Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
Autor |
Wiadomość |
andrzejantoni
Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45 Posty: 358
|
 Re: Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
Jak widać wirtualny kwartet dyskusyjny działa jak żywy. Widać, że niektórzy mają jednak wielki talent do pisania sztuk teatralnych. Ale niestety daremne wysiłki bo dyskutowany problem już został dawno wyjaśniony i zanegowany. A.A.
|
So lip 09, 2011 13:30 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
 Re: Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
Albowiem napisał(a): A dlaczego wirus, który według Twojej hipotezy atakował niezależnie hipopotamy, walenie i jelenie miałby wbudować swój genom w tym samym miejscu u wszystkich tych zwierząt? Potrafisz to sensownie wyjaśnić? Jeżeli tak, to odwołam to, co napisałem w poprzednim poście. Wirus zapisał się w kodzie genetycznym. Należy uściślić co rozumiesz przez pojecie w tym samym miejscu .
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
So lip 09, 2011 13:35 |
|
 |
andrzejantoni
Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45 Posty: 358
|
 Re: Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
Ach! zapomniałem tylko dodać że brakuje tu wirtualnego Szymona z Ankietą.A.A.
|
So lip 09, 2011 13:39 |
|
|
|
 |
Albowiem
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07 Posty: 441
|
 Re: Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
Seweryn napisał(a): Albowiem napisał(a): A dlaczego wirus, który według Twojej hipotezy atakował niezależnie hipopotamy, walenie i jelenie miałby wbudować swój genom w tym samym miejscu u wszystkich tych zwierząt? Potrafisz to sensownie wyjaśnić? Jeżeli tak, to odwołam to, co napisałem w poprzednim poście. Wirus zapisał się w kodzie genetycznym. Należy uściślić co rozumiesz przez pojecie w tym samym miejscu . Sekwencja retrowirusa jest tak samo umiejscowiona w nici DNA względem reszty genomu wspólnego dla hipopotamów, waleni i jeleni (czyli względem zdecydowanej większości genomu tych łożyskowców).
_________________ Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy
|
So lip 09, 2011 14:40 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
andrzejantoni napisał(a): Ta Modlitwa Starca wcale nie jest śmieszna, tylko niektórzy ludzie są tak zadufani w sobie że do nich nic nie dociera. A.A. Wcale nie twierdziłem, że jest śmieszna, tylko, że Pan się ośmiesza, w taki głupi sposób uciekając od treści merytorycznych. Już wszyscy wiedzą, że nie dysponuje Pan żadną wiedzą, tylko plecie Pan bzdury z użyciem trudnego słownictwa. Wiadomo to od momentu, kiedy zadano Panu pierwsze pytanie o szczegół. Od tego momentu już kilkadziesiąt razy przy okazji kilkunastu pytań o szczegół naukowy jedynie ucieka Pan od dyskusji. Teraz już wszyscy wiedzą dlaczego - z braku podstaw. Ale, że jest Pan ponownie aktywny, więc zapytam po raz kolejny: Przytoczona wyżej prof. Margaret Dayhoff zajmowała się między innymi obliczaniem czasu mutowania pewnych określonych zmian w genach znanych gatunków. Wyliczała przez to tzw. zegary molekularne, które służyły do wstępnego określania powiązań filogenetycznych oraz przewidywanej odległości w czasie pomiędzy rozejściami się kolejnych gałęzi drzewa filogenetycznego. Obliczenie dość małej (w domyśle prostej) zmiany w genomie wymagało wstępnego zbadania fragmentu DNA danego gatunku a później przeprowadzenia bardzo skomplikowanych obliczeń (modelowanie numeryczne) za pomocą zestawu silnych komputerów, które potrafiły jeden taki znacznik wyliczać kilka dni. Pan obliczenia teoretycznie bardziej skomplikowane przeprowadza za pomocą jednolinijkowego równania bez żadnych badań wstępnych. Na podstawie tych "poważnych obliczeń" nie posiadających żadnych odniesień do rzeczywistości (na co wskazywałem już ponad dziesięciokrotnie) formułuje Pan wnioski, którymi zapełnia całe stronice. Wnioski te, jako nie poparte żadnymi wiarygodnymi danymi są również absolutnie niewiarygodne. Sprawa pierwsza: Proszę odpowiedzieć, który wariant obliczeń prawdopodobieństwa zaistnienia genu pod daną postacią jest prawidłowy: Pański czy ten liczony przez prof. Margaret Dayhoff? Sprawa druga: Co do bibliografii - czy boi się Pan przedstawić wszystkie zacytowane źródła na końcu opracowania? Czy to jakiś kłopot? Przecież to jest w Pana interesie - podniesie wizualnie atrakcyjność opracowania oraz zwiększy jego objętość! Poproszę więc o listę opracowań naukowych, które były cytowane w Pana pracy tak, aby nie musieć przekopywać się przez całość, by je odnaleźć. Oraz trzecia sprawa: po raz dziesiąty (niby, że nie było dotąd pytań merytorycznych?) zadaję to samo pytanie: Czy pan Andrzej potrafi udowodnić, że zaprezentowany przeze mnie opis dotyczący genezy powstania poniższych grup taksonomicznych jest urojeniem (co raczy bezpodstawnie sugerować w wielu miejscach)? 1. Walenie: od Indohyus major przez Himalayacetus subathuensis oraz przez Basilosaurus isis. Dodatkowo pokrewieństwo z hipopotamami, jeleniami i żyrafami udowodnione na bazie danych genetycznych. Czy to urojenia? 2. Płetwonogie: od Puijila darwini przez Potamotherium miocenicum oraz pokrewieństwo z Amphicticeps. Dowody poprzez badania filogenetyczne potwierdzające nawet pokrewieństwo z łasicokształtnymi czy niedźwiedziowatymi. Czy to urojenia? 3. Syreny: 0d Prorastomus sirenoides przez Caribosiren turneri. Bogaty zapis kopalny (dzięki zgrubiałym i osteosklerotycznym kościom łatwo zachowującym się pod postacią skamielin) dający pełny wgląd w ciąg ewolucyjny tego rzędu. Czy to urojenia? W tym temacie prezentowałem również linki, na których można oprzeć "kontr-dowody" (jeśli istnieje choć jeden, ale ja wiem, że nie ma ani jednego): Może tym razem jakieś konkrety a nie prywatne wymysły bez pokrycia albo ucieczka w pomówienia czy bełkot pseudointelektualny? Tylko proszę nie startować z innymi modlitwami czy wycieczkami osobistymi. Liczę na argumentację merytoryczną a nie na poziomie jak spod budki z piwem - to Pan potrafi, wiem, ale nie chcę wiecej.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
So lip 09, 2011 14:48 |
|
|
|
 |
andrzejantoni
Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45 Posty: 358
|
 Re: Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
Gdyby pan Rutus miał choć ździebko pokory o którą prosi Pana Boga ten Starzec to by wreszcie do niego dotarło że po tak wielu pomówieniach nawet o pychę może jako człowiek w zasadach moralnych w stosunku do mojej osoby, wyjątkowo ubogi , zasługiwać tylko na odrobinę litości. Ale z moich wielomiesięcznych obserwacji jednak niestety wynika, że to pan Rutus niechlubnie bo anonimowo, wyprzedzająco atakuje innych, po to żeby odwrócić uwagę od swojego postępowania, udawania przed wszystkimi NIE TEGO KIM TAK NAPRAWDĘ JEST. Żeby jeszcze bardziej uwiarygodnić ten tak zgodny wirtualny dyskusyjny kwartet, radził bym wstawić jeszcze dodatkowo zdjęcia facjaty pozostałych dyskutantów tego kwartetu.A.A.
|
So lip 09, 2011 19:19 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
Zaczynają się inwektywy (vide "facjata"), co oznacza, że panu Andrzejowi puszczają nerwy. A puszczają z tego powodu, że dane naukowe go przygniotły i nie pozwalają na dalsze oszukiwanie. Proszę Pana, już za dużo osób w tym miejscu miało okazję dowiedzieć się, że jest Pan zwykłym oszustem żerującym na niewiedzy i brakach w wykształceniu swoich odbiorców. Takich było wielu w kręgu odbiorców jedynego radyja, ale wśród normalnych ludzi takich jest niewielu, bardzo niewielu. Widzę po wielości i spadającym poziomie odpowiedzi, że jednak się Pan wypalił i brak Panu już wiedzy sięgającej tak daleko (a to wcale nie jest kres!). Jeśli dalsze odpowiedzi mają być tak bardzo "na temat", to niech się Pan powstrzymuje. Daje Pan coraz gorsze świadectwo sobie i swoim poplecznikom okopanym w "jedynie słusznym" miejscu. Wyśmiać Pana to za mało.
P.S. Przebrnę przez to głupie "dzieło" i odnajdę literaturę. Ale osoby, które Pan zacytował dowiedzą się, że ich teksty "popierają" takie bzdury. Ktoś w końcu zareaguje na oszusta. Pozwolę sobie oczywiście upublicznić tak listę cytowanych jak i ich opinie o Panu. Zapewne nie będą chwalebne.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
So lip 09, 2011 20:00 |
|
 |
andrzejantoni
Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45 Posty: 358
|
 Re: Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
Witam! RUTUS;Zaczynają się inwektywy (vide "facjata"), A.A. A co to niby jest w tym słowie obraźliwego. Przecież jak podaje WIKISŁOWNIK pod adresem http://pl.wiktionary.org/wiki/facjata facjata to w slang. pot. twarz . A co może miałem napisać pokaz pan swoją buziuchnę, skoro nie masz odwagi pod swoimi pomówieniami podpisać się pełnym imieniem i nazwiskiem. A może pa myśli że chodziło mi tu o niewielki wzrost. RUTUS; co oznacza, że panu Andrzejowi puszczają nerwy. A.A. Nerwy to cały czas z bezsilności puszczają panu Rutusowi. Bo zamiast stawiania zarzutów merytorycznych stać go tylko na bezpodstawne obraźliwe inwektywy, straszenia lub fałszywe pomówienia. Można tego zebrać długą listę. RUTUS;A puszczają z tego powodu, że dane naukowe go przygniotły i nie pozwalają na dalsze oszukiwanie. A.A. Dane naukowe przygniotły pana Rutusa, skoro pisze błagalne prośby o pomoc merytoryczną na forum Racjonalista. A na innych forach do tego nie ma odwagi się przyznać. I kto tu kogo na forum wiara oszukuje. RUTUS; Proszę Pana, już za dużo osób w tym miejscu miało okazję dowiedzieć się, że jest Pan zwykłym oszustem żerującym na niewiedzy i brakach w wykształceniu swoich odbiorców. Takich było wielu w kręgu odbiorców jedynego radyja, ale wśród normalnych ludzi takich jest niewielu, bardzo niewielu. A.A. Dużo to znaczy cała pana Rutusa rodzinka. Która nawet w swoim gremium nie jest w stanie wykazać i udowodnić przez tyle czasu nawet jednego błędu merytorycznego. Myślę że gdyby założyć na forach gdzie pan ze swoją campany pisuje filtr reCAPTCHA, to by się okazało jaka jest rzeczywista poczytność pańskich postów. I znowu można zapytać kto tu kogo oszukuje. Dla kogo jedynym argumentem jest oszukiwanie. RUTUS; Widzę po wielości i spadającym poziomie odpowiedzi, że jednak się Pan wypalił i brak Panu już wiedzy sięgającej tak daleko (a to wcale nie jest kres!). Jeśli dalsze odpowiedzi mają być tak bardzo "na temat", to niech się Pan powstrzymuje. Daje Pan coraz gorsze świadectwo sobie i swoim poplecznikom okopanym w "jedynie słusznym" miejscu. Wyśmiać Pana to za mało. A.A. To właśnie po aż do znudzenia wielokrotnych powtórzeniach pana Rutusa widać że Pan Rutus się wypalił i brak Panu już wiedzy sięgającej tak daleko (a to wcale nie jest kres!). Jeśli dalsze odpowiedzi mają być tak bardzo "na temat", to niech się Pan powstrzymuje. Daje Pan coraz gorsze świadectwo sobie i swoim poplecznikom okopanym w "jedynie słusznym" miejscu. Wyśmiać Pana to za mało. RUTUS;P.S. Przebrnę przez to głupie "dzieło" i odnajdę literaturę. Ale osoby, które Pan zacytował dowiedzą się, że ich teksty "popierają" takie bzdury. A.A.Cały czas od roku czekam na pańskie uwagi merytoryczne. RUTUS; Ktoś w końcu zareaguje na oszusta. A.A. Na Takiego jak pan powinien wreszcie ktoś zareagować. W miejscu pana pracy powinni o tym wiedzieć. RUTUS; Pozwolę sobie oczywiście upublicznić tak listę cytowanych jak i ich opinie o Panu. Zapewne nie będą chwalebne. A.A. Skoro jest pan tak pewien swoich urojonych racji, nie przeczytawszy nawet kilku stron tego opracowania to czemu brak panu odwagi podpisać się pod tym swoim imieniem i nazwiskiem. No to panie Rutus do roboty. Pozdrawiam A.A.
|
So lip 09, 2011 23:15 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
andrzejantoni napisał(a): A.A.Cały czas od roku czekam na pańskie uwagi merytoryczne. Wierutna bzdura i jak zwykle oszustwo. Od samego początku zwróciłem uwagę na błędność metody obliczania "prawdopodobieństwa tego i owego" wyliczanego przez pana Andrzeja za pomocą jednolinijkowych obliczeń nie uwzględniających (a dokładniej omijających szerokim łukiem) zachodzących zjawisk naturalnych. Obliczenia te są pozbawione jakiegokolwiek sensu z tego względu, że ich wyniki są nieadekwatne do opisywanych zjawisk z tego powodu, że zastosowana metoda jest całkowicie błędna. Ostatnio dodałem do tego porównanie z techniką obliczeniową tyczącą się tego samego obszaru tematycznego, ale przeprowadzaną poprawnie. Żadnego odzewu. Jak zwykle pan Andrzej programowo oślepł na argumentację i przeszedł na wycieczki osobiste (oraz "modlitwy"). Więc przypomnę po raz jedenasty: Przytoczona wyżej prof. Margaret Dayhoff zajmowała się między innymi obliczaniem czasu mutowania pewnych określonych zmian w genach znanych gatunków. Wyliczała przez to tzw. zegary molekularne, które służyły do wstępnego określania powiązań filogenetycznych oraz przewidywanej odległości w czasie pomiędzy rozejściami się kolejnych gałęzi drzewa filogenetycznego. Obliczenie dość małej (w domyśle prostej) zmiany w genomie wymagało wstępnego zbadania fragmentu DNA danego gatunku a później przeprowadzenia bardzo skomplikowanych obliczeń (modelowanie numeryczne) za pomocą zestawu silnych komputerów, które potrafiły jeden taki znacznik wyliczać kilka dni. Pan obliczenia teoretycznie bardziej skomplikowane przeprowadza za pomocą jednolinijkowego równania bez żadnych badań wstępnych. Na podstawie tych "poważnych obliczeń" nie posiadających żadnych odniesień do rzeczywistości (na co wskazywałem już ponad dziesięciokrotnie) formułuje Pan wnioski, którymi zapełnia całe stronice. Wnioski te, jako nie poparte żadnymi wiarygodnymi danymi są również absolutnie niewiarygodne. Sprawa pierwsza: Proszę odpowiedzieć, który wariant obliczeń prawdopodobieństwa zaistnienia genu pod daną postacią jest prawidłowy: Pański czy ten liczony przez prof. Margaret Dayhoff?
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
N lip 10, 2011 5:35 |
|
 |
Australijczyk
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 12:48 Posty: 208
|
 Re: Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
Panie AA, gdzie pobierales nauki? Na rydzykowce? Co za brednie pan wypisujesz na forum...
|
N lip 10, 2011 6:02 |
|
 |
andrzejantoni
Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45 Posty: 358
|
 Re: Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
WITAM! AUSTRALIJCZYK; Panie AA, gdzie pobierales nauki? Na rydzykowce? Co za brednie pan wypisujesz na forum... A.A. Witam kolejnego wirtualnego poplecznika pana Rutusa. Wygląda na to, że to ty AUSTRALIJCZYKU nie pobierałeś nigdzie żadnych nauk. ZROZUM że To forum niestety nie jest dzikim nie ucywilizowanym buszem australijskim jaki tu cały czas tu sobie urządzają rutusowcy. W cywilizowanej Europie już od wielu wieków panują cywilizowane prawa, że jak się komuś zarzuca brednie, to takie jest prawo, że te brednie nie tylko trzeba wskazać i udokumentować adekwatnymi cytatami, ale też trzeba te rzekome brednie merytorycznie udowodnić. Niestety tego wirtualni australijscy dyskutanci nie ROZUMIEĆ bo to widocznie do nich pojęciowo NIE DOCIERAĆ. Ale cóż skoro w buszu nie ma nawet przedszkoli, to Australijczyk może tego nie rozumieć. Pozdrawiam A.A.
|
N lip 10, 2011 7:35 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
Czyli po raz nasty nie zamierza się Pan ustosunkować do zarzutów merytorycznych, bo "ich nie ma"? Czy to rodzaj "programowej ślepoty" na rzeczywistość?
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
N lip 10, 2011 7:53 |
|
 |
andrzejantoni
Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45 Posty: 358
|
 Re: Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
WITAM! Po raz nasty odpowiadam.
A.A.Cały czas od roku czekam na pańskie uwagi merytoryczne. RUTUS; Wierutna bzdura i jak zwykle oszustwo. A.A. Niestety niektórzy dyskutanci uważają, że mogą zawsze stosować zwyczajowe prawa kacyków z australijskiego buszu, zarzucania adwersarzom „Wierutnych bzdur i jak zwykle oszustw” nie uważając że w cywilizowanej Europie już od czasów rzymskich obowiązują cywilizowane prawa, że zarzucane rzekom „ Wierutne bzdury” należy wskazać i udokumentować cytatami. Oraz ze te zarzucane i domniemane „jak zwykle oszustwa” należy w każdym przypadku merytorycznie udowodnić. Ale do pana Rutusa to nie dociera, bo widocznie przekracza poziom jego zrozumienia.
RUTUS; Od samego początku zwróciłem uwagę na błędność metody obliczania "prawdopodobieństwa tego i owego" wyliczanego przez pana Andrzeja za pomocą jednolinijkowych obliczeń nie uwzględniających (a dokładniej omijających szerokim łukiem) zachodzących zjawisk naturalnych. Obliczenia te są pozbawione jakiegokolwiek sensu z tego względu, że ich wyniki są nieadekwatne do opisywanych zjawisk z tego powodu, że zastosowana metoda jest całkowicie błędna. A.A. Niestety przez tyle miesięcy do pana Rutusa nie dociera, że jeśli nawet w oparciu o swoje dogmaty ideologiczne. Uznaje czyjeś dowodzenie jako błędne . Tu niestety pan Rutus nie rozumie, że jego dogmatyczne przekonania nie mogą być wyrocznia w sprawach naukowych. Bo niestety panie Rutus w cywilizowanej Europie trzeba każdy stawiany zarzut np. tej błędności metody obliczeniowej merytorycznie udowodnić.
RUTUS; Ostatnio dodałem do tego porównanie z techniką obliczeniową tyczącą się tego samego obszaru tematycznego, ale przeprowadzaną poprawnie. Żadnego odzewu. Jak zwykle pan Andrzej programowo oślepł na argumentację i przeszedł na wycieczki osobiste (oraz "modlitwy"). Więc przypomnę po raz jedenasty: A.A. Kiedy pan, panie Rutus, wreszcie zrozumie, że negowanie czyichś dowodzeń, nie polega na zadawaniu adwersarzowi do rozwiązania wielokrotnie powtarzanych jednych i tych samych zadań. Ale stawiane zarzuty należy poprzeć szczegółowymi argumentami merytorycznymi. A kwestionowane błędy metody obliczeniowej należy poprzeć dokładnymi kolejno zrozumiałymi własnymi obliczeniami, a nie jak to pan zrobił pomawianie adwersarza tylko SWOIM błędnym wynikiem końcowym, bez podania szczegółowego SWOJEGO toku obliczeniowego
RUTUS;Przytoczona wyżej prof. Margaret Dayhoff zajmowała się między innymi obliczaniem czasu mutowania pewnych określonych zmian w genach znanych gatunków. Wyliczała przez to tzw. zegary molekularne, które służyły do wstępnego określania powiązań filogenetycznych oraz przewidywanej odległości w czasie pomiędzy rozejściami się kolejnych gałęzi drzewa filogenetycznego. Obliczenie dość małej (w domyśle prostej) zmiany w genomie wymagało wstępnego zbadania fragmentu DNA danego gatunku a później przeprowadzenia bardzo skomplikowanych obliczeń (modelowanie numeryczne) za pomocą zestawu silnych komputerów, które potrafiły jeden taki znacznik wyliczać kilka dni. A.A. Skoro pan zarzuca błędy moich przykładów obliczeniowych porównując je do nie adekwatnych w szczegółach metod obliczeń prof. Margaret Dayhoff. To proszę bardzo samemu zrobić sobie obliczenia moich przykładów metodą prof. Margaret Dayhoff do tych przykładów adekwatnie przystosowaną. A pan nie tyko nie potrafi wykazać merytorycznych błędów moich obliczeń, ale z tupetem zwala na mnie obliczenia urojonymi i nie sprecyzowanymi jakimiś innymi nie adekwatnymi celowo obliczeniami.
RUTUS; Pan obliczenia teoretycznie bardziej skomplikowane przeprowadza za pomocą jednolinijkowego równania bez żadnych badań wstępnych. Na podstawie tych "poważnych obliczeń" nie posiadających żadnych odniesień do rzeczywistości (na co wskazywałem już ponad dziesięciokrotnie) formułuje Pan wnioski, którymi zapełnia całe stronice. Wnioski te, jako nie poparte żadnymi wiarygodnymi danymi są również absolutnie niewiarygodne. A.A. Niestety nawet nie zdaje pan sobie z tego sprawy, że Pana wiedza jest pełna podstawowych ELEMENTARNYCH dziur. I dlatego zupełnie nie rozumie pan zasadności stosowania uproszczonych granicznych metod obliczeniowych. Dlatego żyje pan w błędnych urojeniach.
RUTUS; Sprawa pierwsza: Proszę odpowiedzieć, który wariant obliczeń prawdopodobieństwa zaistnienia genu pod daną postacią jest prawidłowy: Pański czy ten liczony przez prof. Margaret Dayhoff? A.A. Spraw pierwsza. Sprawa pierwsza itd -Jak zwykle coś, co nie potrafi pan sam obliczyć, to z tupetem i pretensjami zwala pan na innych. Nie będę odwalał za pana pańskich obliczeń dowodowych. Jak pan to nie potrafi, niech pan to zleci swojej rodzince.
Pozdrawiam A.A
|
N lip 10, 2011 9:09 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
 Re: Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
Albowiem napisał(a): Sekwencja retrowirusa jest tak samo umiejscowiona w nici DNA względem reszty genomu wspólnego dla hipopotamów, waleni i jeleni (czyli względem zdecydowanej większości genomu tych łożyskowców). Kluczową rolę może odgrywać to, że osobniki zostały zarażone w tym samym czasie na osi ewolucji . Należałoby jeszcze znać mechanizm, który decyduje o miejscu zapisywania się wirusa. Być może retrowirusy o którym mówimy zapisują się właśnie takim a nie innym miejscu w nici DNA .
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
N lip 10, 2011 9:48 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Czy samoświadomość jest tworem ewolucji ?
andrzejantoni napisał(a): To proszę bardzo samemu zrobić sobie obliczenia moich przykładów metodą prof. Margaret Dayhoff do tych przykładów adekwatnie przystosowaną. To proszę dostarczyć odpowiednie dane do obliczeń. Nie przeprowadził Pan wszakże żadnych badań tylko rzuca Pan liczbami na ślepo. Jak już wspominałem, poprawna metoda obliczeń nie bazuje na przypuszczeniach tylko na twardych danych naukowych (badania genetyczne) oraz na skomplikowanej procedurze numerycznej, do której nie mam niestety dostępu. Dodatkowo - to na autorze metody ciąży obowiązek dowodu jej słuszności a nie na odbiorcach, którzy niby mają udowodnić jej niesłuszność. Tylko Pan posługuje się " dowodem przez negację", która to metoda tak naprawdę nie istnieje (o tym też wielokrotnie wspominałem). andrzejantoni napisał(a): Niestety nawet nie zdaje pan sobie z tego sprawy, że Pana wiedza jest pełna podstawowych ELEMENTARNYCH dziur. I dlatego zupełnie nie rozumie pan zasadności stosowania uproszczonych granicznych metod obliczeniowych. Pan również legitymuje się masą dziur w wiedzy, ale w przeciwieństwie do mnie rozgłasza ( kłamliwie), że Pana wiedza jest pełna. Co do " uproszczone metody" - w tym przypadku metodę uproszczoną stosuje już prof. Margaret Dayhoff (z powodu niepewności i częściowej losowości kilku parametrów). Nie da się sensownie uprościć (i to do technik zawierających poniżej 1 promila danych wyjściowych) metody, która już jest uproszczona! To, co Pan prezentuje to nie metoda obliczeń, tylko technika manipulacyjna za pomocą dowolnie skleconej wartości liczbowej. I to właśnie nazywam oszustwem. andrzejantoni napisał(a): A pan nie tyko nie potrafi wykazać merytorycznych błędów moich obliczeń, ale z tupetem zwala na mnie obliczenia urojonymi i nie sprecyzowanymi jakimiś innymi nie adekwatnymi celowo obliczeniami. Gdyby nie były urojeniami, miałyby jakąkolwiek podstawę merytoryczną, którą mógłby Pan wskazać. Jak na razie mija rok, a Pan jak najusilniej odpycha od siebie obowiązek wykazania poprawności zastosowanej metody, której nota bene jest Pan autorem. Zastosował Pan metodę, która nie ma podstaw, jest na bakier z całą dostępną wiedzą, rozmija się z obserwacjami i badaniami rzetelne nauki, daje wyniki sprzeczne z metodami opartymi o dane naukowe. Czegóż chcieć więcej? Uprawia Pan pseudonaukowe szalbierstwo ciągnąc za sobą wyznawców, którzy nie rozróżniają nie tylko nazw gatunkowych, ale i najprostszych powiązań logicznych (vide niejaki Coltrane i jego pełna niewiedza na temat biologii - to on jest Pana największym admiratorem i wychwala Pana pod niebiosa, tacy Panu pasują - ciągnie swój do swego).
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
N lip 10, 2011 9:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|