I dlatego też Kościół musiał wyraźnie przypominać, że Indianie są takimi samymi ludźmi jak Europejczycy, tak samo zdolnymi do przyjęcia chrześcijaństwa i sakramentów, a zło którego się dopuszczali wynika ze zwiedzenia i jest możliwe do odwrócenia.

I wcale nie wszystkim ówczesnym Qwertom się to podobało

No, tam akurat najbardziej nie podobało się tym, którzy w tym mieli biznes, żeby podbijane ziemie zasiedlone były przez jakieś stwory bez tytułu własności do czegokolwiek.

KRK wówczas, można rzec, stanął na wysokości cywilizacyjnego zadania.

Ciekawe jak pójdzie z kosmitami.

Cofnij sie w czasie tak z dziesięć tysięcy lat, i spróbuj uświadomić napotkanym przez ciebie jaskiniowcom, że przybyłaś z tej samej planety, na której oni sie w tej chwili znajdują.

Na początku tego filmu, to bym obstawiał że to pioruny kuliste, tam dalej koło piątej minuty, to będą dwa latające lampiony.

generalnie dyskusja schodzi na manowce. Jest przepychanie się. Każdy kto ma swój punkt widzenia powinien jasno go zakomunikować a nie obrzucać innych błotem. Ani skreślać kogoś wypowiedzi bez głębszego zbadania. Jak również powinien samemu przedstawić jasno swój punkt widzenia.
Jedno jest pewne Jezus jest Mesjaszem i Panem. Jest tym, na którego czekała cała ludzkość od Adama. Jezus jest tym który ulecza, uzdrawia, naucza, odpuszcza grzechy i zbawia. Wiele osób tego nie rozumie gdyż nie ma wiary. Dopiero jak się wierzy, a wiara jest darem od Ojca niebieskiego, to wtedy poznaje się prawdę.
Gdzie skarb twój, tam i serce twoje.
Człowiek może błądzić, grzeszyć jednak zawsze może wrócić do Jezusa. Tego nie da się zrozumieć, nauczyć na pamięć. Wiara jest relacją - ja - Jezus. Gdzie Jezus zajmuje 1 miejsce. Jest tym, kogo się adoruje. Zdobywa się ją na modlitwie. Jak dojdzie do tego spotkania, inne sprawy, np. życie poza ziemskie, schodzi na daleki plan. Ono nie ma znaczenia głównego.
Dobrej nocy.

Piorun kulisty wygląda nieco inaczej i nie jest w takim kolorze zazwyczaj, poza tym, jest to obiekt który porusza się w różnych kierunkach, natomiast na tym video widać coś co jest po prostu zachodem slońca gdzie obok jakby pojawia sie drugie bliźniacze ''słońce'' prosty trik do zrobienia w programie graficznym.

Natomiast te kolejne poruszające się świetliste punkty na nocnym niebie, dość często jest to ISS - International Space Station, zdarza się że jest uznawana za UFO, jest to szybko poruszający się obiekt który wygląda jak duża i jasna gwiazda, a jeśli to jest coś co lata w parze lub w trojkątacie, to zazwyczaj są to specjalne satelity NAVY. I ot, tyle, prawdopodobnie zjawiska naturalnego pochodzenia gdzie ludzie chcą przypisać jakieś ''boskie cechy''. Bardziej interesującą sprawą którą poruszałem tutaj w innym wątku jest wydarzenie w Emilcinie co jest najbardziej udokumentowanym bliskim spotkaniem na świecie. To daje bardziej do myślenia niż świecące punkty na niebie.

Ja nie widzę sensu zbawiania całego wszechświata, nic w Biblii nie ma o wszechświecie.

Tak po prawdzie to kolega może mieć tu poniekąd rację. Qwerty raczy bowiem zapominać, że potrzeba zbawienia powiązana jest bezpośrednio z uprzednim upadkiem. Byłoby impertynencją wobec majestatu Boga zakładać, że w każdym przypadku upadek musi nastąpić, ponieważ równałoby się to traktowaniu Go jak partacza, ergo: może istnieć cywilizacja, która Zbawiciela nie potrzebuje, ponieważ nigdy nie upadła i nie zna grzechu. Ba, czy nie jest możliwe, że ludzkość jest swoistym kosmicznym kuriozum, jako jedyna czarna owca, która dała się zwieść Diabłu, podczas gdy wszechświatową normą jest życie w pierwotnej harmonii ze Stwórcą?

Mogłoby to przy okazji tłumaczyć milczenie wszechświata. Bo kto swoje, może wszystkie te cywilizacje/kultury żyjąc wciąż w swoich Edenach zwyczajnie nie potrzebują orać w pocie czoła, a co za tym idzie rozwijać technologii? Albo jeszcze inaczej: może to sam Bóg zarządził nad nami coś w rodzaju kwarantanny, aby grzech się od nas do Nich nie rozprzestrzenił?

Nic takiego z Biblii nie wynika.

Po pierwsze nie ma istot, które nie potrzebowałyby Zbawiciela - nawet przed grzechem ludzie potrzebowali Boga a więc i Zbawiciela ( w Trójcy Jedynego). Ale rozumiem - tak skrót myślowy.

Biblia ukazuje losy człowieka w skali kosmicznej a nie "regionalnie" - po ziemsku:



Tak więc grzech ludzki dotknął "całe stworzenie" a nie "stworzenie na Ziemi".
Z tego wynika, że jeśli hipotetycznie nawet istnieliby jacyś kosmici bez grzechu - to i tak nie mogliby żyć w Raju, bo uległby on zepsuciu ze względu na grzech człowieka. Co więcej, także oni ulegliby pogorszeniu - śmierć weszła poprzez grzech na całe stworzenie a nie tylko na Ziemię.

Poza tym nadal pozostaje sprawa szczególnego wyróżnienia człowieka wśród stworzeń. Syn Boży jest równocześnie i Człowiekiem. Inaczej - Bóg jest Bogiem Człowiekiem.
Dlaczego inne stworzenia równe człowiekowi miałyby być potraktowane gorzej?

Bóg więc musiałby mieć wielu synów (herezja!) a ci synowie musieliby być synami-kosmitami w liczbie takiej, jak to wynika z liczby cywilizacji kosmitów (herezja!).

Zaczynam się zastanawiać, Qwerty2011, czy zdajesz sobie sprawę z faktu, że Biblię spisano pod natchnieniem, a nie dyktandem Ducha Świętego.

Żaden skrót. Chyba nie doinformowałeś się kim jest Zbawiciel.

Czyli Anioły to też dotkneło?

To już jest szaleństwo!

No właśnie. Czemu zatem qwerty nie wyciągnie z tego jedynie logicznego wniosku, że "człowiek" nie ogranicza się tylko do gatunku Homo sapiens.

pilastrze, pilastrze - co pilaster sądzi o moich teoryjach? W sensie - możliwe, czy nie?

Ale jak zrozumiałem chcecie zbawiać świat na podstawie religii katolickiej, a we wszechświecie może panować inny bóg, inne wierzenia i inne religie. Dlaczego wszystko analizujecie na podstawie doktryny katolickiej - nonsens.
Nawet na naszej ziemi jest ogromna ilość religij, sekt.
Przypomnę że religia chrześcijańska nie była pierwszą i czerpie nie tylko z egipskiej mitologii pełnymi garściami, ale również z sumeryjskiej babilońskiej czy z mitologii greckiej.

Pilaster sądzi że są błędne.

Jak napisał Qwerty, który w tym akurat ma rację, upadek dotyczył całego stworzenia, również kosmitów, o ile istnieją i tak samo jak reszta stworzenia, również oni potrzebują odkupienia i ewangelizacji

Przy czym, o ile Objawienie i Odkupienie odbyło się własnie na Ziemi, to wcale nie jestem przekonany, że upadek i grzech pierworodny, także.

Jaaqob



Hmm... Dlaczego...?

Może dlatego, że jesteśmy katolikami?

A może są jakieś inne powody.



ale tylko co najwyżej jedna z nich jest prawdziwa. (a przynajmniej "prawdziwsza" od innych)



Ale była pierwszą i jedyną objawioną (prawdziwą)



Jest to niemożliwe z definicji. Bóg panuje w całym Wszechświecie (a nawet w Multiwszechświecie o ile coś takiego istnieje). Inaczej nie byłby Bogiem, tylko co najwyżej bożkiem.