Bez wątpienia coś chciał przekazać.



Bóg prawdziwy, inaczej niż muzułmański Allach daje przekaz na poziomie na jakim funkcjonują ludzcy autorzy Biblii. Dlatego przekaz nie jest jednoznaczny i wymaga intepretacji ze strony odpowiedniej instytucji.




I dlatego nazywamy ich heretykami, czy też zgodnie z polityczną poprawnoscią, "braćmi odłączonymi"

Zresztą wystarczy zobaczyć do czego doprowadziła ich ta "sola scriptura"



W spośób najbardziej zbliżony do prawdy ze wszystkich alternatyw.

Dokładnie, tylko czemu to ateistom tak bardzo zależy aby Kościół interpretował ich zdaniem "Poprawnie".
Zawsze najbardziej o interpretację pisma świętego troszczą się ci co albo w ogóle go nie czytają, albo wcale do Kościoła nie chodzą. A co do interpretacji pisma świętego - popatrzcie na Anglikanów, wielkie rzesze powróciły na łono kościoła bo mają dosyć tego by pederasta rządził ich parafią.

I teraz należy się zapytać która interpretacja jest właściwa.. Tam gdzie kobieta odprawia "Mszę", czy tam gdzie kapłan męski...
Bądźmy poważni...
A teraz skończmy offtopa i wróćmy do tematu bo na takie dyskusje to chyba dział "Biblia" jest.

(4) A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach.

Nimrod był także owym mocarzem, a żył po potopie więc... nie pisze drugiej Biblii wystarczy poczytać i zrozumieć jej większy kawałek, niż tylko na podstawie jednego fragmentu twierdzić że jest inaczej.

A może to raczej zwyczajny błąd i niekonsekwencja w treści. Tak samo jak np. faraon goniący Żydów Mojżesza na rydwanach, chociaż nie miał w co zaprzęgnąć tych rydwanów, bo przecież plaga zesłana przez Boga pozabijała wszystkie zwierzęta.

Znam to, piękny przykład biblijnej sprzeczności. Mieli nie istnieć a istnieją. Koni miało nie być a były. Adam stworzony po zwierzętach, Adam stworzony przed. Bóg, który żałuje a nie może żałować itp. itd.

"Ci spośród dworzan faraona, którzy lękali się słowa Pana, zagnali służbę i trzody do domostw.". (Wj 9, 20)
"Na całym obszarze Egiptu grad poraził wszystko, co przebywało na polu, od człowieka aż do bydła." (Wj 9, 25)
Wcześniej jednak zachodzi nam problem, gdyż podczas plagi zarazy padły wszystkie trzody egipskie. Powodem tego jest fakt, iż pierwotnie istniały dwie wersje opowiadania o plagach. Starsza wersja zawierała prawdopodobnie opis siedmiu plag, natomiast młodsza - pięciu. Obydwie wersje połączono w jeden tekst, co skutkuje sprzecznością jeśli chodzi o trzodę.

Ateiści znają Biblię....



Oczywiście. Bo wszystkie rydwany były pierworodne.... Najwyraźniej nie.



A może byś tak przysiadł i dokładnie przeczytał? Chodziło o to, że umrze wszystko to co jest pierworodne, a nie to, że wszystko umrze. Tutaj nie ma żadnej sprzeczności.

(4) Lecz Pan oddzieli bydło Izraelitów od bydła Egipcjan. Z izraelskiego nic nie zginie. (5) Pan ustalił czas, mówiąc: Jutro uczyni to Pan w tym kraju. (6) I nazajutrz Pan uczynił to, że wyginęło wszelkie bydło Egipcjan, a z bydła Izraelitów nic nie zginęło.

Pięknie sprzeczności.

(9) Egipcjanie więc ścigali ich i dopędzili obozujących nad morzem - wszystkie konie i rydwany faraona, jeźdźcy i całe wojsko jego - pod Pi-Hachirot naprzeciw Baal-Sefon.

Ktoś nie znający całości, lub szerszego fragmentu tekstu, może na podstawie jednej linijki próbować wyśmiać to Pismo. Dlatego zabiegałbym u wszystkich o większe zaangażowanie w studiowaniu Biblii, a nie oczernianie i wyszukiwanie tekstów gdzie można cokolwiek zarzucić. Z resztą moim zdaniem powinniśmy starać się o to aby być po prostu lepsi w życiu i o tym mówi przede wszystkim Pismo - o życiu duchowym, a nie doszukiwać się próbując podważać jeden wers, nieprawdy i zakłamania. To może jedynie skutkować odrzuceniem tego Tekstu, moim zdaniem z dużą stratą dla danego człowieka. Ponieważ skarbnica wiedzy, mądrości, myśli które może Ona nam przekazać i przekazywała przez tysiące lat pomagając w życiu naszym dziadom i pradziadom, jest największym powodem dla którego nie powinniśmy odrzucać tego Słowa. A jeżeli ktoś odrzuca Biblię to niech bierze odpowiedzialność za siebie, a nie swoją mową jeszcze nakłania innych do jej odrzucenia. I nie piszę tego, ponieważ bronie danej ziemskiej organizacji, ale mówię to dla dobra samego właśnie tej osoby.

Jak można nie bronić prawdy, płynącej z tej księgi?... prawdy duchowej.
To jest dla mnie nie logiczne i nie naukowe!

No to mamy:



http://goscniedzielny.wiara.pl/index.ph ... 1054&katg=

Żyd wyznaje, że koń nie jest koszerny. Zatem można łatwo wysunąć wniosek: Że najwyraźniej pisząc:


Autor biblijny nie uznawał Konie za "Bydło". "Bydło" to raczej coś co przez prawo starotestamentalne było "jadalne". A koni się nie jadło więc to nie "Bydło". Tym bardziej że nawet gdyby tak było to Faraon na potrzebę swego wojska mógł później po pladze od izraelitów konie zabrać jako swoje własne. Dlatego żadnej sprzeczności nadal nie widzę.

Tak samo jak nietoperz jest "ptakiem" to i wtedy "koń" nie był bydłem. I nie ma żadnej sprzeczności.

Sebastian jak każdy szanowany katolik Biblii nie zna i próbując wytłumaczyć sprzeczności wyszukuje najśmieszniejsze wytłumaczenia zamiast powiedzieć "faktycznie mamy błąd". Coś ala ŚJ.

(3) oto ręka Pana porazi bydło twoje na polu, konie, osły, wielbłądy, woły i owce, i będzie bardzo wielka zaraza.

A tu mamy mowę o koniach faraona nie izraelitów:
(9) Egipcjanie więc ścigali ich i dopędzili obozujących nad morzem - wszystkie konie i rydwany faraona, jeźdźcy i całe wojsko jego - pod Pi-Hachirot naprzeciw Baal-Sefon.

Po za tym to Izraelici złupili Egipcjan(za przyzwoleniem Jahwe ofc.) a nie odwrotnie.

(36) Pan wzbudził życzliwość Egipcjan dla Izraelitów, i pożyczyli im. I w ten sposób [Izraelici] złupili Egipcjan.

A jak nazywa Biblia takie nie "Bydlo"?

Ja nie wiem, ale wiem że konie to nie jest bydło.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Byd%C5%82o

Zresztą pochodzę z wioski mamy tutaj dużo rolników, żaden z nich ci nie powie że konie tojest bydło. Wszem, krowa, ciele, wół itd. Tak. Ale nie konie.

Specjalnie zostało to rozdzielone. Osobno bydło a osobno konie. Jednakże zginęło tylko bydło. Jak czytamy dalej, a konie nie zginęły. Cyba że ktoś nie wie że konie to nie bydło.

Sebastian, w tym ostatnim poście w pełnej krasie pokazałeś bezsens twojej obrony tego "bydła". To co robisz to jest zwyczajne łapanie słówek, podczas gdy z całego tekstu, kontekst i treść jest aż nadto jasna.

Równie dobrze byś mógł napisać, że przecież napisano KONIE, a więc Egipcjanie mogli jeszcze pojechać na klaczach.