czas mam takie wrażenie, że materialiści boją się wychodzić myślą poza oficjalną naukę i unikają alternatywnych tematów jak diabeł święconej wody,


Napisałeś:

”Czyli tak jak przypuszczałem,. Kolejny niuejdżowiec krytykujący "oficjalną i skostniałą" naukę, przeciwstawiając jej "czucie i wiarę, oraz poznanie ponadzmysłowe. Oczywiście czym jest nauka sam nie ma pojęcia, skoro nie wie nawet co to jest stała Plancka”


Buscadorze, przypatrz się na przyszłość dokładniej kto co napisał.
Moja odpowiedź jest na stronie 6 i nie wydaje mi się żeby to było bezmyślne krytykanctwo i inne takie.

Odpowiem tylko na:

buscador napisał(a):
Nie sztuka powtarzać oficjalne dane i utarte slogany, ale wybiegać myślą naprzód w nieznane, tak, tak, już słyszę: to takie „nie naukowe” Jesteście beznadziejnie drętwi


Wybiegać myślą naprzód oczywiście można, tylko błędem jest traktowanie tego jako pewnego opisu rzeczywistości. W nauce jest wiele hipotez, które są właśnie "wybieganiem myślą naprzód", ale nazywają się one HIPOTEZAMI.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Śr kwi 27, 2005 8:18
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 512 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 35  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL