Zwięta nie musiały wiele jeść bo w większości czasu były w stanie hibernacji
Pomyślcie sobie:
Ciemność (burzowe chmury non stop), brak aktywności fizycznej, kołysanie wody.

No, o tym nie pomyslalem. Faktycznie!
Sprawe uwazam za wyjasniona!

Muszę stwierdzić, że jestem pod wrażeniem. Takiego nawarstwienia skrajnych durnot nie widziałem już dawno, a właśnie dyskutuję tu z wielbicielem Hovinda, więc jestem już nieco zaprawiony w dużych dawkach takiego "serum wiedzy".

1. Od kiedy to martwe zwierzęta utopione w rozlanej wodzie tworzą rosół? Dlaczego więc po powodzi mamy epidemie i zatrucia spowodowane rozkładającą się padliną, zwłaszcza podczas upałów a nie darmową żywność dla powodzian?
2. Dawno nie widziałem takiej zaciekłej obrony mitu przed wiedzą, to właśnie w taki sposób dokonuje się ośmieszenia wiary. Czytelnicy portalu Racjonalista powinni krzyknąć: "Duralu, dziękujemy".
3. Powoływanie się na prawa fizyki przy jednoczesnym zanegowaniu wszystkich tych praw jest godne podziwu. Składam w tym miejscu szczere kondolencje wszystkim nauczycielom, którzy mieli nieszczęście uczyć pana Durala czegokolwiek i kiedykolwiek.
4. Byłem tu świadkiem miksu interpretacji na poziomie choroby umysłowej wymieszanej z próbą dosłownego traktowania Biblii. Moim zdaniem należy się zdecydować - albo trzymamy się dosłownego odczytywania treści albo interpretacji, a jeśli to drugie, to w jakiś logicznych granicach. Intelektualna potworność!
5. Cały czas mam nadzieję, że pan Dural jednak tylko żartował i zaraz rzuci post w stylu: "Aleście się nabrali, ja tak tylko dla zgrywu". Bo inaczej moje zaufanie do ludzkiego rozumu zniknie i już się nigdy nie odrodzi...

Kolega Rutus powinien wczytac sie dokladniej w fakty ktore podalem. Rosol powstawal, prosze zauwazyc czas przeszly!
Gdyby Potop sie dzisiaj powtorzyl, tez by powstawal!
Mam nadzieje, ze rozwialem juz wszystkie watpliwosci!

Tak, rozwiał Pan wszelkie.
Jednak nie będzie "Aleście się nabrali, ja tak tylko dla zgrywu"...


Tylko skąd tu stwierdzenie o przytoczonych jakiś faktach? Gdzie one były? Czyżby czcionką w kolorze tła?
Nie może powtórzyć się coś, co nie miało miejsca. Powinno być: "Gdyby dziś był".

Widze, drogi Rutusie, ze nawet pofatygowac sie nie zechciales, na przeczytanie regulaminu czasu nie ma. Jak ja moge odpowiedziec na pytanie o faktach skoro temat brzmi "Potop w ... "?
Ja OT robic nie bede! Dyscyplina u mnie duza! Prosze zalozyc nowy watek np. "Fakty i Mity", to owszem!

A jeszcze jedno. Wziął ten Noe dinozaury na Arkę czy jednak był taki niedobry, że dał im się potopić? Jak wziął, to problem żarcia dla tygrysów staje się jakby mniej istotny

Temat wątku brzmi "Potop w świetle nauki" a nie "Potop w świetle niedorzeczności", więc tematu się Pan nie trzyma.
W świetle wiedzy naukowej potopem możemy nazwać jedynie ogólnoświatowe ocieplenie kończące ostatni glacjał, które spowodowało podniesienie się wód mórz i oceanów (w sumie o ok. 450m), a co za tym idzie wypełnienie zbiorników opróżnionych podczas lodowacenia.
Natomiast nie jest żadną nauką opowiastka o latających krowach, rosole, zwierzętach niejedzących przez rok i co tam jeszcze było...

Po co? Naczytałem się tu tylu mitów, że mi wystarczy na miesiąc...

Dał im się potopić. A pierwsze utopiły się oftalmozaur oraz liopleurodon. Oba to gatunki morskie, doskonali pływacy. Więc o utopienie nie trudno, bo każdy wie, że brawura w wodzie jest skutkiem zbytniej pewności siebie.

Musze przyznac, ze kolega Rutus swym nieugietym oporem spowodowal, a wlasciwie zmusil mnie do zmiany zdania. Postanowilem dzisiejsza noc nie spac. Bede jeszcze ciagna ta piekna mysl o morzu rosolu. Od pierwszych promieni slonca staje sie zagorzalym przeciwnikiem potopow i to wszelkich! Przyrzekam.

Błąd! Wszystkie dinozaury były gadami lądowymi. Gady morskie są zaliczane do innych niż dinozaury grup gadów (np. plezjozaury, mozazaury, ichtiozaury).

P. S. Dawno nie czytałem tak śmiesznego wątku

heh świetnie Dural udaje hardkorowego kreacjonistę, widać lata doświadczenia w dyskusjach z idiotami od Hovinda dają o sobie znać

@Rutus

Muszę stwierdzić, że jestem pod wrażeniem.

Ja też jestem pod wrażeniem. Dualizmu w Twoim myśleniu. A ten dualizm polega na tym, że globalny potop to bzdura. Za to najszczerszą prawdą są na przykład:

- poczęcie z Ducha Świętego;
- cuda (przemiana wody w wino, chodzenie po wodzie itp.);
- zmartwychwstanie.

Proponuję powrót do tego wątku.

---

@Dural

O mały włos ze śmiechu nie połknąłem łyżki przy jedzeniu. Przyjmij moje najwyższe uznanie.

Wlasciwie to mam wyrzuty sumienia. Moze zrazilem kolege Rutusa? A glowa u niego nieprzecietna, wiele ciekawych rzeczy dzieki niemu sie dowiedzialem. Mimo wszystko mam nadzieje, ze mi wybaczy.

Wlasciwie to mam wyrzuty sumienia.

Moim zdaniem Rutus jest na forum na tyle długo, że powinien wiedzieć kto jest kim. Zresztą gdyby nie było pochłonięty swoją misją walki z kreacjonizmem czy "potopowcami", to wykazałby odrobinę dociekliwości: kim jest ten Dural co pisze takie kocopoły. Jest taki przycisk: pokaż posty użytkownika. I sprawa byłaby jasna.

Zresztą Rutus prawie niczym się od tak krytykowanych kreacjonistów czy zwolenników potopu nie różni: wierzy tylko w inny zestaw mitów. A przynajmniej dość mętnie deklaruje, że wierzy. Kolejne podobieństwo, to unikanie merytorycznej dyskusji. Różnica jest tylko w sposobie. "Potopowcy" i kreacjoniści łgają w żywe oczy i udają, że nie widzą merytorycznych argumentów w postach a Rutus stosuje technikę "nie widzenia" całych postów do niego skierowanych.

Spostrzeżenie - wśród kreacjonistów i ich "twórczości" posty pana Durala wcale nie wyglądają na najbardziej bezsensowne. Większe brednie prezentują:

1. "Dr" Kent Hovind - niezmordowany wykładowca-oszust.
2. Andrzej Gdula - mistrz wielkich i nic nie znaczących liczb.
3. Kolega pana Andrzeja, niejaki Coltrane - nieprzemakalny na wiedzę w stopniu totalnym fanatyk Radia Maryja.
4. I mój faworyt: thewordwatcher z forum http://www.zbawieniecom.fora.pl - mistrz kretynizmów, przeinaczeń i nieznajomości tematyki naukowej, przy którym posty Durala są jak wyjęte z podręcznika biologii czy fizyki.

Stąd moje poważne potraktowanie tych postów - wszak obserwuję większe dziwolągi piszące pewne rzeczy, i to całkiem na serio (niektórzy nawet publikują, ale poza obszarem rzetelnej nauki, jak Hovind czy Gdula).