Nawet jesli cos napisane w biblii jest prawda to nie dowodzi od razu istnienia Boga(a przynajmniej nie wszystko - za dowod moznaby uznac chociazby potwierdzenie cudu biblijnego). Dlaczego? Bo w biblii tez jest mnostwo rzeczy ktore sa po prostu nieprawdziwe. Jesli zakladasz, ze prawda w biblii potwierdza istnienie Boga to nieprawda w biblii zaprzecza istnieniu jego.

Znajdzmy przyklad:

1. Studiujac biblie mozemy dojsc do wniosku, ze swiat ma okolo szesciu tysiecy lat.
2. Wiemy, ze jest to nieprawda.
3. Totez Bog nie istnieje!

W czym tkwi haczyk? To nie jest dowod na nieistnienie Boga. Twoje stwierdzenie, to tez nie jest dowod na istnienie Boga. Prawda badz nieprawda zawarta w biblii dowodzi jednej rzeczy - prawdziwosci lub falszu w biblii

Jak juz powiedzialem wczesniej bylby jeden przypadek w ktorym moglbys uznac tresci biblijne za dowod na istnienie Boga - potwierdzenie cudow biblijnych.

Ale uznawanie stwierdzenia OCZYWISTEGO za dowod na istnienie Boga to nonsens. "Beda istniec niewierzacy." to zadna przepowiednia, to zaden argument - to po prostu zdrowy rozsadek, ze beda istniec ludzie ktorzy beda wierzyc w rzeczy odmienne niz zawarte w biblii.

Powiedz mi w, którym miejscu Biblia pisze ,że świat ma 6000 lat ?.Chetnie przeczytam , a jesli nie zacytujesz to eliminujemy punkt pierwszy , a tym samym trzeci jest nieprawdziwy.

Wierząc w Boga kieruje się zdrowym rozsądkiem.

Zastanawiam się Seweryn, czy Ty w ogóle miałeś Biblię kiedyś w ręku? Proponuję jednak ją przeczytać. Może okaże się dla Ciebie ciekawą lekturą. Czytanie nie boli


....dobra nic nie mówię. Nie chcę być złośliwa...

Dobrze Rito, że czytasz Biblię ,może dzieki temu nie jesteś złośliwa ,a to już jest coś.

Hmmm, uwaga ogólna - Seweryn to przypadek beznadziejny i zamiast tracić czas na odpisywanie mu, chyba lepiej byłoby, gdybyście go po prostu ignorowali.

Dla ciebie kilka miliardów wierzących to przypadki beznadziejne , jedyny godny uwagi przypadek to JakubN i jego wróżka.

JakubN napisał w zeszłym tygodniu: Póki nie zaczniesz pisać postów na temat, nie będę prowadził z Tobą żadnych dyskusji. Chyba że zostanę jakoś sprowokowany.[/b]
.
Seweryn

A co do ignorancji to widzę że przychodzi ci ona z trudem, obiecałeś to już dawno ,wszystkich namawiasz ,a sam gadasz, jesteś nieszczery.

Kontynuując wątek niedyskutowania z Sewerynem, jakby ktoś nie zauważył, napisałem, że nie będę z nim dyskutował, chyba że zostanę jakoś sprowokowany, a że nasz drogi użytkownik prowokuje mnie swoją ignorancją na każdym kroku a jego nieumiejętność czytania, co się do niego pisze chyba dorównuje stopniowi jego nawiedzenia.

... przeto od czasu do czasu krytykuję jego błędy i rażąco skrzywione myślenie. [miało być w poprzednim poście, ale się z niewiadomych przyczyn nie wysłało]

Mam wrazenie, ze Ty faktycznie nie znasz biblii. To wynika z studiowania geneaologii ludzi od poczatku stworzenia do wydarzen z czasow Jezusa. Nie jest tam nigdzie bezposrednio napisane jednakze mozna takie wnioski wyciagnac bazujac na wieku ludzi zawartych w biblii. Zaleznie tez od interpretacji wiek swiata mozna rozciagnac do ~jedenastu tysiecy lat. Ma to jednak znikome znaczenie gdyz jest bledne.

Mozesz znalezc pelno artykulow na ten temat jak tylko sie wysilisz aby przejrzec google. Jesli nie masz ochoty to tez z Genesis:

Dzien pierwszy: Bog oddziela swiatlo od ciemnosci.
Dzien drugi: Oddziela morza od nieba.
Dzien trzeci: Oddziela lad od morza i tworzy rosilny i drzewa.
Dzien czwarty: Tworzy gwiazdy i ksiezyc.
Dzien piaty: Tworzy zwierzeta wodne i ptaki.
Dzien szosty: Tworzy zwierzeta ladowe i ludzi.

Dzien drugi i trzeci jest bledny: najpierw istnialy gwiazdy a dopiero pozniej zaistniala ziemia. Dzien trzeci i czwarty to nastepny blad - najpierw istnialy gwiazdy a dopiero potem rosliny. Tak samo dzien piaty i szosty. Najpierw istnialy plazy i gady a nastepnie dopiero ptaki.

Chyba, że tak: „ Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię”- zatem cały wszechświat, w którym: „ Ziemia zaś była bezładem....” dalszy opis dotyczy ziemi; urządzania tego bezładu na przyjęcie Adama- : po wyłonieniu się lądów nie koniecznie panowały takie warunki by ciała niebieskie „ ...były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba... aby wyznaczały pory roku, dni i lata” (z powierzchni nie wszystkich planet widać słońce)- następuje boże „myk” i atmosfera robi się wystarczająco przejrzysta.
Czego to niby dowodzi? Tego, że na dwoje Zębuszka (jak to ona)

-co do 6000 lat; to raczej wiek ludzkości a nie świata miałby być. Między „dniem” pierwszym a „ szóstym” nieco więcej czasu minęło.
-A ryzykowna teza Seweryna ?- cóż, na chwilkę nieco wyrównał warunki: zdecydowanie wygodniej by mi było gdyby temat nazywał się: prawdopodobieństwo nieistnienia Boga;))

Tommy ,myslę że linia ci to już po częsci wytłumaczyła tak jak jest napisane cytuje: "Na początki Bóg stwotrzył niebo i ziemię " Czyli jak sam widzisz wszechswiat powstał najpierw a potem dopiero Ziemia`.
A co do gwiazd to zgodzisz się. że we wszechswiecie do tej pory powstaja ciągle nowe gwiazdy podczas gdy inne umieraja.czyli ten cykl trwa do dziś. Czemu masz na myśli ptaki obecnie wystepujące ,chodzi mianowicie o stworzenia latajace .Przecież powinieneś wiedzieć że latać umiały nie tylko ptaki i żyły one na długo przed powstaniem ludzi i ptaków.

Może jesteś mało bystry ,więc dam ci dobrą radę . Jeśli nie chcesz być prowokowany, to po prostu nie czytaj moich postów.

Czyli niewierzący + innowiercy.


Czy ty masz ludzi starożytnych za kompletnych idiotów?
Przecież sami podczas kreowania nowej religii wiedzieli, że istnieją inne, więc chcąc zdobyć monopol na prawdę napisali tow swojej "Świętej Księdze".
To proste i logiczne.

Wszystko przekręciłeś ,chodzi mianowicie o ludzi przewrotnych , a nie niewierzących . Przewrotni są opisani w Starym Testamencie ,który to powstał kilka tysiecy lat przed Chrystusem. Czytaj uważnie a nie wyrywkowo.