Watykan uznał teorię DARWINA???!!!
Autor |
Wiadomość |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Pilaster !
Cytuj: A jest jakiś? Chociaż jeden?
Oczywiście .
Nawet obydwa .
Pierwszy nosi miano tw Dunsa Szkota i znajduje swój wyraz w rachunku zdań .
Drugim [ empirycznym ] jest skuteczność metodologii opartej na założeniu braku cudów i nieskuteczność metodologii opartej na ich istnieniu .
Co możesz sobie sam na własnej skurze sprawdzić .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Cz sie 20, 2009 22:59 |
|
|
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
danbog napisał(a): Pilaster ! Cytuj: A jest jakiś? Chociaż jeden? Oczywiście . Nawet obydwa . Pierwszy nosi miano tw Dunsa Szkota i znajduje swój wyraz w rachunku zdań . Doprawdy? A jakiż to dowód? Cytuj: Drugim [ empirycznym ] jest skuteczność metodologii opartej na założeniu braku cudów
O doprawdy? O jakiej metodologii danbog pisze?
Czyżby o marksistwie i lenistwie? 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Pt sie 21, 2009 8:17 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Pilaster !
Cytuj: Doprawdy? A jakiż to dowód? Skożystaj z wikipedi , skoro nie wiesz o co chodzi . Cytuj: O doprawdy? O jakiej metodologii danbog pisze?
O takiej , która pozwala przewidzieć lot kowadła  .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Pt sie 21, 2009 21:35 |
|
|
|
 |
Jacson
czasowo zablokowany
Dołączył(a): Wt mar 25, 2008 18:38 Posty: 303
|
Wg mnie to, że Watykan uznał teorię Darwina jest tak samo śmieszne jak to gdyby Warszawa uznała Busha prezydentem Ameryki
po co Kościół wtrąca się w rzeczy, które nie należą do niego. Apostołowie nigdy nie wtrącali się w politykę a gdy Kościół zaczął wtedy zaczęły się problemy (reformacje np itp)
|
Pt sie 21, 2009 21:39 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Pragnę zauważyć, że wiara i polityka idą ręka w rękę (od Konstantyna)
_________________ MÓJ BLOG
|
Pt sie 21, 2009 21:41 |
|
|
|
 |
Jacson
czasowo zablokowany
Dołączył(a): Wt mar 25, 2008 18:38 Posty: 303
|
tak, ale zauważ też, że nawet w Kościele pierwotnym Apostołowie mieli problemy z ludźmi, którzy pchają się do polityki - nazywając ich cielesnym i dodając, że chrześcijanin nie może być cielesny tylko ma być duchowy 
|
Pt sie 21, 2009 21:59 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
danbog napisał(a): Pilaster ! Cytuj: Doprawdy? A jakiż to dowód? Skożystaj z wikipedi , skoro nie wiesz o co chodzi . Czyli danbog nie wie i nie potrafi. Niczego innego się nie można było spodziewać Cytuj: Cytuj: O doprawdy? O jakiej metodologii danbog pisze? O takiej , która pozwala przewidzieć lot kowadła  .
To też już przerabialiśmy. Ta metodologia nie wymaga założenia o nieistnieniu cudów. Co więcej ona włąśnie pozwoliłaby nam cud zaobserwowac, gdyby się wydarzył.
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
So sie 22, 2009 7:06 |
|
 |
Qwachu
Dołączył(a): Pn lut 09, 2009 10:04 Posty: 6
|
Kościół Katolicki jest instytucją polityczną, ponieważ posiada zasoby potrzebne do wywierania wpływu politycznego - pieniądze, organizację i poparcie sporej liczby wyznawców.
Dlatego całkiem naturalna jest obecność KK w polityce, szczególnie wtedy, gdy dana decyzja polityczna może zagrozić jego interesom.
Ale najważniejsze jest to, że KK ma określoną, uniwersalną wizje świata, dlatego zajmuje on stanowisko w kwestiach, w których może ona zostać podważona. Nie chodzi przecież o akceptację czy negację teorii ewolucji, bowiem tego teologowie nie są w stanie uczynić posługując się niewiele wspólnego mającymi i z nauką metodami. Kluczowe jest, aby wpleść w dyskurs o komplementarności wiary i nauki kolejny temat. Jest to strategia bardziej wyrafinowana od prymitywnej intelektualnie (choć efektownej retorycznie) argumentacji prowadzonej przez kreacjonistów. Z wyznawcami "inteligentnego projektu" zresztą nie warto dyskutować, bo nie ma o czym. Należy natomiast wskazywać na fakt, że religia nie jest równoważnym źródłem wiedzy o świecie, co nauka. Treści religijne są przede wszystkim odpowiedzią na głęboko zakorzeniony w ludzkiej psychice strach, a nie na ludzką potrzebę poznania.
_________________ "Wiara nie daje odpowiedzi, jedynie zapobiega pytaniom"
|
So sie 22, 2009 10:30 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Pilaster !
Cytuj: Czyli danbog nie wie i nie potrafi. Niczego innego się nie można było spodziewać
Czego nie potrafi ? Przepisać Ci z wikipedii ? Nie ośmieszaj się już więcej . Jeśli chodzi o zrozumienie [ rzeczy zupełnie prostej i ewidentnie oczywistej ] , to tego już za Ciebie Pilastrze zrobić nie mogę . Cytuj: To też już przerabialiśmy. Ta metodologia nie wymaga założenia o nieistnieniu cudów. Co więcej ona włąśnie pozwoliłaby nam cud zaobserwowac, gdyby się wydarzył.
Nauka nie zakłada braku cudów ? Chyba ci już odbiło komplketnie .
Jeśli zrozumiesz , że istnieine jednego cudu [ na mocy tw. Dunsa Skota ] rozp.ieprza całą logikję , to zrozumiesz też że nauka MUSI zakładać brak cudu by móc posługiwać się logiką .
Wskaż mi gdzie w swoim obliczeniu lotu kowadła uwzględniłeś cud ?
Czy nie jesteś w stanie zrozumieć , że istnienie cudu czyni każde rozwiazanie równie logicznym , czyli że twoje kowadło na mocy cudu równie dobrze , może poruszać się zygzaczkiem , cudownie się rozmnożyć wypełniając cała przestrzeń , albo zostać w miejscu wirując jak pop.ieprzone .
Nauka opiera się na założeniu logicznej spójności pomiędzy obserwowalnymi faktami .
To założenie pozwala nam wyciągać logiczne wnioski [ w matematyce zwane dowodami ] .
Gdyby się wydażył jeden cud , to wszystkie nasze rozumowania okazały by się nieuprawnione , bo równie dobrze [ na mocy cudu ] można by postawić dowolne inne twierdzenie i każde było by równie logicznie uzasadnione .
Wszystko zaś stało by się niepoznawalne .
Nasza świadomość musoała by zaś ulec regresowi do solipsyzmu .
Ale co ja się wysilam .
Ty to wszystko przecież dobrze wiesz [ i rozumiesz ] - no chyba że masz jakiś defekt mózgu .
Bardziej prawdopodobne jest , że jesteś cynicznym kłamcą wmawiającym innym upośledzającą ich religie równie bezczelnie jak "naukowi" kreacjoniści w wątkach o ewolucji .
Jak widać "naukowy" kreacjonizm zainfekował także fizykę  .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Pn sie 24, 2009 11:59 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Gdyby się wydażył jeden cud , to wszystkie nasze rozumowania okazały by się nieuprawnione , bo równie dobrze [ na mocy cudu ] można by postawić dowolne inne twierdzenie i każde było by równie logicznie uzasadnione .
Dlaczego ? Nikt przecież nie twierdzi, że ów cud był " logicznie uzasadniony ", a zatem w żaden sposób nie sprawi on, że " każde twierdzenie będzie równie logicznie uzasadnione ". Nie sprawi on również żadnego kłopotu poznawaniu rzeczywistości - z tego samego powodu. Gdyby cud miał stać się czymś tak tragicznym, musiałby.. przestać być cudem - tzn. musiałby stać się logicznie uzasadnionym, by tym samym móc " rozwalić nam " wszystkie rozumowania. Biorąc Twoje jęki na poważnie musielibyśmy uznać, że np. w medycynie już dawno wszystkie rozumowania stały się nieuprawnione. Wiele razy słyszymy przecież o przypadkach " cudownych " uzdrowień. Nie ma znaczenia, czy one naprawdę są cudowne czy nie - ważne, że przekraczają nasze ( obecne ) zdolności rozumowania. A zatem, idąc Twoim tokiem myślenia, cała medycyna się w tym momencie rozp****, gdyż nie ma sensu mówić o żadnym " rozumnym " leczeniu w sytuacji, gdy zawsze ktoś może wyzdrowieć zupełnie niezależnie od naszych starań, i takie przypadki się zdarzają ciągle.. jednak żaden znany mi lekarz ( a z racji tego, że moja mama jest lekarzem miałem kontakt z wieloma ) nie odczuwa potrzeby " zakładania braku cudu " w swojej praktyce ! Wręcz przeciwnie - każdy lekarz, będąc w sytuacji bez wyjścia i bez nadziei z naukowego punktu widzenia, ma nadzieję na " cud " - i żaden nie uważa, by jego możliwość cokolwiek mu " rozp**** ". A to dlatego, że każdy cud jest sytuacją wyjątkową, i zazwyczaj się nie zdarza - a zatem logika nadal jest potrzebna i użyteczna w 99,99% przypadków. Proste.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn sie 24, 2009 12:46 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Żeby obliczyć ruch kowadła ze znanych praw fizyki, wystarczy założyć, że nie nastąpiło naruszenie tych praw w sposób mający wpływ na ruch kowadła. Nie potrzeba zakładać, że znane nam prawa fizyki nigdy nie są łamane.
Czy złamanie znanych praw fizyki można nazwać cudem? Może wszak być wywołane przez efekt wywołany nieznanymi prawami. Jeżeli jednak uznajemy podział Wszystkiego na Wszechświat i Resztę (np. świat duchowy), a prawami fizyki nazywamy jedynie reguły zachowania wszechświata w warunkach nieoddziaływania z Resztą, to złamanie znanych praw fizyki może nastąpić przez oddziaływanie z tą Resztą, czyli nie jest jedynie efektem nieznanego prawa fizyki. Takie oddziaływanie można nazwać cudem, słowo dobre jak każde inne.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Pn sie 24, 2009 12:57 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Wieczny student !
Cytuj: Żeby obliczyć ruch kowadła ze znanych praw fizyki, wystarczy założyć, że nie nastąpiło naruszenie tych praw w sposób mający wpływ na ruch kowadła. Nie potrzeba zakładać, że znane nam prawa fizyki nigdy nie są łamane.
O to właśnie chodzi , że nauka w KAŻDEJ kwestii zakłada że nie odnosi się do niej idea cudu . Dotyczy to zarówno kowadła , jak i wszystkiego innego . Jeśli jednak przyjmiemy , że mogą zostać złamane , podważmy tym samym własne obliczenie ruchu kowadła . Jeśli cud może wystąpić , to nie wiemy gdzie i kiedy , wiec nasze kowadło może być wszędzie , albo i nigdzie . Nasze obliczenia są zaś bezwartościowe . Jeśli cud może wystąpić w otaczającej nas rzeczywistości to nasze obliczenia są bezwartościowe z założenia . Jeśli niemoże wystąpić - jest sens ich dokonywać . Dlatego właśnie gdziekolwiek usiłujemy coś ustalić musimy zanegować możliwość wystąpienia cudu . Tam zaś gdzie chcemy kogoś okłamać [ pozbawić zdolności przewidywania prawdy ] musimy sie do cudu odwołać . Taki relatywizm [ że raz zakładamy możliwość istnienia cudu , a innym razem nie ] to właśnie niespójność logiczna [ czyli cud właśnie  ] . Jeśli rzeczywistość nie musi być spojna logicznie [ może zwaierać cuda ] to każde rozumowanie można podważyć i niczego nie można być pewnym . Nie istnieje możliwość obiektywizacji i porozumienia a nasze świadomości zostają zepchnięte do solipsyzmu [ czyli de fakto , przestajemy istnieć jako istoty myślace ] . Cytuj: Czy złamanie znanych praw fizyki można nazwać cudem?
Właśnie o to chodzi , że znaczenie słowa cud [ w sensie religijnym ] to właśnie złamanie [ nie tylko znanych , ale w ogóle istniejących ] praw fizyki .
Jezus [ zdaniem wierzących ] , to nie Coperfield stosujący sprytne triki by udawać , że łamie prawa fizyki . Oni wierzą , że Jezus na prawdę złamał obowiązujące w naszej rzeczywistości prawa , a nie tylko był wybitnym chemikiem który ukradkiem przekształcił wodę w wino [ dodając jakieś chemikalia ] , czy genialnym fakirem potrafiącym udawać własną śmierć .
Cud to nie wynik nieznajomości fizuki przez obserwatorów .
Cud to także nie zdarzenie mało prawdopodobne .
Takie definicje cudu - to zawoalowana kpina z religijnego znaczenia tego słowa .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Pn sie 24, 2009 13:42 |
|
 |
Qwachu
Dołączył(a): Pn lut 09, 2009 10:04 Posty: 6
|
Cały szkopuł w tym, że jedyne o czym możemy w sposób sensowny orzekać to świat materialny.
Jak dotąd nie stwierdzono istnienia czegokolwiek innego, a więc dywagacje na temat Reszty, Boga etc. i ich oddziaływania można między bajki włożyć.
_________________ "Wiara nie daje odpowiedzi, jedynie zapobiega pytaniom"
|
Pn sie 24, 2009 13:48 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: czyli de fakto , przestajemy istnieć jako istoty myślace
Ja myślę że cały Wszechświat przestaje istnieć przez jeden mały cudek 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn sie 24, 2009 13:56 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
danbog napisał(a): O to właśnie chodzi , że nauka w KAŻDEJ kwestii zakłada że nie odnosi się do niej idea cudu . Dotyczy to zarówno kowadła , jak i wszystkiego innego . Dokładniej: w każdej kwestii którą się zajmuje. Patrząc na to od drugiego końca: nauka nie zajmuje się cudami. Dlatego że, jak sam zauważyłeś, są to zdarzenia nieprzewidywalne. Na podstawie naukowych obliczeń możemy jedynie osiągnąć wniosek typu: "Jeśli nasz opis praw fizyki konkretnego układu jest dokładny, to układ będzie zachowywał się dokładnie tak-a-tak." z ewentualnym dodatkiem "Jeżeli efekty nieznanych praw fizyki i nieuwzględnionych efektów będą mniejsze niż tyle-a-tyle, to odstępstwo rzeczywistego zachowania od obliczonego będzie mniejsze niż tyle-a-tyle.". Mimo że wnioski te są zdaniami warunkowymi, nie są bezużyteczne, gdyż dostarczają one prawidłowego wyniku dostatecznie często, by było to użyteczne. I tej sytuacji nie zmienia fakt, że w niektórych sytuacjach występują znaczne efekty nieuwzględnione/nieznane, np cuda. Zdarza sie to na tyle rzadko, że nie stanowi większej szkody dla wartości nauki. Cytuj: Dlatego właśnie gdziekolwiek usiłujemy coś ustalić musimy zanegować możliwość wystąpienia cudu . Nie trzeba negować samej możliwości - wystarczy przyjąć, że będzie to co najwyżej możliwość niezrealizowana. Tak właśnie czynię dokonując obliczeń naukowych; gdy jednak tego nie robię, nic nie zabrania mi posiadania nadziei na cud. Cały czas uważam, ze możliwość jest, czasem jedynie zakładam, że mimo możliwości wystąpienia, cud nie nastąpi. danbog napisał(a): Właśnie o to chodzi , że znaczenie słowa cud [ w sensie religijnym ] to właśnie złamanie [ nie tylko znanych , ale w ogóle istniejących ] praw fizyki . Tylko wtedy, gdy dokonujemy wspomnianego podziału Rzeczywistości na Wszechświat i Resztę, a prawa fizyki opisują jedynie zachowanie się Wszechświata w sytuacji nieoddziaływania z Resztą. Jeżeli prawami fizyki nazywasz opis działania całej Rzeczywistości, to nie jest tak jak mówisz: religia chrześcijańska uznaje np, że Bóg jest wszechmocny, i nawet "zwykłe" prawa fizyki są mu podległe, tzn. ich obszar działania nie obejmuje boskich interwencji; tym samym w przypadku cudu nie zachodzi ich łamanie, a jedynie wyjście poza zakres ich stosowalności. danbog napisał(a): Oni wierzą , że Jezus na prawdę złamał obowiązujące w naszej rzeczywistości prawa Pozwól im decydować co sądzą.
Moim zdaniem bliższe temu co sądzą, i jest to to co ja sądzę, jest to, że Jezus czyniąc cuda wykorzystał fakt, iż prawa świata materialnego nie są absolutne, ale interwencja boska może wywołać efekty w przeciwnym wypadku niemożliwe. Nie złamał praw działania całej Rzeczywistości, ale jedynie wpłynął na Wszechświat oddziaływaniem Reszty, co faktycznie przypomina złamanie praw Wszechświata.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Pn sie 24, 2009 17:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|