Ale opisane tu problemy występują w całej nauce. Czemu więc przeszkadzają ci tylko, gdy mowa o powstaniu życia, a nie podważasz z tego powodu istnienia prądu elektrycznego? Czyżby za tym szła jakaś ideologia? Nie, na pewno nie, skąd u mnie takie okropne podejrzenia?

Zali gżdy?!
To wytłumacz mi, wg jakiego kryterium (mam nadzieję bardziej obiektywnego, niż formkowe widzimisię) mniejszość twierdząca coś odmiennego do większości raz jest geniuszem, a raz nieukiem?


Twoje słowa: http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=47&t=26872&start=780


Komu prędzej uwierzysz, że masz zapalenie płuc: chemikowi, fizykowi czy lekarzowi?

Twierdzenia matematyczne można sprawdzić.
wierzę że istnieją.



Nie .Ty tak twierdzisz .
Ja twierdze że to Bóg stworzył.

Mnie nie przeszkadzają bajki.Przeszkadza mi tylko kiedy ktoś próbuje wmówić moim dzieciom że to prawda.
Powstanie życia to bajka a prąd "kopie" realanie.




Gdzie tak napisałem?





Lekarzowi.

Umówmy się może, że nie znamy bożej metody stwarzania świata. Okej? Mógł posłużyć się ewolucją jako narzędziem.

A skąd!
Powstanie życia to prawda - przeciez jest, obserwuję je. A to nie prąd kopie, tylko takie małe krasnoludki, które żyja w kablach. No chyba nie wierzysz w te bajki o elektronach? Widziałes jakiegoś? Nie? I dałeś sobie wmówić? Oj naiwny, naiwny...


Raz tu:
Będziesz po prostu nieukiem.
a raz tu:
Pokazałem że większość jest głupia.
Nie kotrolujesz, co piszesz, czy co?

Jak to? To jednak czasem specjalność ma znaczenie?

Widze że masz problemy ze zrozumieniem tego co czytasz.

cytuje twoje zdanie
"To wytłumacz mi, wg jakiego kryterium (mam nadzieję bardziej obiektywnego, niż formkowe widzimisię) mniejszość twierdząca coś odmiennego do większości raz jest geniuszem, a raz nieukiem?

i ja


Gdzie tak napisałem?"

No wiec jeszcze raz pytam
Gdzie w mojej wypowiedzi napisałem ktoś kto jest w mniejszości jest geniuszem?
lub nieukiem.

Wyjaśnię ponieważ masz widzę problemy
To że większość jest głupia jest faktem.
Ale to nie oznacza że mniejszość to geniusze.

Jak pisałem mądrość to nie jest wiedza lub jej brak.

Właśnie widzę, że nie rozumiesz. Nic a nic. Bo w zacytowanej powyżej argumentacji nie ma nic na temat wiary lub niewiary w Boga. Czy to Darwina, Kopernika, Galileusza czy kogokolwiek innego. Jest mowa o większościowych poglądach i o pionierach nauki.

Pytam, dlaczego w przypadku teorii heliocentrycznej krytykujesz jako towarzystwo wzajemnej adoracji tę "zgodną większość", która potępiała poglądy Kopernika, ale w przypadku teorii ewolucji robisz dokładnie odwrotnie - tu z kolei "zgodnej większości", która potępiała poglądy Darwina, nie krytykujesz. Co więcej - przyklaskujesz jej.

A gdzie ja pisałem o "zgodnej większości" za czasów Darwina?
Może nie pamiętam to mi zacytuj.

No właśnie nie pisałeś, bo teorii ewolucji Darwina nie chciałeś dołączyć do przykładów. Cały czas ci to wytykam. Dlaczego zdanie większości raz traktujesz a priori jako nic nie warte ("bo to tylko towarzystwo wzajemnej adoracji"), a innym razem jako ważne i obowiązujące. Dlaczego samo z siebie zdanie mniejszości raz ma wskazywać na geniusz i pionierskość ("bo geniusze są zawsze w mniejszości"), a innym razem wcale nie ("bo nieuki nie wiedzą, co powszechnie przyjęto w nauce")?

człowieku gdybym miał wszystkie takie sprawy dołączać do przykładów miejsca by nie starczyło.
poza tym to co mi wpada do głowy pisze o reszcie zapominając na przykład.

Bo to prawda

Gdzie to napisałem.?

Gdzie tak napisałem?



Geniusz i pionierskość w nowych teoriach to nie norma .Są tez idioci w pionierskości.
A na marginesie Darwina akurat nie krytykowali w większości.

Co do Geniuszy .
To akurat prawda że geniusze sa w mniejszosći .Z czym tu dyskutować.

Nie można oczekiwać, że szkoły, ze względu na uprzedzenia i ignorancję rodziców, będzie ukrywać przed uczniami wiedzę o świecie. To kłóci się z samą ideą edukacji.

Chyba jednak nie wiesz, co to za większość i jakiego powodu potępiała ich poglądy. Przypomnę, więc fragment z wyroku wydanego w procesie Galileusza z 1633 r. :

Oznajmiamy, orzekamy, wyrokujemy i oświadczamy, że ty, Galileuszu, z powodu spraw, o których była mowa podczas procesu i do których sam się przyznałeś, zostałeś uznany przez to Święte Oficjum za ciężko podejrzanego o herezję, a mianowicie, iż wyznawałeś i rozgłaszałeś fałszywą, sprzeczną z pochodzącym od Boga Pismem Świętym doktrynę, w myśl której Słońce jest środkiem świata i nie wędruje ze wschodu na zachód, Ziemia zaś obraca się i nie jest środkiem świata, i że twierdziłeś ponadto, iż można taką opinię wyznawać i bronić jako prawdopodobną po tym, jak została publicznie uznana za sprzeczną z Pismem Świętym.

Jak widzisz sytuacja jest analogiczna. Z tych samych powodów z jakich 400 lat temu odrzucano teorie Kopernika i Galileusza, dzisiaj ty odrzucasz i chcesz zakazywać nauczania w szkołach teorii ewolucji i Wielkiego Wybuchu. Ówcześni ludzie wierzący, twierdzenia o tym, że Ziemia obraca się i kręci wokół Słońca, określali jako „bezsensowne i absurdalne”. W podobnym tonie ty wypowiadasz się obecnie na temat ewolucji żywych organizmów. Taka postawa do niczego jednak nie prowadzi, bowiem żadne zakazy oraz negowania nie są w stanie zniechęcić ludzi do odkrywania prawdy o świecie. Zawsze lepiej pogodzić się z faktami niż desperacko im zaprzeczać i udawać, że ich nie ma. Kościół katolicki odrobił już tą lekcję, kiedy to zrobią Świadkowie Jehowy?

Niestety nie masz racji.
Jeśli ja jestem zobowiązany do wychowania mojego dziecka to i ja za nie odpowiadam to ja też powinienem decydować czego je uczę.




Nieprawda.
W Piśmie Świętym NIGDZIE nie ma napisane że ziemia czy słonce jest albo nie jest środkiem świata.To wymysł tych ludzi.

Natomiast sytuacja jest zupełnie inna jeśli chodzi o powstanie życia , wszechświata i ewolucji.
Przy czym ja nie neguje powstania życia a tylko jego sposób.
To samo z powstaniem wszechświata.
Ja neguje tylko niezgodne z wiedzą stwierdzenie że życie powstało z materii nieorganicznej.
Wiadomo przecież że życie powstaje tylko z życia. I nikt jeszcze nie udowodnił że jest inaczej.
To samo z powstaniem wszechświata.
Natomiast Wielki wybuch robi tylko wielką r o z p ie r d u chę a nie porządek który panuje we wszechświecie i wszyscy o tym wiedzą



Nie rozumiesz albo udajesz.
Ewolucja żywych organizmów zachodzi tylko w obrębie gatunku.To jest dowiedzione i sprawdzone.
Inna ewolucja to fikcja.
pogodzić można się z faktami a nie mitami.

Kościół katolicki się pogodził z tym że Boga nie ma?
Od kiedy bo jakoś nie słyszałem?

No fakt, jest jeszcze jedna możliwość: mniejszość jest bardzo głupia. To twoje zdanie? Bo tertium non datur.

Święte Oficjum twierdziło, że jest, formek1 twierdzi, że nie ma. Ostatni papieże nie dostrzegają sprzeczności między ewolucją i Pismem Św., formek1 twierdzi, że nie da się tego w żaden sposób pogodzić. Jak widać każdy interpretuje sobie zapisy biblijne po swojemu. I bądź tu mądry, kto ma rację.

Księga Rodzaju (2, 7) mówi, że człowiek został stworzony z prochu ziemi. Czyli nawet według Biblii człowiek powstał z materii nieorganicznej. W zasadzie to piękna metafora ewolucji: od prochu ziemi do człowieka .

Doprawdy? Ale w jaki sposób mutacje prowadzące do zmian genetycznych mają „wiedzieć”, że nie wolno im wykraczać poza obręb gatunku? Tym bardziej, że sam gatunek to nic innego jak nieco umowne pojęcie z zakresu systematyki żywych organizmów. W praktyce często brak jest jednoznacznych kryteriów pozwalających określić czy mamy do czynienia z tym samych czy oddzielnym już gatunkiem.

To ciekawe, że pogodzenie się z rzeczywistością jest dla ciebie równoznaczne z odrzuceniem wiary w Boga. To by wiele tłumaczyło.

Ci których poglądy sprawniej ewoluują zgodnie z postępem naukowym, bo nie grozi im stagnacja . Jednakże to tylko jedna z propozycji kryterium rozstrzygającego