Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr cze 05, 2024 6:13



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 854 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54 ... 57  Następna strona
 Czy człowiek to małpa? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1505
Post Re: Czy człowiek to małpa?
nolda napisał(a):
Na początku, w wyniku wielkiego wybuchu wyewoluowały niebiosa, ziemia… , Dolly… i to zapewne nie jest koniec ewolucji.
Na początku? Czy początek nie jest zarazem końcem? Gdzie się coś zaczyna, coś się kończy, zaczyna się droga kończą się bezdroża, zaczyna się dzień, kończy noc... .

Ale co doprowadziło do tego "początku"? Co doprowadziło do tej "osobliwości" (stan wysokiej gęstości i temperatury), gdzie żadne znane prawa fizyki nie mają zastosowania(są skuteczne)....? I z tego miało niby wszystko powstać? Atomy ( i pierwiastki), kosmos, planety, życie......

Ta niewyjaśnialna spekulacyjna teoria, to wręcz niewiarygodna historia, która w zasadzie opowiada o cudzie(magii), tylko naukowym żargonem...... ale na stan dzisiejszej wiedzy, można równie dobrze ją włożyć w ciekawe legendy przeszłości lub science fiction, bo nawet nie ma jeszcze narzędzi aby cokolwiek zbadać głebiej i się dowiedzieć z całą pewnością....... Dlatego można na tym po-filozofować.......

Ale czy wiara w tę teorię jest w istocie bardziej racjonalna od wiary w Boga? Ateiści są bardziej racjonalni i "poważni" niż "chrześcijanie" wierzący w "bajeczkę o Bogu"? Chyba chcieliby tak uważać, ale fakty pokazują, że to by była hipokryzja.....


Śr lip 19, 2023 8:42
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3831
Post Re: Czy człowiek to małpa?
Jerzy 67
A więc przegrałeś i aby to zasłonić unikasz dalszej rozmowy pod pretekstem że ignoruje twoje posty. A w rzeczywistości ja niczego nie ignoruje i wszystko czytam i oczywiście wyciągam wnioski, analizuję i wyraźnie widzę gdzie są słabe punkty w twoim rozumowaniu, gdzie są logiczne błędy w twoim rozumowaniu.
Tak jak mówiłem wcześniej w innym temacie, kiedy zaczynasz przegrywać nabierasz wody w usta i nie warto z kimś takim rozmawiać.
W tym temacie o ewolucji zostałeś celnie trafiony argumentem, że są i istnieją rzeczy których nie ma w Biblii, można więc mówić że ewolucja istnieje i działa choć nie ma jej w Biblii w takiej formie w jakiej sobie byś życzył.
Ten argument udało mi się przeforsować używając zwykłego przykładu z samochodami, nic przeciwko temu nie masz prócz własnego "widzi mi się", co nie jest warte dyskusji.
A wiec zostałeś uwikłany w swoim błędnym i nie logicznym rozumowaniu jakoby ewolucji nie było, kłębisz się teraz, złościsz i unikasz rozmowy. Wiedziałem że tak będzie, że rozmowa z tobą to gra do jednej bramki, dlatego że nie wiesz jaką siłę w rozmowie mają argumenty.


Śr lip 19, 2023 12:45
Zobacz profil
Post Re: Czy człowiek to małpa?
Przeemek napisał(a):
I z tego miało niby wszystko powstać? Atomy ( i pierwiastki), kosmos, planety, życie......
Z nicości i w nicość się obróci. Nim się jednak obróci, ewoluuje. W Biblii nicość określona jest prochem. Moim zdaniem jest to niezbyt precyzyjne określenie. Takie określenie powoduje pytanie: Z czego powstał proch?
Tylko nicość może być nieskończona; coś musi być skończone. Tylko z nicości jest nieskończona przestrzeń życia, istnienia, możliwa - nie z czegoś. Bóg nie jest kimś: jest nikim lub, co bardziej słuszne, szlachetnością. Bóg nie jest czymś: jest niczym, a nawet bardziej poprawnie, nie ma nic. On jest twórczą pustką. Nicość jest po prostu nie-rzeczą. W Biblii Bóg nazywany jest miłością. Zarówno o nicości jak i o miłości, nie potrafisz nic powiedzieć, nie potrafisz narysować, sfotografować. Jeśli mówisz o nicości, miłości (Bogu), mówisz - tworzysz bożki powstałe w twym umyśle. Nicość, miłość (Boga) możesz odnaleźć, odkryć, tylko w sobie. Lecz nawet gdy odkryjesz, nic o Nim nie będziesz mógł powiedzieć. To jest Tajemnica.
Wielu mówiło, wielu w ich opowieści uwierzyło i wierzy nadal. Na ziemi mamy setki jeśli nie tysiące, kościołów, sekt, a w nich wyznawców i fanatyków. Tego zmienić nie można, F. Nietzsche podsumował to tak: W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?
Uważam, że religie uczą Boga, a powinny uczyć świadomości Boga.


Śr lip 19, 2023 16:45
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2109
Post Re: Czy człowiek to małpa?
Inny_punkt_widzenia - widzisz, jaki Ty jesteś?! Piszesz, że do moich komentarzy się odnosisz, ale to nieprawda!! Zobacz, nie odpowiedziałeś mi na to, co teraz kopiuję z niedawnego wpisu:
:arrow:
Niech Ci może ktoś z obecnych na forum ewolucjonistów wytłumaczy, czym jest ewolucja w swej istocie, bo co ja napiszę, tego możesz nie przyjąć...
Ale i tak podam Ci definicję ewolucji, jaka obowiązuje w świecie naukowym, ewolucjonistycznym:
    Ewolucja, w kontekście naukowym i teorii ewolucji, to proces stopniowych zmian genetycznych i dziedziczenia cech w populacjach organizmów przez kolejne pokolenia. Te zmiany prowadzą do powstawania różnorodności gatunkowej i dostosowania do środowiska. Ewolucja opiera się na mechanizmach takich jak mutacje genetyczne, selekcja naturalna i dziedziczenie, które wpływają na przetrwanie jednostek najlepiej przystosowanych do swojego środowiska. Teoria ewolucji opisuje, jak różnorodność życia na Ziemi powstała i rozwijała się przez miliony lat.

    Według teorii ewolucji proces ewolucji może prowadzić do powstawania nowych gatunków z istniejących gatunków. Ten proces nazywany jest specjacją. Specjacja może zachodzić na różne sposoby, takie jak izolacja geograficzna, zmiany środowiskowe, selekcja naturalna, mutacje genetyczne itp. W rezultacie takie zmiany mogą prowadzić do powstania nowych gatunków, które różnią się od swoich przodków pod względem morfologicznym, fizjologicznym, genetycznym i ekologicznym.
    Przykładem może być ewolucyjne oddzielenie się ryb od gadów lub płazów, które przystosowały się do życia na lądzie.


Inny_punkt_widzenia - czy w Biblii masz tego typu ewolucję opisaną/zilustrowaną?! Naprawdę myślisz, że o takiej ewolucji Biblia naucza?!... (szczególnie przyjrzyj się ostatniemu zdaniu w podanej definicji)
:arrow:
No i gdzie ta Twoja odpowiedź na moje pytania, co je widzisz tuż powyżej...?!
Nie pisz do mnie, jeśli nie odpowiesz na te pytania, popierając je ewentualnie stosownymi cytatami z BT wydanie III poprawione (albo z dowolnie innego przekładu).

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Śr lip 19, 2023 17:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2018 19:47
Posty: 1190
Post Re: Czy człowiek to małpa?
nolda napisał(a):
Nicość, miłość (Boga) możesz odnaleźć, odkryć, tylko w sobie. Lecz nawet gdy odkryjesz, nic o Nim nie będziesz mógł powiedzieć. To jest Tajemnica.

Skoro ta nicość jednak istnieje, to nie jest nicością. Nicość z definicji nie może istnieć.


Śr lip 19, 2023 20:37
Zobacz profil
Post Re: Czy człowiek to małpa?
Napisałem, nicość nie jest rzeczą. Kiedy myśli się kończą, kim jesteś? Całkowita pustka, nicość, nicość. Z tego powodu Budda użył dziwnego słowa. Nikt nigdy wcześniej nie stworzył takiej koncepcji. Mistycy zawsze używali słowa „ja” dla najbardziej wewnętrznego rdzenia twojej istoty. Budda używa słowa „brak ja”. I doskonale się z nim zgadzam. Jest o wiele dokładniejszy, bliższy prawdy. Używanie słowa „ja” - nawet jeśli używasz go z dużą literą „JA” nie robi dużej różnicy. Nadaje ci to poczucie ego. A z dużym „JA” może dać ci jeszcze większe ego. Budda nie używa słów atma, atta - „jaźń”. Używa dokładnie przeciwnych słów: „nie-ja” - anatma, anatta . Mówi, że kiedy umysł przestaje istnieć, nie ma już jaźni. Stałeś się uniwersalny, przekroczyłeś granice ego. Jesteś czystą przestrzenią, niczym nieskażoną. Jesteś tylko lustrem, które niczego nie odbija.


Śr lip 19, 2023 21:36

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3831
Post Re: Czy człowiek to małpa?
Jerzy 67
Ja pierwszy poruszyłem problem z którym ty sobie nie poradziłeś, jedyne co odpowiedziałeś - rydwany to też samochody, co nie jest prawdą.
Kiedy następnie udowodniłem ci że ewolucja w Biblii też występuje, bo Dawid syn Jessego nie od razu stał się Królem lecz pomału do tego dorastał, w sposób ewolucyjny.
Następnie wkleiłeś termin jakiejś ewolucji biologicznej bo przecież to nie jedyna ewolucja, jest ich mnóstwo i sam nie wiem skąd to wytrzasnąłeś bo na wikipedii są inne terminy ewolucji.
Spójrz do wikipedii ile tam jest różnych ewolucji ile tam jest różnych terminów, ale wszystkie łączy to, że ewolucja to powolny proces przemian i ten powolny proces przemian dokonuje się wszędzie i o każdej porze bez przerwy, czy to w biologii czy mechanice czy też w Biblii.


Śr lip 19, 2023 21:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2109
Post Re: Czy człowiek to małpa?
Inny_punkt_widzenia - kompletnie się nie rozumiemy, bo mamy inaczej definiowaną ewolucję.
Dla Ciebie ewolucją jest to, że np. pastuszek Dawid został królem w Izraelu... No, został, ale ja nie o tego typu przemianę ("ewolucję" - jeśli wolisz) pytałem!

Dla mnie ewolucja to jest to, co podałem - czyli, że (w myśl tej nauki, z jaką się nie zgadzam) w bardzo długim okresie nastąpiło np. ewolucyjne oddzielenie się ryb od gadów lub płazów, które przystosowały się do życia na lądzie.
Ewolucja gatunkowa - czy taką ewolucję widzisz w Biblii? Ja o to Cię zapytałem, ale nie dałeś odpowiedzi...

Odpowiem Ci na to:
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Ja pierwszy poruszyłem problem z którym ty sobie nie poradziłeś, jedyne co odpowiedziałeś - rydwany to też samochody, co nie jest prawdą.
Wróć do tego, co pisałem, to może dojrzysz w końcu, że ja nie napisałem, że rydwan=samochód, ale że i rydwan i samochód mają coś wspólnego: służą do przemieszczania się bez używania nóg...
Idea (pomysł) podróżowania w taki sposób jest udziałem i rydwanu, i samochodu, i hulajnogi czy roweru - wszytko to są narzędzia, jakie człowiek wymyślił, aby nie iść pieszo...
Nie ma w tym ewolucji w tym sensie, o jaki ja Ciebie pytam (bo przez długi czas, gdy rydwan stał w szopie, to z rydwanu nie zrobił się samochód... Nie nastąpiła "ewolucja gatunkowa" - a ja o niej chcę mówić w kontekście Biblii: Czy w Biblii jest ewolucja gatunkowa/ewolucja biologiczna?!)

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Cz lip 20, 2023 6:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2018 19:47
Posty: 1190
Post Re: Czy człowiek to małpa?
nolda napisał(a):
Napisałem, nicość nie jest rzeczą. Kiedy myśli się kończą, kim jesteś? Całkowita pustka, nicość, nicość.

Nicości nie ma. Istnienie nicości jest wewnętrznie sprzeczne i bezsensowne. Nicość jest jedynie sztucznym pojęciem sformułowanym na potrzeby negacji bytu. Istnieją tylko byty. Niebytów nie ma.
Jeśli zaś chodzi o buddyzm, to z tego co wiem to pustka w rozumieniu buddyzmu wcale nie oznacza nicości czyli niebytu, tylko nietrwałą naturę wszystkich zjawisk.


Cz lip 20, 2023 7:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1505
Post Re: Czy człowiek to małpa?
nolda napisał(a):
Z nicości i w nicość się obróci. Nim się jednak obróci, ewoluuje. W Biblii nicość określona jest prochem. Moim zdaniem jest to niezbyt precyzyjne określenie. Takie określenie powoduje pytanie: Z czego powstał proch?
Tylko nicość może być nieskończona; coś musi być skończone. Tylko z nicości jest nieskończona przestrzeń życia, istnienia, możliwa - nie z czegoś. Bóg nie jest kimś: jest nikim lub, co bardziej słuszne, szlachetnością. Bóg nie jest czymś: jest niczym, a nawet bardziej poprawnie, nie ma nic. On jest twórczą pustką. Nicość jest po prostu nie-rzeczą. W Biblii Bóg nazywany jest miłością. Zarówno o nicości jak i o miłości, nie potrafisz nic powiedzieć, nie potrafisz narysować, sfotografować. Jeśli mówisz o nicości, miłości (Bogu), mówisz - tworzysz bożki powstałe w twym umyśle. Nicość, miłość (Boga) możesz odnaleźć, odkryć, tylko w sobie. Lecz nawet gdy odkryjesz, nic o Nim nie będziesz mógł powiedzieć. To jest Tajemnica.

Na starcie jeszcze wyglądało na chrześcijański światopogląd.........
Chrześcijaństwo opiera się na Biblii - spisanemu objawieniu danemu od Boga, zaczynało opierać się na ST i żywym historycznie świadectwom Jezusa i Apostołów oraz wielu jego uczniów, które potem zostały spisane w postaci NT i skompletowały Biblię - to jest autorytet na którym chrześcijanin może się opierać w swoich wszelkich rozważaniach jako "prawdzie Bożej" o Nim i o tym świecie.

Wydaje się, że próbujesz porównać nicość (proch) z naturą Boga. W Biblii nicość często symbolizuje przemijalność i śmiertelność. Bóg, jako wieczny i niewzruszalny, jest przeciwieństwem tego.

Twoja interpretacja Boga wydaje się być bardziej zgodna z niektórymi formami mistycyzmu, które postrzegają Boga jako nieuchwytną, niewyrażalną esencję lub pustkę, która jest jednocześnie źródłem wszystkiego. To podejście raczej jest charakterystyczne dla niektórych tradycji duchowych poza nurtem chrześcijaństwa, jak np. gnostycyzm czy niektóre formy sufizmu (mistycznego islamu).
Biblia opisuje Boga na różne sposoby, a wiele z nich jest antropomorficznych. Na przykład, Bóg jest opisywany jako ojciec, sędzia, pasterz, itp. W Księdze Rodzaju, Bóg tworzy świat "na początku" - "Bereshit - hebrajski", czyli przed wszystkim co znamy (energią, czasem, światłem, atomami, itd.), ale Bóg był przed tym, jest i będzie zawsze. Czasem niektóre interpretacje mniej dokładnie tłumaczą z chaosu, bo Bóg tworzy też porządek (z tego chaosu), ale nie jest to opisane jako tworzenie z "nicości" czy "pustki".
Opisy hebrajskie "początku" w terminach takich jak "bezład" i "pustkowie" nie są dokładnie tym samym co "nicość" czy "pustka" w sensie absolutnym braku istnienia. W tekście hebrajskim użyte są słowa "tohu" i "bohu", które mogą oznaczać "bezformę", "pustkę", "chaos" lub "nieuporządkowanie". Jednka Bóg tym nie jest i był przed tym, Bóg jest opisany jako ten, który wprowadza porządek i strukturę, przekształcając ten pierwotny stan "tohu" i "bohu" w zorganizowany wszechświat. Jest to więc raczej koncepcja tworzenia przez przekształcanie istniejącego stanu, a nie tworzenie ex nihilo, czyli "z nicości".

Poza tym w kontekście Nowego Testamentu, szczególnie w kontekście myśli apostoła Pawła, pojawia się idea, że Bóg jest "wszystkim we wszystkich" (1Kor15: 28). Paweł pisze również o Bogu jako o tym, który "który zamieszkuje światłość niedostępną" (1Tm6: 16), co sugeruje, że Bóg przekracza nasze zrozumienie i wszelkie próby filozoficzne oddania natury lub istoty Boga mogą być niewłaściwe.

nolda napisał(a):
Wielu mówiło, wielu w ich opowieści uwierzyło i wierzy nadal. Na ziemi mamy setki jeśli nie tysiące, kościołów, sekt, a w nich wyznawców i fanatyków. Tego zmienić nie można, F. Nietzsche podsumował to tak: W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?
Uważam, że religie uczą Boga, a powinny uczyć świadomości Boga

Nie da się nauczać o Bogu nie mając właściwego zrozumienia Jego(istoty) lub Jego poznania, niezależnie czy to będzie świadomość Boga czy o Bogu, zresztą jak z każdą inną rzeczą. Twoje rozumienie(lub interpretacja) oparłaś o kncept Wielkiego Wybuchu, który z samej teorii i definicji jest sam nie zrozumiały i wyjaśniony do końca (naukowo), same spekulacje, to jak można cokolwiek z tego wykoncypować właściwego, czyli zgodnie z prawdą(stanem faktycznym rzeczywistości)?

Dlatego nie masz lepszych lub większych podstaw do stawiania swoich wniosków niż chrześcijanie opierający się na Biblii i dorobku świadectw oraz historycznych faktów. Ty masz naukowe spekulacje, częściowo tylko sprawdzalne, bo modele matematyczne dają jakieś gwarancje z racji właściwej(sprawdzonej) logiki matematycznej abstrakcji, ale jednak bezpośrednich dowodów nie ma, więc mieszasz to z jakąś wersją Wschodniego mistycyzmu, to więcej niż sama religia, a o dowodach nie ma nawet co myśleć. Chrześcijanie mają bliższą historię, bo bliżej niż te 13 mld lat od Wielkiego Wybuchu, więc nawet bardziej wiarygodne. Dlatego stawianie na Wielki Wybuch nie jest mniej religijne(i wymagjące wiary) od stawiania na chrześcijaństwo i ich Objawienie Boże.

nolda napisał(a):
Napisałem, nicość nie jest rzeczą. Kiedy myśli się kończą, kim jesteś? Całkowita pustka, nicość, nicość. Z tego powodu Budda użył dziwnego słowa. Nikt nigdy wcześniej nie stworzył takiej koncepcji. Mistycy zawsze używali słowa „ja” dla najbardziej wewnętrznego rdzenia twojej istoty. Budda używa słowa „brak ja”. I doskonale się z nim zgadzam. Jest o wiele dokładniejszy, bliższy prawdy. Używanie słowa „ja” - nawet jeśli używasz go z dużą literą „JA” nie robi dużej różnicy. Nadaje ci to poczucie ego. A z dużym „JA” może dać ci jeszcze większe ego. Budda nie używa słów atma, atta - „jaźń”. Używa dokładnie przeciwnych słów: „nie-ja” - anatma, anatta . Mówi, że kiedy umysł przestaje istnieć, nie ma już jaźni. Stałeś się uniwersalny, przekroczyłeś granice ego. Jesteś czystą przestrzenią, niczym nieskażoną. Jesteś tylko lustrem, które niczego nie odbija.

Tu z kolei teraz nawiązujesz do idei, które znajdują się głównie w buddyzmie i niektórych szkołach hinduizmu, gdzie koncepcja "jaźni" lub "ego" jest często rozumiana jako iluzja, a prawdziwa natura rzeczywistości to nicość lub pustka.

Bóg w chrześcijaństwie stworzył człowieka na swój obraz, nadał mu cel i wyjątkowe miejsce w całym wszechświecie jaki stworzył, człowiek jest bardzo ważnym elementem Jego stworzenia i ukochanym stworzniem za które oddał życie w ciele swojego Syna Chrystusa oraz dał ten cały świat pod nasze władanie, które tymczasowo posiada też "Lucyfer" - a to musi coś znaczyć.......dla ludzkości niż tylko "nicość, przestrzeń, itd", przez to anioły jak Szatan nienawidzą ludzi (pycha, zazdrość).

Dlatego też tożsamość człowieka jest w Bogu(w Chrystusie), człowiek to nie jest jakieś "brak-ja", nasz umysł istnieje z ciałem i będzie istniał poza ciałem, duch(osobowość, umysł) obecnie żyje "w symbiozie" z tym zniszczalnym ciałem, ale jest w pełni nieśmiertelny wraz z naszą osobowością, która będzie żyć wiecznie z Bogiem.

Człowiek nie jest jakąś pustą przestrzenią, tylko jest ważny i ma ogromne znaczenie w stworzeniu Boga. Zobacz na dowody, Bóg w Biblii mówi:
"26 3A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!» 27 Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. 28 Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi». "(Rdz1:26-28:)

" Wszelkie zaś zwierzę na ziemi i wszelkie ptactwo powietrzne niechaj się was boi i lęka. Wszystko, co się porusza na ziemi i wszystkie ryby morskie zostały oddane wam we władanie. (Rdz9)

I człowiek dzisiaj zaludnia i zaludnił całą Ziemię, mimo polityki "ograniczania ludności", mimo wojen, aborcji i masowych ludobójstw w historii, nic nie stało na przeszkodzie Słowu Boga - błogosłwieństwu, żadne ludzkie wysiłki tego nie zmienią. Bóg mówi oddaje wam Ziemię i człowiek "jakoś" nie ma naturalnych wrogów na Ziemi, a zwierzęta "z instynktu" boją się człowieka i nawet najwieksze zwierzęta nie zagrażają istnieniu człowieka, to raczej jest zawsze odwrotnie (bo tak stworzył ich Bóg), bo człowiek ma jednak tą władzę na Ziemią..... - zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną ... abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami.....

To pokazuje między innymi, że człowiek jest unikalny i ma szczególne znaczenie w stworzeniu Boga oraz szczególną rolę do odegrania, a np. buddyzm chce oferować szczęście i radzenie sobie z problemami, ale w oderwaniu od Boga, od swojego stwórcy.......oferuje szczęście w zrozumieniu rzeczywistości (chociaż wiemy dzisiaj że nie mamy szans jej w pełni poznać), w uwolnienu się od przywiązań i osiągnięcie stanu Nirvany, chociaż wiemy, że do końca nie ma takiej możliwości w tym świecie. Chrześcijaństwo oferuje szczęście przez miłość do Boga i bliźniego - stawia mimo wszystko na ludzi i na przywiązanie(więzi), co jest jak najbardziej wskazane, możliwie i porządane (z natury ludzkiej), szczególnie przy wsparciu Stwórcy(Ojca). A Wielkie Wybuchy, ewolucja, mistycyzm chcą tylko to umniejszać, że człowiek jest jakąś "przestrzenią", że jest mało ważny jak bryła skały w kosmosie, dzieło zwykłego przypadku, szczęśliwego trafu dla niego w ułożonych kilku procesach na raz jak ułożenie się pyłu i gazu w większe struktury, zrządzenie losu podczas bombardownia planet i komet, które dostarczyły wody na Ziemię i przez wygazowania wulkaniczne i wiele innych.........

Naprawdę trzeba dużej wiary by te "Big-Bangowe i ewolucyjne historie" uważać za bardziej wiarygodne, niż historie które opowiada chrześcijaństwo........


Cz lip 20, 2023 8:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2018 19:47
Posty: 1190
Post Re: Czy człowiek to małpa?
Przeemek napisał(a):
Chrześcijaństwo opiera się na Biblii - spisanemu objawieniu danemu od Boga, zaczynało opierać się na ST i żywym historycznie świadectwom Jezusa i Apostołów oraz wielu jego uczniów, które potem zostały spisane w postaci NT i skompletowały Biblię - to jest autorytet na którym chrześcijanin może się opierać w swoich wszelkich rozważaniach jako "prawdzie Bożej" o Nim i o tym świecie.

Ta wypowiedź jest wewnętrznie sprzeczna. Przecież ktoś musiał zdecydować które księgi będą nazywane Biblią a które nie.


Cz lip 20, 2023 9:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1505
Post Re: Czy człowiek to małpa?
feelek napisał(a):
Ta wypowiedź jest wewnętrznie sprzeczna. Przecież ktoś musiał zdecydować które księgi będą nazywane Biblią a które nie.

A kto miałoby to zrobić? Do kogo miałoby to zadanie należeć?

Bóg ustalił/wyznaczył jakieś gremium do określania co jest tą księgą a co nie? I w jaki sposób można by na wiarygodnych podstawach dla wszystich sprawdzić, czy to gremium rzeczywiście otrzymało takie prawo lub zadanie od samego Boga?


Cz lip 20, 2023 10:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2018 19:47
Posty: 1190
Post Re: Czy człowiek to małpa?
No i w związku z powyższym nie widzisz, że Twoja wypowiedź, iż "Chrześcijaństwo opiera się na Biblii" to bezsens?


Cz lip 20, 2023 14:23
Zobacz profil
Post Re: Czy człowiek to małpa?
feelek napisał(a):
Nicości nie ma. Istnienie nicości jest wewnętrznie sprzeczne i bezsensowne. Nicość jest jedynie sztucznym pojęciem sformułowanym na potrzeby negacji bytu. Istnieją tylko byty. Niebytów nie ma.
Zgadzam się, nicości nie ma. Gdyby była, to nie byłaby nicością, byłaby bytem. Byt jest pożywką dla umysłu, może go sobie wyobrazić, a wyobrażenie opisać. Jezus mówił o umyśle, że nie jest w stanie pojąć pewnych rzeczy pojąć. Mam wrażenie, że jedną z nich jest nicość. W tym przypadku jest on bezużyteczny. Nicość pojmie nie-umysł.
feelek napisał(a):
Jeśli zaś chodzi o buddyzm, to z tego co wiem to pustka w rozumieniu buddyzmu wcale nie oznacza nicości czyli niebytu, tylko nietrwałą naturę wszystkich zjawisk.

Z buddyzmem jest podobnie jak z chrześcijaństwem, Budda powiedział, uczniowie zinterpretowali znaczenie tych słów, Jezus powiedział, ojcowie kościoła zinterpretowali znaczenie tych słów. Zarówno jedni jak i drudzy wierni rozważają nie wypowiedziane słowa, lecz ich interpretację.


Cz lip 20, 2023 21:53

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3831
Post Re: Czy człowiek to małpa?
Jerzy 67
W Biblii odnajdziesz tekst o potworach morskich, o lewiatanach o prehistorycznych gadach itp. jak myślisz o czym jest mowa? Chcesz aby w Biblii prorocy nauczali o ewolucji nie bądź śmieszny, naukę o ewolucji zapoczątkował dopiero Darwin. Nauka ta nadal się rozwija z powodzeniem, nikt nie obserwuje zmian w boilogii w czasie jednego pokolenia, zmiany biologiczne występują jedynie na poziome molekularnym a więc genetycznym . Każdy organizm ma około kilka miliardów genów , w czasie życia może nastąpić zmiana w kilku genach ale na zewnątrz to za mało aby to było widoczne , musi upłynąć kilkadziesiąt pokoleń aby jakieś minimalne zmiany w danym gatunku były widoczne, a my mówimy przecież o tak wyraźnych zmianach jakimi są zmiany gatunkowe, czyli zmiana tak wyraźna że dwie istoty po kilkudziesięciu tysiącach lat nie są już do siebie podobne , wyglądają inaczej i można ustanowić nowy nie istniejący dotąd gatunek.

Natomiast przejście z rydwanu do samochodu nie nastąpiło od razu to trwało około 2000 lat a pomiędzy tymi pojazdami powstawały nowe pojazdy bardzo podobne do siebie i w biologii też tak to wygląda, tylko ten proces zmian o wiele bardziej rozciągnięty jest w czasie.
A więc można mówić że ewolucja w Biblii ma również swoje miejsce, tylko trzeba mieć oczy szeroko otwarte!


Cz lip 20, 2023 21:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 854 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54 ... 57  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL